Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:43, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | eeeee, gdzie jej uratowal zycie w A?
Masz na mysli niby Cyane? No co ty, naprawde wierzysz w to, ze ona by ja zabila? To bylo tylko takie przekomarzanie sie dla zachowania twarzy i tradycji negocjacji Razz
Cyane miala byc ta dobra, kroczaca jasna strona mocy, przeciwienstwem Alti, a takie nie morduja, bo dziwka barbariana ze stepu widziala jej cycki Razz
Cale zajscie pozwolilo pokazac jej pozycje sily i udawac, ze sie niby zastanawia, a Boriasz musial ugiac karku. Nie jestem taka tego pewna, ze w tamtym momencie tak naprwde jej zalezalo na upokorzeniu i ukaraniu akurat Xeny. Jak dla mnie Xena byla dla niej wtedy nikim, to z Boriaszem zalatwiala interesy, sprawdzala go, szukala opcji do podbicia stawki, gierek negocjacyjnych. |
Akurat. Niby skąd Cyane mogła wiedzieć, że Xena to kobieta Boriasza, zanim ten nadjechał? Co? I że może mieć dla niego wartość negocjacyjną? Równie dobrze mogła to być zabójczyni nasłana przez Alti, albo innych wrogów. Nie. Tutaj się nie zgodzę. Skręciłaby jej kark jak kurczakowi, gdyby Boriasz nie nadjechał i się o nią nie upomniał.
Cytat: | A jezeli uwazasz, ze wtedy by ja zabila, to zdaje sie, ze moja wersja wrednawej Cyane nie jest taka do konca nieprawdziwa |
Ee tam. Przesadzacie wszyscy z tą Cyane. W jedna albo drugą stronę. Dla mnie to zwykła wojowniczka, nie żaden posąg z brązu stojący dumnie na skale. Daleko jej do cnót Herculesa i wydaje się też, że była niezbyt bystra, ale Ty z nią pojechałaś za daleko. Mimo wszystko, Cyane z serialu wzbudza sympatię, a u Ciebie to był jakiś ciskający się tłumok. Tak czy inaczej to prawdziwa wojowniczka i po jej minie i zachowaniu w tej scenie widać, że zabiłaby Xenę bez większego wahania.
Cytat: | Boriasz w Adwenczersach i Debtach oraz Finach zachowyal sie jak swinia, dzika, nieokrzesana, czaruja swinia Smile
Nie bylo w nim wiele tego legendarnego Boriasza, w ktorego pozwolila wierzyc Xena Solanowi. Takim stal sie w tym odcinku o oblezeniu. |
Ale mnie nie chodzi o jego maniery i jakim był z wierzchu, tylko o to co siedzi w środku. A w środku był przynajmniej szczery wobec niej i nie udawał kogoś innego. Powtarzam po raz enty - interesowała go tylko Xena i jej tyłek - mówiąc po chamsku. A potem również dzieciak. Dlatego nie zgadzam się na porównania z Aresem, czy kimkolwiek innym, może poza Gabrielą. Każdy z tych absztyfikantów miał jeszcze wobec niej jakieś inne, mniej chlubne, plany. Zwłaszcza Ares <-
Cytat: | Really? Naprwde uwazasz, ze takie cos pasuje do tamtej Xeny? Zwariowales. Nawet Natasza nie darowala sobie objechac go publicznie. Takie rzeczy zalatwia sie hardo, jasno i glosno w takich klanach. Kobieta sie drze stawaiajc wszystko na jedna, udaje jej sie nawet wtedy kiedy facet ja zbeszta czy uderzy, bo to oznacza, ze go odzyskala. |
Mimo wszystko, jeżeli już pretendowała do roli jego kobiety i wspólniczki, to mogła zachować się jakoś bardziej odpowiednio do sytuacji, zwłaszcza podczas negocjacji. A nie rzucać nożami i odgrywać sceny zazdrości, przy obcej babie (i wodzu w dodatku). Od razu ujawniła słabą stronę Boriasza.
Cytat: | Poza tym z tym wodzowaniem to lekka przesada. On dowodzil banda banitow, jakas tam zbieranina, a nie byl wodzem klanu, z tkorego odszedl. Ot taka banda bandycka. |
Banda nie banda, ale jednak zorganizowana i jakaś hierarchia tam była.
Cytat: | Ale nie wierze, ze Lao by spala taki kompletnie martwym bykiem, ona zapewne slyszalaby wlosy Xeny ocierajace sie o jej skore |
To po cholerę jej wtedy taka kochanka, przy której strach zmrużyć oka?
|
|