|
Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Xena Warrior Princess
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:32, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | red wpada, żeby oznajmić, że NIE czytała. Pomijam już, że to łamanie netykiety wpadać w jakiś temat po to, żeby napisać, że się nie czytało. |
Wybacz o czcigodna Guru, ale musialam skomentowac Twoj jakze ogromny esej! Po prostu nie widzialam jeszcze takiego w Twoim wykonaniu
I pamietaj, ze oznajmilam, ze przeczytam ta krowke.
Cytat: | ale to też np. wyklucza ją jako dyskutanta, a szkoda, bo jest aktywnym forumowiczem i netowcem. |
Milo slyszec, ze jestem uznana za aktywnego forumowicza i netowca, nie martw sie, przeczytam to sie rozpisze, poki co doskonale wiesz, ze nie mam czasu. Ciagle gdzies biegam, a jak mam chwile wolna to zazwyczaj ledwo sil mi starcza na ogarniecie chaty, kuchni, poczty, for i PBMa.
A teraz wylaczam sie z tego tematu Odczekam az przeczytam, heee.
Ostatnio zmieniony przez red dnia Nie 15:33, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:12, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Na początek dziękuję Xence za komentarz. Faktycznie, tym razem wyczerpujący i rzetelny. Miło by było, gdybyś w wolnej chwili jeszcze napisała coś o zmianach w zakończeniu PH II. No, ale to tak na marginesie. Pośpiechu nie ma.
Xenka napisał: | ale byłoby miło, gdyby nie wynikła z tego KOLEJNA awantura w znanych składzie i scenariuszu: Res vs Zico, a potem: Res i red vs Zico. |
Nie wybuchnie. Nie po to siedziałem z Res do 6 rano na gg, żeby teraz przerabiać tutaj tę dyskusję na nowo. To, co faktycznie uznałem za kiepskie i niepasujące - poprawiłem. Jeżeli czegoś nie poprawiłem, to znaczy, że uznaję za dobre i już nie poprawię. Licentia Poetica. Mieliście czas i okazję na zmiany. Teraz przepadło. A do uwag i sugestii przedstawionych tutaj, zastosuję się dopiero podczas pisania następnych odcinków, żeby nie było, że mam je gdzieś.
Cytat: | Mam tylko pomysł - może napiszecie któryś odcinek 10 zim metodą PBMową, czyli jako scenkę Alti, Xeny i Boriasza? To byłoby na pewno bardzo ciekawe. Pomyślcie o tym. |
Hmm... Jeżeli dziewczyny będą chciały, to czemu nie? Można spróbować jakiegoś krótkiego odcinka.
Cytat: | Skupię się na tym, co mi nie pasuje, choć wiem, że Zico się będzie o to rzucał |
Nie będę. Skończyłem z tym. Aj pramys. Po prostu wyjaśnię co mną kierowało, gdy pisałem to i owo. Ale kłócić się nie będę. Macie prawo myśleć o tym po swojemu.
Cytat: | trochę mnie zastanawia ten krąg kantabryjski w tym kontekście, że nie czuję przekonania, żeby zwykli rzeźnicy barbarzyńscy, którymi niestety faktycznie byli Xena, Boriasz i ich banda, znali tego typu sztuczki, ale nie czepiam się, bo może ich nie doceniam. |
Że znali, to pewne. Bo to technika walki wywodząca się właśnie ze stepów. Ale czy nazywali "kręgiem kantabryjskim"? Pewnie nie. Ta nazwa chyba odnosi się do Scytów, którzy też stosowali tę technikę, a sama nazwa zdaje się pochodzi od Rzymian.
Cytat: | Podoba mi się także postać tego księcia, choć minimalizm w opisie stosowany przez Zica sprawia, że nie wiem w jakim wieku ten książę, pewnie to wyjaśnione było wcześniej, ale sięgać mi się tam nie chce. |
Pisałem gdzieś tam, że to najmłodszy brat szacha, więc pewnie miałby koło czterdziestki. No, ale spróbuję na przyszłość trochę ograniczyć mój minimalizm opisowy. Zresztą już ograniczam. Pamiętaj, że pisałem to przed dobrym rokiem.
Cytat: | Aha, no i muszę Ci złożyć hołd Zico, że napisałeś to bez gwałtów i walenia w ryja chamskiego. Była przemoc, ale taka jak lubię, taka poetycka, z rozmachem, psychologiczna bardziej, niż tawerniana. |
No cóż. Staram się tu utrzymać w poetyce Adventuresów.
Cytat: | Ok, przechodzę do sedna, czyli tego, co mnie gryzło.
- puszczanie zwieraczy. Dobra, przyznaję, napisałeś o tym całkiem grzecznie, żeby nie rzec medycznie, ale i tak mnie to razi. Nie razi mnie to w sensie, żebym się brzydziła, bo raczej niewielu rzeczy się brzydzę, ale to dla mnie jednak niepotrzebna wstawka i ogólnie trochę ich za dużo u Ciebie. |
No wiesz. Mógłbym napisać, że się po prostu zesrał. Ale czy wtedy byłoby bardziej poetycko? Po mojemu raczej przaśnie i prostacko.
Cytat: | A mówię o tym wszystkim do tego, że tutaj jest zła i zimna, a za chwilę jak ciota przytula się do swojego "koffanego mIsIaCzKa" Kiepsko to wyszło, bardzo kiepsko, jak dla mnie "no, kopnęłam w dupę misia, a teraz mnie tatusiu pochwal i ukochaj". Możliwe, że taki miałeś zamiar, ale wyszło to w moim mniemaniu źle, powinna być zła i bezlitosna do końca. |
Hehe... Ale powiedz tak szczerze. Czy to obiektywnie według Ciebie zły fragment, czy po prostu ta opinia wynika z faktu, że ogólnie nie lubisz Boriasza i wszelkich "prorodzinnych" zachowań Xeny?
Cytat: | "potrafi być bezinteresownie szlachetna, uczciwa, wielkoduszna i opiekuńcza" <- mówimy o tej samej Xenie? Nie wiem Zico, gdzieś Ty widział w niej te cechy. Wtedy jak zamurowywała małego chłopca w ścianie, wtedy jak zrobiła sobie zagajnik z ponabijanych na włócznie głów, wtedy jak próbowała zamordować małą dziewczynkę, jak wybiła królowe amazonek? |
Nie przesadzaj. Nawet Evil Xena ma ludzkie odruchy. Zawsze miała, wbrew nawet temu co sama później twierdzi. W przerwach między miotaniem się w szaleństwie, ale jednak. Czystym złem jest tylko Alti. Poza tym ten cytat nie jest żadnym pomnikiem pochwalnym ku czci Xeny. Wyjęłaś go z właściwego kontekstu. Jest częścią takiego właśnie opisu Evil Xeny. Również jej złych cech.
