Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP
Xena Warrior Princess
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Młot na Wezyra
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:51, 06 Lut 2008    Temat postu: Młot na Wezyra

Ponieważ sama Res zaprasza mnie, żebym sobie pojeździł na jej „Wezyrze”, więc nieuprzejmie byłoby nie skorzystać z takiego zaproszenia. Cool Na raz jednak tego nie przeczytam, a już na pewno nie dam rady skomentować. Już po tych pierwszych trzech stronach widzę, że czeka mnie kupa roboty. Będzie więc w odcinkach - czyli klapa na raty. Razz
Na początek dwa zastrzeżenia. Po pierwsze primo: Nie lubię Arabów, nie lubię arabskich klimatów i nie ma siły, żeby fanfik osadzony w tych realiach mi się spodobał. Nawet, gdyby go wykuto na kamiennych tablicach. Postaram się jednak być obiektywny i nie czepiać się rzeczy, które wynikałyby z moich uprzedzeń. Po drugie primo: Wiem, że to stary ff i autorka była jeszcze niewyrobiona. Wiem też, że teraz pisze już znacznie lepiej, więc pominę wszelkie błędy stylistyczne, interpunkcji, czy ortograficzne.
A zatem:
Cytat:
Szable były obnażone, lecz jeźdźcy nie trzymali ich w dłoniach, tylko na pętlach założonych na nadgarstki.

Te pętle miały swoje nazwy. Nazywało się to temblakiem i nigdy nie używali tego Arabowie. To wynalazek mongolski, później podłapany przez Polaków. Jak widać, nie tylko mnie XVII wiek wciąż siedzi pod sufitem. Razz
Cytat:
- Xeno to było niesamowite! - głosem pełnym przejęcia odezwała się blondynka towarzysząca Xenie, gdy tylko zostały same w przydzielonym im namiocie, w oazie. - Naprawdę masz nerwy ze stali. Myślałam, że posiekają cię na drobne kawałki, a ty nawet nie miałaś swojej broni! W dodatku kazałaś mi siedzieć na tym okropnym zwierzaku bez ruchu. Z trudem powstrzymałam się, żeby ci nie pomóc.

Hehe... A gdzie okrzyki „Cool!” i „Wow!”? Very Happy Zdaje się, że niedawno na liście pewna autorka ff zarzucała mi, iż w jednym z moich fanfików młoda Gabriela zachowuje się, jak różowa, rozbrykana idiotka, zachwycona Xeną, kwiatkami i pogodą? Czyżby byli autorzy równi i równiejsi? Mówiłem Ci: Nie czyń drugiemu... itd.
Cytat:
Przebyłam długą i ciężką drogę, by zasłużyć sobie na bycie jedną z nich.

Musiała to być naprawdę długa i ciężka droga, zważywszy na patriarchalność i nieprzemakalność arabskich zwyczajów. Każdy z tych wojowników wolałby sobie od razu łeb uciąć niż walczyć u boku kobiety. Dla Araba byłaby to hańba gorsza niż wykastrowanie. Xena mogłaby tam być jedną z nich, co najwyżej brykając w haremie szejka Rashida. Razz Nie można było wymyślić wiarygodniejszej historii, żeby wprowadzić X i G między Jeźdźców Pustyni?
Cytat:
Tak, tak, nie rób takiej niedowierzającej miny - dużo z tego co umiem nauczyłam się właśnie od Braci Pustyni, może ci kiedyś o tym opowiem

Popieram. Też rad bym o tym posłuchać. Smile Tak, jak napisałem powyżej, nie podoba mi się ten cały pomysł. Bierze się on zapewne z założenia, że skoro Xena wszędzie była, więc mogła być i u Arabów. Bez oglądania się na realia kulturowe i jakiekolwiek prawdopodobieństwo. Bo autorka lubi tę kulturę i miała akurat taki kaprys. Jeżeli już piszemy ff w realiach kultur o dobrze nam znanych zwyczajach, to trzymajmy się, kurde, tych zwyczajów. Czy moi Slaweni rzucili się na wyprzódki przyjmować Xenę w grono wojowników? Velibor jasno jej mówi, że baba na wojnie to nie na głowę jego ludzi.
Cytat:
- Xena, o co chodziło z tym bronieniem swoich kobiet - to jakiś ich lokalny żart?

No, proszę. Człowiek wciąż dowiaduje się czegoś nowego na temat ulubionej postaci. Dziś dowiedziałem się, że Gabriela zna język arabski. Very Happy Gdzie się go nauczyła? W Potadei? A może to szejk Rashid nagle przemówił po grecku? W takim razie pytanie j.w.
Cytat:
Xena uśmiechnęła się krzywo - Oni naprawdę myślą, że jesteś moją kobietą lub jak wolisz żoną.

I kolejny głupi pomysł. Tym razem zapewne z chęci wtrynienia nam subtekstu. I to takiego ciężkawego, prymitywnego, bez gustu; w którym X robi za dominującego samca, a G za jej nierozgarniętą samiczkę z tylnego siedzenia wielbłąda. Razz Poza tym, tyle w tym realizmu, co w locie na słońce. W kulturze arabskiej i w ogóle na Bliskim Wschodzie kamienowano za takie homo zabawy bez mrugnięcia okiem. A już na pewno jakieś dwie obce przybłędy. Szejk Rashid nie bawiłby się w żadne kurtuazyjne dociekania, kto jest mężem a kto żoną, tylko obu uciął łby na miejscu, gdyby tylko nabrał jakichś podejrzeń. Albo w najlepszym razie wygarbował plecy i sprzedał w niewolę. Lesbijskie układy to nie na głowę pustynnego prymitywa. Nie mogły one tam wjechać po prostu jako przyjaciółki? Ludzie pustyni znali i doceniali przyjaźń. A skoro piszesz, że byli w stanie uszanować Xenę, to uszanowaliby i jej przyjaciółkę. Po co takie nierealne, karkołomne układy? Smile
Cytat:
W tym kraju posiadanie kilku setek żon to coś zupełnie normalnego.

Nie. To nie jest coś normalnego. Nawet wśród Arabów. Pomijając już fakt, że na utrzymanie takiego haremu stać byłoby może tylko kilku najbogatszych władców, a nie jakichś pustynnych włóczęgów, to zwyczaj zezwala tylko na sześć żon. A i to rzadkość wśród zwykłych koczowników. Mity o wielkich haremach, narosły w Europie przez sułtanów tureckich, którzy mieli w tylnym poważaniu nakazy wiary, a uwielbiali szpan i przepych.
Cytat:
Obawiam się, że gdybym przybyła do Braci Pustyni z mężczyzną, który byłby moją własnością i musiał się mnie słuchać, uznaliby to za obrazę ich honoru i męskiej dumy, a tak wszystko jest zgodne z ich prawem.

A ciekawość, czemu to Xena miałaby przybyć z mężczyzną, który miałby być jej własnością i musiał się jej słuchać, a nie takim, który byłby jej partnerem, przyjacielem i towarzyszem? Jak choćby Boriasz? Co? Razz
Cytat:
To będzie "męska" rozmowa.

Cytat:
Któryś z ludzi al Raszida mógłby pomyśleć, że nie potrafię postępować ze swoją kobietą i uznać, że on byłby lepszym mężem.

I znowu ta oblecha... bleee... Confused Razz
Cytat:
Nagle uśmiechnęła się szelmowsko i z błyskiem w oku powiedziała - Kochanie postaraj się pięknie i kusząco wyglądać, kiedy twój Pan i Władca wróci do domu, spragniony twych wdzięków

Alleluja! Wiedziałem, że przyjdzie taki dzień, kiedy i ja będę mógł wypowiedzieć tę mantrę: To nie pasuje do Xeny! Laughing Takie zachowanie i takie słowa nie pasują do jej postaci! Laughing Nie do Xeny, którą znamy z serialu! Laughing

Dobra. Na dziś starczy. Jutro dalszy ciąg znęcania się. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
red
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Moderacja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:13, 06 Lut 2008    Temat postu:

omg... przeczytam to jak sie wykuruje, bo narazie to na widok tego arcydlugiego postu nawrocily mi nudnosci...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:09, 06 Lut 2008    Temat postu:

Zniesmaczyłem się. I to bardzo. Confused Nie dość, że bezczelnie wpychasz Xenę w ramiona pustynnego brudasa z obandażowanym łbem, w dodatku starego, siwego dziada, to jeszcze insynuujesz jakiś długi, płomienny romans w przeszłości... Pedofilia i zoofilia w jednym. Nie. Mój żołądek i wrażliwa natura estety tego nie wytrzyma...
A masz za karę...
Cytat:
Oliwkowa skóra, niesamowicie niebieskie oczy, orli nos i władczy podbródek, czynił go godnym synem rasy ludzi pustyni.

Miej litość, dziewczyno... Arab o niebieskich oczach? Może jeszcze był blondynem, co?
Cytat:
Po dłuższej chwili podszedł do ogromnej balii i usiadł na ziemi ze skrzyżowanymi nogami. Z tego miejsca miał najlepszy widok na doskonałe, cieszące męskie oko, kształty.

No to ów Harun musiał mieć jakiś nieznany typ postrzegania, skoro siedząc na ziemi widział więcej niż stojąc. Może to dzięki tym niebieskim oczom? Razz Poza tym, o ile pamiętam, Xena zwykle gnała takich podglądaczy precz.
Cytat:
To była już druga balia. Za pierwszym razem, po zmyciu całego brudu podróży, woda nie wyglądała zachęcająco, a Gabby miała nadzieję, że gorąca kąpiel ukoi obolałe mięśnie.

Geez... Trochę realizmu. Confused Pustynia, oaza, nomadzi, a tu się szastają wodą, jakby siedzieli na basenie artezyjskim. Co to jest? Pałac sułtana? Masz te rozbuchane wizje, jak w niemym filmie z Valentino... Razz Z tego co wiem, to Beduini kąpali się raz na rok, po kolei, w naczyniu wielkości psiej miseczki.
Cytat:
Czy jest w ogóle jakieś miejsce na świecie, w którym, by nie była? Czasem zastanawiam się, czy starczy mi życia, by poznać jej wszystkie tajemnice.

Czasem też nachodzą mnie takie refleksje. Zwłaszcza przy czytaniu kolejnych fanfików. Very Happy
Cytat:
"Bogowie cóż to za barbarzyński kraj! Jednocześnie jakiż piękny... Te niesamowite, rozległe przestrzenie, krwistoczerwone zachody słońca, piękne stroje i dziwna architektura”

Niech zgadnę. Pracowałaś kiedyś w biurze podróży, co? Very Happy A gdzie pot, brudne łachmany i wielbłądzie łajno?
Cytat:
"Hmm, kilka setek żon? Cóż za rozrzutność.” - pomyślała z rozbawieniem – “Oni tutaj muszą być bardzo bogaci. Już sobie wyobrażam ile takiego męża kosztują stroje dla stu żon! I chyba trzeba mieć duży dom, żeby się wszystkie pomieściły! Swoją drogą tutejsi mężczyźni muszą być albo bardzo głupi, albo bardzo odważni, jeżeli dobrowolnie godzą się na kilkaset kobiet pod własnym dachem. A jeszcze pewnie dochodzą do tego teściowe!” - uśmiechnęła się pod nosem, wyobrażając sobie taką sytuację.

Twoja Gabriela właśnie definitywnie przebija w głupocie i naiwności, wszelkie moje wersje. Nawet tę z PH. Laughing
Cytat:
"Mmmm, trzeba jednak przyznać, że ci - jak nazwała ich Xena? – aha, Beduini, są na swój sposób bardzo atrakcyjni. Ta oliwkowa skóra i orle nosy. A z jaką gracją się poruszają, rzeczywiście, teraz dopiero widzę jak wiele Xenę łączy z nimi. Są jak dzikie koty. Piękne i niebezpieczne."

Weź może nie wkładaj w usta Gabrieli własnych guścików, co? Wiem, jak wyglądają Arabowie koło pięćdziesiątki. Albo wysuszone brodate kozły, albo nalane na gębie, obleśne typy. Smile
Cytat:
Nie znałam Boriasza, ale po tym co opowiadała mi Xena, odniosłam wrażenie, że tak właśnie mogły wyglądać ich spotkania - jak to z Harunem.

Chcesz w łeb? Confused
Cytat:
"Ciekawe, kiedy wróci Xena? Co ona robi tak długo w namiocie Haruna?!” - po chwili Gabriela, z zażenowaniem stwierdziła, że chyba nie chce wiedzieć co jej czarnowłosa przyjaciółka tam robi.

Ja też bym nie chciał wiedzieć. Ale pewnie tego nie uniknę, co? Confused
Cytat:
Pomogła Gabrieli wyjść z wody i owinęła ją atłasowym ręcznikiem. Potem usadowiła ją na posłaniu - którym było coś w rodzaju szerokiego materaca - i zaczęła rozczesywać jej mokre włosy.
Gdy skończyła, wzięła jeden z flakoników z kolorowego szkła o wymyślnym kształcie, wylała z niego na dłonie nieco wonnej oliwy i powoli zaczęła wcierać ją w ramiona Gabrieli.

Hy, hy... A ona co? Jakaś księżniczka? Sama nie ma rąk i nóg? Kolejny kadr z baśni 1001 i jednej nocy... Razz
Cytat:
- Szlachetny Bardzie, Gabrielo z Potadei, wybacz niegodnemu słudze swą śmiałość, ale czy zgodzisz się...

Nie zgadzaj się! No way... Laughing
Cytat:
Nagi, spocony tors Haruna błyszczał w migotliwym świetle świec. Na zewnątrz, temperatura była poniżej zera, jednak w zaparowanym namiocie było gorąco. Już jakiś czas temu zdjął z siebie Izar, stwierdzając, że nawet jako wytrzymały człowiek pustyni nie ma obowiązku ugotować się z gorąca.
Xena w niedbale narzuconej na nagie ciało, błękitnej koszuli, siedziała przy nim i powolnymi ruchami ręki czesała swoje długie, czarne włosy.

Wiedziałem. Normalnie wiedziałem... Evil or Very Mad
Cytat:
Dumny wojownik pustyni chrząknął zażenowany i dodał - Przyznam ci się, że regularnie sprowadzam Zwoje niejakiego Barda z Potadei.

Ja też w tej chwili chrząkam z zażenowaniem. Mówię poważnie. Mnie opieprzasz za jakieś zbyt współcześnie brzmiące słowo, a sama wsadzasz ludziom takie kity? Co to ma niby być? Książki i gazety wtedy były, czy jak? A może zwoje Gabrieli deklamowano w Al-Jazeerze, między modlitwą, a przemówieniami Osamy?
Cytat:
dowiedzieć się czegoś nowego o wyczynach mojej Pierwszej Żony Xeny.

Ciekawość Rashida zrozumiała. Też z chęcią chciałbym dowiedzieć się, jakim to cudem, nagle okazało się, że Xena była zamężna.
Cytat:
Szejk Braci Pustyni przybrał groźną minę, ale w oczach tańczyły mu wesołe iskierki - W przeciwnym razie będę musiał przywołać cię do porządku i przykładnie wychłostać.
Xena posłała mu w odpowiedzi drapieżny uśmiech. Przysunęła się bliżej i powoli przejechała palcem po nagim torsie Haruna. Przez skórę wyczuła twarde mięśnie. Zbliżyła wargi do jego ucha, leciutko je ugryzła i szepnęła:
- O tak, wierzę, że chciałbyś to zrobić mój Jastrzębiu, ale pamiętaj, że już nie jestem twoją Pierwszą Żoną.

Xenka! Masz nową scenkę S-M. Już nie tylko u mnie. Very Happy
Cytat:
Nagle jednak odwróciła się i podeszła do niskiego stolika, na którym stało jedzenie i dzban wina.

Co proszę? Wina? Laughing
Cytat:
Wojownicza Księżniczka, gdy przebywała wśród Braci Pustyni nauczyła się cenić wodę bardziej niż czyste złoto.

Właśnie widać, jak ceniła, przy okazji tych kąpieli.
Cytat:
Al Raszid, słysząc te słowa, napiął wszystkie mięśnie. Położył dłoń na rękojeści kindżału zatkniętego za pasem. W jego oczach błysnął gniew. Wyglądał tak jakby nie mógł się zdecydować czy uderzyć, czy od razu zabić czarnowłosą kobietę.

Fufufu... Ale groźnie to zabrzmiało... Razz

Może jeszcze za wcześnie na przemowę końcową, ale o pewne podsumowanie już teraz się pokuszę. Fanfik o bachantkach, który czytałem, to jeden z najlepszych ff czytanych przeze mnie. Może nawet najlepszy (ma się rozumieć, poza moimi Wink ). Ale ten jest zdecydowanie najgorszy. Irytujący, napisany napuszonym językiem i przedstawiający egzaltowane miraże, pozujące na rzeczywisty świat.
Jednak następny koment wstawię dopiero po przeczytaniu całości. Chyba, że po drodze coś mnie szczególnie zirytuje. A po tym co widzę do tej pory, chyba bez tego się nie obejdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 3:18, 07 Lut 2008    Temat postu:

Zico napisał:
Już po tych pierwszych trzech stronach widzę, że czeka mnie kupa roboty.

Będzie więc w odcinkach - czyli klapa na raty. Razz


Mowisz, ze bedziesz obiektywny, ale z gory jestes uprzedzony. Co na kazdym kroku

podkreslasz. Nawet tytul topiku jest dosadny. Nie komentarze jak przy pozostalych fikach, ale

mlot <g>
Ciezkim Mlotem SG okreslala fiki, ktore byly naprwde wielkimi gniotami i w ktorych nie znalazlo

sie nic co by ten osad moglo zmienic.
Nie, nie zmieniaj topiku, widze czemu mial sluzyc i mnie bawi. Zapewne tez bedzie pasowal do

reszty twoich postow. Ale jest takze dowodem na tendencje zalozyciela i bronia obosieczna
Pamietasz zapewne, ze mlotem na czarownice okreslano inkwizycje, ktora wcale swieta nie byla i

jest symbolem niepotrzebnego okrucienstwa i zaklamania, wiec badz sobie tym mlotem

Aha, zdawalo mi sie, ze topik do komentowania Wezyra chyba juz tu jest i nie trzeba zakladac

nowego, ale nic to

Cytat:
Na początek dwa zastrzeżenia. Po pierwsze primo: Nie lubię Arabów, nie lubię arabskich

klimatów i nie ma siły, żeby fanfik osadzony w tych realiach mi się spodobał. Nawet, gdyby go

wykuto na kamiennych tablicach.