Cytat: | - kolejny zarzut dotyczy podobnej kwestii, a zarazem tego, o co czepiała się Res. Nie podoba mi się Xena skamląca "a co ja złego zrobiłam?". Po pierwsze to do niej nie pasuje, po drugie jest aż taką idiotką, żeby nie wiedzieć, że jak prowadzi taki tryb życia to ktoś może zechcieć ją zamordować? Myślała niby, że to ta armia wysłała mordercę a ona znów zawiodła, pijaństwo wspólne to niby tylko przykrywka i uśpienie czujności, żeby się jej pozbyć? Nie, za durni byli tamci na to, żeby to zorganizować. Dlatego nie rozumiem tego lamentu Xeny, że ktoś z zewnątrz ją zaatakował. I to jej zdziwione, żałosne "dlaczego?". "Dlaczego mnie ktoś chciał zabić, skoro prowadzę grzeczne życie kury domowej, wyszywam i gotuję obiady, a tu przybywa jakiś niegodziwiec i chce mnie wybebeszyć", zapomniała, że jest morderczynią i ludzie dybią na jej życie? Uważam, że w tej scenie zrobiłeś z niej nie tylko rozlazłą ciotę, ale i idiotkę, która nie umie ocenić sytuacji. Wiem, że pijana, ale bez przesady, żeby aż tak faktów nie kojarzyła... |
Właśnie. Każde z Was miało coś do tego kawałka, chociaż każde z innych powodów. Indze przeszkadzało, że Xena nie jest tu ninją, która sama rozwala kuzyna i wszystkich dookoła, przy okazji dawszy Boriaszowi po mordzie. Res nie wiem co przeszkadza... A u Ciebie to pewnie wynika z niezrozumienia sytuacji. Xena jest ZDEZORIENTOWANA. W pierwszym odruchu jest przekonana, że za zamachem stoi BORIASZ, a nie żadnni zewnętrzni wrogowie. Także Alti jej to przecież sugeruje. Jak byś zareagowała na jej miejscu? Jest pewna swojej pozycji wobec Boriasza, wczoraj było jeszcze wszystko cacy między nimi, dziecko i w ogóle, a tu nagle taki numer? Ona nie skamle o łaskę, ona jest ROZGORYCZONA. Pamięta Cezara i jak to się skończyło. I znowu sytuacja ma się powtórzyć? Znowu zaufała mężczyźnie (przynajmniej częściowo) i znowu ma się sparzyć? Pyta więc: Dlaczego? Później, gdy rozumie już, że to tylko efekt jakichś nieporozumień rodzinnych Boriasza, już się staje zimna, opanowana i wyrachowana. Czyli taka, jaką lubisz.
Cytat: | Alti mi się podoba w tej scenie, jest może trochę zbyt bezczelna, ale można to wyjaśnić tym, że poczuła się już na pewnej pozycji i że konszachty z Xeną zapewniają jej bezpieczeństwo. Jest wredna, bezczelna i sarkastyczna, w dodatku ewidentnie buntuje Xenę, taką ją lubię |
Wiesz. Res zarzuca mi, że Alti jest tu zbyt bezczelna i że powinna sączyć ten jad do ucha Xeny mniej otwarcie. Jak to robi na co dzień. Ale ja myślę, że tak jest właśnie dobrze. Ona dostaje tutaj nagłą i niespodziewaną okazję do wbicia szpili. Nie ma czasu na przemyślenia i strategie. Chce ją po prostu wykorzystać. Choćby właśnie na chama.
Cytat: | No więc oprócz tego, co na początku już wypisałam, podoba mi się prowadzenie Boriasza, jest taki jak w filmie - niby wódz, niby wojownik, ale przy tym nieco sentymentalny głupiec, któremu zależy na tym, co Xena olewa i od czego ją mdli (i słusznie ) - rodzince, dziecku, jakimś ustabilizowaniu itp. Na ten moment jeszcze charakter wojownika bierze w nim górę, ale już widać te przebłyski. |
Hehe... Myślę, po prostu, że ja się z nim trochę identyfikuję. On jest do mnie podobny. Z zachowania, charakteru, tego w co wierzy i co lubi. Pisząc Boriaszem, nie muszę niczego wymyślać. Po prostu robię nim to, co ja bym zrobił na jego miejscu. Cieszę się, że nawet nieźle mi to wychodzi.
Cytat: | Spodobała mi się scena nadjeżdżania bandy Xeny i Boriasza, ten kurz, pył, to miotanie się niedoświadczonego wodza z determinacją, bardzo filmowa scena, jakby ją nakręcić to wyszłaby super sprawa |
Już kiedyś mówiłem, że lubię taki filmowy styl. Ja nie kalkuluję scen, nie wyliczam, nie rozpisuję na drobne. Nie tworzę ich. Ja je widzę i opisuję. Dlatego nieraz bywam taki uparty przy najdrobniejszych detalach. Czasem wychodzi z tego coś porządnego, czasem nie. Zależy od jakości wizji. Jak w dobrym i złym filmie.
red napisał: | Na plus tego tekstu przemawia juz sam tytul, domyslam sie, ze chodzi o wydarzenia sprzed 10 zim, wasz wlasny wymysl tego co moglo sie w owych czasach dziac. Tematyka dosc interesujaca, lubie takie domysly |
A dokładnie chodzi o okres między Adventuresami, a oblężeniem Koryntu. Jest tu sporo nawiązań do wydarzeń z serialu, więc to raczej taki mocno ograniczony jego ramami wymysł. Wykorzystujemy okres i luki serialowe, które dają nam trochę swobody.
R napisał: | wypuszczaeni brata uwazam za kretynskie i o ile uparles sie, ze zabic to go ma boriasz, to Xena nie powinna tak tego zostawic |
Ma ganiać teraz po stepie za żywym trupem, kiedy powinna właśnie zadbać o swoją pozycję? Przecież teraz Boriasz by jej nie odmówił niczego. Ech... I to mnie się posądza o deprecjonowanie księżniczki. To właśnie Wy macie ją za durnego prymitywa.
Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Nie 19:13, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xenka
Olimpian God
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:53, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: | Na początek dziękuję Xence za komentarz. Faktycznie, tym razem wyczerpujący i rzetelny. Miło by było, gdybyś w wolnej chwili jeszcze napisała coś o zmianach w zakończeniu PH II. No, ale to tak na marginesie. Pośpiechu nie ma. |
A fakt, zdarzało się, że moje komentarze - recenzje były przepakowane skrajnymi emocjami i niewiele w nich było treści, przyznaję się, ale to się tyczyło raczej PH, które potrafiło mnie doprowadzić do skrajnej niepoczytalności umysłowej i żądzy mordu całej rasy ludzkiej
Pewnie przy najbliższej okazji skrobnę komentarz do "rozszerzonej edycji PH2" i postaram się być rzeczowa, ale na ochy i achy zachwytu to raczej nie licz Ale obiecuję, że postaram się szukać dobrych, a nie złych stron. Złe strony objechałam już wcześniej, przy pierwotnej wersji, więc powtarzać się nie będę, no chyba, że coś mnie doprowadzi do wściku macicy
Cytat: | Nie wybuchnie. Nie po to siedziałem z Res do 6 rano na gg, żeby teraz przerabiać tutaj tę dyskusję na nowo. To, co faktycznie uznałem za kiepskie i niepasujące - poprawiłem. Jeżeli czegoś nie poprawiłem, to znaczy, że uznaję za dobre i już nie poprawię. Licentia Poetica. Mieliście czas i okazję na zmiany. Teraz przepadło. A do uwag i sugestii przedstawionych tutaj, zastosuję się dopiero podczas pisania następnych odcinków, żeby nie było, że mam je gdzieś. |
No spoko, zobaczymy Ale żeby się przekonać to czekam na coś wcześniej, niż za dwa lata, bo wtedy to zapomnę, jakie te poprawki miały być.
Cytat: | Hmm... Jeżeli dziewczyny będą chciały, to czemu nie? Można spróbować jakiegoś krótkiego odcinka. |
No tylko nie polecałabym pisać w ten sposób akcji, bo wiem z PBMa jak ciężko w ten sposób opisuje się jakąś akcję, zwłaszcza walki czy inne wyczynowe rzeczy.
Takie pisanie któregoś odcinka bardzo by pasowało do jakiejś narady Xena-Boriasz-Alti. Czy nawet sceny Alti buntującej Xenę na co wchodzi Boriasz i rozpętuje się dyskusja.
Myślę, że wniosłoby to trochę świeżości, a warsztatowo to jak napisanie zwykłej sceny do PBMa. Niechże się wypowie też Res i Ys, co o tym pomyśle sądzą
Cytat: | Nie będę. Skończyłem z tym. Aj pramys. Po prostu wyjaśnię co mną kierowało, gdy pisałem to i owo. Ale kłócić się nie będę. Macie prawo myśleć o tym po swojemu. |
Nawet tym razem nie to miałam na myśli, tylko że się będziesz wkurzał, że podkreślam, co mi się nie podobało, a nie piszę, co mi spasowało. No ale finalnie napisałam i o tym, i o tym i było ok
No dobra, skoro promise to ok A ja chętnie poczytam sobie opis tego, co Tobą jako twórcą kierowało w danym momencie. Myślę, że ciężko zrozumieć dzieło, jeżeli nie ma się informacji od autora, co nim kierowało i co mu akurat wtedy w duszy grało. Albo nie, może nie, że ciężko, ale przyjemniej i lepiej się czyta i przyjmuje takie opowiadanie, powieść, dramat czy cokolwiek. Nie jest to dla mnie to samo co behindy, to jednak coś innego. Kontakt z twórcą, albo chociaż jego wyjaśnienia, dlaczego coś napisał tak, o ile oczywiście to ma jakieś wyjaśnienie konkretne, jest ważne. Dlatego chciałabym tu mieć kontakt ze wszystkimi piszącymi tego ffa, no z Res to jest kontakt na forum, ale o Ys to bardzo ciężko. Właźcie i gadajcie z nami, lepiej odbierzemy waszą twórczą wizję wiedząc, co wami mniej więcej kierowało.
Cytat: | Że znali, to pewne. Bo to technika walki wywodząca się właśnie ze stepów. Ale czy nazywali "kręgiem kantabryjskim"? Pewnie nie. Ta nazwa chyba odnosi się do Scytów, którzy też stosowali tę technikę, a sama nazwa zdaje się pochodzi od Rzymian. |
To wszystko możliwe, ale co do nazwy to nie użył jej nikt z armii Boriasza i Xeny, więc nie widzę problemu w stylu "ah ci brudni koczownicy nie mogli znać tego słowa". Nie wiem tylko, czy to nie słowo wprowadzone trochę później. Chyba poszperam na temat tej taktyki i etymologii nazwy.
Cytat: | Pisałem gdzieś tam, że to najmłodszy brat szacha, więc pewnie miałby koło czterdziestki. No, ale spróbuję na przyszłość trochę ograniczyć mój minimalizm opisowy. Zresztą już ograniczam. Pamiętaj, że pisałem to przed dobrym rokiem. |
No więc widzisz, jak to zawodna ludzka pamięć i stereotypowe wyobrażenia mogą zniekształcić obraz świata w opowiadaniu.
No dobra, to będę go sobie wyobrażała jako wyfircykowanego paniczyka w jedwabiach, ze zniesmaczoną miną i wachlarzem
Sienkiewicz nieco przeginał w opisach postaci w drugą stronę, zbyt szczegółowy opis daje taki efekt, że czytelnik i tak nigdy nie wyobrazi sobie bohatera tak ze wszystkimi szczegółami, jak chciał twórca. Po prostu się nie da widzieć w wyobraźni, że ktoś ma lewą rzęsę dłuższą, prawy paznokieć przebarwiony i brodę nierówno wygoloną. Chyba, że ma to jakieś znaczenie dla fabuły, wtedy to zupełnie co innego.
No dobra, i tak facet już gryzie ziemię, więc nieważne, jak wyglądał
Cytat: | No wiesz. Mógłbym napisać, że się po prostu zesrał. Ale czy wtedy byłoby bardziej poetycko? Po mojemu raczej przaśnie i prostacko. |
Bardziej poetycko byłoby bez takich wstawek, które jak dla mnie nie dodają ani tragizmu, ani patosu całemu zajściu i są właśnie po prostu takie deczko prostackie. Przynajmniej moim zdaniem tak jest. Nie widzę potrzeby pisania o takich rzeczach, ale jeśli mi dasz tu dobre argumenty, dlaczego takie coś dałeś, to może zmienię zdanie
Cytat: | Hehe... Ale powiedz tak szczerze. Czy to obiektywnie według Ciebie zły fragment, czy po prostu ta opinia wynika z faktu, że ogólnie nie lubisz Boriasza i wszelkich "prorodzinnych" zachowań Xeny? |
Tym razem obiektywne. Owszem, nie lubię prorodzinnych zachowań Xeny, ale potrafię wznieść się ponad te własne antypatie i ocenić coś obiektywnie, tak jak obiektywnie stwierdziłam, że Boriasza prowadzisz dobrze, chociaż jego światopogląd i zachowania niekoniecznie mi się podobają.
Wiesz, ja po prostu nie bardzo rozumiem wydźwięku tego, że w jednej chwili jest sadystyczną morderczynią, a za chwilę leci się tulić. Po co? Dlaczego? Wyjaśnij, proszę, co Tobą kierowało i jakby to rzekła Sing "jakimi ścieżkami podążały Ci myśli"?
Rozumiem prorodzinne zachowania, choć właściwie u evil Xeny w serialu przed narodzinami Solana ich nie pamiętam, ale mniejsza o to, tylko po prostu w tym momencie mi to pasuje jak pięść do oka. Twarda, zimna, bezlitosna, a za chwile leci się tulić.
Cytat: | Ona nie skamle o łaskę, ona jest ROZGORYCZONA. Pamięta Cezara i jak to się skończyło. I znowu sytuacja ma się powtórzyć? Znowu zaufała mężczyźnie (przynajmniej częściowo) i znowu ma się sparzyć? |
Skoro tak to wyjaśniłeś to ok, przyjmuję do wiadomości Ale i tak uważam, że nazbyt to skomlące. Wystarczyłoby samo "dlaczego", jako taki symbol, takie nieme pytanie długie - dlaczego mnie zdradziłeś ty też?
Poza tym uważam, że dobrze by było jakby Ys w swoim kawałku napisała właśnie wyjaśnienie tego zachowania Xeny, bo dla czytelnika z zewnątrz jasne to nie jest i może się pojawić sto wersji.
Cytat: | Ona dostaje tutaj nagłą i niespodziewaną okazję do wbicia szpili. Nie ma czasu na przemyślenia i strategie. Chce ją po prostu wykorzystać. Choćby właśnie na chama. |
No więc tak jak pisałam po części popieram Res, a po części Ciebie. Res, że takie buntowanie na chama przy wszystkich, bezczelne jak zazdrosna żona nie było rozsądne, ale faktycznie Alti miała pozycje u Xeny, a Xena u Boriasza i to dawało Alti poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że tutaj wykorzystała chwilę, przemówiła do podświadomości Xeny, kiedy ta jak piszesz była zdezorientowana i nie kapowała, co się dzieje, a w dodatku podejrzewała Boriasza o zdradę. Gdyby emocje opadły to nie byłoby sensu już pod tym kątem buntować Xeny.