Bo?
Jak dla mnie klimaty nie maja znaczenia same w sobie. Dodaja kolorytu. Liczy sie to jak te klimaty

sie wykorzysta i czy wspolgraja z historia. Widzisz, ja Syberie i Scytyjki lubie, ty mnie je

obrzydziles <g> Same klimaty nie maja tu na to wplywu. Ja tez nie lubie pewnych klimatow, ale

potrafie nie nanosic tych animozji na historie. Jezeli ogolnie dobrze mi sie czyta, to co tam. Nie

przepadam za SF, co nie znaczy jednak, ze po te ksiazki nie siegam i nie bawie sie dobrze.
Z kolei ksiazki w najulubienszym gatunku, marnie napisane odrzucam ze wstretem, jak ma to np.

miejsce z najnowszymi Chmielewskimi.
Dlatego ja z zaciekawieniem przeczytam twojego ubera, parodie czy klasyka, pod warunkiem, ze

beda w swoim gatunku dobrze napisane, historia nie bedzie porwana, ale bedzie miala rece i nogi,

dasz mi tez powod do smiechu, zainteresowania i wzruszen, a nie tylko irytacji. Wtedy wszystko

jedno gdzie mi je umiescisz. Mozesz i na stacji kosmicznej Smile
A swoja droga Zico, widze, ze ty masz ciagoty rasistowskie jakies. Azjatow nie, Arabow nie. No

pewnie, ze kultura danego kraju okresla czlowieka. Mozna jej nie lubic, ale nie uwazam, ze nalezy

przekreslac ludzi dla samej zasady. Znajdz w kazdej z nich to co jest dobre i piekne, nie

koncentruj sie tylko na negatywach. W orientalizmie tez sa zachwycajace dla czlowieka zachodu

rzeczy i ludzie przez wieki potrafili to dostrzec, mimo ze wcale nie akceptowali danej kultury po

calosci. Arabowie, a moze raczej Semici tez mieli rozne koleje losu. Poczatkowo byli faktycznie

nic nie znaczacym plemieniem, potem dostali swoje 5 minut, duzo im zawdzieczamy w nauce,

filozofii, odkryciach, kulturze, potem to zaprzepascili, odkryli nowa religie, ktora miala dobre

zalozenia i znow obrocili to w niemila sprawe. Nie oni pierwsi i nie ostatni. Dzis sa kim sa. Moze

za kolejne pare setek lat znow beda inni, a moze nie beda istniec. Nie wiem. Zachodnia kultura tez

jest niefajna. Wszedzie sa ludzie zli i dobrzy, ladni i brzydcy, z paskudnym charakterem i dusze

towarzystwa. A w przypadku ff, opowiadania, mozna sobie pozwolic na ten luksus, ze tworzymy

czlowieka wymyslonego. Bohatera, ktory moze miec dobre cechy i mozemy go lubic, albo

takiego, ktory ma byc wrednym draniem rodem z Polski na przyklad <g>
Aha i masz drugi luksus, masz opowiadanie w calosci. Ciagle walkujesz te 3 strony. A mozesz

chociaz rozszerzyc te komentarze do calych czesci? <g>
Tak samo jak ty pisalam to w odcinkach, co ma swoje wady i zalety. Tak wiec i tutaj sa one w

pewnym sensie caloscia w sobie. Jednak ja w przeciwienstwie do ciebie od ktoregos momentu

pisalam to majac przed oczami calosc fabuly, a nie tylko okreslony odcinek. Kazdy jest

fragmentem calosci, do czegos w koncu prowadzi. Takie mialam zalozenie i takie zawsze mam

gdy cos pisze, mam nadzieje, ze i w tym pierwszym niewprawnym pisadle to zalozenie udalo mi

sie wprowadzic w czyn i jest widoczne.
Co prawda w tym momencie odpada mozliwoc konsultowania czesci przed publikacja i

poprawianie bledow. Za czasow pisania tego, probowalam wlasnie doprosic sie o takie recenzje -

kiepsko z tym bylo, bo moj ff byl pierwszym na taka skale i rozbudowany. Poza tym malo kto

chcial sie meczyc technicznie, no i jedyne co moglam sie doprosic, to ok, ok, moze byc. Niestety,

prawda tez bylo to, ze malo kto z czytajacych znal sie na jezyku i pisaniu <g>. Byli takimi samymi

amatorami i nie widzieli bledow. Pozniej jak pojawily sie juz osoby, ktore moglyby cos pomoc, to

Wezyr juz byl praktycznie skonczony. A pozniej juz o zostawilam takim jaki jest.
Caly czas podkreslam, ze nie jest to dobre pisanie, choc wtedy takim mi sie wydawalo. Ze dzis

widze te wszystkie bledy, ale tez nie uwazam, ze jest bardzo zle. A na pewno, ze jest zle w

klimatach i ze to one sa wada. Uwazam odwrotnie - arabskie, basniowe klimaty klechdowe sa

zaleta tego fanfika.
Pare razy - zapewne ironicznie - rzucasz okresleniem 1001 nocy. A i owszem, ironicznie czy nie,

taki byl moj zamiar. Co o ile pamietam napisalam w niejednym discalmerze do tego opowiadania.
Wezyr mial byc wlasnie taka opowiescia, przeniesieniem na xenowy grunt, czyli ulubiony swoisty

misz masz jaki z upodobaniem serwowali nam scenarzysci serialu, klimatow rodem z basni

orientalnej, z kultury arabskiej, ktora serwuja nam harlekiny, filmy, seriale. Tandetny i tendnecyjny

w stylu Szejka Pustyni. Tak jak Hollywood i ksiazki serwuja nam opowiesci o Legii

Cudzoziemskiej, Dzikim Zachodzie itp.
Nie po to to pisalam, zeby zrobic opowiadanie o tym jak to paskudnie bylo kobietom w epoce

preislamskiej i jak to paskudnie jest teraz gdy sie trafi na muzulmanskiego ortodoksa <g>
Jak bym tak chciala, to tak bym napisala. Ff nie jest o tym. Potraktuj to jak bajke, jak taka

przekrecona opowiastke, ktora nam co tydzien serwowali scenarzysci. Bardzo silnie wtedy

staralam sie opierac sie na serialu, wlasnie na tym jego konkretnym stylu - bierzemy cos niby

ogolnie znanego i wszelkie potocznie znane elementy, ktore danej kulturze przypisywal zachod i

jedziemy z tym koksem.
Aha, tak w ogole to moim konikiem jest Mezopotamia i Semici, ale specjalnie siegnelam po te

wzorce tendencyjne zwiazane z Arabia, jako bardziej przyswajalne i zrozumiale dla czytelnika.

Stad i ten Allach, ktory wlasciwie pojawil sie tylko dla jezyka, zwrotow, zachowan i skojarzen,

ktore ma kazdy szary zjadacz chleba, widzacy w kinie wielblady, turbany, pustynie Smile

Cytat:

Cytat:
Szable były obnażone, lecz jeźdźcy nie trzymali ich w dłoniach, tylko na pętlach

założonych na nadgarstki.

Te pętle miały swoje nazwy. Nazywało się to temblakiem i nigdy nie używali tego Arabowie. To

wynalazek mongolski, później podłapany przez Polaków. Jak widać, nie tylko mnie XVII wiek

wciąż siedzi pod sufitem. Razz


Nie bede sie spierac ci nigdy Arabowie nie uzywali. Jest to czesc, ktora moze sie nie zachowac

przy broni. Wciaz sa spory skad szabla pochodzi. My mowimy, ze od Arabow, oni, ze od nas. A

pewnie jeszcze Indie wchodza w gre. Historycy od dawna wiedza, ze nie ma sensu przypisywac

jednej nacji, jednemu miejscu odkrycia czy wynalezienia czegos. Ze podobne rozwiazania, mozna

niezaleznie odkryc w wielu miejscach, na zasadzie potrzeba matka wynalazcow. Powszechne tez

jest sciaganie czegos od innych, tak, ze po wiekach niewiadomo kto byl pierwszy. Dla porzadku

przyjelo sie odkrycie przypisywac temu kto stosowal cos na najwieksza skale, od kogo pochodzi

najwiecej zapiskow, zachowanych przykladow i relacji. Co jednak nie zamyka furtki do pojawienia

sie czegos na mniejsza skale i wrecz endemicznie i gdzie indziej. Po prostu taki odosobniony

wynalazca bedzie mial to nieszczescie, ze historia go nie dostrzeze, a jego wynalazek popadnie w

zapomnienie Smile
Rzymianie znali i uzywali beton, ktory jest jakosciowo lepszy niz ten wspolczesny, mieli tez

taksometry i hamburgery. Wikingowie zamki w drzwiach. A o Chinczykach to juz lepiej nie

wspominac Smile
Temblaki znajdowano przy szablach tureckich od 1300 roku. Podejrzewam, ze ludy, ktore

poslugiwaly sie bronia sieczna od czasu do czasu mogly wpadac na pomysl jakiegos umocowania

sobie broni by jej nie zgubic, niezaleznie od tendnecji histirycznych, tylko ze zwyklego

pragmatyzmu. Bylo to i w Indiach, i w tej Mongolii, moze i trafilo gdzie indziej. Zdaje sie, ze

Kozacy tez tego uzywali.
Prawdopodobnie masz racje, ale tutaj jak sadze moglam sobie pozwolic na taka licencia poetica.
Przyznaje, ze uzylam tego, bo zobaczylam gdzie indziej, wlasnie zdaje sie, ze pzy okazji jakiejs

ulanskiej szarzy i z premedytacja sobie zastosowalam. Nie dlatego, ze sprawdzialm czy beduini i

Arabowie tego uzywali, tylko dlatego, ze mialam jezdzcow z szablami i chcialam tego uzyc tak jak

widzialam to przy innych jezdzcach. Nazwy temblak nie uzylam, bo nie wiedzialam wtedy jak to

sie nazywa. I w sumie dobrze, nazwa glupio sie kojarzy - pewnie czytelnicy by widzieli ich z

rekami w gipsie <g>. A tak nie nazywajac tego z nazwy tylko opisowo nic sie nie stalo, bo tym

wlasnie tak naprwde temblak przy szabli byl - petla na nadgarstek. Dopiero pozniej przy broni

zdobnej, nie do walki, nabral statusu symbolu i szarzy.
Aha i uzywano tego takze przy lancach, nie tylko przy szablach. Nazywano tez z rzadka

feldcechem, chyba bys nie chcial, zebym tak to nazywala?

Cytat:

Cytat:
- Xeno to było niesamowite! - głosem pełnym przejęcia odezwała się blondynka

towarzysząca Xenie, gdy tylko zostały same w przydzielonym im namiocie, w oazie. - Naprawdę

masz nerwy ze stali. Myślałam, że posiekają cię na drobne kawałki, a ty nawet nie miałaś swojej

broni! W dodatku kazałaś mi siedzieć na tym okropnym zwierzaku bez ruchu. Z trudem

powstrzymałam się, żeby ci nie pomóc.

Hehe... A gdzie okrzyki „Cool!” i „Wow!”? Very Happy Zdaje się, że niedawno na liście pewna autorka ff

zarzucała mi, iż w jednym z moich fanfików młoda Gabriela zachowuje się, jak różowa,

rozbrykana idiotka, zachwycona Xeną, kwiatkami i pogodą? Czyżby byli autorzy równi i

równiejsi? Mówiłem Ci: Nie czyń drugiemu... itd.


Przykro mi, ale chyba sie silisz i tylko tyle Smile
Tych cool i wow w zyciu bym nie uzyla. Gabriela jest podekscytowana i chyba ma do tego

prawo, biorac pod uwage, ze pierwszy raz w zyciu widzi beduinow, to cale spotkanie na pustyni

bylo dosc agresywne i nie widziala jak to sie skonczy, a w dalszej czesci jest objasnione, ze

wlasnie jest po dosc dlugim okresie wedrowania przez pustynie z milczaca Xena u boku?
Pamietaj tez, ze ja to pisalam majac przed oczami te Gabriele tuz po spotkaniu Xeny. Nie

widzialam jeszcze wszystkich odcinkow, przede mna byl Gabinator i koniec serialu. Bylam na

etapie G rezolutnej, bardki, mlodej, wyszczekanej i przede wszystkim duzo gadajacej. Gadajacej

tak wlasnie emocjonalnie, ale nie glupawo, dla ktorej Xena wciaz jest niewiadoma, o ktorej wciaz

wszystkiego nie wie, ta ciagle jej wyskakuje z jakimis ciekawostkami z przeszlosci. Nie wiem

czemu temu fragmentowi masz cos do zarzucenia. Tylko dlatego, ze nie lubisz Gabrieli z dlugimi

wlosami? Wez G z ktoregos odcinka komediowego, np. jak Meg ja zamknela w celi i G sie rzuca

po niej, gada do Joxera i ma ochote go utluc, albo jak rzuca sie na egipskiego straznika. Sadze, ze

to ta sama Smile
A co kwiatkow i poziomek. Mnie sie nie czepiali akurat tego fragmentu i przedstawienia w nim G.

Ciebie za to nie tylko ja sie czepnelam, ze zbyt infantylnie i ze zrobiles z G niedorozwiniete

dziecko po prostu. Czy tutaj naprwde ona sie zachowuje jak jakas idiotka? Chyba jest roznica

miedzy czyms w stylu plose, plose, moge sobie nazbierac i napchac do buzi poziomek Ksieno, a

miedzy o kurna, wygladalo, ze cie zaraz zajebia, a ty nic, jak zwykle terminator, nic mi nie

wyjasnilas i jeszcze kazalas sobie nie pomagac, a wiesz jak mnie sie raczeta rwa do walenia

dragiem? <g>
A poza tym w tej jej wypowiedzi, to o ile pamietam chodzilo mi glownie o podkreslenie tego, ze

Xena zakazala jej sobie pomagac - jak zwykle, a ona bardzo, bardzo chciala pomagac wbrew

zakazowi - jak zwykle. Oraz w koncu musial to byc jakis wstep do ich rozmowy i wyjasnien Smile

Cytat:

Cytat:
Przebyłam długą i ciężką drogę, by zasłużyć sobie na bycie jedną z nich.

Musiała to być naprawdę długa i ciężka droga, zważywszy na patriarchalność i nieprzemakalność

arabskich zwyczajów. Każdy z tych wojowników wolałby sobie od razu łeb uciąć niż walczyć u

boku kobiety. Dla Araba byłaby to hańba gorsza niż wykastrowanie. Xena mogłaby tam być jedną

z nich, co najwyżej brykając w haremie szejka Rashida. Razz Nie można było wymyślić

wiarygodniejszej historii, żeby wprowadzić X i G między Jeźdźców Pustyni?


Patrz wyzej co do klimatow. Nie mialam pisac o realiach realiow zycia kobiet na wschodzie. Poza

tym tez nie do konca masz racje. Nawet wsrod patrarchalnych klanow i spoleczenstw trafialy sie

wojujace kobiety. Zawsze byly jakies wyjatki. A poza tym co ja ci poradze, ze musialam w tym

swiecie umiescic dwie wojujace baby? <g> Jest o X i G, wiec jakos musialam je wpasowac. W

duzej mierze staram sie tam egzekwowac skarajnosc tej kultury do kobiet, ale znalazlam sobie

fabularna furtke. Poza tym nie przeczytales ff i juz mi mowisz, ze malo wiarygodna historia?

Prych. Nic nie wiesz
Siegnelam do realiow, siegnelam do wali, siegnelam tez po motywy, ktore tlumacza zamiane

Rashida i jego naginanie zasad wzgledem zamordyzmu. Uznalam, ze za to co X zrobila, mogli ten

wyjatek dla niej uczynic
A poza tym silne i madre kobiety wcale nie byly potulnymi owieczkami w haremach - to byl drugi

swiat, takze swiat wladzy. Niejedna miala tam porownywalna do Kalifa. Poczytaj troche o

tajemnicach charemow W dodatku kobiety wolne wcale nie byly takie zniewolone i nic nie

mogly. Nie mowie tutaj o wykoslawianiu kultury, zwyczajow i religii. A tym jest skrajny

konserwatyzm islamski.

Cytat:

Cytat:
Tak, tak, nie rób takiej niedowierzającej miny - dużo z tego co umiem nauczyłam się

właśnie od Braci Pustyni, może ci kiedyś o tym opowiem

Popieram. Też rad bym o tym posłuchać. Smile Tak, jak napisałem powyżej, nie podoba mi się ten

cały pomysł. Bierze się on zapewne z założenia, że skoro Xena wszędzie była, więc mogła być i u

Arabów. Bez oglądania się na realia kulturowe i jakiekolwiek prawdopodobieństwo. Bo autorka

lubi tę kulturę i miała akurat taki kaprys. Jeżeli już piszemy ff w realiach kultur o dobrze nam

znanych zwyczajach, to trzymajmy się, kurde, tych zwyczajów. Czy moi Slaweni rzucili się na

wyprzódki przyjmować Xenę w grono wojowników? Velibor jasno jej mówi, że baba na wojnie to

nie na głowę jego ludzi.


Trzymam sie moj drogi, trzymam. Bardziej niz ty serialu i Gabrieli Smile
Widzisz, znow ci wchodzi w droge niechec do kultury, a takze wpadasz w pulapke tendencyjnego

postrzegania. Tak jak ja sobie siegnelam do typowych wyobrazen, o co ty masz pretensje, tak i ty

masz te typowe zachodnie wyobrazenia. Masz racje, dokladnie u podstaw tego pomylu lezalo to,

ze jak scenarzysci rzucaja ja po calym swiecie i wyciagaja jej ciekaowstki biograficzne jak z

rekawa, to ja sobie ja rzuce do Arabii. Przy czym chcialam tez tym samym troszke wykpic

scenarzystow, ze wlasnie tak jak wszedzie rzucaja, nie ma miejsca na swiecie, w ktorym by nie

byla, co zreszta pozniej pisze. A dokladniej w basnie z 1001 nocy. Jak widzisz wyprzedzilam

scenarzystow Smile Oni w koncu tez do tego siegneli. Co prawda do Maroka, ale juz blisko, no i

oczywiscie w tendecyjnych klimatach Smile Im tez nie przeszkadzalo szlajanie sie X i G w turbanach i

walczenie. Bali sie zapewne ze wzgledow politycznych siegnac po islam, wiec siegneli po

Tuaregow, ale znajac Melisse Good, nie podejrzewam jej o tak wielka wiedze i raczej jak pisala

swoje Legacy, to jak najbardziej miala przed oczami typowe wyobrazenie o Felix Arabia. Tak

samo przy Ghurkanie.
Do Arabii siegnelam bardziej ze wzgledu na jej magicznosc - tych wlasnie malowniczych

beduinow jak z obrazka, rumakow, piaskow o zachodzie slonca, oaz itp. Bardziej mialam przed

oczami Alladyna, Omara Sharifa i Valentino i Secherezade niz te twoje smuty Smile
Wiesz moglam to napisac jak rozprwe naukowa, a jakze, tylko wtedy taka to bylaby roznica jak

miedzy czytaniem mitow Gravesa a Parandowskiego. Oba ciekawe, ale pierwsze strawne tylko dla

skarjanych pasjonatow, a drugie dla wszystkich, ktorzy zechca przeczytac. Juz nawet te siegniecia

co mam i przypisy, spotkaly sie ze skranym marudzeniem, ze po co i niepotrzebnie, ze chca

opowiesci i historii, a nie realiow.
A ze Xena mogla sie czegos nauczyc wlasnie od Beduinow przyszlo mi na mysl po tym jej

okrzyku. W koncu to nie zadna tajemnica, ze wlasnie stad go jej wzieli.

Cytat:
Cytat:
- Xena, o co chodziło z tym bronieniem swoich kobiet - to jakiś ich lokalny

żart?

No, proszę. Człowiek wciąż dowiaduje się czegoś nowego na temat ulubionej postaci. Dziś

dowiedziałem się, że Gabriela zna język arabski. Very Happy Gdzie się go nauczyła? W Potadei? A może to

szejk Rashid nagle przemówił po grecku? W takim razie pytanie j.w.


Owszem, powiedzial to po grecku. Nie napisalam tego i tu punkt dla ciebie - moje niedopatrzenie.

Od Witaj Xeno, mowi po grecku. A skad? Chyba juz wiesz <g>
Cala dalsza rozmowa i zart sa oparte na tym, ze G juz koncowke rozumiala.
Nie probuj mnie zlapac na takich duperelach
Doskonale zdaje sobie sprawe z bariery jezykowej i staralam sie w tym ff jakos to logicznie

wytlumaczyc oraz pokazac kiedy, ktora co rozumie i kiedy kto mowi w jakim jezyku.
Moglabym ci powiedziec, ze G z ksiazek sie nauczyla, bo ona taka oczytana w tej Potadei, nawet

mapy miala i wiedziala jak akcentowac teksty do tytanow Ale nie, nie zna arabskiego i nigdy mi

nawet przez mysl nie przeszlo, ze zna.

Cytat:

Cytat:
Xena uśmiechnęła się krzywo - Oni naprawdę myślą, że jesteś moją kobietą lub jak wolisz

żoną.

I kolejny głupi pomysł. Tym razem zapewne z chęci wtrynienia nam subtekstu. I to takiego

ciężkawego, prymitywnego, bez gustu; w którym X robi za dominującego samca, a G za jej

nierozgarniętą samiczkę z tylnego siedzenia wielbłąda. Razz


Glupi? Dla ciebie. Owszem mial byc subtekst i jest. I tylko dla ciebie jest ciezki i prymitywny.

Przypomne ci, ze ja wtedy subtkesiara nie bylam. W najmniejszym stopniu nie chcialam ich sobie

do lozka ladowac. Jezeli po niego siegalam, to poprzez to, ze inni cos im sugerowali. I tak tutaj

jest. Poza tym nie mialam na mysli tutaj, ze jak jest zona to sie pieprza co noc. Chodzilo mi o fakt

przynaleznosci w tamtej kulturze. G jest z tytulu zona X, wiec jej wlasnoscia, wiec kazdemu

beduinowi wara mu od niej. Zwykle wykorzystanie kruczka kulturowego przez Xene, zeby sie nie

martwic o G, ze ktos ja jej porwie, bo jest "niczyja". I tylko o to mi chodzilo, jak i w pozniejszym

dialogu o walczenie o nia i bycie lepszym mezem. Co sobie beduini mysla, to mysla, jak dla nich

to wyglada to wyglada, a jak jest miedzy nimi naprawde to same wiedza i juz. Wtedy dla mnie to

naprwde, wygladalo tak, ze ze soba nie sypialy. Chyba masz na tyle rozumu, zeby domyslic sie,

ze nie oznacza to, ze czynie z G przedmiot i glupia pinde oraz realna wlasnosc Xeny? Nadal sa dla

mnie przyjaciolkami, z rownymi prawami, tylko jedna lepiej sie zna na wypruwaniu flakow i ma

wieksza poki co wprawe w bronieniu drugiej i owszem jest kims w rodzaju samicy alfa <g>. Tak

jak bylo w 1,2 i 3 sezonie.