Cytat: | Hehe... Myślę, po prostu, że ja się z nim trochę identyfikuję. On jest do mnie podobny. Z zachowania, charakteru, tego w co wierzy i co lubi. Pisząc Boriaszem, nie muszę niczego wymyślać. Po prostu robię nim to, co ja bym zrobił na jego miejscu. Cieszę się, że nawet nieźle mi to wychodzi. |
No wiesz, ja jestem właśnie za tym, żeby autor wczuwał się w to, co pisze, czy w to, co reżyseruje. Dlatego Res ma u mnie dużego plusa, że wczuwa się w postać Alti tak bardzo, że to aż u niej różne schizy wywołuje związane z prywatnymi sprawami. To mi się podoba. Umrzeć dla sztuki
Zresztą już się domyśliłam wcześniej, że prowadzisz Boriasza jak siebie, nie wiem jak inni, ale ja to widzę Pewnie jakbyś grał w PBMa to mniej więcej taki byłby Twój bohater
Cytat: | Już kiedyś mówiłem, że lubię taki filmowy styl. Ja nie kalkuluję scen, nie wyliczam, nie rozpisuję na drobne. Nie tworzę ich. Ja je widzę i opisuję. Dlatego nieraz bywam taki uparty przy najdrobniejszych detalach. Czasem wychodzi z tego coś porządnego, czasem nie. Zależy od jakości wizji. Jak w dobrym i złym filmie. |
Hehe, natchniony wizjoner No ale tak, wiem, że masz aspiracje reżyserskie, więc nie dziwią mnie takie sceny z rozmachem, raczej cieszą
Cytat: | Ma ganiać teraz po stepie za żywym trupem, kiedy powinna właśnie zadbać o swoją pozycję? Przecież teraz Boriasz by jej nie odmówił niczego. |
No fakt, Res, nie przesadzajmy, Xena nie jest wędrownym bardem, który dzień wcześniej pierwszy raz widział bitwę i rany, zresztą w Xenaversum nawet bardowie, a właściwie głównie oni, znali się genialnie na leczeniu, vide ten z Death in chains (nie pamiętam imienia). Zico napisał wyraźnie, że rana była taka, że facet się wykrwawi po paruset metrach, Xena nie pierwszy raz ranę widzi na oczy, więc na pewno także to wydedukowała natychmiast. Nie, nie sądzę, żeby gonienie go i dobijanie było dobrym pomysłem. Po pierwsze nie mam poczucia, żeby ten cały Tingiz miał zamiar wracać tam i znów próbować zamachu na Xenie. Z poprzednich kawałków mi coś świta, że chciał się pozbyć Xeny, żeby wybawić kuzyna z tarapatów. Ok, możliwe, że marzył też o przejęciu armii, ewentualnie dowodzeniu nią ramię w ramię z Boriaszem, ale i tak nie wierzę, żeby znów próbował ją zabić, bo gdyby Xena została zamordowana, a on pojawił się w pobliżu to podejrzenie pierwsze padłoby na niego i miałby przery... przechlapane, zresztą nawet jakby to nie on stał za tym to też by padło na niego. Po drugie wydaje mi się, że dopóki Xena balansuje na krawędzi i daje Boriaszowi do zrozumienia, że może jednak jakieś tam dobro w niej jest i ludzkie odruchy, dopóty jest na wygranej pozycji. Jakby poleciała mordować na wpół żywego wojownika, który chce tylko honorowo umrzeć to pewnie coś by tam w oczach Boriasza straciła niestety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:20, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No, i tym razem jesteśmy w domu. Miejscami nie zgadzasz się, ale rozumiesz o co chodziło. Tylko jeszcze przy jednym kawałku spróbuję rozwiać Twoje wątpliwości.
Cytat: | Tym razem obiektywne. Owszem, nie lubię prorodzinnych zachowań Xeny, ale potrafię wznieść się ponad te własne antypatie i ocenić coś obiektywnie, tak jak obiektywnie stwierdziłam, że Boriasza prowadzisz dobrze, chociaż jego światopogląd i zachowania niekoniecznie mi się podobają.
Wiesz, ja po prostu nie bardzo rozumiem wydźwięku tego, że w jednej chwili jest sadystyczną morderczynią, a za chwilę leci się tulić. Po co? Dlaczego? Wyjaśnij, proszę, co Tobą kierowało i jakby to rzekła Sing "jakimi ścieżkami podążały Ci myśli"? Smile
Rozumiem prorodzinne zachowania, choć właściwie u evil Xeny w serialu przed narodzinami Solana ich nie pamiętam, ale mniejsza o to, tylko po prostu w tym momencie mi to pasuje jak pięść do oka. Twarda, zimna, bezlitosna, a za chwile leci się tulić. |
Hmm... Nie wiem. Może nie dość jasno to opisałem. Jednak mnie nie chodziło w tym momencie o żadne tulenie się do siebie i ciumkanie. Wydźwięk sceny miał być raczej taki: "Patrz dupku, byłeś taki cwany; poniżyłeś mnie; a teraz stoję tu przed tobą, nadęta perska małpo, z głową na ramieniu mojego brudnego faceta, a ty srasz przede mną w gacie. Spróbuj teraz uderzyć mnie batem, albo zaszyć mi usta."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:40, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: |
Hmm... Nie wiem. Może nie dość jasno to opisałem. Jednak mnie nie chodziło w tym momencie o żadne tulenie się do siebie i ciumkanie. Wydźwięk sceny miał być raczej taki: "Patrz dupku, byłeś taki cwany; poniżyłeś mnie; a teraz stoję tu przed tobą, nadęta perska małpo, z głową na ramieniu mojego brudnego faceta, a ty srasz przede mną w gacie. Spróbuj teraz uderzyć mnie batem, albo zaszyć mi usta." |
No i tak dokladnie trzeba bylo to napisac!
Wlasnie nie pisac czegos czego tak naprwde nie ma sie na mysli, tylko napisac to tak, zeby czytelnik widzial to samo co ty.
Ja co prawda nie odebralam tej sceny tak jak Xenka, raczej wlasnie jako takie haha hehehe uhuhu, ale bardziej pasujace do Urodzonych mordercow rodem z filmu z XXI wieku niz do Xeny (no wiecie, wytatuowany rednek i tulaca sie do niego ciza z giwera), ale wszelkie dziwne zachowania Xeny i nagle tulenie sie do faceta moge ostatecznie zwalac na te jej ciaze. Moze miec skoki <g>
Poza tym Zico jedna rzecz mi sie przypomniala - nie przypominam sobie, zeby Xena BYLA PIJANA po tym jak dowiedziala sie, ze jest w ciazy. Wczesniej owszem, tak, w ciazy byla zacpana ziolkami alti, ale nie pijana. I chyba bym chciala, zebys o tym pamietal i nie robil z niej oraz z boriasza takich ciazowych kretynow. On sie niby tutaj z nia cacka, zalezy mu na dziecku, a pozwala jej na balangi alkoholowe? Nie mowiac o tym, ze bedac w ciazy fizjologicznie by tego nie chciala i nie upijala sie... Chyba, ze chce zabic dzieciaka, a na to boriasz jej nie pozwoli... Zreszta Alti pewnie tez nie... bo ma plany. Osobiscie jako alti bede jej wytracac buklaki z rak <g>
Na drugi list odpowiem oddzielnym postem, zaraz pod drugim, za co przepraszam, ale tak bedzie czytelniej, bo wyjdzie zbyt scalony blok tekstu i w ogole tego nie przeczytacie
Aha, oczywiscie moze moja wizja rozni sie od wizji Ingi, chociaz mialam przez caly okres fanowania wrazenie, ze nasze podejscie do postaic Xeny jest zbliozone. Jednakze moze ona widzi to jak ty albo w ogole jeszcze inaczej. Moze w koncu sie wypowie... A poza tym nie tyle powinna dopisac jakas scenke, co prostu wziac tekst Zica na tapete, poprawic w nim co uwaza co do Xeny i wtedy ponownie dac juz tekst zedytowany.
Xenka na pbmowe scenki nie mam czasu, najwyzej moge cos takiego zrobic z Inga, bo przeciez mozliwe, ze jakies scenki wspolne w koncu bedziemy musialy napisac. A kiedy autorow jest dwoch, to dla mnie naturalne, ze sie umowimy i bedziemy to pisac jak dialog pbmowy. Nie widze problemu we wspolnym pisaniu scen akcji - odkad uzywamy do tego dokow, a nie irca, idzie mi to i innym bardzo sprawnie.
Os razu tworzy sie doka i kazdy pisze swoj kawalek i daje na gg znac, ze juz. Pisalam tak scene zbiorowa i ostatnio wszystkie scenki z red i szybko poszlo.
Pisanie takiej sceny z Boriaszem moze miec dwa minusy. Po pierwsze zico nie umie i nie lubi tak pisac, zawsze marudzi jak ma cos pisac w doku i zawsze jest, ze on to musi posiedziec, a nie na biezaco, a drugi minus, ze ja nie bardzo widze jak niby oni moga dyskutowac w trojke. alti nie jest postacia, ktora bedzie rozmawiala z Boriaszem w obecnosci Xeny. Ewentualnie sam na sam, a tak to tylko by sie przysluchiwala, a nie brala udzial w naradzie, nie mowiac juz o tym, ze boriasz by ja pewnie wywalil z namiotu, a ona glupia nie jest, nie bedzie mu dawala do tego okazji, bo on moze uwazac ja za nic, ale to ona moze jego.