Cytat:

Poza tym, tyle w tym realizmu, co w locie na słońce. W kulturze arabskiej i w ogóle na Bliskim

Wschodzie kamienowano za takie homo zabawy bez mrugnięcia okiem. A już na pewno jakieś

dwie obce przybłędy. Szejk Rashid nie bawiłby się w żadne kurtuazyjne dociekania, kto jest

mężem a kto żoną, tylko obu uciął łby na miejscu, gdyby tylko nabrał jakichś podejrzeń. Albo w

najlepszym razie wygarbował plecy i sprzedał w niewolę. Lesbijskie układy to nie na głowę

pustynnego prymitywa. Nie mogły one tam wjechać po prostu jako przyjaciółki? Ludzie pustyni

znali i doceniali przyjaźń. A skoro piszesz, że byli w stanie uszanować Xenę, to uszanowaliby i jej

przyjaciółkę. Po co takie nierealne, karkołomne układy? Smile


Patrz wyzej co do realiow i dwoch wojujacych bab.
I dlaczego mowisz o nim prymityw? Skoncz z uwlaczajacymi epitetami <g>
Nie dla jaj wplotlam w fabule 3 lata z zycia Xeny i jak to sie zmienialy jej stosunku z Harunem i ze

go zmienila. Takze i kultury hellenskiej z jej pewna doza tolerancji <g> Nie oznacza to, ze zaraz

Harun zacznie sie gzic z wojownikami wlasnymi, ale to, ze nie poleci odrabywac Xenie glowy na

dzien dobry, ze jest kobieta oraz za to, ze ktos mu sugeruje, ze spi z blondynka <g>
A co do homoseksualizmu w islamie. Wlasnie, te restrykcje dotycza islamu, a ja ci po raz kolejny

tlumacze, ze nie bylo moim zamiarem siegac w tym ff nadmienie do islamu i epatowac ta religia.

Wykorzystalam z niej pare elementow, tendencyjnych i skojarzeniowych. Prawda, ze islam

poprawial koszmarna sytuacje kobiet i pozniej znow ja pogorszyl, ale tez wiele rzeczy wlasnie tez

zaczal przesladowac, czego wczesniej nie bylo. W islamie jest tak, ze jak cos nie obraza Boga,

Koranu i nie szkodzi porzadkowi spolecznemu i instytucji rodziny, to nie jest zakazane.

Oczywiscie malo rzeczy mozna pod to nie podciagnac, wiec homoseksualizm rowniez latwo pod

to podpada, ale ironicznie stosunki homoseksulane na bliskim wschodzie sa czestsze niz nam sie

wydaje i na zachodzie, a wynika to z wlasnie iracjonalnie z narzucen kulturowych - faceci musza

bardzo dlugo czekac az beda mogli sobie pozwolic na zone, czyli jej utrzymanie. Podejrzewam, ze

podobna sytuacja moze miec miejsce w stosunku i do kobiet, przy czym jest to owiane wieksza

tajemnica, no i nie zostawia sladow <g>
A jak bylo przed islamem, to nie wiem, bo wszystko mahomet kazal zniszczyc. Ale w

miedzyrzeczu homo mieli sie nawet niezle <g>
No nie do konca moglam jako przyjaciolki. Miedzy innymi dlatego, ze serial juz korzystal z

subtekstu i dla przyjemnosci czytelnikow troche wykorzystac go chcialam, ale nie maintekstu, a

poza tym juz napisalam - to w moim zalozeniu mialo ochronic G przed zakusami dzikusow <g>
Aha i bylo mi to niezbedne do zartu na koncu z panem i wladca oraz spoznionego zaplonu G.

Ogolnie scenka miala byc zabawna i wykorzystywac to bledne zrozumienie oraz zaskoczenie i

zbulwersowanie G. Bylo tez okazja do odrobiny wykladu kulturowego o kraju, acz w skrajnej,

tendencyjnej formie. Kraju, ktory G nie jest znany.
Dla wiekszosci ten akapit i ta scenka oraz dialog byl zabawny. Wylapano o co mi chodzilo. Coz,

dla ciebie jest chamskie i przyciezkie. Nic nie poradze. O seksie wtedy nie myslalam, ty tak Smile

Cytat:

Cytat:
W tym kraju posiadanie kilku setek żon to coś zupełnie normalnego.

Nie. To nie jest coś normalnego. Nawet wśród Arabów. Pomijając już fakt, że na utrzymanie

takiego haremu stać byłoby może tylko kilku najbogatszych władców, a nie jakichś pustynnych

włóczęgów, to zwyczaj zezwala tylko na sześć żon.


Na 4 jak juz chcesz byc dokladny.
Zwroc uwage na "w tym kraju" i "cos zupelnie normalneego". Nie, ze kazdy ma tyle, ale, ze

posiadanie kilku setek zon nie jest czyms bardzo niezwyklym. Tutaj. Czego ktos na oczy nie

widzial i na uszy nie slyszal. Xena opowiada o kraju. Sa faceci w tym kraju co tyle zon miec moga

i nie lamia zadnych tabu Smile Moze to niejasne i nie widac, wiec wyjasniam. Takie bylo moje

znaczenie tego. Ten wstep o kilku setkach zon, czyli haremie jest nawiazaniem do dalszej czesci

fanfika. Nazwij to przygotwywaniem gruntu Smile
Przed islamem nie bylo ograniczen, jednoczesnie tez nie utrzymywano wszystkich zon <g>. Jak

sie nie podobala, to ja zabijano, porzucano albo odsylano i brano nowa. Wiele zon sluzylo do

podtrzymania rodu. A same haremy i ich liczebnosc u wladcow, sam wiesz, ze bralo sie z

powiazan politycznych, a nie zadz panujacego <g>. Zreszta nie tylko na Bliskim Wschodzie to

praktykowano.

Cytat:

A i to rzadkość wśród zwykłych koczowników. Mity o wielkich haremach, narosły w Europie

przez sułtanów tureckich, którzy mieli w tylnym poważaniu nakazy wiary, a uwielbiali szpan i

przepych.



No to tylko oni jedni mogli miec w odwloku? Smile Fanfikowym Arabom odmawiasz? Poza tym

nie wiem skad ci sie wzielo, ze Raszid ma 100 zon? Ja mu dalam tylko 3 Z czego jedna wrocila

do Grecji

Cytat:

Cytat:
Obawiam się, że gdybym przybyła do Braci Pustyni z mężczyzną, który byłby moją

własnością i musiał się mnie słuchać, uznaliby to za obrazę ich honoru i męskiej dumy, a tak

wszystko jest zgodne z ich prawem.


A ciekawość, czemu to Xena miałaby przybyć z mężczyzną, który miałby być jej własnością i

musiał się jej słuchać, a nie takim, który byłby jej partnerem, przyjacielem i towarzyszem? Jak

choćby Boriasz? Co? Razz


To ty tak widzisz Boriasza. Sam sie zapedzasz we wlasne sidla. Tutaj mi machasz realiami i

zamordyzmem na bliskim wschodzie, a oczekujesz faceta, ktory by towarzyszyl Xenie, traktowal

ja rowno i jeszcze mial za to powazanie w oczach Arabow? he he dobre.
Nawet dzis trudno o takiego faceta.
Poza tym Xena jest dominujaca w kazdym zwiazku, od faceta pewnie tym bardziej by zadala

posluszenstwa na zasadzie podwladnego, w koncu tego sie nauczyla przez lata dowodzenia

armiami. A wedruje z kobieta i to przyjaciolka pierwszy raz. Traktuje ja, a przynajmniej sie stara

inaczej niz tych facetow, z ktorymi miala do czynienia.
Wierz sobie w ten mit faceta, partnera u boku Xeny i niesztucznosci tego nawet w ff. Ja nie

wierze. A poza tym napisalam to poprzez kontrast. To G pyta czy dla tej kutlury nie byloby lepiej.

Wiesz, ze oni podchodza na zasadzie wlasnosci, a nie partnerstwa. Tak wiec w malzenstwie Xeny

ktos musialby dla nich byc "wlascicielem". Sadzisz, ze Xena by sie dala sprowadzic do roli

"wlasnosci"? <g> Taki jest rys tej postaci. Ma byc ostra babeczka, dominujaca, skopujaca tylki

facetom, feministka w mieczu. Nie oczekuj ode mnie i od innych klasykow, ze beda z niej robic

poprawna politycznie zone <g>. Wobec G wszycy sa gotowi wywrocic X na lewa strone itp.

Wobec facetow, przykro mi, odpada. Jest sobie ta nierealna zyciowo ikona feminizmu i juz.

Cytat:

Cytat:
To będzie "męska" rozmowa.

Cytat:
Któryś z ludzi al Raszida mógłby pomyśleć, że nie potrafię postępować ze swoją kobietą i

uznać, że on byłby lepszym mężem.

I znowu ta oblecha... bleee... Confused Razz


Juz to wyjasnilam wyzej. Przestan myslec tylko o jednym, faceci <g>

Cytat:
Cytat:
Nagle uśmiechnęła się szelmowsko i z błyskiem w oku powiedziała - Kochanie

postaraj się pięknie i kusząco wyglądać, kiedy twój Pan i Władca wróci do domu, spragniony

twych wdzięków

Alleluja! Wiedziałem, że przyjdzie taki dzień, kiedy i ja będę mógł wypowiedzieć tę mantrę: To nie

pasuje do Xeny! Laughing Takie zachowanie i takie słowa nie pasują do jej postaci! Laughing Nie do Xeny,

którą znamy z serialu! Laughing


Huh? A tutaj to naprawde nie wiem o co ci chodzi. Znaczy sie w serialu Xena nigdy nie pozwolila

sobie na zartobliwa, zlosliwa puente, na zart wobec obwiesia, Gabrieli, sarkazm itp.? A nawet

jesli, wydaje mi sie, ze w dalszej czesci wystarczajaco zrobilam ja ponura i mordercza, i pasujaco

do serialu, zeby sobie raz czy trzy razy na te 20 czesci fanfika pozwolic na odstepstwo <g> Jak ci

sie tak proporcje w ff zmienia, to wtedy obiecuje, ze obronie wlasna piersia i pogonie kazdego

czepiajacego sie ciebie o drobne odstepstwo, ha!

Zico napisał:
Zniesmaczyłem się. I to bardzo. Confused Nie dość, że bezczelnie wpychasz Xenę w

ramiona pustynnego brudasa z obandażowanym łbem, w dodatku starego, siwego dziada, to

jeszcze insynuujesz jakiś długi, płomienny romans w przeszłości... Pedofilia i zoofilia w jednym.

Nie. Mój żołądek i wrażliwa natura estety tego nie wytrzyma...


Nie, bo sie naprwde wkurze. Nie przeszkadza mi, ze obsmarujez ff od gory do dolu, ze bedziesz

mowil, ze cos ci sie nie podoba, ale daruj sobie prywatne animozje i przenoszenie ich na grunt

tutaj, dobrze?
Ja go takim nie opisalam. Siwizne ma lekko na skroniach, w sposob ja wiem, Clooneya? Nie

umiesz go sobie wyobrazic jako typowego pustynnego czarusia z hollywoodzkiej produkcji, twoja

strata. Valentino tez Arabem nie byl i w niczym to nie przeszkadzalo, zapewne kolor oczu tez mial

inny. Jak chcesz wszedzie widziec brudne szmaty, ktorych nie opisalam, to sobie widz, ale nie

wmawiaj mi, ze w tym ff. I jak maja tak duzo wody i ja marnuja na pluskanie sie, to Harun tez sie

pluska i szmaty mu myja, wiec sobie daruj <g>
A jak jest ci za stary, no to odejmij mu jeszcze te 10 lat. Nie patrzylam na realia starozytnosci,

tylko serialu. X i G sa stare dupy, a 50 letni facet dzis nie jest jakims starym dziadem.


Cytat:
Cytat:
Po dłuższej chwili podszedł do ogromnej balii i usiadł na ziemi ze skrzyżowanymi

nogami. Z tego miejsca miał najlepszy widok na doskonałe, cieszące męskie oko, kształty.

No to ów Harun musiał mieć jakiś nieznany typ postrzegania, skoro siedząc na ziemi widział

więcej niż stojąc. Może to dzięki tym niebieskim oczom? Razz Poza tym, o ile pamiętam, Xena

zwykle gnała takich podglądaczy precz.


Z tego miejsca co usiadl i co sobie wybral mial najlepsze. Chyba sam najlepiej wie co widzi, nie?

<g> Z gory pewnie widzial tylko gore cyckow, a tak sobie ladnie usiadl tak, zeby widziec biust,

bioderko, plecki, szyjke, raczki. Balia nie ma scianek wysokosci poltora metra <g>
Usiadz sobie na podlodze po turecku, wyprostuj sie i wyobraz sobie jak obok ciebie na ziemi tez,

tylko w balii siedzi baba wyprostowana, nie kryjaca sie przed toba. Nie wiem, moze z gory przez

brudna wode, z kwiatkami i olejkami wiecej widac <g>. Ale moze sie nie znam, baba jestem, wole

sobie popatrzec na kobite z boku, z profilu jej figury i ciala i tak to opisalam. Faceci pewnie wola

z gory i czubek glowy. Ty pierwszy skladasz reklamacje
A czemu miala gonic swojego meza? Smile


Cytat:
Cytat:
To była już druga balia. Za pierwszym razem, po zmyciu całego brudu podróży,

woda nie wyglądała zachęcająco, a Gabby miała nadzieję, że gorąca kąpiel ukoi obolałe

mięśnie.

Geez... Trochę realizmu. Confused Pustynia, oaza, nomadzi, a tu się szastają wodą, jakby siedzieli na

basenie artezyjskim. Co to jest? Pałac sułtana? Masz te rozbuchane wizje, jak w niemym filmie z

Valentino... Razz Z tego co wiem, to Beduini kąpali się raz na rok, po kolei, w naczyniu wielkości

psiej miseczki.


No dokladnie Valentino i inni, jeszcze nie zalapales? <g> Ciezko myslisz
Nie ty jeden sie czepiales tej wody. Ale fanfik i Xena bez seksownej i romatycznej sceny w

kapieli?
Ja tam widzialam oaze, w ktorej wody jest naprwde po dziurki w nosie. A X i G sa na tyle

honorowymi goscmi, ze takie marnowanie wody na kapiel to przez szacunek. Jednak to bylo za

male wytlumaczenie, dlatego w dalszej czesci ff jest wytlumaczenie dlaczego klan Haruna ma

wszystko co chce i wody pod dostatkiem. Jezeli jednak nadal jest to niewystarczajace, to trudno

masz swoje czepniecie Smile
W serialu posrodku pustyni tez im caly basen wody zaserwowali

[quote]
Cytat:
Czy jest w ogóle jakieś miejsce na świecie, w którym, by nie była? Czasem zastanawiam

się, czy starczy mi życia, by poznać jej wszystkie tajemnice.

Czasem też nachodzą mnie takie refleksje. Zwłaszcza przy czytaniu kolejnych fanfików. Very Happy
Cytat:
"Bogowie cóż to za barbarzyński kraj! Jednocześnie jakiż piękny... Te niesamowite,

rozległe przestrzenie, krwistoczerwone zachody słońca, piękne stroje i dziwna



A sam to gdzie je poniosles, co?
Poza tym to byl sarkazm z mojej strony, co do dzialan scenarzystow.

Cytat:

Niech zgadnę. Pracowałaś kiedyś w biurze podróży, co? Very Happy A gdzie pot, brudne łachmany i

wielbłądzie łajno?


Chcesz takie rzeczy to je sobie sam napisz i sie masochistycznie nimi drecz.
Takie tez sa, ale nie wiem, moze ich widoku Xena jej zaoszczedzila? <g>
Zreszta jak juz chcesz realizmu. Pewnie takie widoki Gabrieli bylyby znane z Grecji i Rzymu

prawdziwego. W serialu tego nie ma. Ale jezeli by widziala to w zyciu, to raczej bylby to dla niej

widok normalny, jak dla ciebie autobusy. Dlaczego wiec mialaby im posiwecac uwage? Jest

bardka, poetka, zachwyca sie rzeczami, ktore dla Xeny nie maja znaczenia, widzi motylki, kwiatki,

zastanawia sie nad wielkoscia kamieni. Dla mnie nie jest dziwne, ze jako ta bardka serialowa, to

wlasnie sie pozachwyca malowniczoscia nowego kraju. To jeszcze nie Gabinator, ktorego

obchodzi tylko gdzie tu najblizszy targ z zelazem <g> W odcinkach serialu tez jakos tej brzydoty

"Arabii" nam nie pokazali, tylko romantyczne ognisko na pustyni, basen z woda w ruinach, piekne

stroje, a targ niewolnikow czysty jak moja podloga
Ale nie martw sie brzydkie rzeczy tez beda <g>.



[quote]"Hmm, kilka setek żon? Cóż za rozrzutność.” - pomyślała z rozbawieniem – “Oni tutaj

Cytat:
Cytat:
muszą być bardzo bogaci. Już sobie wyobrażam ile takiego męża kosztują stroje

dla stu żon! I chyba trzeba mieć duży dom, żeby się wszystkie pomieściły! Swoją drogą tutejsi

mężczyźni muszą być albo bardzo głupi, albo bardzo odważni, jeżeli dobrowolnie godzą się na

kilkaset kobiet pod własnym dachem. A jeszcze pewnie dochodzą do tego teściowe!” -

uśmiechnęła się pod nosem, wyobrażając sobie taką sytuację.

Twoja Gabriela właśnie definitywnie przebija w głupocie i naiwności, wszelkie moje wersje. Nawet

tę z PH. Laughing


Ta wypowiedz miala sluzyc tylko i wylacznie zartowi na temat odwagi, glupoty i tesciowych.

Gabriela sama ze soba zartuje. A w czym sie niby tutaj objawia jej glupota i naiwnosc? Sam sobie

wyobraz tyle zon pod jednym dachem i tesciowe, zwyczajowo kazdy facet uciekalby od tego z

krzykiem, gdyby sam musial sobie z takim babincem radzic.

Cytat:
Cytat:
"Mmmm, trzeba jednak przyznać, że ci - jak nazwała ich Xena? – aha, Beduini, są

na swój sposób bardzo atrakcyjni. Ta oliwkowa skóra i orle nosy. A z jaką gracją się poruszają,

rzeczywiście, teraz dopiero widzę jak wiele Xenę łączy z nimi. Są jak dzikie koty. Piękne i

niebezpieczne."

Weź może nie wkładaj w usta Gabrieli własnych guścików, co? Wiem, jak wyglądają Arabowie

koło pięćdziesiątki. Albo wysuszone brodate kozły, albo nalane na gębie, obleśne typy. Smile


Vice versa.
To nie sa moje gusciki. To sa wyobrazenia i gusciki milionow bab ogladajacych i czytajacych

romansidla i producentow filmowych, dobierajacych obsade filmow kostiumowych. Wyobraz

sobie starszego Banderasa z 13 wojownika i zejdz ze mnie <g>


Cytat:
Cytat:
Nie znałam Boriasza, ale po tym co opowiadała mi Xena, odniosłam wrażenie, że

tak właśnie mogły wyglądać ich spotkania - jak to z Harunem.

Chcesz w łeb? Confused


A ty?
Dziwne, ze jeszcze zyjesz za te twoje pomysly z G i X.
I o co ci chodzi? Jezeli nie zauwazyles, to wyjasniam, ze chodzi o atmosfere spotkania. O te

ciagla rywalizacje, gierki, sprawdzanie sie, pozorowana walke. Ja bylam wtedy po 3 sezonach,

innego Boriasza tam nie bylo, oprocz tego co zwalal X z konia, tlukl sie w domu LaoMa i dwal w

leb, zeby oddac na zatracenie.

Cytat:
Cytat:
Pomogła Gabrieli wyjść z wody i owinęła ją atłasowym ręcznikiem. Potem

usadowiła ją na posłaniu - którym było coś w rodzaju szerokiego materaca - i zaczęła

rozczesywać jej mokre włosy.
Gdy skończyła, wzięła jeden z flakoników z kolorowego szkła o wymyślnym kształcie, wylała z

niego na dłonie nieco wonnej oliwy i powoli zaczęła wcierać ją w ramiona Gabrieli.

Hy, hy... A ona co? Jakaś księżniczka? Sama nie ma rąk i nóg? Kolejny kadr z baśni 1001 i jednej

nocy... Razz


i owszem. poza tym szacunek i goscinnosc, na tyle chyba sie orientujesz, ze jest to czesc tej

kultury? Poza tym to beduini, wolni ludzie, nie maja niewolnikow, a Dzamila chce przy okazji

sobie z G pogadac. Wielkie mi rzeczy, ze jej podala recznik i nasmarowala olejkiem, bawiac

rozmowa.

Cytat:
Cytat:
- Szlachetny Bardzie, Gabrielo z Potadei, wybacz niegodnemu słudze swą

śmiałość, ale czy zgodzisz się...

Nie zgadzaj się! No way... Laughing


Na co?
Chyba udalo mi sie cie podejsc Pomyslaes, co chcialam.