Jej zalezy, zeby nastawic X przeciwko niemu, sklocic, a nie jego zabic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:55, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: |
Nie wybuchnie. Nie po to siedziałem z Res do 6 rano na gg, żeby teraz przerabiać tutaj tę dyskusję na nowo. To, co faktycznie uznałem za kiepskie i niepasujące - poprawiłem. Jeżeli czegoś nie poprawiłem, to znaczy, że uznaję za dobre i już nie poprawię. Licentia Poetica. |
Zadna tam licencja, to sa byki stylistyczne i znaczeniowe - huknely kosci, litosci!
Licencja jest na pomysly fabularne.
Jezeli pytasz mnie o opinie i ja ci glownie jezykowo to mowie, to badz laskaw cos z tym robic. A jak podchodzisz do tego, ze UZNAJE ZA DOBRE I NIE POPRAWIE, to nie zawracaj mi glowy na przyszlosc i nie kaz czytac czegos pisanego koszmarnym jezykiem, ktorego nie chcesz poprawic, mimo ze ci sie mowi, ze tutaj jest zle i powinno to inaczej brzmiec.
Juz za pierwszym razem kiedy ten fragment mi podsylales rok temu (o bitwie), juz wtedy ci mowilam, ze jest jezykowo koslawy. Ty mi pisales, ze ok, ok, to wersja wstepna, poprawi sie. Ja nad tym siadlam, ale musialabym napisac wlasciwe wszystko od nowa, od podstaw, zycie mi dokopalo i zarzucilam. Po roku wracasz z fragmentem, z dopiskami, ponownie ci pokazuje co zle brzmi i olewasz to, bo uwazasz, ze jest dobrze. Nie jest. Ale jezeli uwazasz, lepiej, to nie pytaj innych o pomoc i rady. Nika dobrze ci wtedy powiedziala i zamiast sie na nia glupio wkurzac, powinienes sluchac betatesterow i ludzi, ktorzy zajmuja sie edytorstwem.
Jezeli cos daje sie do konsultacji przed publikacja, to pod to, zeby to poprawic, a nie odwrotnie.
To ma sluzyc poprawianiu pisania, ktore podobno chcesz poprawic, jezeli nie chcesz i wolisz po prostu chwalic sie, ze cos napisales, a nie tak naprawde chciec pracy nad tekstem, to wrzucaj to tylko na forum. Ja z tym musze sie wczesniej zapoznawac by ustalic fabule czy postac. Do rysu Boriasza sie nie wtracam czy do elementow fabuly, ktore naszym postaciom nie przeszkadzaja w niczym i moga byc dowolnie napisane, zwracam jedynie uwage na rzeczy jezykowe. Inne moge tylko skomentowac i nie wymagac ich zmian, jedynie odniesc sie jako czytelnik, ale co do jezykowych nie moge poprzestac na tym, ok, fajnie, niech to zostanie koslawe i nie po polsku, bo to taki fristajl <g>
I tyczy sie to ogolnosci, nie jedynie 10 zim, gdzie masz zwiazane rece, bo nie jestes jedynym autorem.
Kiedy czeples sie ciala obleczonego miesem, przyznalam ci racje, jedynie nie wiem jak to inaczej napisac, zeby mialo ten wydzwiek co potrzebuje. Jezeli go znajdziesz, zaraz zmieniam. Ale u mnie jest to jedno slowo, a u ciebie cale akapity dziwnie brzmiace, ktore trzeba doszlifowac. Poczytac sobie na glos po napisaniu, a nie wrzucac pierwsza wersje.
Xenka, no zico z kazdym fikiem tak czeka i wlasnie dlatego pisze je w odcinkach - czeka az zapomnimy o co sie czepialismy i wychodzi, ze wszystko jest git i tylko ja sie czepiam <g>.
Cytat: | xenka: Dlatego chciałabym tu mieć kontakt ze wszystkimi piszącymi tego ffa, no z Res to jest kontakt na forum, ale o Ys to bardzo ciężko. Właźcie i gadajcie z nami, lepiej odbierzemy waszą twórczą wizję wiedząc, co wami mniej więcej kierowało. |
No od publikacji rok temu mojego fragmentu nie odezwalas sie do mnie na gg w tej sprawie o ile pamietam. Wiec albo napisalam wszystko tak doskonale <g>, ze nie ma co mnie wypytywac albo cie obchodzi tylko to co Zico ma do powiedzienia o tym fiku...
A co sobie mniej wiecej jeszcze kombinujemy, to znasz z czatow oraz z watku tutaj na tym forum, o anokin. Nie chcialam tam pisac wszystkiego, zeby nie zaspoilerowac pomyslu na postac i fabule.
Cytat: | Cytat: | Że znali, to pewne. Bo to technika walki wywodząca się właśnie ze stepów. Ale czy nazywali "kręgiem kantabryjskim"? Pewnie nie. Ta nazwa chyba odnosi się do Scytów, którzy też stosowali tę technikę, a sama nazwa zdaje się pochodzi od Rzymian. |
To wszystko możliwe, ale co do nazwy to nie użył jej nikt z armii Boriasza i Xeny, więc nie widzę problemu w stylu "ah ci brudni koczownicy nie mogli znać tego słowa". Nie wiem tylko, czy to nie słowo wprowadzone trochę później. Chyba poszperam na temat tej taktyki i etymologii nazwy. |
No ja tez sobie zdaje sprawe, ze istnialo oraz z tego, ze ten jego mianowany dowodca sie ksztalcil w akademii (chociaz swoja droga malo mozliwe mi sie wydaje, ze gosciu w taka droge i tereny zabiera ze soba idiotow nie znajacych sie na walce w realu, chyba przeginasz z robieniem debili z NPC-ow. Tym sposobem Boriasza i Xene tez stawiasz w niekorzystnym swietle, pokazujesz, ze sa niczym, ze tak naprwde to potrafia poradzic sobie z kims kto nic nie umie, a ja podejrzewam, ze na stepach to byli niezli i nie udawali, ze jedynie maja szczescie). Jednak po prostu w takim opowiadaniu, w takim fiku, w takiej sytuacji lepoej brzmi nie uzywanie naukowych nazw tylko tego co sie widzi. Moze na polu bitwy w XX w jakis marines by stanal i mowi o fak, patrz John, oni roba pieprzony krag, no ten, ten pieprzony krag kant cos tam, co nam w akademii pokazywali. Ale w realu szczerze watpie, zeby tam ktos sobie tym glowe zawracal, jedynie by krzyczal, otaczaja nas, otaczaja, krag koczownikow, to pulapka itp. ale jak uwazasz. Mnie jedynie uzycie kfalifikacyjnej nazwy psuje ogolny odbior sceny.
Cytat: | xenka: Sienkiewicz nieco przeginał w opisach postaci w drugą stronę, zbyt szczegółowy opis daje taki efekt, że czytelnik i tak nigdy nie wyobrazi sobie bohatera tak ze wszystkimi szczegółami, jak chciał twórca. Po prostu się nie da widzieć w wyobraźni, że ktoś ma lewą rzęsę dłuższą, prawy paznokieć przebarwiony i brodę nierówno wygoloną. Chyba, że ma to jakieś znaczenie dla fabuły, wtedy to zupełnie co innego. |
Nie przesadzaj. sienkiewicz nie wpadal w przesadyzm w przeciwienstwie do Orzeszkowal. Serwowal soczyste opisy postaci, ale nie przeladowywal. Najlepszym dowodem na to, ze robil to dobrze i ze czytelnik wcale sie nie gubil, jest to, ze wiekszosc postaci z jego powiesci wszyscy czytelnicy wyobrazaja sobie mniej wiecej tak samo. Nie ma wielkich rozjazdow typu fircyk z wachalrzem, czy czterdziestoletni facet. Sama widzisz jak wygladaja ekranizacje - nie masz watpliwosci, ze dana postac to Longin, a ta to Kmicic, a ta to skrzetuski. O pewnych szczegolach czytelnicy sami z siebie zapomianaja, bo chca i lubia, jak np. w przypadku brody Skrzetuskiego
Nie bawil sie w dlugosci rzes i tak dalej. Ja robie szczegolowe opisy, ale w takie duperele to tez sie nie bawie. Jedynie staram sie tak opisac postac by byla ona w wyobrazeniach czytelnika jak najbardziej podobna do moich. Dlatego twoj mentor wyglada jak kinski, bo jedynie co o nim wiem to to, ze ma dzikie spojrzenie, jest szczapowaty i ma biale wlosy.