Cytat:
Cytat:
Nagi, spocony tors Haruna błyszczał w migotliwym świetle świec. Na zewnątrz,

temperatura była poniżej zera, jednak w zaparowanym namiocie było gorąco. Już jakiś czas temu

zdjął z siebie Izar, stwierdzając, że nawet jako wytrzymały człowiek pustyni nie ma obowiązku

ugotować się z gorąca.
Xena w niedbale narzuconej na nagie ciało, błękitnej koszuli, siedziała przy nim i powolnymi

ruchami ręki czesała swoje długie, czarne włosy.

Wiedziałem. Normalnie wiedziałem... Evil or Very Mad



Pierwszy facet, ktory ma pretensje, ze laduje je do lozka facetom, a nie babom
dobre he he

Cytat:
Cytat:
Dumny wojownik pustyni chrząknął zażenowany i dodał - Przyznam ci się, że

regularnie sprowadzam Zwoje niejakiego Barda z Potadei.

Ja też w tej chwili chrząkam z zażenowaniem. Mówię poważnie. Mnie opieprzasz za jakieś zbyt

współcześnie brzmiące słowo, a sama wsadzasz ludziom takie kity? Co to ma niby być? Książki i

gazety wtedy były, czy jak? A może zwoje Gabrieli deklamowano w Al-Jazeerze, między

modlitwą, a przemówieniami Osamy?


Ja potrafie sama zazartowac z tego co pisze. Sam zobaczysz pozniej.
Ale swoja droga, czemu nie moglby sobie sprowadzic? Nazbyt wspolczesne, a nie wspolczesne,

to roznica. Tutaj sama widze, ze paru slow bym nie uzyla, np. srodki lokomocji.
Jezeli Gabriela mogla miec mapy i bylo ja stac na tony papirusow do pisania swoich bazgrolow,

to czemu nadziany szejk, nie mogl miec umowionego dostarczyciela zwojow? Realnie to ani takiej

jak ona, ani jej zwojow by na swiecie nie bylo, a jak sa, to niech sobie sprowadza. Widzisz jakies

realne przeszkody jakby mial chec?

Wino to islam. Nie uwazam Haruna za islamiste, poza tym na tej pustyni moze mniej ortodoksyjni





Cytat:
Ale ten jest zdecydowanie najgorszy.


No to widzisz, jestes w mniejszosci
Gdybym to ja stosowala towje kryterium, jak sie czepiam, ze innym sie podoba, to by wyszlo, ze

napisalam arcydzielo <g>. Ale nie stosuje. A i owszem jest pisany napuszonym jezykiem, bo taki

pasuje do otoczki. Byc moze dalej mniej, a moze nie, moze do konca trzymam sie konwencji.

Owszem jest polamancem i nie neguje tego. Nie jest za dobry jezykowo, ale zarciki i scenki rozne

uwazam, ze ma dosc fajne. Taki dluzszy i bardziej zakrecony odcinek Xeny klasycznej. W

kazdym razie taki byl moj zamiar. W innym stylu, na inne tematy i wiekszym oderwaniu od serialu,

to inne ff.
Nie pisze tego, ze jakos specjalnie tego W bronie, bo juz przeszlama etap rozczulania sie nad nim.

Jedynie pisze ci i wyjasniam skad mi sie cos wzielo i dlaczego tak, a nie inaczej.
Lepiej chyba komentowac po czesciach. Po calosci moze byc z duzo na raz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:52, 07 Lut 2008    Temat postu:

Ee tam. Jak zwykle odwracasz kota ogonem. Dyskusja z Tobą jest jeszcze bardziej bezowocna jak ze mną. Razz Zawsze, gdy wytykam Ci jakiś absurd fabularny, masz usprawiedliwienie, że to efekt zamierzony, że akurat właśnie pasuje i że tak ma być. I jeszcze kwitujesz to stwierdzeniem, ze SG się podobało. Niech Ci będzie. To Twój ff i myśl jak chcesz. Zwracam Ci tylko uwagę, że są fani, którym Twoje założenia wcale się nie podobają, uważają je za naiwne i naciągane za uszy, oraz nie przystające do serialu. I nie czepiaj się mnie za moje założenia. A jeżeli już się czepiasz, to bierz pod uwagę, że ja też nie losuję pomysłów ze słoika, tylko mam dla nich jakieś uzasadnienie. Którego Ty jakoś nigdy nie chcesz dostrzec. Smile Nie dziw się zatem, że ja nie dostrzegam takiego uzasadnienia dla większości Twoich pomysłów.
No dobra. Tyle na wstępie. Teraz trochę szczegółów.
Cytat:
Pamietasz zapewne, ze mlotem na czarownice okreslano inkwizycje, ktora wcale swieta nie byla i

jest symbolem niepotrzebnego okrucienstwa i zaklamania, wiec badz sobie tym mlotem

Owszem. Ale jak pewnie wiesz, czarna legenda Inkwizycji jest mocno przesadzona i krzywdząca. Samosądy i rządy hołoty w krajach protestanckich, doprowadziły w tym samym czasie do zamordowania 8 - krotnie większej liczby kobiet posądzonych o czary, niż w krajach katolickich, w których rzekomo panoszyła się ta znienawidzona przez Was Inkwizycja, która była jednak legalnym sądem, z jasnymi procedurami, dającymi jakieś szanse obrony. W takim sensie mogę być tym młotem. Very Happy
Cytat:
A swoja droga Zico, widze, ze ty masz ciagoty rasistowskie jakies. Azjatow nie, Arabow nie.

Nie jestem rasistą. A niechęć do Arabów to nie rasizm. Jest absolutnie pewne, że to niestety biała rasa. Ktoś kiedyś stwierdził, że Teksańczycy, to najgorszy rodzaj białego człowieka, ja jednak myślę że Arabowie. Ale to moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać. Do Azjatów też nic nie mam. To, że nie zachwycam się, jak inni, kulturą Chin czy Japonii, nie znaczy że mam jakieś uprzedzenia co do rasy. Niechęć do Twojego avatarka z JC, wynika ze względów estetycznych, nie rasowych. Razz Jeżeli już koniecznie chcesz mnie szufladkować - możesz mnie mieć za słowianofila.
Cytat:
Bo?
Jak dla mnie klimaty nie maja znaczenia same w sobie. Dodaja kolorytu. Liczy sie to jak te klimaty

sie wykorzysta i czy wspolgraja z historia.

Dlatego też nie czepiam się Ciebie ogólnie, że osadziłaś ff w klimatach arabskich, tylko, że serwujesz nam ich spaczony, baśniowy obraz, próbując różnymi przypisami i fachowymi określeniami stwarzać pozory wiarygodności. Poza tym dobrze wiesz, że naprawdę ciężko być obiektywnym, gdy ma się do czynienia z czymś, czego się nie cierpi. Spróbuję być obiektywniejszym.
Cytat:
Wciaz sa spory skad szabla pochodzi. My mowimy, ze od Arabow, oni, ze od nas.

Ani od nich, ani od nas. W każdej kulturze używającej metalu do wyrobu broni jest coś, co działa na zasadzie szabli. Choćby nawet właśnie katana, która mimo iż nazywa się mieczem, to służy do cięcia, nie rąbania. A europejskie i tureckie szable, najpewniej wywodzą się od Mongołów.
Cytat:
Pamietaj tez, ze ja to pisalam majac przed oczami te Gabriele tuz po spotkaniu Xeny. Nie

widzialam jeszcze wszystkich odcinkow, przede mna byl Gabinator i koniec serialu. Bylam na

etapie G rezolutnej, bardki, mlodej, wyszczekanej i przede wszystkim duzo gadajacej. Gadajacej

tak wlasnie emocjonalnie, ale nie glupawo,

A ja to niby o jakiej pisałem? Też pierwszosezonowej. Lepiej się przyznaj od razu, że tak samo to widziałaś jak ja. Po co odwracać kota ogonem? Bo paru dowcipnisiów będzie się śmiało? I tak będą. A młoda Gabriela taka właśnie była, jak opisaliśmy. Smile
Cytat:
A poza tym co ja ci poradze, ze musialam w tym

swiecie umiescic dwie wojujace baby? <g> Jest o X i G, wiec jakos musialam je wpasowac.

Robiąc z Xeny beduińską wojowniczkę? Członka klanu elitarnych wojowników? Daj spokój. Głupi pomysł i dzisiaj pewnie sama o tym wiesz. Było wiele innych sposobów, żeby je tam wprowadzić. Choćby tak, jak ja to zrobiłem. Na zasadzie obcej ciekawostki.
Cytat:
Owszem, powiedzial to po grecku. Nie napisalam tego i tu punkt dla ciebie - moje niedopatrzenie.

No dobra. Przyjmuję to tłumaczenie i uznaję, za drobną wpadkę autora. Pewnie ktoś Ci też zwrócił na to uwagę, więc w następnym odcinku wstawiłaś ten kawałek o nauczeniu języka przez Xenę. Razz Bo tutaj jasno wynika, że Rashid mówi w swoim języku.
Cytat:
Glupi? Dla ciebie. Owszem mial byc subtekst i jest. I tylko dla ciebie jest ciezki i prymitywny.

Jest głupi i ciężki. Nie tylko dla mnie. To typowe wyobrażenie laika. Ciekawe co by powiedziały lesbijki na te Twoje kwestie o "mężach" i "żonach". Smile Poza tym, ten cały pomysł z wtrynieniem G jako żony i własności Xeny, wręcz kretyńsko nie pasuje do tamtej kultury. W życiu chyba nie czytałem czegoś głupszego i bardziej wydumanego. Już lepiej mogła ją przedstawić jako swoją niewolnicę, jeżeli nie chciałaś przyjaciółki. Gdybym ja coś takiego napisał, tarzałabyś się ze śmiechu po tym swoim dywanie.
Cytat:
ale ironicznie stosunki homoseksulane na bliskim wschodzie sa czestsze niz nam sie

wydaje i na zachodzie, a wynika to z wlasnie iracjonalnie z narzucen kulturowych - faceci musza

bardzo dlugo czekac az beda mogli sobie pozwolic na zone, czyli jej utrzymanie. Podejrzewam, ze

podobna sytuacja moze miec miejsce w stosunku i do kobiet,

Tu się zgodzę. Chociaż pewnie tyczyło się to głównie miast i ludzi, których pozycja społeczna gwarantowała nietykalność za takie grzeszki, a nie koczowników w obozach. A już na pewno był to temat tabu, a nie do oficjalnego obnoszenia się z tym, jak u Ciebie.
Cytat:
Poza tym

nie wiem skad ci sie wzielo, ze Raszid ma 100 zon? Ja mu dalam tylko 3

Nie pisałem, że ma sto. Tylko, że wcale to nie jest normalne, wśród Arabów. A takie wrażenie mógłby odnieść czytelnik po przeczytaniu tego zdania.
Cytat:
Tutaj mi machasz realiami i

zamordyzmem na bliskim wschodzie, a oczekujesz faceta, ktory by towarzyszyl Xenie, traktowal

ja rowno i jeszcze mial za to powazanie w oczach Arabow? he he dobre.

Realniejsze jest robienie "faceta" z Xeny i zakładanie, że beduini to przyjmują za dobrą monetę? Daj spokój...
Cytat:
Poza tym Xena jest dominujaca w kazdym zwiazku, od faceta pewnie tym bardziej by zadala

posluszenstwa na zasadzie podwladnego, w koncu tego sie nauczyla przez lata dowodzenia

armiami.

G... prawda. Żadnego ze swoich facetów X nie traktowała w ten sposób. Wręcz przeciwnie. Markus, Ulisses czy ten kolo od polowania na ambrozję, coś Ci mówi? Też byli jej własnością? Nie wciskaj mi głupot.
Cytat:
A tutaj to naprawde nie wiem o co ci chodzi. Znaczy sie w serialu Xena nigdy nie pozwolila

sobie na zartobliwa, zlosliwa puente, na zart wobec obwiesia, Gabrieli, sarkazm itp.?

Chodzi mi o to, że włożyłaś jej w usta słowa, których prawdziwa Xena nigdy by nie użyła. Do nikogo. To po prostu nie w jej stylu.
Cytat:
A jak jest ci za stary, no to odejmij mu jeszcze te 10 lat. Nie patrzylam na realia starozytnosci,

tylko serialu. X i G sa stare dupy, a 50 letni facet dzis nie jest jakims starym dziadem.

Czyli 19 - latka z czterdziestoletnim dziadem? Rzeczywiście różnica...
Cytat:
Z tego miejsca co usiadl i co sobie wybral mial najlepsze. Chyba sam najlepiej wie co widzi, nie?

Ty też sama zawsze najlepiej wiesz co widzisz. Zwłaszcza w swoich ff. Wyjaśnić Ci to fizycznie? Przyjmując pozycję siedzącą, obniżasz swój pułap wzroku względem balii i skracasz sobie kąt widzenia. Spróbuj kiedyś. Może przestaniesz wykłócać się o ewidentne głupoty, które wypisujesz. Razz
Cytat:
Ale fanfik i Xena bez seksownej i romatycznej sceny w

kapieli?
Ja tam widzialam oaze, w ktorej wody jest naprwde po dziurki w nosie.

Spoko. Tę wodę Ci daruję. Zrozum tylko, że i ja nieraz widzę różne scenki, które niekoniecznie przystają do rzeczywistości, ale generalnie nie są niemożliwe i jak ktoś chce dokładnie poszukać i zrozumieć, to znajdzie uzasadnienie. Smile
Cytat:
Poza tym to byl sarkazm z mojej strony, co do dzialan scenarzystow.

Miauuu...
Cytat:
poza tym szacunek i goscinnosc, na tyle chyba sie orientujesz, ze jest to czesc tej

kultury?

Owszem. Ale ona, do cholery, nie gada z nią tam jak koczowniczka z gościem, tylko właśnie jak jakaś niewolnica z żoną sułtana niemalże... Bajki Ci się pomyliły... Razz
Cytat:
Chyba udalo mi sie cie podejsc Pomyslaes, co chcialam.

Hehe... Fakt. Komentowałem na bieżąco i rzeczywiście pomyślałem coś w tym guście. Very Happy Potem już nie zmieniałem.
Cytat:
Pierwszy facet, ktory ma pretensje, ze laduje je do lozka facetom, a nie babom
dobre he he

Nie za to. Tylko za to, że ładujesz ją do łóżka starego, arabskiego oblecha. Blee... Powiedz od razu: Gab też coś takiego zafundowałaś? Jeżeli tak, to dalej nie czytam.
Cytat:
Ale swoja droga, czemu nie moglby sobie sprowadzic?

Nie chce mi się nawet odpowiadać na takie pytania. Confused Pomijając wszelkie sprawy techniczne, to po pierwsze, skąd by w ogóle wiedział o tych zwojach i kiedy się ukazują? Prenumerował jakiś newsletter? Po drugie, nie słyszałem, żeby zwoje Gabrieli miały jakieś wydania w większej liczbie egzemplarzy niż jej własny. Po trzecie, wydawało mi się, że zależy mu na dyskrecji, względem znajomości sztuki czytania.
Cytat:
Gdybym to ja stosowala towje kryterium, jak sie czepiam, ze innym sie podoba, to by wyszlo, ze

napisalam arcydzielo <g>.

Nie podniecaj się tak. Na razie tylko ktosik i Red się podobało. Narya była również zniesmaczona, a moje zdanie już znasz.
No cóż. Mam mieszane uczucia. Fanfik nie jest najgorszy technicznie. Na te parę błędów stylistycznych można przymknąć oko. Wszystko raczej trzyma się kupy. Ta bajkowa konwencja i naciąganie faktów też specjalnie nie drażni. Jednak sam temat, fabuła i przegięcia serialowe, są dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania. To coś, czego w żaden sposób nie mogę zaliczyć do świata xenawerse. Ot, jeszcze jedna bajka z 1001 nocy, której bohaterki przypadkiem noszą takie imiona.
Co do komentarzy, to zobaczę. Większość żalów już wylałem, więc dalej powinno być już lepiej. Może spróbuję za jednym razem, a może w odcinkach. Zależy czym mnie tam jeszcze uraczysz. Very Happy
Coś Ty zrobiła z tym postem? Co on taki rozkraczony?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:49, 08 Lut 2008    Temat postu:

pisalam w notatniku, zeby mi go nie zezarlo, bo by mnie szlag trafil <g>
po wklejeniu tak sie robi mi zawsze i nie wiem czemu.

Zico ja juz nie wiem jak z toba rozmawiac. Wez sobie nie wierz w to co mowie, w porzadku, tylko moze poptyaj sobie prywatnie Ingi, Misiaka, kogo tam chcesz. Masz do nich pm, maile. Zeby nie bylo, ze cos sugeruje i mowie im co maja mowic. Masz tez yahoo, mozesz wygrzebac stare wypowiedzi nt. Wezyra.
Dziele sie z toba moim warsztatem, moimi wspomnieniami z pisania tamtego fanfika. Ja naprwde mysle tak globalnie kiedy pisze, w co ty zdajesz sie ciagle nie wierzyc, ze tak mozna.
Caly czas podkreslam, ze chodzilo mi o bajkowosc, 1001 nocy, Hollywoodzki obraz, ale nie bedziesz mi wmawial co innego i zarzucal, ze akurat w tym ff nie ma realizmu ze wspolczesnego czy tez starozytnego SW. No jak ma byc jak go mialo nie byc za wyjatkiem nieoc slownictwa, niektorych scenek, gestow, zwyczajow?
I jeszcze oszukiwac tu nie moge, bo ff jest napisany w calosci, napisany byl prawie 10 lat temu i jest w nim jak jest, nie zmieniam nic na biezaco, zeby pasowalo niby do "moich teorii". Nie, nikt mi z tym jezykiem nie zwracal uwagi, juz ci pisalam, nie moglam sie doprosic pomocy technicznej, sama czytalam to po 50 razy, szukalam bledow logicznych tego typu i poprawialam jak juz znalazlam.
Wczoraj zerknelam do opowiadania i masz tam bodajze w drugiej czesci, ze G mowi o tym, ze powitanie Raszida bylo po grecku. Moj blad jest tylko taki, ze nie powiedzialam tego w czesci pierwszej. Naprawilam to w kolejnej, a byc moze nawet nie musialam naprawiac, bo obie czesci moze napisalam niemal jednoczesnie. Nie pamietam juz tezgo. Czasem pisalam jeden wielki kawalek, ktory dzielilam na kilka rozdzialow, zeby pasowalo i mialo klifendzery, co nie znaczylo, ze kazda czesc mogl oddzielac kawal czasu.
Tak samo wlasnie fizycznie sprawdzalam mozliwosci pewnych scen i sorry, ale z balia mnie nie przekonasz. Owszem usiadlam sobie na podlodze i patrzylam co widac, poprosilam o pomoc faceta metr osiemdziesiat i tez patrzylam co moze byc widac. Gole baby mi do tego nie byly potrzebne, wystarczylo sprawdzenie czy bedzie wystarczajaco duzo dla wyobrazni i oczu widoczne Smile
Aha, czyli inkwizycja to klepala po glowkach? Wiesz co robila, przesadzenie czy nie, ale robila.
Nie Zico, to jak piszesz o innych nacjach jest nacechowane niechecia, wrecz nienawiscia. Nazywaj sobie jak chcesz, ale ma cechy rasizmu. Nie wiem jak mozna w innych kategoriach widziec nazwanie kogos brudnym dzikusem. I to dla samej zasady? Ale ok, nie pasuje ci rasista, to niech bedzie antysemita <g>. Ja za ich skrajna kultura tez nie przepadam. Nie zachwycam sie tez bezkrytycznie SW czy DW. Podobaja mi sie wybrane elementy.
Glownie te pozytywne, madre i dobre.
To co moze zawstydzic zachodniego czowieka, przekonanego o swoim wladzctwie nad swiatem i przypisywaniu sobie wszelkich zaslug i odkryc.
A moze jestes nacjonalistycznym panslawizniczykiem? Smile

Tak, jezeli musialam wpasowac postaci zenskie, ktore realnie nie mialy prawa istniec w swiecie starozytnym - pamietaj, ze w ich ukochanej grecji predzej by je zatlukli niz w tej Afryce czy Arabii - to musialam znalezc sposob. I znalazlam. Xena jest wali i ma przywileje. Byc moze jest jedyna starozytna i do tego fikcyjna kobieta, ktorej to moglo sie udac i ujsc na sucho
Jeszcze raz ci przypominam co robili w serialu, jak widac nie wiele sie pomylilam. Siegneli niemal po to samo i niemal tak samo zrobili. XWP jest serialem feministycznym w duzej czesci. Prozno tam szukac wspolczesnej ideologii partnerstwa z facetem. Ty usilujesz sie tego tam doszukac, tak jak kiedys subtekstu lub jego braku inni. Ale masz pecha, serial juz przestano krecic i opcji na twoja modle juz nie bedzie <g>
Tych co wymieniles, to ci przypomne, ze Xena raczje trkatowala jak lozkowe zabawki, a na pewno wlasnorecznie zabila. Goscia od ambrozji nie traktowala milo, okazal sie draniem - masz swoje partnerstwo - na ktorego byla wsciekla w sumie.
Co do glupoty G juz ci napisalam. Ty zrobiles to za skrajnie.
Szkoda, ze inni tutaj nie chca sie wypowiedziec. Co do twoich kwiatkow i poziomek miales wypowiedzi nie tylko moje.
Niech pozostali zajma stanowisko i tez mnie uswiadomia, czy faktycznie w tej scenie przesadzilam na rowni z toba, czy zachowalam wlasciwy obraz i umiar.