I zico tez powinien zaczac postaciom dorabiac cos wiecej niz sama glowa z krzywym moze usmiechem i jakimis oczami, a i z ewentulanie wlosami okreslonego koloru.
Bo tylko tyle zwykle podaje w przypadku swoich postaci. A jak pytam o wzrost to mowi, ze sredni przy czym to wasze srednie to tak od 160 do 190 <g>
Cytat: |
Cytat: | zico: No wiesz. Mógłbym napisać, że się po prostu zesrał. Ale czy wtedy byłoby bardziej poetycko? Po mojemu raczej przaśnie i prostacko. |
Bardziej poetycko byłoby bez takich wstawek, które jak dla mnie nie dodają ani tragizmu, ani patosu całemu zajściu i są właśnie po prostu takie deczko prostackie. |
No sa prostackie, ale czasem i takie prostackie pasuja. Czasem trzeba troche tych flakow opisac. Problem zaczyna sie wtedy kiedy sranie i siaknie po nogach pojawia sie u autora zamiast przecinkow i smieszy, zamiast dodawac grozy. Lepiej w takim razie w tych scenach z tego zrezygnowac, zakladajac, ze wiemy jak zachowuje sie fizjologicznie czlowiek lub trup bez opisywania tego na sile. Nie lubisz zico Gladiatora, a przeciez tam masz swoje ulubione opisy zachowan...
I owszem juz lepiej jakbys napisal, ze sie zesral albo, pomieszczenie zaszlo smrodem (swoja droga dziwie sie radosnemu trwaniu w tym smrodzie naszych milusinskich, takie oswiadczenia to sie zalatwia poza namiotem, jak juz oprawca stoi nad ofiara <g>). Bo te zwieracze sa w wydziweku smieszne i zalosne. Oni by tak to nazwali czy wlasnie powiedzieli na krew i popioly, ale sie zesral?
A tak to jakbym slyszala Będąc młodom lekarkom...
Cytat: | zico: Ona nie skamle o łaskę, ona jest ROZGORYCZONA. Pamięta Cezara i jak to się skończyło. I znowu sytuacja ma się powtórzyć? Znowu zaufała mężczyźnie (przynajmniej częściowo) i znowu ma się sparzyć? |
nope, w tej scenie skamle. Nie o laske, tylko jak ofiara losu, ale co ja takiego zrobilam?
Rozgoryczenie u Xeny inaczej wyglada. Jak ma byc rozgoryczona, to ma byc rozgoryczona, a nie zadawac zalosnie takie pytania. I predzej bylaby wsciekla plus rozgoryczona, a nie miauczala, a co ja tego zrobilam, no powieeeedz, pooowiedz, bo jaaa nieeee wiem, co.
Do Cezara tez byla rozgoryczona, a nie gadala do niego powiedz mi dlaczego, co ci zrobilam. No i podtrzymuje moje veto do tego, ze ona jest tam zachlana i ze niby nie wie co sie dzieje.
Ale niech inga powie co mysli. Jezeli jej pasuje, to ja juz nic nie mowie.
Cytat: | Cytat: | Ona dostaje tutaj nagłą i niespodziewaną okazję do wbicia szpili. Nie ma czasu na przemyślenia i strategie. Chce ją po prostu wykorzystać. Choćby właśnie na chama. |
No więc tak jak pisałam po części popieram Res, a po części Ciebie. Res, że takie buntowanie na chama przy wszystkich, bezczelne jak zazdrosna żona nie było rozsądne, ale faktycznie Alti miała pozycje u Xeny, a Xena u Boriasza i to dawało Alti poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że tutaj wykorzystała chwilę, przemówiła do podświadomości Xeny, kiedy ta jak piszesz była zdezorientowana i nie kapowała, co się dzieje, a w dodatku podejrzewała Boriasza o zdradę. Gdyby emocje opadły to nie byłoby sensu już pod tym kątem buntować Xeny. |
I wg ciebie osmieszenie Boriasza przed jego ludzmi i narazanie sie na to ze alti leb utnie jest sposobem na podburzenie Xeny? Gdyby chciala, zeby jego ludzie go zdradzili to tak. Co ich obchodzi to co ona powiedziala?
Ja obchodzi by Xena nie wierzyla Boriaszowi. Emocje ok, dobra okazja, do zmijowatego szepniecia Xenie, a widzisz, a nie mowilam? Wszeszczenie o czyms do ludzi Boriasza o czym nie maja pojecia mija sie z celem. Do podkopywania zaufania i wiary Xeny nie potrzeba alti ludzi Boriasza. A w dodatku dala mu tym szanse na reakcje jakas, zamiast wiecej namotac.
Cytat: | Cytat: | Hehe... Myślę, po prostu, że ja się z nim trochę identyfikuję. On jest do mnie podobny. Z zachowania, charakteru, tego w co wierzy i co lubi. Pisząc Boriaszem, nie muszę niczego wymyślać. Po prostu robię nim to, co ja bym zrobił na jego miejscu. Cieszę się, że nawet nieźle mi to wychodzi. |
No wiesz, ja jestem właśnie za tym, żeby autor wczuwał się w to, co pisze, czy w to, co reżyseruje. Dlatego Res ma u mnie dużego plusa, że wczuwa się w postać Alti tak bardzo, że to aż u niej różne schizy wywołuje związane z prywatnymi sprawami. To mi się podoba. Umrzeć dla sztuki |
Spadaj <g>. Dlatego wlasnie na razie to odlozylam. Wole SL, ktora nie ma narabane w glowie tak jak Alti...
Do takich postaci trzeba miec walsnie w zyciu odwrotnie, zeby niwelowac efekt depresyjny, ktory wywoluje pisanie jako osoba zla i mroczna.
A zico owszme ogolnie Boriasza dobrze prowadzi, ale nie jest dobrze, ze wlasnie robi z niego siebie, bo to nie on jest tylko Boriasza. Dlatego nie akceptuje tego jego zapatrzenia, ze boriasz szlachetny i tak dalej, bo serial pokazal jasno, ze on taki honorny zawsze i wszedzie nie byl, a przepychanki uczuciowe z Xena zaczely sie dopiero jak pojawilo sie dziecko. Wczesniej to byl niezlym chamidlem i wobec SWOJEJ ZONY i wobec Xeny.
Tak samo jak ma do nas pretesnje, ze idealizujemy Xene, a sam co robi?
I jest jedna mala roznica - my nie uwazamy Xeny za Res czy Inge <g> ona nie jest nami ani z charakteru ani z wygladu
Cytat: | Już kiedyś mówiłem, że lubię taki filmowy styl. |
To nie jest filmowy styl.
Poczytaj jak tworzy sie scenariusze, montaz i storyboardy...
A, nie poczytasz, bo cie to nie interesuje...
ok, ale nie twierdz w takim razie, ze cos jest czyms, jezeli nie tknales tego nawet patykiem.
Styl filmowy opiera sie na operowaniu obrazem. Na ekranie cos widac, na papierze musisz opisac to co widac. Kartka papieru to nie tasma fiomowa, jak nie opiszesz to nie bedzie widac i tyle, a nie ze styl filmowy.