Cytat:
Owszem. Ale ona, do cholery, nie gada z nią tam jak koczowniczka z gościem, tylko właśnie jak jakaś niewolnica z żoną sułtana niemalże... Bajki Ci się pomyliły... Razz


Nic mi sie nie pomylilo. Tak ma byc. Chyba juz przeczytales dalszy ciag? Nie wdziales, ze chodzilo mi to, zeby pokazac ten skrajny zachwyt Wielkim Bardem z Potadei?
Dla ten beduinki, ona jest kims. Jest wielkim gosciem. Dziewczyna o niespotykanej tutaj typie urody, przyjaciolka pierwszej zony, w dodatku cos w rodzaju celebrites ze zwojow
Pewnie znowu sobie ubzdurasz, ze ja tak tylko mowie. Zeby pasowalo. Ale tak bylo. Chcialam pozartowac sobie z kwiecistosci mowy i z samej G, z tym tekstem o Krynico Madrosci. Moj ff byl czytany na glos w momencie premiery i pamietam, ze ten fragment wywolywal usmiech, tak jak mial wywolywac.
I ten fragment, nad ktorym sie wyzej znecales powstal w 99 roku. Naprwde wtedy widzialam ile widzialam odcinkow. Po raz pierwszy byl czytany na pierwszym fescie, na ktorym to dopiero widzialam czesc 2s. A po fescie wreszcie zobaczylam sezon 1. Nie mialam wiec calosci postaci i pisalam jak tak jak wtedy byla. Ty za to korzystasz juz z zamknietego obrazu, ale prawda jest taka, ze swiadomie z niego nie chcesz korzystac, tylko mnie i innym wmawiasz, ze tak, kiedy twoja G jest kompletnie twoja wymyslona od poczatku postacia i poza fryzura nie ma nic wspolnego z serialowa., bo nawet sai jej zabrales dajac jaszczura <g>

Cytat:
Nie za to. Tylko za to, że ładujesz ją do łóżka starego, arabskiego oblecha. Blee... Powiedz od razu: Gab też coś takiego zafundowałaś? Jeżeli tak, to dalej nie czytam.


Ale to jest oblech w twoim mniemaniu. Powiedzialam ci juz, wyobraz sobie banderasa i juz. Albo tego Valentino. A jak ci za stary to doejmij 10 lat <g>
Nie ma nie czytaj, ja uczciwie przeczytalam kazda twoja linijke i pomysl, chociaz od Nijii tez mi sie flaki skrecaly, czy od tych zboczonych, chamskich Amazonek.

Cytat:
Nie chce mi się nawet odpowiadać na takie pytania. Confused Pomijając wszelkie sprawy techniczne, to po pierwsze, skąd by w ogóle wiedział o tych zwojach i kiedy się ukazują? Prenumerował jakiś newsletter? Po drugie, nie słyszałem, żeby zwoje Gabrieli miały jakieś wydania w większej liczbie egzemplarzy niż jej własny. Po trzecie, wydawało mi się, że zależy mu na dyskrecji, względem znajomości sztuki czytania.


Nie ma nie chce mi sie. Jak cos zarzucasz, to sie wytlumacz. Bo inaczej to bedzie widzi mi sie twoje, a nie moj blad. Nie ma konkretow, to nie ma czepiania sie.
Pisalam juz, jezeli G w serialu mogla miec, to co miala, to czemu tu nie?
Poza tym sadze, ze nawet w rzeczywistosci nazbyt przesadzasz. Co to, rozne rzeczy sobie sprowadzali, kontakty mieli z Egiptem, to co, z Grecji sobie sprowadzic nie mogl?
A czy ja twierdze, ze one regularnie wychodza jak gazeta?
Po prostu Xena jest podobno znana postacia na tym swoim Greckim zadupiu, wszedzie o niej glosno, nawet w Rzymie, same kraje male, wszedzie sie peta. Raszid chcial sie o Xenie dowiadywac, co ona dziala. Poslal jakiegos goscia co kursowal miedzy Arabia a Grecja z towarami, zeby sie powywiadywal co takiej babeczce. Facet sie wywiedzial, ze jest taka i ze sie obecnie z blondynka szlaja, a przy okazji, ze ta blondynka cos bazgroli. G wielkim talentem nie jest, pewnie jej zwoje nie osiagaja wielkich cen na eBayu, to i mu sie udao pare nabyc zamiast sie osobiscie za X i G uganiac i robic wywiady. Pamietaj, ze tam sie paleta Salmoneus, ktory na wszystkim zarabia i Auto, co to dla niego porobic kopie albo samemu cos napisac i asygnowac, ze G? A moze biblioteka aleksandryjska miala jej zwoje w zbiorach, bo przeciez zapewne jak wiesz, kazdy ko wchodzil do miasta, a mial przy sobie cos pisanego musial to oddac do biblioteki, zeby tam to skopiowano, przy czym bibliotek oddawala kopie, a sobie zatrzymywala oryginaly. W Aelksandrii byly, mogl byc i wczesniej i niekoniecznie one, ale inni z tymi zwojami. No i co mam dalej wymyslac serialowe mozliwosci? Zreszta i tak powiesz, ze nierealne w serialowym swiecie tak?
Regularnosc, to nie znaczy, ze prenumerata, ale ze co jakis czas i przy sprzyjajacych okazjach. Nie pamietasz tego skansenu Joxera? Jak on mogl, to czemu ktos inny nie?
Moze w zyciu az tak prosto by sie nie dalo, ale w serialu raczej tak. Nadal uwazam, ze jezeli G mogla byc oczytana wiochmenka i miec dostep do rzeczy, o ktorych nie powinna nawet slyszec, chyba zeby chodzila to jakiegos thais, to ja tak bardzo nie tworze dyrdymalow z tym sprowadzaniem zwojow.
A co ma do tego dyskrecja z czytaniem? Moze se sprowadzal, zeby sie podetrzec <g> Nie broszka klanu.

Cytat:
Nie podniecaj się tak. Na razie tylko ktosik i Red się podobało. Narya była również zniesmaczona, a moje zdanie już znasz.
No cóż. Mam mieszane uczucia. Fanfik nie jest najgorszy technicznie. Na te parę błędów stylistycznych można przymknąć oko. Wszystko raczej trzyma się kupy. Ta bajkowa konwencja i naciąganie faktów też specjalnie nie drażni. Jednak sam temat, fabuła i przegięcia serialowe, są dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania. To coś, czego w żaden sposób nie mogę zaliczyć do świata xenawerse. Ot, jeszcze jedna bajka z 1001 nocy, której bohaterki przypadkiem noszą takie imiona.


Nie podniecam. Zwrocilam ci tylko uwage na twoje wlasne kryterium. Kiedy mowilam ci, ze sie nie podoba, ty twierdziles, ze wiekszosci owszem. A ta wiekszosc, to u ciebie byly te same 3 osoby <g>
Ja mam wiecej osob, ktorym sie podobalo, ale nie stosuje tego kryterium, bo sama wiem, ze mozna mie zastrzezenia do tego ff.
I nie nosza przypadkim ich imion. W serialu tez siegneli po te klimaty. Bardzo sie roznia ich wyobrazenia tendecyjne od moich?
Miala byc Secherezada z elementami troszku gorszych rzeczy, to jest. Mozesz sobie nie wierzyc, ale silniej na tym sie opieralam niz na znanych mi realiach kultury. Posiadam 10 tomowe wydanie dla doroslych i uwielbiam sie katowac lektura tego Smile Tymi opowiesciami w opowiesciach i wydumana ierealnoscia i przepychem, a seks to jako bonus
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 3:45, 08 Lut 2008    Temat postu:

Dobra. Wiedziałem, że tak będzie. Raz już to przerabialiśmy. Nie potrafisz przyjąć żadnej, nawet najmniejszej, krytyki i zawsze będziesz upierać się przy swoim, choćby chodziło o najbardziej ewidentną głupotę.
Jak z tą balią. Utrzymuj sobie dalej, że siedząc, można lepiej obejrzeć kąpiącego się w balii, niż stojąc. Pewnie też, siedząc na podłodze, lepiej idzie zobaczyć, co leży na stole, niż stojąc. Może ktoś Ci uwierzy...
Nigdy nie przyznasz się do błędu i zawsze znajdziesz wyjaśnienie dla najbardziej nawet idiotycznego pomysłu. A ja naprawdę nie mam zdrowia i czasu, żeby bawić się z Tobą w udowadnianie Ci oczywistości. Że czarne jest czarne, a białe jest białe. Bo Ty twierdzisz inaczej, masz na to swoją teorię i wyjaśnienie, a na mnie ma spoczywać ciężar udowodnienia Ci, że tak nie jest. To Twoje motto, prawda? Na co ja właściwie liczyłem?
Chcesz komentarzy - dostaniesz komentarze. Będę pisał szczerze, jak do tej pory, zwracając uwagę na błędy i próbując coś doradzić. Twoja sprawa, co z tym zrobisz. Pewnie nic, bo przecież Ty zawsze masz rację, a ja tylko wydziwiam. Ale w beznadziejne dyskusje już nie będę wchodzić, bo po prostu nie widzę w tym sensu. Skoro już piszesz, że Xena własnoręcznie zabiła Marcusa i Ulissesa, to o czym w ogóle ta rozmowa?
Zrozumiałbym, gdybyś powiedziała, że nie potrafiłaś wtedy jeszcze tak pisać jak teraz, nie znałaś wszystkich odcinków, pomyliłaś się w paru sprawach i przyjęłaś parę błędnych założeń fabularnych. Korona by Ci z głowy przez to nie spadła. Ale głupiego uporu i brnięcia w zaparte nie rozumiem i nie lubię.
Być może przesadziłem trochę na początku z jednoznacznie złą oceną fanfika, o czym napisałem już w końcówce poprzedniego posta. Tak naprawdę, nie jest aż tak najgorzej i faktycznie część zarzutów mogła wynikać z mojego uprzedzenia. Ale kilka poważnych błędów fabularnych, na które zwróciłem Ci uwagę, naprawdę tutaj masz, więc po co się upierasz i powtarzasz nie trzymające się kupy wyjaśnienia? Rozmawiasz ze mną, a nie z jakimiś kretynami na zlocie. Chyba możesz pozwolić sobie na szczerość.
No dobra. Kilka kwiatków na koniec:
Cytat:
Wczoraj zerknelam do opowiadania i masz tam bodajze w drugiej czesci, ze G mowi o tym, ze powitanie Raszida bylo po grecku.

Nie mówi. Chociaż powinna była. Bo znajomość greckiego języka u dzikusa z końca świata, musiałaby być dla niej dziwniejsza niż ten głupi tekst o bronieniu swoich kobiet. I o to powinna była zapytać Xenę. Dlatego wciąż twierdzę, że palnęłaś tam byka. Że w pierwszej wersji Harun mówił to po arabsku. Potem zdałaś sobie sprawę, że Gabriela nie powinna była zrozumieć Haruna, nie chciałaś rezygnować z tej wstawki, a na edit było za późno, więc na poczekaniu wymyśliłaś nauczenie go języka przez Xenę. Smile
Cytat:
A moze jestes nacjonalistycznym panslawizniczykiem?

Chyba panslawistą? Laughing
Cytat:
pamietaj, ze w ich ukochanej grecji predzej by je zatlukli niz w tej Afryce czy Arabii

Chyba nie rozumiem. Za co by je zatłukli?
Cytat:
Tych co wymieniles, to ci przypomne, ze Xena raczje trkatowala jak lozkowe zabawki, a na pewno wlasnorecznie zabila. Goscia od ambrozji nie traktowala milo, okazal sie draniem - masz swoje partnerstwo - na ktorego byla wsciekla w sumie.

Szkoda, że nie ma tu emotki stukającej się w czoło, bo taką bym Ci teraz wstawił. Na pewno przeczytałaś to co napisałaś? A może chciałaś napisać co innego, albo przypadkiem Ci się wkleiło tutaj z innego posta? Kogo z tych, których wymieniłem, Xena zabiła? A gość od ambrozji też w końcu okazał się w porządku. Za dużo słuchasz feministek. Zaczynasz ich pobożne życzenia brać za rzeczywistość.
Cytat:
Nie wdziales, ze chodzilo mi to, zeby pokazac ten skrajny zachwyt Wielkim Bardem z Potadei?
Dla ten beduinki, ona jest kims. Jest wielkim gosciem. Dziewczyna o niespotykanej tutaj typie urody, przyjaciolka pierwszej zony, w dodatku cos w rodzaju celebrites ze zwojow

Razz Nie... Proszę, tylko mi nie mów, że nie tylko Harun, ale również jego służąca/żona/niewolnica zna język grecki, potrafi czytać zwoje i ma do nich dostęp... Proszę... Laughing
Cytat:
Nie ma nie czytaj, ja uczciwie przeczytalam kazda twoja linijke i pomysl

Spoko. Przeczytam. Mam tylko nadzieję, że takie emocje będą mi oszczędzone. Razz
Cytat:
Po prostu Xena jest podobno znana postacia na tym swoim Greckim zadupiu, wszedzie o niej glosno, nawet w Rzymie, same kraje male, wszedzie sie peta. Raszid chcial sie o Xenie dowiadywac, co ona dziala. Poslal jakiegos goscia co kursowal miedzy Arabia a Grecja z towarami, zeby sie powywiadywal co takiej babeczce. Facet sie wywiedzial, ze jest taka i ze sie obecnie z blondynka szlaja, a przy okazji, ze ta blondynka cos bazgroli. G wielkim talentem nie jest, pewnie jej zwoje nie osiagaja wielkich cen na eBayu, to i mu sie udao pare nabyc zamiast sie osobiscie za X i G uganiac i robic wywiady. Pamietaj, ze tam sie paleta Salmoneus, ktory na wszystkim zarabia i Auto, co to dla niego porobic kopie albo samemu cos napisac i asygnowac, ze G? A moze biblioteka aleksandryjska miala jej zwoje w zbiorach, bo przeciez zapewne jak wiesz, kazdy ko wchodzil do miasta, a mial przy sobie cos pisanego musial to oddac do biblioteki, zeby tam to skopiowano, przy czym bibliotek oddawala kopie, a sobie zatrzymywala oryginaly. W Aelksandrii byly, mogl byc i wczesniej i niekoniecznie one, ale inni z tymi zwojami. No i co mam dalej wymyslac serialowe mozliwosci? Zreszta i tak powiesz, ze nierealne w serialowym swiecie tak?
Regularnosc, to nie znaczy, ze prenumerata, ale ze co jakis czas i przy sprzyjajacych okazjach. Nie pamietasz tego skansenu Joxera? Jak on mogl, to czemu ktos inny nie?
Moze w zyciu az tak prosto by sie nie dalo, ale w serialu raczej tak. Nadal uwazam, ze jezeli G mogla byc oczytana wiochmenka i miec dostep do rzeczy, o ktorych nie powinna nawet slyszec, chyba zeby chodzila to jakiegos thais, to ja tak bardzo nie tworze dyrdymalow z tym sprowadzaniem zwojow.
A co ma do tego dyskrecja z czytaniem? Moze se sprowadzal, zeby sie podetrzec <g> Nie broszka klanu.

Jeszcze nie zauważyłaś? Laughing Właśnie tłumaczysz się w sposób, w jaki ja mógłbym odpowiedzieć Ci na niemal każdy zarzut, na temat moich fanfików. Dokładnie tak. Jedyna różnica jest taka, że moje Ci się nie podobają, więc oceniasz je surowo, a dla swoich jesteś wyrozumiała i przyjmujesz takie wyjaśnienia. I o to mam w sumie żal, że odmawiasz mi prawa (w dodatku bardzo poważnym tonem) do czegoś, co sama z upodobaniem stosujesz na każdym kroku.
No cóż. Świadomość tego wszystkiego, to dla mnie nieoczekiwany bonus z lektury "Wezyra". Laughing Nie mam powodów do kompleksów. No bo w czym jest lepszy ten Twój Harun od mojej Niji? W niczym.
I tym optymistycznym akcentem kończę na dzisiaj. Jutro kolejna porcja komentarzy. Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:18, 08 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
Harun często mi je czytał. Z czasem i ja zaczęłam rozumieć grekę i mogłam sama cieszyć się kunsztem twego pióra.

No proszę, jakie to proste. Po co latami studiować grekę, kiedy można nauczyć się pisać i czytać ze słuchu? Od męża Araba... Razz
Cytat:
Wypite wino i zmęczenie sprawiło, że było jej coraz trudniej skoncentrować się na tym, co mówi Dżamila. W końcu poddała się i odpłynęła w objęcia Morfeusza.

Mam nadzieję, że nie dała się wykorzystać po pijanemu? Laughing
Cytat:
-Tak się bałam powrotu tutaj. Tych wspomnień. Bałam się, że nie znajdę siły by stąd odejść. Dlatego nie chciałam byś znów się do mnie zbliżył. Bardzo mi kogoś przypominasz.
- Pamiętam o przysiędze – mówiła dalej – i wiesz, że nie mogę jej nie dotrzymać. Zrobię to czego ode mnie oczekujesz. Ale tylko pod jednym warunkiem Harunie. Obiecaj, że jeżeli mi się nie uda, to zrobisz wszystko co w twojej mocy, by Gabriela bezpiecznie wróciła do Grecji. Nie pozwolisz by stała się żoną jakiegoś bezdusznego tyrana. Nie dopuścisz do tego by poznała gorzkie życie niewolnicy w tym kraju, życie jakie kiedyś było moim udziałem – jej głos załamał się.
Harun odgarnął jej włosy z twarzy i delikatnie uniósł brodę do góry tak by spojrzeć jej w oczy.
Stalowo szare oczy, teraz pełne łez, które zaczynały toczyć się po policzkach. Zdumiony mężczyzna, objął dłonią policzek Xeny i kciukiem wytarł łzę w kąciku jej ust.

No, no... Ta feministyczna Xena... Ta Xena, która rzekomo nigdy nie okazuje emocji, a mężczyzn traktuje jak podwładnych... Która zawsze jest gotowa, czujna i zwarta... Oczywiście, pod warunkiem, że dotyczy to moich fanfików. Dla swoich Res jest już znacznie tolerancyjniejsza. Confused Przypomnieć Ci, co pisałaś przy okazji mojego ostatniego odcinka 10 Zim? Albo nieraz, przy okazji innych?
Cytat:
- A teraz mój Pustynny Jastrzębiu zrób to na co oboje mamy ochotę – powiedziała – Tak jak kiedyś. Tak jakby nie było tych wszystkich lat. Będziemy tylko ty i ja a świat niech zginie w zapomnieniu.

Laughing Laughing Laughing
Cytat:
“Trzeba jednak przyznać, że jest niesamowicie wygimnastykowana. To pewnie dzięki tym dziwnym hinduskim ćwiczeniom.”

Gdzie Gabi nauczyła się tychże dziwnych hinduskich ćwiczeń? Przy widłach? I czemu nie ma o tym nic w serialu?
Cytat:
“O bogowie! To był tylko sen! – pomyślała Gabby z ulgą.

Pierwsza pochwała. Smile Sen Gabrieli zabawny.
Cytat:
Uzgodniła już z Szejkiem, że wraz z nimi pojedzie do Tabarji Harim. Jego zadaniem będzie czuwanie nad bezpieczeństwem Gabrieli podczas ich pobytu w mieście. W tym czasie Xena spróbuje przekraść się do pałacu i rozwiązać “problem z wezyrem”. Jeśli coś pójdzie nie tak, Harim miał zadbać by Gabby wydostała się z Tabarji i wróciła do oazy. Resztą miał zająć się Harun.

Skoro już G jest tutaj taką uległą bezradną cipą, to po cholerę Xena w ogóle wlecze ze sobą tę kulę u nogi, kiedy wyrusza na niebezpieczną misję? Bezsens.
Cytat:
- Harunie za cztery księżyce* oczekuję ciebie i twoich ludzi w Tabarji. Od teraz wszystko jest w rękach Allacha.

No żesz k...! Confused Weź mi nie pieprz, że Xena użyłaby takiego tekstu!... E, tam... O kant dupy to rozbić... Resztki wiarygodności tej postaci, poszły się właśnie... na spacer. To nie jest Xena, a to nie jest XWP. Koniec. Przyczepiasz się do mnie o wiarygodność postaci, o słownictwo, nabijasz się z bluzy, a sama wstawiasz Xenę zdającą się na Allacha? Evil or Very Mad
Cytat:
- Wtedy w Chinach, w końcu Boriasz i ja rozstaliśmy się. Każde z nas miało własną armię bezwzględnych najemników i typów spod ciemnej gwiazdy. Moi ludzie przemierzali krainy wschodu niszcząc, grabiąc i mordując na swojej drodze. Nie obchodziło mnie na czyjej ziemi jesteśmy. Zresztą takich wyjętych spod prawa band było wiele. Nie raz napotykaliśmy innych żądnych walki i bogactw rzezimieszków, jak choćby komanda Roninów, bezpańskich Samurajów.

I tak właśnie kończą się wydumane, idiotyczne pomysły. Totalną kompromitacją.
Cytat:
- Tak naprawdę Szejk nie był Beduinem. Podobno przybył z dalekiego świata, z wysp zamieszkiwanych przez lud zwany Maorysami*.

Błahahahahaahahahahahahahahahahahahahahahahaaaaaaaaa... Rotfl
Cytat:
Harun jest jak Boriasz, potrafi być okrutny i dziki ale w przeciwieństwie do tego ostatniego zawsze postępował zgodnie z honorem i prawami swego klanu. Nie złamie przysięgi ani nie zdradzi.

Shocked

Ogólnie mówiąc, im dalej w las, tym więcej drzew. Mniej już błędów, ale głupoty fabularne sięgają zenitu.

Edit: Następny koment po niedzieli. Muszę się przygotować do PBMa, a na bieżącą dyskusję też muszę mieć jakąś rezerwę czasu. Smile


Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Pią 23:49, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:17, 09 Lut 2008    Temat postu:

Zico napisał:
Dobra. Wiedziałem, że tak będzie. Raz już to przerabialiśmy. Nie potrafisz przyjąć żadnej, nawet najmniejszej, krytyki i zawsze będziesz upierać się przy swoim, choćby chodziło o najbardziej ewidentną głupotę.


Moglabym to samo powiedziec o tobie - patrz upieranie sie z Samurajem i obrazanie ludzi, ktorzy w praktyce sie znaja. Ale nie, Zico wie lepiej i nia ma zadnych innych autorytetow poza soba?
Zgadzam sie, ciezko i niefajnie jest sie przyznawac do bledow, ale mimo wszystko sie przyznaje. Nie moge sie jedak przyznawac do czegos co dla mnie nie jest bledem. I dla innych osob, ktore to czytaly.
a) wiemy, ze nie lubisz BW
b) wiemy, ze wbrew opisom widzisz stare dziady
c) wiemy, ze nie chcesz przyjac do wiadomosci, ze specjalnie nie ma tam realiow swiata jakie chcialbys widziec albo jakie tez tendencyjnie uwazasz, ze tam powinny byc, a za to jest tandenty swiat Harlekinow i nie jest to moja wpada, tylko celowy gest
d) wiemy, ze cokolwiek powiem, ty powiesz, ze dorabiam teorie i ze na pewno tak nie bylo, kiedy to pisalam

no to teraz zostaw to juz co wiemy i idz dalej, bledy te co byly beda i co ci sie nie podobaja i ja tego nie poprawie, bo nie jest to ff pisany na biezaco. Gdyby byl poprawilabym w miare, niestety wtedy nie mialam luksusu betatestera.
Skup sie zatem na nowych rzeczach, na nowych bledach i na zaletach.

Cytat:

Jak z tą balią. Utrzymuj sobie dalej, że siedząc, można lepiej obejrzeć kąpiącego się w balii, niż stojąc. Pewnie też, siedząc na podłodze, lepiej idzie zobaczyć, co leży na stole, niż stojąc. Może ktoś Ci uwierzy...


Ja ci napisalam, ze sprawdzialm swoje zalozenie. Ty piszesz mi w teorii. Nie wiem co ma tutaj glupie porownanie do stolu.
Napisalam, ze z tej pozycji mozna zobaczyc kobiece ksztalty, a mialam na mysli profil, biust, glowe, biodro plecy itp. Nie wiem czemu az tak sie uczepiles tego fragmentu. Przeciez to szczegolik. Byc moze znaczenie ma plec. Dla mnie ladniejsze, seksowniejsze, romantyczniejsze jest siadniecie sobie z boku i przygladanie sie kobiecie niz sterczenie nad nia z gory. Sam mi caly czas opowiadasz jak piszesz filmowo, ja pisze ksiazkowo, ale filmowo tez mi sie trafia. Daj mi przyklad sceny ksiazkowej lub filmowej, z baba w kapieli, w ktorej facet stoi nad nia tak, to wtedy zamkne gebe. Ja takiej nie widzialam. Nie wiem, moze niezyciowe, moze faceci stercza nad babami w kapieli. Moj facet kleka przy wannie
Byc moze masz na mysli taka scene, ze on powinien stac oparty o slupek namiotu, ze skrzyzowanymi przedramionami i sobie na nia patrzec? No tez tak mozna, ale oni tam lubia na ziemi siedziec i juz napisalam, ze dla mnie naturalniejsze bylo takie zachowanie. Ok, uwazasz, ze gorzej widzial i mniej. Trudno. Powinienes sie cieszyc z tego, ze stary dziad ma mniej przyjemnosci <g>


Cytat:
Będę pisał szczerze, jak do tej pory, zwracając uwagę na błędy i próbując coś doradzić. Twoja sprawa, co z tym zrobisz. Pewnie nic, bo przecież Ty zawsze masz rację, a ja tylko wydziwiam.


Zupelnie jakbym echo slyszala <g>
Nasze rady, juz nie tlko moje, rownie olewasz, choc masz szanse zmian. Po prostu stajesz na stanowisku, ze nie mamy racji, ty ja masz i koniec. Cos ci to przypomina? Ja probuje po prostu wyjasnic skad cos mi sie wzilo. Jezeli wynajdziesz mi blad logiczny, naprawde przyznam ci racje, choc juz pewnie go nie zmienie. Nie dlatego, ze uwazam, z nic znieniac nie musze, po prostu juz zostawiam to za soba.


Cytat:
Skoro już piszesz, że Xena własnoręcznie zabiła Marcusa i Ulissesa, to o czym w ogóle ta rozmowa?


Ulissesa nie, masz racje, ale Marcusa przeciez zabila i wiekszosc z tych swoich niby partnerskich facetow utlykiwala.
A przynajmniej niezle sie starala im nakopac. Milo, ze probujesz czynic z Boriasza milego i partnerskiego faceta, jednak ja go takim nie widze. To dziki czlowiek, porywczy, syn stepow. Niestety takze i nie zawsze honorowy. Zmienia go dopiero dziecko, ale to pozno dosc, nie? I takie dla mnie na sile...
Ale go lubie. Nie przeszkadza mi ta jego dzikosc, a wlasnie lubie ja.

Cytat:

Zrozumiałbym, gdybyś powiedziała, że nie potrafiłaś wtedy jeszcze tak pisać jak teraz, nie znałaś wszystkich odcinków, pomyliłaś się w paru sprawach i przyjęłaś parę błędnych założeń fabularnych. Korona by Ci z głowy przez to nie spadła. Ale głupiego uporu i brnięcia w zaparte nie rozumiem i nie lubię.


Przepraszam bardzo, ale ja tez rozmawiam szczerze i nie bede mowic czegos co nie jest prawda albo czegos co uwazasz, ze powinnam powiedziec, zeby cie zadowolic.
Co do pierwszej czesci akapitu przeciez nie neguje tego. Caly czas mowie, ze nie potrafilam wtedy pisac tak jak teraz, ze nie znalam wszystkich odcinkow.
Ale nie napisze, ze sie pomylilam czy przyjelam blednie wtedy, bo moja owczesna wiedze o serialu i innych w tym kraju oraz na moje zalozenia fabuly na tamten czas pisania nie byly bledne. Caly czas ci tlumacze, ze robilam cos z premedytacja. Oczywiscie, ze po 6 latach to co bylo wtedy logiczne, dzis moze takim nie byc, ale moge cofac czasu i tego co wtedy napisalam, nie wiedzac o tym. Nie wiedzialam, ze beda odcinki pustynne, nie wiedzialam, ze Xene zabija, nie wiedzialam, ze bedzie miala tone kochanek, nie wiedzialam, ze G stanie sie chodzaca maszynka do zabijania i nie wiedzialam, ze Xena ja zostawi dla jakichs tam dusz oraz, ze dostanie nowy czakram.
Nadal nie wiem dlaczego moj - owszem nierealny w jakims stopniu - pomysl na sprowadzanie zwojow i uczenie sie haruna i jego zony, przyjmowanie xeny z honorami itp., jest taki dla ciebie nie do przyjecia, kiedy mowie wprost, ze nie upieram sie, ze to jest zyciowa sytuacja, tylko pomysl w stylu przekrecen w serialu?

Cytat:
Ale kilka poważnych błędów fabularnych, na które zwróciłem Ci uwagę, naprawdę tutaj masz, więc po co się upierasz i powtarzasz nie trzymające się kupy wyjaśnienia?


Czy ty przeczytales calosc? Bo niestety klocenie sie ze mna o fabule po przeczytaniu dwoch czesci z 20 jest smieszne. Ktory z tych "bledow" jest powazny fabularnie? Chcesz to wykrecic po swojemu, dostosowac do swojej wizji niby realnej, a nie basniowej, ale zastanowiles sie, ze to jest zamknieta calosc? Pozmienialabym tak jak chcesz i co dalej? Dalej, to bylby juz ff nie o klechdach i serialu, ale opowiadanie o czyms powaznym, a procz tego w leb wzialby dalszy rozwoj historii.
Wiem, ze nie podoba ci sie moje ucywilizowanie beduinow, wiem, ze wolabys powazniej. Pisalam, ze dzis inaczej bym to napisala. Moze faktycznie byloby mniej basniwo i harelkinowo, a bardziej przyziemnie, ale wtedy naprwde swiadomie przyjelam taki rys i go sie trzymalam.

Cytat:
Rozmawiasz ze mną, a nie z jakimiś kretynami na zlocie. Chyba możesz pozwolić sobie na szczerość.


uwazasz, ze klamie? przykro mi. Ale jestem szczera i staram sie przypomniec sobie dokladnie co mi sie skad wzielo. Jezeli nie pamietam, to tez to pisze. I nie wyzywaj moich znajomych dobrze? Nie wszystkich moze kocham miloscia wielka, ale znam ich od 10 lat i zadnego nie nazywam kretynem, a moglabym miec do tego wieksze prawo niz ty, nie sadzisz? Wiec spieraj sie ze mna, wkurzaj, czepiaj, nazywaj moje pomysly glupimi, ale nie moich znajomych, dobrze? Szczegolnie, ze tez swoja wiedze w roznych dziedzinach maja, czego ty usilnie uznac nie chcesz.

[quote]
Cytat:
Wczoraj zerknelam do opowiadania i masz tam bodajze w drugiej czesci, ze G mowi o tym, ze powitanie Raszida bylo po grecku.

Nie mówi. Chociaż powinna była. Bo znajomość greckiego języka u dzikusa z końca świata, musiałaby być dla niej dziwniejsza niż ten głupi tekst o bronieniu swoich kobiet.[quote]

Tak? No to prosze: - ... ze mną porozmawiać?
Gabriela drgnęła zaskoczona i odwróciła się w stronę Dżamili. Czyżby się przesłyszała? Od kiedy przybyła do tego kraju prawie zapomniała jak się mówi. Xena rzadko się do niej odzywała, pogrążona w swoich myślach. Powitanie Haruna było pierwszymi słowami w jej ojczystym języku, jakie usłyszała na obcej ziemi
Czesc 3.


Cytat:
I o to powinna była zapytać Xenę.


o co? O Greke? To jest wlasnie zbedny szczegol do dawania do wykonania jej. Przeciez wyjasniam to pozniej. Dla ciebie glupio, bo glupio, ale swiadomie. Obmyslilam to, nie pozostawilam na zasadzie, a pobiawie sie we wszchwiedzacego narratora i nie bede sobie glowy zaprzatac skad znaja jezyk. Wydawalo mi sie, ze mozna sie domyslic, ze cos tam Xena ja uswiadomila. Ze zanim wyjechaly, to podobnie jak w przypadku Debtow cos tam napomknela, ze jedzie do starego znajomego <g>
Nie uwazalam za potrzbne teraz wszystkiego tlumaczyc i opisywac. Pewne rzeczy wydaly mi sie do domyslenia lub do wolnej interpretacji czytelnika. Nie wierzysz mi, ale naprwde zwracalam uwage na kwestie znajomosci i nieznajomosci jezyka w tym ff. Co chyba widac mocno w dalszych czesciach. Nie mialam zamiaru kazac im zasuwac po arabsku, uzylam typowej furtki i zabiegu stosowanych w takich sytuacjach. Kazalam jednym miec opanowany jezyk zrozumialy dla pozostalych.
Oczywiscie, ze zgadzam sie z toba, ze prawdziwi beduini nie umieli tego jezyka, nie uczyliby go sie, no moze jakby karawany jakies eskortowali tam podlapali, ale nie z samej checi poszerzania horyzontow <g>
Zgadzam sie, ze moje pomysly na ucywilizowanie Haruna sa proste, nawine i dziecinne, ale wtedy mi to nie przeszkadzalo i nie chodzilo mi o realia. Caly ff powistawal gownie na potrzeby pojedynczych scenek, skeczy, dialogow, plus glowny watek fabularny, czyli Wezyr, Bracia Pustyni i Kutajt. I na tym sie koncentrowalam. Mialam tez kaprys przemycenia pojedynczych rzeczy z realu, ale glownie jezyka, nazw, pojedynczych zwyczajow, co czynilam i co przez jakis czas mialo przypisy. Gdybym miala zamiar napisac powazny epos z tamtych regionow i Xena w tym, to by to nie byl Wezyr. Mam wrazenie, ze te powazna czesc uzylam w pmie jako Sirhana. Tam staralam sie trzymac realnej i ponurej strony, za wyjatkiem kwestii bohaterki samej, ale tutaj nie chcialam i nie moglam inaczej. To miala byc postac kobieca, a nie facet.
Sama widze, ze czesc pomyslow fabularnych, nawet jak na odpal jest przesadnie naiwnych w sposobie napisania i w ogole wykorzystania, nawet na to, ze mialy byc takie nieprawdziwe. Przyznaje, wtedy bardzo mozliwe, ze nie widzialam tej skrajnosci.
Dzis smieje sie ze sceny z chlosta, ze nazbyt sztuczna nawet jak ten ff i mi sie nie udala czy scena z G i W.

Cytat:
Dlatego wciąż twierdzę, że palnęłaś tam byka. Że w pierwszej wersji Harun mówił to po arabsku. Potem zdałaś sobie sprawę, że Gabriela nie powinna była zrozumieć Haruna, nie chciałaś rezygnować z tej wstawki, a na edit było za późno, więc na poczekaniu wymyśliłaś nauczenie go języka przez Xenę. Smile


Nie Zico. Naprwde nie bylo tak jak bys chcial. Nawet jezeli w pierwszej czesc tego nie uwzglednialam, a nie wydaje mi sie, bo ja o takich rzeczach mysle calosciowo i na dluga mete, to pomyslalam o tym chwile pozniej i stworzylam fragment z cytatem G, ze mowil po grecku. Jednak co do dalszego imputowania mi, ze nie powinna zrozumiec i ze cos na poczekaniu wymyslilam, to nie. Pewnie, ze ff tworzylam w czesciach, ale kazda czesc obmyslalam i patrzylam jak bedzie powiazana dalej. Kwestie jezyka wywmyslilam glownie, a nie obok. Chcialam zalatwic kilka rzeczy w jednym - jezyk, znajomosc Gabrieli do sceny z Dzamila, zartowanie Haruna co do jego uczenia sie, wspominki Xeny i Dzamili, 3 letni kawalek zycia Xeny z przeszlosci.
Nie mam powodu nie zgodzic sie z toba, gdyby tak bylo jak piszesz, bo to dla mnie zadna ujma, a poza tym pisanie w odcinkach daje taka mozliwosc i jest naturalne, ze jak sie cos kopnelo na poczatku, to jest szansa w dalszych czsciach to jakos naprostowac. Ale tutaj tak nie bylo.

Cytat:
Cytat:
A moze jestes nacjonalistycznym panslawizniczykiem?

Chyba panslawistą? Laughing


Bardzo mozliwe Smile Nie wiedzialam jak to odmienic. A i pora nie sprzyjala na gimanstyke mozgu. Dzieki za sprostowanie.

Cytat:

Cytat:
pamietaj, ze w ich ukochanej grecji predzej by je zatlukli niz w tej Afryce czy Arabii

Chyba nie rozumiem. Za co by je zatłukli?


Za samodzielnosc i feminizm. Przeciez greckie zony mialy gorzej niz te muzulmanskie Arabki! Jakie podejmowanie pracy, jakie samotne szlajanie sie poza domem, jakie branie udzialu w zyciu politycznym. Tez mmialy we wlasnym domu czesc haremowa, w ktorej je trzymano i zamykano. Grecka kobieta czlowiek, to byla tylko taka Matrona, bo inne, byly niczym.


Cytat:
Jeszcze nie zauważyłaś? Laughing Właśnie tłumaczysz się w sposób, w jaki ja mógłbym odpowiedzieć Ci na niemal każdy zarzut, na temat moich fanfików. Dokładnie tak.


Jak moglbys? Nie, nie zauwazylam. Wszelkie rozjazdy tlumaczysz nie serialem, ale twoja ideologia ewentualnej ewolucji postaci. Ktora z uczuciowej przemienia sie w potwora. Wmawiasz mi, ze tak by bylo w serialu. Jak mam uwierzyc, ze w serialu pozwolili by G chlac, puszczac sie im obu i wyrywac szczeki? G jest Gabinatorem, ale nie az takim.
A jezli moglbys, to prosze bardo zrob to.
Ja wydaje mi sie sierialowo dosc trafnie wydumalam sposob dotarcia zwojow. W realu pewnie tez by sie jakos dalo, nie tal latwo, ale pewnie by sie dalo, pomijajac oczywiscie fakt, ze masz racje, raczej taki naprwde dziki i prymitywny bediun by sobie tym glowy nie zawracal.
Nie tylko ja czepiam sie pewnych rzeczy u ciebie. Ale w porzadku, moje jedno zdanie sie nie liczy. Niech inni sie dorzuca. Jezeli beda miec te same zarzuty, wtedy przyznaje racje, ze to moj nierelany i kompletnie glupi pomysl fabularny nie majacy nic wspolnego z furtkami serialowymi.


Cytat:
Jedyna różnica jest taka, że moje Ci się nie podobają, więc oceniasz je surowo, a dla swoich jesteś wyrozumiała i przyjmujesz takie wyjaśnienia.


Roznica jest taka, ze nie tlumacze tego swoja wizja i staram sie znalezc odzwierciedlenia serialowe. Ty za tot piszesz wprost, ze ma byc po twojemu, ze masz wlasna wizje i zdanie, ze nie lubisz klasycznej Xeny i jej nie uzyjesz, ze nie interesuje cie basniowosc i to co bylo w serialu, i ze ty bedziesz realnie. A niestety Zico, realnosc w twoim wydaniu, to wcalnie nie realnosc, ale twoj subiektywizm.
No bo powiedz mi dlaczego i w czym tak bardzo ci przeszladzao odebranie G sai? Tylko dlatego, ze tej broni nie lubisz i nie akceptujesz jej bojowych zalet? A przeciez to wynika z twojego widzimi sie, a nie realiow.

Nie jestem wyrozumiala. Pisze tylko o behindach pomyslow. Tak jak ty bronie swoich pomyslow, ale przede wszystkim staram sie je opisac, a nie tylko spierac, ze ma tak byc, ze inni nie maja racji. Ty w swoich komentarzach do swoich ff, rzadko siegasz po wytlumaczenie mi korzeni pomyslu. Stawiasz mnie przed faktem dokonany, ze tak ma byc.

Cytat:

I o to mam w sumie żal, że odmawiasz mi prawa (w dodatku bardzo poważnym tonem) do czegoś, co sama z upodobaniem stosujesz na każdym kroku.


Jakto ci odmawiam? Piszesz co chcesz i jak chcesz. Prosze cie tylko o nie robienie wycieczek osobistych, a przynajniej jak juz to tylko po mnie.
Ja odpowiadam na komentarze i to wszystko.
Staram sie obronic i wytlumaczyc. Przeciez to chyba ja jestem tutaj strona atakowana Smile

Cytat:

No cóż. Świadomość tego wszystkiego, to dla mnie nieoczekiwany bonus z lektury "Wezyra". Laughing Nie mam powodów do kompleksów. No bo w czym jest lepszy ten Twój Harun od mojej Niji? W niczym.