Ty co moze najwyzej masz styl sluchowiska radiowa, tyle, ze tych efektow dzwiekowych ci tam brakuje.
W scenariuszach filmowych bardzo dokladnie przy dialogach jest opisywane co widac i jak. Sa wielogodzinne narady produkcyjne, by nie bylo watpliwosci jak cos widza scenarzysci i rezyser, zeby kator widzial to samo, jezeli chodzi o otoczenie i innych i wzgledem tego skupil sie na interpretacji i reakcjach swoja postacia.
Ja wiem, ze w starozytnosci nie potrzebowali dekoracji do sztuki, ze w Operze Chisnkiej stol moze byc zamkiem, statkiem, morzem, koniem, ale jezeli juz uzywasz twierdzenia, ze cos jset filmowe, to niech bedzie.
Ja popelniam blad taki jak i wielu innych piszacych, ze zapominam co najpierw oko ludzkie widzi, a co potem. Staram sie tego unikac.
Cytat: | Ja nie kalkuluję scen, nie wyliczam, nie rozpisuję na drobne. Nie tworzę ich. Ja je widzę i opisuję. |
Moze i widzisz. Nie wiem. Bo wlasnie nie opisujesz ich. Ty je widzisz gdzies w glowie swojej i na tym poprzestajesz. Czytelnicy juz nie musza wg ciebie widziec tego co masz w glowie. Chcesz cos opisywac, to faktycznie opisz, tak wlanie jak widzisz to w glowie, a nie kastrujac 90 porocent.
I jeszcze jedno - ostateczny wydzwiek scenom w filmie i sameu filmowi nadaje montaz. Nie te km nakreconego materialu, ale montaz. Sam niejednokrotnie twierdzisz, ze dla ciebie nie istnieje to co wywalone. Ale jezeli poogladasz wersje rezyserskie to zobaczysz, ze te sama scene, te nsam film mozna zupelnie inaczej odebrac po przemontowaniu, po dodaniu tego co wczesniej wylecialo lub wycieciu tego co wczesniej bylo.
Cytat: | Ma ganiać teraz po stepie za żywym trupem, kiedy powinna właśnie zadbać o swoją pozycję? Przecież teraz Boriasz by jej nie odmówił niczego. |
a po co gonic?
slimaczy sie tam
noze sa, luki i takie rozne
chodzi o sam fakt, ze ona wkurzona raczej by mu nie odpuscila
mialaby w dupie honory brata boriasza
popykali sobie, ok, a teraz ona zrobi to po swojemu, nie pozwoli mu nigdzie jechac, zwali go z konia tu i teraz
aha i jak po kilkuset metrach, to to w ogole cyrk
ale glownie chodzi mi o to, ze xena by sie nie przejmowala tymi ustaleniami pomiedzy nimi, bo ona sie nie uwaza za niczyja wlasnosc i by nie podobalo jej sie, ze decyduja za jej plecami o kims, kto wlasnie chcial ja zabic!
Cytat: | Jakby poleciała mordować na wpół żywego wojownika, który chce tylko honorowo umrzeć to pewnie coś by tam w oczach Boriasza straciła niestety. |
Nie wiem czy by stracila, jemu na mozg dziecko sie rzuca. Wczesniej nie mial jej w takim powazaniu.
A to co napisalas to jest wlasnie bardzo typowe zachowanie evilxenowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:33, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm... Nie mogłaś się powstrzymać, co? Przecież prosiłem, żeby dać się wypowiedzieć czytelnikom...
No dobra. Uznaję, że piszesz to jako zwykła czytelniczka, nie współautorka. Pakuję się już i nie zdążę ustosunkować się szczegółowo do Twoich postów. Może zrobią to inni czytelnicy i może wreszcie dojdzie do jakiejś ciekawej wymiany zdań? Pomiędzy kimś więcej niż tylko naszą literacką trójką. Ja na razie niestety odpadam z dyskusji. Ogólnie powiem, że nie napisałaś niczego nowego. Czysty subiektywizm podpierający się jakimiś niby-uniwersalnymi zasadami. No cóż. Wierz w co chcesz. Tym razem piszesz tylko we własnym imieniu, więc wolno Ci być niezadowoloną. W paru miejscach może i masz trochę racji. Wezmę to pod uwagę przy tworzeniu następnych odcinków. Ale przede wszystkim chciałbym, żebyście wreszcie same zaczęły pisać za swoje postaci. Przynajmniej w ważniejszych momentach. Wtedy nie byłoby nieporozumień. No i trochę szacunku, Res, dla mojej ciężkiej pracy, też by się przydało. Przeczytaj to jeszcze raz. Jako zwykła czytelniczka. Tym razem na luzie, dla przyjemności, bez odgórnego negatywnego nastawienia. Pamiętasz? O to samo apelowałaś do mnie przy okazji "Wezyra"? Gdy się odrzuci takie "nie, bo na pewno nie", to można mieć przyjemność z lektury jednego i drugiego. Xence się fanfik podoba. I Twoja część i moje. Wiem też z priva, że podoba się jeszcze jednej osobie z tego forum, która woli pozostać anonimowa. A może Red też w końcu przeczyta i jej się spodoba? No i można by Misiaka namówić. Wiem, że on woli czytać całe fanfiki, ale tutaj koniec wydaje się odległy jak czasy Xeny. Może za 10 zim?...
Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Pon 21:36, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:41, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ale ja sie nie nastawiam negatywnie
nie mowie ci, ze ff mi sie nie podoba, bo nie lubie tego dupka Boriasza
podzielilam sie tym co widze i jako autorka i jako czytelniczka
i owszem, wkurzylam sie - bo mnie meczysz o 6 rano, a potem co widze? Nie poprawilem, bo uwazam, ze nie!
argh
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:10, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
R napisał: | i owszem, wkurzylam sie - bo mnie meczysz o 6 rano, a potem co widze? Nie poprawilem, bo uwazam, ze nie!
argh |
Ty chyba żartujesz? Mam lecieć i poprawiać wszystko, tylko dlatego, że Ty uważasz, że jest źle? Może Ty tak robisz, co? Bez urazy, ale Twoje zdanie, choćbym nie wiem jak je cenił, to tylko jedno z wielu. Nie mam obowiązku we wszystkim się z Tobą zgadzać. Nie jesteśmy klonami, które tak samo wszystko widzą. Zwróciłaś mi uwagę na niektóre elementy. Jedne, wobec których uznałem Twoje uwagi za słuszne, poprawiłem. Innych nie poprawiłem i nie poprawię, bo uważam, że są dobre. Pokaż mi autora, który robi wszystko co mu każą betatesterzy. Wyszedł by jakiś totalny chłam bez duszy.
Edit:
Cytat: | podzielilam sie tym co widze i jako autorka i jako czytelniczka |
No cóż. Pomimo tego co napisałem powyżej, przyjmuję Twoje uwagi do wiadomości. I nawet jeżeli się z nimi nie zgadzam, to przynajmniej postaram się w tym ff unikać momentów, w których musiałbym użyć czegoś kontrowersyjnego. O ile przez kolejny rok nie zapomnę już co to było...
Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Pon 23:17, 06 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:22, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
owszem, masz poprawiac tam gdzie ci mowie, ze jezykowo jest niedobrze
fabuly mozesz sie nie sluchac
jezeli ci mowie, ze tutaj uzyles zlych slow, to uzyles i powinienes poprawic, a nie laskawie przyjmowac do wiadomosci i tyle
jezeli mnie ktos mowi, ze cos gdzies zle brzmi, ze nie to slowo, to sie przypatruje i faktycznie probuje jakos inaczej cos opisac, innymi slowami
i nie mow mi, ze kosci przedramion, ktore huknely, to jest w porzadku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:01, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | owszem, masz poprawiac tam gdzie ci mowie, ze jezykowo jest niedobrze |
Już się rozpędziłem.
U Ciebie by się pewnie oblekły mięsem, co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:34, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
a czy ja sie upieram ze to jest DOBRZE?
nie napisalam ci nigdzie: nie poprawilam, bo uwazam, ze poprawiac nie trzeba i ze jest w porzadku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:16, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mogą huknąć, łupnąć, strzelić, załomotać i jeszcze pewnie z parę innych rzeczy. Język polski jest bogaty w takie słowa. Podrzuć jakieś lepsze, to zmienię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:48, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
owszem jest bogaty, ale kosci przedramion sobie huknac nie moga
wez kumpla z pracy i sobie huknijcie tak, a potem mi opisz efekt, odglosy dzwiekowe i czy w ogole cokolwiek wam wyszlo poza auaaaaaa mojaaaa reka, bez jakichkolwiek innych onomatopei generowanych przez wasze radius i ulna opakowne w pare warstw, roznych rzeczy <g>
po prostu: zwarli sie, uderzajac ramieniem w ramie przeciwnika. Impet byl tak wielki, ze dziw, iż żadnemu z nich nie trzasnely kosci.
Bo inaczej wychodzi ci cos jak scenarzystom w serialu, kiedy Xena walila golym lbem w helm przeciwnika i bylo slychac METALOWY odglos <g>
chcesz kopiowac takie niedorobki, czy moze jednak nie pisac na poziomie przejetego samym faktem, ze COS sie pisze, uczniaka?
Ostatnio zmieniony przez R dnia Wto 23:51, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:02, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No i widzisz. To jest właśnie między nami różnica, której nie chcesz zrozumieć. Ja wiem, że zderzające się przedramiona nie będą wydawać hucznych dźwięków, jak nie przymierzając bęben. Użyłem tego "huknęły" jako przenośni, właśnie na to Twoje "zderzenie z impetem". Ty piszesz opisami, jak jakiś scenopis właśnie (pewnie wychodzi ta Twoja telewizyjna przeszłość). Ja piszę emocjami. Stąd to składanie głowy na ramieniu i dwuznaczne miny zamiast łopatologicznych dialogów i takie emocjonalne określenia, zamiast opisowych zdań. Mów sobie ile chcesz, że to nieprawidłowo. Mało mnie to wzrusza. To nie wypracowanie z polskiego. I myślę jednak, że wszyscy zrozumieli w jakim sensie tam te kości huczały. Nawet Ty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:17, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
zico tu nie ma nic do rozumienia
to sa bledy jezykowe i tyle, neizalezne od mojego i twojego widzi mi sie
ja moge rozumiec, ze ktos lubi pisac z bledami, ale nie bede mu tego nie wytykac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:03, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Res, wspominałaś coś o powrocie do 10 Zim. Robisz coś w tym kierunku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:37, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Możesz odpowiedzieć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:30, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
na razie zajmuje sie kamienna Sing
ale nastawiam sie, nastawiam...
chyba bede odpowiednio zla
a powaznie mam znowu zmiany w pracy po 10 dniowej stabilizacji
wszystko zalezy do tego czy znow zmienia mi odcinki po poronieniu kolezanki, czy dowala mi cos bo uznaja ze mam za malo, jak pojdzie operacja ojca...
dzisiaj bylam naprzyklad pracy trzy godziny
znaczy sie wczoraj bo juz poniedzialek
nie chce pisac za bardzo wp racy bo uznaja ze mie za dobrze, a w domu jak jestem kolo 20 to wole cos weselszego...
dokopalam ostatnio red to moze i boriaszkowi dokopie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:39, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ty sie w Atli nie baw zadna mi tam ino Arecha duchowo wspieraj, bo teraz to on musi cala gre ciagnac SAMOTNIE!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:56, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Weź powieś tego emokida i nie zawracaj ludziom głowy.
Res, ja rozumiem, że przejściowo można nie mieć czasu. Sam ostatnio mam go niewiele, co przejawia się tempem w jakim piszę ff. No, ale jednak coś piszę. Przecież to nie brak czasu sprawił, że przez półtora roku nie napisałyście z Ingą ani słowa. Nie tłumaczmy się jak dzieci. Trzeba tylko trochę chęci i zaangażowania. Coś przecież piszecie w pbmie i na forum. Nie wiem, ogranicz trochę pbm, albo jak? Przecież jak ty się nie weźmiesz, to ona tym bardziej. Olałyście to, czy jak? Znudziło wam się? Bardzo cieszyłem się na ten wspólny ff. Na pewno bardziej bardziej niż na ten cholerny pbm.
Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Pon 12:59, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:05, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Znowu przytyki w str mojej osoby/postaci/czegokolwie, ale w moja strone. Miales tego nie robic, widze, ze nie wywiazujesz sie z danego slowa... I co, i kto zaczyna?
Ostatnio zmieniony przez red dnia Pon 13:06, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xenka
Olimpian God
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:54, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nie przesadzaj red, tym razem na kilometr widać, że to zwykły żart. Uważam, że tu nie ma się o co złościć, czy brać to na serio.
A co do fanfika to faktycznie, też bym chciała coś poczytać... Zwłaszcza, że fanfik zapowiadał się naprawdę bardzo dobrze. Fajne klimaty, fajnie obmyślony sposób pisania, fajna fabuła, która miała wyjaśniać to, czego nie wyjaśnił serial.
Z drugiej strony rozumiem Res, jak ma stres, czy niezbyt dobry psychicznie okres to wczuwanie się w takie klimaty może jej się odbić schizami.
Natomiast dlaczego Ys nie pisze? Tego nie kumam już... Red mówi, że Arech musi sam ciągnąć pbma, więc pbmem Ys nie jest chyba zaabsorbowana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:46, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
red napisał: | Znowu przytyki w str mojej osoby/postaci/czegokolwie, ale w moja strone. |
Nie przesadzaj. Nie jesteś centrum wszechświata. A jeżeli wyciągasz tutaj postać z waszego pbma to licz się z tym, że nie każdy ją lubi. Ja np. nie znoszę. I nie ma to z tobą nic wspólnego.
Xenka napisał: | Z drugiej strony rozumiem Res, jak ma stres, czy niezbyt dobry psychicznie okres to wczuwanie się w takie klimaty może jej się odbić schizami. |
Rozumiem, że ktoś może mieć gorszy okres i wiele razy okazywałem wyrozumiałość i cierpliwość. Ale zły okres przez przeszło półtora roku? Kiedy jednocześnie pisze się długaśne posty na forum i aktywnie uczestniczy w pbmie? To już trąci po prostu olaniem sprawy, a nie żadnym złym okresem. W tym czasie można by pięcioksiąg napisać, a nie odcinek fanfika. Po jednym zdaniu na tydzień by już napisały. Chciałbym tu usłyszeć wyraźną deklarację od jednej i drugiej, czy ich to jeszcze w ogóle interesuje i kiedy można się czegokolwiek spodziewać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:08, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
X: jakby Ci kto jechal emokidzeniem tak czesto na postac to bysmy pogadaly
Z: Nie jestem i nie bede i nie chce i nie musze etc etc, ale w chwili obecnej roznie to bywa z moim humorem. Poza tym, nie musisz znosic Arecha, nie lutnal Ci, a moglby i to tak, ze by Attili w piety weszlo. Przynajmniej on postawil sprawe jasno.
Res teraz nie bedzie aktywna w PBMie, bo SL stoi zakleta w kamien... Urlop sobie skubana wziela, Arecha chce nerwowo wykonczyc Juz on da tam SL popalic!
A co do pisania fikow... Hmmz, Zico, sam piszesz 1 odcinek kilka miesiecy. My z R zaczelysmy sobie pisac naszego wspolnego fika 21 lutego, a mamy juz przeszlo 100 stron napisanych. A w tym czasie i na PBM sie pisalo i zadanie trudne rozwiazywalo i mialo sie problemy rozne i brak weny tez bywal, ale ponad 100str jest
R: moze ich pomeczymy naszym fikiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|