Oczekiwales, ze sie potulnie zgodze na wszelkie zarzuty? Ciekawe Smile A ty sie godzisz?
A czy ja gdzies pisze, ze lepszy od Niji? Ja przeciez Nije bardzo lubie, podobala mi sie ta postac, ciagle uwazam ,ze ja zmanrowales i nie wykorzystales potencjalu. Nie podoba mi sie tylko - i nie tylko mnie - wpakowanie jej do lozka Xenie na zasadzie zdradzania Gabrieli. Samo ich sparowanie jako sparowanie mi nie wadzi, chodzi o G. Przeciez nie tylko ja ci to pisalam.
Nie podoba mi sie tylko, ze mi wmawiasz, ze Harun to jakis oblech, brudas, dzikus, bo ty sobie umysliles takim go widziec wbrew moim opisom. Rozumiem, ze ich sparowanie moze sie nie podobac. Przeciez nie tobie jedneu sie to nie podoba. Ja nie mam o to pretensji i nikogo nie namawiam do zachwycania sie ich romansem. Juz w 99 roku sie o niego czepiali, ale nie o to, ze jest Arabem, tylko, ze jest facetem. I nie oto, ze X zdradza z nim G, tylko o to, ze wepchnelam aspekt hetero. Wtedy dla subtekstowcow, a i dzis pewnie tez, przespanie sie X z facetem nie byla zdrada Gabrieli, przespanie sie z baba tak. I jest tak do dzis. Po raz kolejny podkreslam, ze ja wtedy nie bylam subteksowcem i wlasnie bylam za opiswyaniem raomansow ich obu z facetami. Tak jak bylo to w serialu na poczatku serwowane. No i zrobilam sobie furtke, ze to dawna milosc Xeny. Przeciez nie pierwszy i nie ostatni raz tak wlasnie wprowadzano kochankow w serialu.
Wydaje mi sie, ze jak najabrdziej siegnelam i wzorowalam sie na serialu z tym pomyslem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:22, 09 Lut 2008    Temat postu:

Zico napisał:
Cytat:
Harun często mi je czytał. Z czasem i ja zaczęłam rozumieć grekę i mogłam sama cieszyć się kunsztem twego pióra.

No proszę, jakie to proste. Po co latami studiować grekę, kiedy można nauczyć się pisać i czytać ze słuchu? Od męża Araba... Razz


No Zico, dorzuc troche wyobrazni do tego <g>
Xena spedzila 3 lata. Ja mysle, kiedy cos pisze i wymyslam. Byc moze niektore pomysly mam naiwne i niedopracowane, ale nie ze nie mysle o jakims problemie w ogole i ze nie zwracam uwagi na szczegoly.
Porzadnie obmyslilam cala przygode Xeny. Laczylo sie to z wyliczeniem czasu. Dlaczego nie miesiac, nie rok, nie dwa lata? Myslalam nad tym. Zastanawialam sie ile moge wyrwac z 10 lat twmu, zeby nazbyt razaco to nie wypadlo, zebym mogla wkrecic tam ten epizod arabski w biografie Xeny i jednoczesnie nie nabruzdzic sobie, jkaby w serialu cos noweo sie pojawilo. U Psow spedzila rok, u Haruna rok i walczyla rok. Uwazasz, ze rok to malo czasu, zeby nauczyc sie w miare porzadnie greki od nativa?
A potem minelo wiele lat. Znow bedziesz sie czepial, ze dorabiam teorie, ale Harun jak sie zmienil, a mial preferencje do tej innosci, inteligencji i glod wiedzy, poglebial swoja umiejetnosc jezyka. Moze czytal i inne rzeczy. Przez lata Dzamili to czytal, ja tego nie napisalam, ale jezeli byl taki inny, to wydaje mi sie, ze Xena go wlasnie troche nauczyla nieco innego zachowania do kobiet. Nie bede mu wciskac partnerstwa jak ty Boriaszowi, ale mogl dla kaprysu te zone poduczyc. Nie pomyslalam o tym, ze mozna to odebrac jak uczenie sie ze sluchu. Gdzies tam w podswiadomosci mialam obraz jednak tolerowania przez niego jej nauki i bardziej czynne jej uczenie. Zreszta nie nauczylam jej perfekt. Mowi w swoim stylu, orientalnym, brakuje jej slow. Nauczyla sie chyba glownie tych zwojow Gabrieli. A przeciez nie takich rzeczy mozna sie nauczyc na pamiec.
I przyznaje, szukalam realnego wytlumaczenia, potraktowalam je moze dosc powierzchownie, a to dlatego, ze przede wszystkim interesowala mnie mozliwosc wykorzystania wymyslonych dialogow. Wlasnie te Krynice, to zasugerowanie subtekstu, w momencie kiedy wszystko jest niwinne, zart o nieslubym centaurzatku, przytyk do biografii z rekawa i nietlumaczenie G niczego, zakrztuszenie sie winem, zaskoczenie G itp. Najpierw te elementy wywmyslilam, poznieje staralam sie to jakos dopasowac do reszty w scenie z Dzamila.

Cytat:

Cytat:
Wypite wino i zmęczenie sprawiło, że było jej coraz trudniej skoncentrować się na tym, co mówi Dżamila. W końcu poddała się i odpłynęła w objęcia Morfeusza.

Mam nadzieję, że nie dała się wykorzystać po pijanemu? Laughing


Suntekst moj drogi, nie maintekst. Wydaje mi sie, ze bylam tam konsekwentna do konca.

Cytat:
Cytat:
-Tak się bałam powrotu tutaj. Tych wspomnień. Bałam się, że nie znajdę siły by stąd odejść. Dlatego nie chciałam byś znów się do mnie zbliżył. Bardzo mi kogoś przypominasz.
- Pamiętam o przysiędze – mówiła dalej – i wiesz, że nie mogę jej nie dotrzymać. Zrobię to czego ode mnie oczekujesz. Ale tylko pod jednym warunkiem Harunie. Obiecaj, że jeżeli mi się nie uda, to zrobisz wszystko co w twojej mocy, by Gabriela bezpiecznie wróciła do Grecji. Nie pozwolisz by stała się żoną jakiegoś bezdusznego tyrana. Nie dopuścisz do tego by poznała gorzkie życie niewolnicy w tym kraju, życie jakie kiedyś było moim udziałem – jej głos załamał się.
Harun odgarnął jej włosy z twarzy i delikatnie uniósł brodę do góry tak by spojrzeć jej w oczy.
Stalowo szare oczy, teraz pełne łez, które zaczynały toczyć się po policzkach. Zdumiony mężczyzna, objął dłonią policzek Xeny i kciukiem wytarł łzę w kąciku jej ust.

No, no... Ta feministyczna Xena... Ta Xena, która rzekomo nigdy nie okazuje emocji, a mężczyzn traktuje jak podwładnych... Która zawsze jest gotowa, czujna i zwarta... Oczywiście, pod warunkiem, że dotyczy to moich fanfików. Dla swoich Res jest już znacznie tolerancyjniejsza. Confused Przypomnieć Ci, co pisałaś przy okazji mojego ostatniego odcinka 10 Zim? Albo nieraz, przy okazji innych?


Zaraz, zaraz, mowisz, ze Xena po czasie spedzonym z G, nie moze sobie na jej tle i wspomnien pozwolic na zadne emocje, na zalamanie swojego wizerunku na chwile?
To jest scena emocjonalna. W serialu tez takie sa. A tym bardzije placzliwe im pozniej i im bardziej o G chodzi. Ta scena byla dla mnie czyms w stylu oddawania solana centaurom. Po wierzchu twarda, sarkastyczna, a jak sie odwrocila, to malo sie nie wywracala z zalu.
Chcialam tutaj pokreslic jej przemiane, mozliwosc ukazywania emocji i to, ze Harun duzo dla niej kiedys znaczyl. przeciez on sam jest zdziwiony jej zachowaniem. Nie zauwazyles, ze ja staram sie tutaj oddawac czesc Gabrieli za to jak X zmienila? Xena zalamuje sie pod wplywem chwili, peka w niej to co w sobie dusila podczas podrozy, boi sie o Gabriele i jednoczesnie po raz jkaby ostatni rzuca sie w seks. Informacja o Iblisie bardzo wytraca ja z rownowagi. Dociera do niej, ze moze tutaj naprwde umrzec. I nie jest jej juz to tak obojetne jak kiedys, bo martwi sie o G, co z nia bedzie. Z jednej strony Psy, z drugiej Iblis, z trzeciej Wezyr, a z czwartej martwienie sie o bezpieczenstwo G.
I chyba pomyliles mnie z Xenka. Ja sie nie czepiam w Horyznocie przesadnie Xeny, ze miekka itp. Nie podoba mi sie tylko jej romans z Nija ot tak sobie, latwo i ze przespala sie z MM, bo jej bylo go zal. Wsio. Nie wiem gdzie ty masz ode mnie te zle komentarze o X? Jezeli juz to predzej zarzucalam ci brak u niej wlasnie emocji, bo o ile pamietam, to ty jej tego odmawiasz, robisz z niej nieczula morderczynie. Inga tez sie z toba o to spierala.
Jeszcze raz - patrze na serial. Jest ostra, zwarta i gotowa, Skopuje facetom tylki. A jednoczesnie rozplywa sie na tle G i gotowa jest oddac za nia zycie i nawet wlasny syn jest mniej wazny dla niej Smile

Cytat:

Cytat:
“Trzeba jednak przyznać, że jest niesamowicie wygimnastykowana. To pewnie dzięki tym dziwnym hinduskim ćwiczeniom.”

Gdzie Gabi nauczyła się tychże dziwnych hinduskich ćwiczeń? Przy widłach? I czemu nie ma o tym nic w serialu?


Nie odrobiles lekcji - ten gosciu od jogi.
To juz zapewne pisalam po fescie, a na nim byla puszczana czesc odcinkow 4 s. Idesy i wlasnie miedzy innymi hinduskie.

Cytat:

Cytat:
“O bogowie! To był tylko sen! – pomyślała Gabby z ulgą.

Pierwsza pochwała. Smile Sen Gabrieli zabawny.


Na wiele pochwal nie licze, ale tutaj masz wlasnie zalozenia ff - scenki i dopasowanie ich do calosci i ciaglosci fabuly.

Cytat:

Skoro już G jest tutaj taką uległą bezradną cipą, to po cholerę Xena w ogóle wlecze ze sobą tę kulę u nogi, kiedy wyrusza na niebezpieczną misję? Bezsens.


Ja jej nie uwazam za ulegla cipe. Xena tez nie. Nie wiem czemu ty. Masz dziwne podejscie do tej postaci.
Xena odpowiada tam wpsrost na twoje pytanie. Po pierwsze nie wiedziala po co naprwde ciagnie ja tu Harun, nie wiedziala co tu bedzie, sadzila, ze rutynowa akcja w terenie. Gabriela nigdy w serialu nie dawala sie nigdzie odeslac i zawsze leciala za Xena. Tu tez by sie tak nie dalo, a Xena juz woli ja ciagnac za soba nic pozwolic na jej entuzjastyczna pomoc, ktora moglaby ja zabic w nieznanym kraju.
Rownie dobrze spytaj scenarzystow po co ja ciagnela do Anglii, do Chin, do Japonii, do Egiptu...

Cytat:

Cytat:
- Harunie za cztery księżyce* oczekuję ciebie i twoich ludzi w Tabarji. Od teraz wszystko jest w rękach Allacha.

No żesz k...! Confused Weź mi nie pieprz, że Xena użyłaby takiego tekstu!... E, tam... O kant dupy to rozbić... Resztki wiarygodności tej postaci, poszły się właśnie... na spacer. To nie jest Xena, a to nie jest XWP. Koniec.


Nie marudz. Mowilam, ze uzywalam pewnych rzeczy dla kolorytu. Tutaj kazalam jej to powiedziec jako komus, kto ma za soba 3 lata spedzone w tym srodowisku i ktora stara sie zachowywac z nauczonymi tutaj zwyczajami. Ot to bylo takie zawolanie. I masz racje, dzis bym jej tego nie dala powiedziec. W ogole tego A bym wywalila. Przeciez ze trzy razy ci mowilam na privie, ze probowalam zrezygnowac z islamu, ale nie do konca mi sie to udawalo jak zaczelam na poczatku.
Chcialam siegnac do wierzen preislamskich, ale zostawic ten fatalizm i ciagle powolywanie sie na rozne sentencje.
Ale takie jest zrodlo tej sceny, chcialam, zeby jej sie troche przeszloscia beknelo i tamtym zachowaniem. Przeciez sama w jednym miejscu sie otrzasa, ze daje sie poniesc kwiecistym stylom itp.

Cytat:

Cytat:
- Wtedy w Chinach, w końcu Boriasz i ja rozstaliśmy się. Każde z nas miało własną armię bezwzględnych najemników i typów spod ciemnej gwiazdy. Moi ludzie przemierzali krainy wschodu niszcząc, grabiąc i mordując na swojej drodze. Nie obchodziło mnie na czyjej ziemi jesteśmy. Zresztą takich wyjętych spod prawa band było wiele. Nie raz napotykaliśmy innych żądnych walki i bogactw rzezimieszków, jak choćby komanda Roninów, bezpańskich Samurajów.

I tak właśnie kończą się wydumane, idiotyczne pomysły. Totalną kompromitacją.

Cytat:
Cytat:
- Tak naprawdę Szejk nie był Beduinem. Podobno przybył z dalekiego świata, z wysp zamieszkiwanych przez lud zwany Maorysami*.

Błahahahahaahahahahahahahahahahahahahahahahaaaaaaaaa... Rotfl


Jeszcze raz - nie znalam dalszych losow Boriasza i X. Cos musialam wymyslic. Wymyslilam to. Przyznaje racje, z roninami juz przesadzilam, cos mnie podkusilo jednak, zeby ich tez tam wcisnac Smile Powinnam pozostac przy Chanie.
Ale tym sposobem nieoczekiwanie przewidzialam sobie pszyszlosc X
Ze spotka takie cos na swojej drodze <g>
Maorysi wtedy i teraz wygladali idiotycznie, masz racje. Nie potrafilam sie jednak powstrzymac przed perskim oczkiem do NZ. To mial byc hint dla fanow, ktorzy wiedzieli gdzie krecony jest serial. No i przezywalam jakies tam zafascynowanie Maori na tel serialu takze.

Cytat:

Cytat:
Harun jest jak Boriasz, potrafi być okrutny i dziki ale w przeciwieństwie do tego ostatniego zawsze postępował zgodnie z honorem i prawami swego klanu. Nie złamie przysięgi ani nie zdradzi.

Shocked


no co szok? przestan wreszcie. Ty widzisz tego Boriasza swietego, ja nie. No i to bylo po 3s! Gdzie tam masz jego honor? Zdradzie tez nie mozesz zaprzeczyc. A na tym etapie G wiedziala tylko o Debtach. Polscy widzowie tez. Wiec co sie czepiasz?
Ale nawet dzis, przeciez nie wymazesz tej jego zdrady. Moze Xena mu wybaczyla na swoj sposob, ale samo zdarzenie mialo miejsce. Dla mnie Harun czegos takiego nie mogl zrobic. Byl odzwierciedleniem tych najbardziej rycerskich cech bohatera z romansu.


Ostatnio zmieniony przez R dnia Sob 3:29, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:30, 09 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
patrz upieranie sie z Samurajem i obrazanie ludzi, ktorzy w praktyce sie znaja.

Może się i znają. Więc powinni wypowiadać się o tym, na czym się znają, a nie wciskać mi głupoty, których nawet nigdzie nie napisałem. Wciąż tylko słyszę, że jest źle. Ale co jest k... źle, to jakoś nikt mi nie wytłumaczy. Poza tym, oczywiście, że Zico się nie zna i popełnił świętokradztwo, sięgając po temat zarezerwowany dla wszechwiedzącej pani Tashy. Confused No, co jest nie tak? Weź przeczytaj to jeszcze raz i wypisz mi cytaty, które są błędem. Które nie powinny się zdarzyć w walce samuraja z europejczykiem. Poza tą nieszczęsną raną, którą widzisz tak jak chcesz widzieć, a nie jak ja ją opisałem. Jedynym błędem, jaki ja widzę, to użycie nazwy "lewak", która jest zarezerwowana dla krótkiej wersji rapiera. Użyłem tego, żeby było wiadomo o co chodzi, bo gdybym podał japońską nazwę krótkiego miecza, to znowu nikt by nie zrozumiał o co chodzi. Jak z hammerfistem.
Cytat:
Nie wiem, moze niezyciowe, moze faceci stercza nad babami w kapieli. Moj facet kleka przy wannie

Ty mnie chyba nie rozumiesz, Res. Mnie nie chodzi o to, co wyprawiał szejk, jakie miał upodobania i jaka pozycja obserwacyjna była dla niego najbardziej kręcąca, tylko o zdanie: "Z tego miejsca miał najlepszy widok na doskonałe, cieszące męskie oko, kształty". To fizycznie niemożliwe. Mówiłem Ci dlaczego. Obniża się pułap wzroku i skraca kąt widzenia. Gdybyś napisała, że taka pozycja była najciekawsza, w subiektywnym odczuciu szejka, to nic bym nie mówił.
Cytat:
Ulissesa nie, masz racje, ale Marcusa przeciez zabila i wiekszosc z tych swoich niby partnerskich facetow utlykiwala.
A przynajmniej niezle sie starala im nakopac.

Marcusa również nie zabiła własnoręcznie, choć stała się przyczyną jego śmierci. O kogo więcej Ci chodzi? Xena zabijała, czy dokopywała, tylko tym, którzy byli jej narzędziem, nie miłością. Jedynym wyjątkiem była... no, wiesz kto. Confused
Cytat:
Milo, ze probujesz czynic z Boriasza milego i partnerskiego faceta, jednak ja go takim nie widze. To dziki czlowiek, porywczy, syn stepow. Niestety takze i nie zawsze honorowy. Zmienia go dopiero dziecko, ale to pozno dosc, nie? I takie dla mnie na sile...
Ale go lubie. Nie przeszkadza mi ta jego dzikosc, a wlasnie lubie ja.

No dobra. Może i Boriasz to nie był rycerz w lśniącej zbroi, tylko prostak i cham, ale w najważniejszych sprawach traktował ją przyzwoicie, jak na swoje pochodzenie i kulturę, z której pochodził. Smile
Cytat:
Nadal nie wiem dlaczego moj - owszem nierealny w jakims stopniu - pomysl na sprowadzanie zwojow i uczenie sie haruna i jego zony, przyjmowanie xeny z honorami itp., jest taki dla ciebie nie do przyjecia, kiedy mowie wprost, ze nie upieram sie, ze to jest zyciowa sytuacja, tylko pomysl w stylu przekrecen w serialu?

Bo rozbija właściwy odbiór opowiadania i jego wiarygodność. I nie jest to w stylu serialu. Gdzie tam masz takiego kogoś? Sama mówisz, że Boriasz to dzikus. Tylko nieco obłaskawiony. A ten Harun to się jawi niczym jakiś książę w stylu 13 Wojownika. Byli i tacy, ale raczej w miastach i przy dworach, a nie wśród dzikich nomadów na pustyni.
Cytat:
Moze faktycznie byloby mniej basniwo i harelkinowo, a bardziej przyziemnie, ale wtedy naprwde swiadomie przyjelam taki rys i go sie trzymalam.

Niech Ci będzie. Smile Nie będę się więcej o to sprzeczać.
Cytat:
I nie wyzywaj moich znajomych dobrze? Nie wszystkich moze kocham miloscia wielka, ale znam ich od 10 lat i zadnego nie nazywam kretynem, a moglabym miec do tego wieksze prawo niz ty, nie sadzisz?

Pisałem ogólnie, o ograniczonych ludziach, jacy zawsze się trafiają przy takich masowych odczytach. Ale jeżeli Cię uraziłem - to przepraszam.
Cytat:
o co? O Greke? To jest wlasnie zbedny szczegol do dawania do wykonania jej.

Nie. To nie jest zbędny szczegół. Pomyśl, gdyby nagle w środku dżungli, dzikus odezwał się do Ciebie po polsku, to co by Cię bardziej zaskoczyło - to, że nazwał Cię kobietą Twojej towarzyszki, czy to, że w ogóle przemówił w Twoim języku. A to nie było jakieś wielkie kosmopolityczne miasto. Dla Gabrieli to była wyprawa na pustynię. W obcy, nieznany i dziki kraj.
Cytat:
Wmawiasz mi, ze tak by bylo w serialu. Jak mam uwierzyc, ze w serialu pozwolili by G chlac, puszczac sie im obu i wyrywac szczeki? G jest Gabinatorem, ale nie az takim.

Owszem, że nie dosłownie. Przecież to telewizja. W fanfiku można rozwinąć pewne wątki i więcej pokazać. Chodzi mi raczej o stworzenie fundamentów, na których można opisywać taki rozwój postaci. A jak dla mnie takie fundamenty są oczywiste.
Cytat:
No bo powiedz mi dlaczego i w czym tak bardzo ci przeszladzao odebranie G sai? Tylko dlatego, ze tej broni nie lubisz i nie akceptujesz jej bojowych zalet? A przeciez to wynika z twojego widzimi sie, a nie realiow.

Właśnie, że wynika z realiów. A zresztą, wcale nie odebrałem Gabrieli Sai. Wciąż je targa, jako dodatkową broń. I wspominam o tym parę razy. W pierwszej części PH używa ich nawet w którymś momencie. Poza tym, w serialu, w 5-6 s. G też często używa miecza, a nawet młota bojowego. Razz
Cytat:
Ja nie mam o to pretensji i nikogo nie namawiam do zachwycania sie ich romansem. Juz w 99 roku sie o niego czepiali, ale nie o to, ze jest Arabem, tylko, ze jest facetem. I nie oto, ze X zdradza z nim G, tylko o to, ze wepchnelam aspekt hetero. Wtedy dla subtekstowcow, a i dzis pewnie tez, przespanie sie X z facetem nie byla zdrada Gabrieli, przespanie sie z baba tak.

To akurat mi nie przeszkadza. Facet, baba, bóg, tutaj nie mam uprzedzeń. Ważne, żeby coś sobą reprezentował. Nawet taki Marcus, mimo że mulat, to jednak reprezentuje sobą tę kulturę śródziemnomorską. A ten Harun reprezentuje sobą wszystko, czego nienawidzę i czym pogardzam. Równie dobrze mogłaś ją zrobić kochanką czerwonego bonza z czasów Związku Radzieckiego. Też oczekiwałabyś, że to polubię?
Cytat:
Wlasnie te Krynice, to zasugerowanie subtekstu, w momencie kiedy wszystko jest niwinne, zart o nieslubym centaurzatku, przytyk do biografii z rekawa i nietlumaczenie G niczego, zakrztuszenie sie winem, zaskoczenie G itp. Najpierw te elementy wywmyslilam, poznieje staralam sie to jakos dopasowac do reszty w scenie z Dzamila.

No właśnie. Ja najpierw mam wymyśloną postać i co potrafi, a takie scenki ewentualnie dopisuję później, jak mi coś wpadnie ciekawego. Nie próbuję na siłę dopasowywać postaci do scenek, bo wychodzą nieprawdopodobne idiotyzmy. Owszem, można przymknąć oko na takie rzeczy, w serialu bywały i gorsze głupoty, ale pamiętaj, że ja oceniam przez pryzmat tego, jak Ty oceniałaś moje pomysły. A Ty z lubością wyłapywałaś mi takie szczegóły. Smile
Cytat:
Zaraz, zaraz, mowisz, ze Xena po czasie spedzonym z G, nie moze sobie na jej tle i wspomnien pozwolic na zadne emocje, na zalamanie swojego wizerunku na chwile?
To jest scena emocjonalna. W serialu tez takie sa. A tym bardzije placzliwe im pozniej i im bardziej o G chodzi.

Nie chodzi o G. A raczej nie tylko o nią. Nie czytasz tego co piszę? Co mi zarzucałyście, na wyścigi z Ys, przy odcinku 10 Zim? Że Xena zawsze twarda i zrównoważona; że nie przechodzi załamań, rozterek, ani wahań nastroju; że nie pozwala sobie na chwile słabości i uniesienia. Będziesz mi teraz wciskać, że tak nie gadałyście? Evil or Very Mad Przy Harunie może, a przy Boriaszu nie? Chyba ma więcej ku temu powodów?
Cytat:
Nie odrobiles lekcji - ten gosciu od jogi.
To juz zapewne pisalam po fescie, a na nim byla puszczana czesc odcinkow 4 s. Idesy i wlasnie miedzy innymi hinduskie.

Znowu odwracasz kota ogonem, bo Ci tak wygodnie. Najpierw piszesz, że znałaś tylko połowę trzeciego sezonu i w nim umieściłaś akcję, a teraz nagle wyskakujesz z czwartym? Razz Gabriela w połowie trzeciego sezonu nie mogła znać żadnej jogi i hindusów. Wtryniłaś tutaj coś, co usłyszałaś o aktorkach i tyle. Babci możesz opowiadać o tym podglądnięciu epsów z 4 s. Dla mnie wciśnięcie tej jogi to raczej dowód, że było wręcz odwrotnie. Gdybyś znała 4 sezon, nie napisałabyś tego.
Cytat:
Xena odpowiada tam wpsrost na twoje pytanie. Po pierwsze nie wiedziala po co naprwde ciagnie ja tu Harun, nie wiedziala co tu bedzie, sadzila, ze rutynowa akcja w terenie. Gabriela nigdy w serialu nie dawala sie nigdzie odeslac i zawsze leciala za Xena. Tu tez by sie tak nie dalo, a Xena juz woli ja ciagnac za soba nic pozwolic na jej entuzjastyczna pomoc, ktora moglaby ja zabic w nieznanym kraju.

Nie chodzi o to, po co ją wzięła do Arabów, tylko czemu zabiera ją na misję do miasta, skoro tak ją tu przedstawiasz? Jako mięso Xeny, potrafiące tylko głupkowato się zachwycać byle czym. Mogłaby zostawić ja pod opieką Haruna. Nie upilnowałby? Dobre sobie. Robisz wszystko, żeby pokazać ją jako bezwolną, nierozgarniętą cipę, a twierdzisz, że nie powstrzymałoby jej stu wojowników, żeby nie podążyła za Xeną. Kiedy kawałek dalej, bez trudu powstrzymuje ją jeden? No i przy okazji coraz bardziej zmieniasz mój obraz Haruna. To już nie obleśny dzikus, ale fircykowaty pajac, robiący groźne miny, idiotyczne teatralne gesty, a nie potrafiący zapanować nad własnym obozem. Razz
Cytat:
Ot to bylo takie zawolanie. I masz racje, dzis bym jej tego nie dala powiedziec. W ogole tego A bym wywalila. Przeciez ze trzy razy ci mowilam na privie, ze probowalam zrezygnowac z islamu, ale nie do konca mi sie to udawalo jak zaczelam na poczatku.

Nie chodzi mi o żaden Islam. Tylko Xena ruszająca do walki z imieniem jakiegokolwiek boga na ustach, to kompletny idiotyzm, który dyskredytuje autora ff od razu. Gdybym ja to napisał, postukałabyś się w czoło i obśmiała mnie na chacie.
Cytat:
Jeszcze raz - nie znalam dalszych losow Boriasza i X. Cos musialam wymyslic. Wymyslilam to.

I wymyśliłaś głupio. Tak się kończy ruszanie serialowych postaci, bez przemyślenia wszystkiego dwa razy. Masz tutaj swoje pomysły, wokół których tworzysz później ff. Mogłaś przewidzieć, że skoro serial jeszcze nie został zamknięty, to kiedyś mogą ruszyć ten wątek. Tak się nie robi, bo można narazić się na wpadkę. Po postaci z otwartego serialu trzeba sięgać ostrożnie i z umiarem, najlepiej bez tworzenia jakichś faktów dokonanych.
Cytat:
Maorysi wtedy i teraz wygladali idiotycznie, masz racje. Nie potrafilam sie jednak powstrzymac przed perskim oczkiem do NZ. To mial byc hint dla fanow, ktorzy wiedzieli gdzie krecony jest serial. No i przezywalam jakies tam zafascynowanie Maori na tel serialu takze.

I w rezultacie wyszedł najgłupszy pomysł, z jakim spotkałem się w fantasy od czasów drugiej części "nieśmiertelnego".
Cytat:
Ty widzisz tego Boriasza swietego, ja nie. No i to bylo po 3s! Gdzie tam masz jego honor? Zdradzie tez nie mozesz zaprzeczyc.

Owszem. Zdrada była. Ale Xena ją poniekąd sama sprowokowała. Nie ostatni raz zresztą. Czym miała być ta próba zabicia Cyane? Na miejscu Boriasza odjechałbym sobie stamtąd bez upominania się o Xenę i straszenia wojną. Poszukałbym sobie rozsądniejszej matki dla swego syna.
Ale jeżeli nie znałaś 4 s., a pomimo tego, co próbujesz mi wcisnąć powyżej, myślę że nie znałaś, to nie będę się czepiał tego Twojego wizerunku tej postaci. Smile


Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Sob 21:33, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:39, 09 Lut 2008    Temat postu:

W kolko te same rzeczy. Napisalam ci juz - wiemy, wiemy. Przjdz do kolejnych.
Nie chcesz widziec hollywoodzkiej basni, trudno. JA ci napisalam jakie byly moje zalozenia i sie ich trzymalalam.
Tak, uwazam, ze H by G nie upilnowal. Xena i ja powiedzialysmy to w ff wprost <g>
G nie jest dla mnie glupia i bezwolna cipa - jest nia dla ciebie.
Harun reprezentuje cechy, ktorych nienawidzisz? Znaczy sie nienawidzisz honoru, bitnosci, dotrzymywania slowa, wiernosci zasadom i klanowi, ucywilizowania i na koniec wygladu meskiej gwiazdy kina?
Twoj problem, nie moj. Szkoda tylko, ze niemal to wszystko serwujesz Boriaszowi, a moja postac mieszasz z blotem, nie daltego, ze taka jest paskudna i zla, tylko dlatego, ze cos jej przypisujesz.
Nie lubisz go, to go nie lub. Tak jak Narya. Nie ma sprawy. Tylko przestan go okreslac, starym dziadem i przypisywac mu cechy, ktorych nie ma.
Co do Maorysow i innych rzeczy przyznalam ci racje. Tez mi sie dzis nie podobaja. I wystarczy. Sa glupie, ale nie najglupsze, widzialam gorsze, no i nie sugeruj mi, ze ja nie mysle i nie zastanwiam sie nad caloscia itp. Bo co jak co, ale wlasnie tego nie robic, to nawet nie potrafie. Jakbym poprawiala albo dzis to pisala, zadnych roninow i maorysow by nie bylo, hepi? Nie wykastruje ich obecnie z ff. Co do zwojow, balii, uczenia Greki sie nie zgodze, mieszcze sie w marginesie serialowym i bedzie bajkowo orientalnie i hollywoodzko. Pogodz sie z tym i ze jest to moje swiadome zamierzenie. Jezli Xena mogla spotkac Davida i Cezara, to to jest wlasnie takie cos jak w serialu. Nie bylo moim zamiarem napisania ff o realiach i czyms ponurym. A ten ff powstawal glownie na scenkach. Inne pewnie juz pisalam inaczej, czyli cala fabula i scenki, acz takie pojedyncze epizody, do ktorych dorabialam reszte tez mi sie tam zdarzaly, acz nie na taka skale. Przy Wezyrze najpierw napisalam pierwsza scene i epilog.
Nigdzie nie twierdze, ze widzialam 4s. Wrecz przeciwnie. A ty mi najwyrazniej wmawiasz, ze tak i ze klamie? Moglam widziec pojedyncze odcinki, fragmenty lub czytac o tym. Na fescie byly specjalnie sprowadzone The Way i Idesy. Moze cos jeszcze. Scene z niebieska Gabriela musialam widziec. Pamietam, ze Ewix pytala mnie o umiejscowienie czasu akcji Wezyra. Odpowiedzialam jej, ze to musi byc po odcinku z wymyslonym rajem.
Co do Samuraja napisalam ci, nawet w punktach. Ty twierdzisz, ze ciagle nie masz konkretow i ze nie istnieje to co napisalam. Po raz 10 nie bede powtarzac.
Tak, lewak jest do kitu. Szkoda, ze masz tak niskie mniemanie o czytelnikach, szczegolnie jak wiesz, ze sa tutaj tacy co sie na Azji znaja. Spytaj sie moze ile osob zrozumialo i wie co to lewak?
Szczupak Samuraja tez.
Hammerfista nie rozumiala Xenka. Z nazwy mozna sie domyslic. Mnie nie podobalo sie samo uzycie nazbyt wspolczesnego okreslenia zamiast opisowki ciosu. Tyle.
Nie twierdzilysmy z Inga, ze Xena nie moze sobie pozwolic na emocje. O ile pamietam, to akurat tam bylo cos niewspolmiernie do sytuacji. Aha, robiles zniej roztrzesiona dupe, bo ktos probowal ja zabic?
Tez jak zwykle powiesz, ze wykrecam kota ogonem - scena z Harunem jest jedna z pierwszych przeze mnie napisana, moglam tak wtedy Xene widziec. Ale nie, i dzis pewnie opisalabym jej rekacje tak samo. Z prostego wzgledu - ona pojechala na emocjach na tle wspomnien, na tle GABRIELI i jest po wedrowce z NIA i po zmianach zyciowych. Wplyw Gabrieli nie podlega dyskusji. 10 zim, jest czasem BEZ GABRIELI. Czasem EVIL XENY. Zlej, twardej, dzikiej, LUBIACEJ ZABIJAC I ZDRADZAC< RZUCAJACEJ SIE NA WSZYSTKICH I WSZYSTKO. BEZ TRZESIENIA PORTKAMI.
Zejdz z tego Allacha co?
Nie wciskaj mi czegos, czego nie mialam zamiaru napisac. Uzylam tego jako zawolania i fatalizmu, ktore jest charakterystyczne dla kostiumowych produkcji filmowych z tego kawalka. Gdybym nie uzyla Allacha, Xena NIE WZYWALABY ZADNYCH INNYCH BOGOW, jak mi sugerujesz. Bo wiem i pamietam, ze ona NIENAWIDZI bogow. A zawolanie na bogow, jest slowkiem, copyrightem G. Xeny jest I have many skills.
Greka - szczegol zbedny do WYKONYWANIA przez Gabriele. Nie zamierzalam zostawic tego bez wyjasnien, ale nie zamierzalam kazac wyjasniac i dociekac tego przez Gabriele. Rozumiesz? W tym sensie. Uwazam, ze G nie musiala zaraz na wyrywki sie dziwic i dopytywac podczas spotkania na pustyni, skad Harun zna Greke. Nie ona i nie po 3 latach z Xena. Ja bym na jej miejscu az tak bardzo sie nie dziwila, a jak chciala sie dowiedziec, to bym wiedziala, ze pozniej moge sie sprobowac spytac o ile nadal nie bede wiedziala skad i co. Dla mnie takie dopytywanie sie teraz, zaraz, wlasnie by zrobilo z G kretynke, nie potrafiaca myslec. A poza tym skad mogla wiedziec, ze beduini nie moga znac Greki? To ty i ja jestesmy obcykani, wiemy co beduinom wolno, a co nie <g> Ona nie musi. Rownie dobrze mogla to w przypadku beduinow uznac za normlane, nawet jezeli reszta kraju po grecku nie mowi. Jakos angolom i amerykanom nie przeszkadza niesiwadomosc i oczekiwanie, ze wszedzie ktos ich jezyk powinien znac. Greka czyms takim byla. Nie sadze, zeby Xena jej za wiele powiedziala przed dotarciem do oazy. Zaleta i wada. Nie wiedziala prawie nic, ale tez mogla miec swoje bledne przekonania. A poza tym mnie przyszlo do glowy, ze jak znaja Xene, to nie takie dziwne, ze w jakis sposob przez nia jezyk znaja. Czemu odmawiasz Gabrieli tej odrobiny kobiecej logiki?
W scenie przed oaza miala sie nie wyrywac, wiec to nie byl czas na pytanie. Pozniej sie dziwi, jak wlasnie sobie zyczysz. Szczena jej opada od Dzamili. Potem nie musi juz sie pytac Xeny skad dzikus zna greke, bo jej wyjasnilam przez Dzamile. Nie podoba ci sie, trudno, ale wyjsnienie jest.
Aha i wiesz, ani ja, ani Gabriela pewnie bysmy sie nie zdziwily spotykajac w dzngli kogos mowiacego w naszym jezyku. Nie takie historie w zyciu widzialam, wiec co do j.polskiego obce mi jest zdziwienie kto i kiedy w nim moze do mnie sie odezwac. Od reki moge ci poeslac ze 3 przyklady z zycia. Ty pewnie bys sie zdziwil, ja nie. ja bym sie ucieszyla, a potem po prostu dowiedziala sie skad, gdyby mi nie powiedziano tego sami z siebie.
Przy ktorej czesci jestes?
Pamietaj, ze kazda z nich mogla byc pisana w duzym oderwaniu czasowym od innych lub odwrotnie. Ja nie stawialam sobie termonow jak ty. Moglam napisac jedna na tydzien, na miesiac, na trzy albo trzy na tydzien.
Dawaj dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:12, 10 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
W kolko te same rzeczy. Napisalam ci juz - wiemy, wiemy. Przjdz do kolejnych.

Przejdę. Ale dopiero, gdy będę miał trochę czasu między PBMem. Może koło wtorku, środy? Nie spieszy mi się, bo Twoje ewentualne odpowiedzi i tak znam.
Cytat:
G nie jest dla mnie glupia i bezwolna cipa - jest nia dla ciebie.

Jak widać nie tylko dla mnie. Nie wyszło Ci wczoraj to posiłkowanie się SG na chacie. Razz
Cytat:
Harun reprezentuje cechy, ktorych nienawidzisz? Znaczy sie nienawidzisz honoru, bitnosci, dotrzymywania slowa, wiernosci zasadom i klanowi, ucywilizowania i na koniec wygladu meskiej gwiazdy kina?

Nie odwracaj kota ogonem. Dobrze wiesz, co mam na myśli. Poza tym, on jest takim chyba tylko dla Ciebie.
Cytat:
Nigdzie nie twierdze, ze widzialam 4s. Wrecz przeciwnie. A ty mi najwyrazniej wmawiasz, ze tak i ze klamie? Moglam widziec pojedyncze odcinki, fragmenty lub czytac o tym. Na fescie byly specjalnie sprowadzone The Way i Idesy. Moze cos jeszcze.
Ja właśnie twierdzę, że nie mogłaś widzieć. Twoi przyjaciele na chacie też jakoś Cię w tym nie poparli. Wątpię, żebyś widziała jakiekolwiek fragmenty. Dlaczego? Otóż 4 sezon to ukończona równolegle, zamknięta całość. Już w pierwszym odcinku są fragmenty z innych, w tym z ostatniego. Później to samo. Wątpię zatem, żeby udostępniali jakieś odcinki przed premierą całości. Pewnie się nie zgodzisz i będziesz utrzymywać co innego. Twoje prawo. Nie zarzucam Ci kłamstwa, możesz już nie pamiętać, jak było z tą jogą i kiedy to napisałaś. Ale nie wysilaj się. Ja pozostanę i tak przy swoim zdaniu.
Cytat:
Co do Samuraja napisalam ci, nawet w punktach. Ty twierdzisz, ze ciagle nie masz konkretow i ze nie istnieje to co napisalam. Po raz 10 nie bede powtarzac.

Niczego konkretnego nie napisałaś. A nie powtarzaj sobie. Ja twierdzę, że jest świetnie i tyle. Tak uważam i nie zamierzam zmieniać tam nawet słowa.
Cytat:
Nie twierdzilysmy z Inga, ze Xena nie moze sobie pozwolic na emocje. O ile pamietam, to akurat tam bylo cos niewspolmiernie do sytuacji. Aha, robiles zniej roztrzesiona dupe, bo ktos probowal ja zabic?

Twierdziłyście właśnie to - i nie rób ze mnie durnia. A jak nie pamiętasz o co chodziło, to zerknij sobie do mojej wersji odcinka, którą masz na liście, a nie piszesz głupoty. Dobrze wiesz o co mi wtedy szło i co próbowałem Wam przez pół nocy wytłumaczyć. Wyście sie uparły przy wersji sytuacji z Xeną a la Ninja, więc mi teraz nie opowiadaj. U siebie, w sytuacji o wiele mniej dla niej stresowej, ale za to z Harunem - nie Boriaszem, robisz z Xeny przejętą pindę wygłaszającą jakieś idiotyczne przemowy ze ściśniętym gardłem i łzami w oczach, bo Ci się tak podoba, więc zejdź ze mnie. I nie wciskaj do tego Gabrieli. W tych emocjonalnych tekstach z Harunem prawie wcale jej nie ma i Xenie wcale nie chodzi o nią.

Reszty posta nie będę nawet komentował, bo jest tak tendencyjna, że szkoda czasu. Każdy, komu chciało się tu zajrzeć, widzi że odwracasz kota ogonem. Zresztą, masz prawo pisać jak chcesz i wykorzystywać takie pomysły jakie chcesz. Mnie nic do tego. Nie odmawiaj mi prawa do tego samego, to będziemy żyli w zgodzie. Smile Zastanawiam się tylko, po co Ci w ogóle krytyka i znajomość czyjegoś zdania, skoro uważasz, że wszystko jest w idealnym porządku i nie ma do czego sie przyczepić. Może za wyjątkiem tak piramidalnej głupoty, jak Maorys robiący za Wezyra Beduinów.
Cytat:
Przy ktorej czesci jestes?

Przy skończonej walce z Psami Pustyni pod krzyżami.


Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Nie 21:15, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:08, 10 Lut 2008    Temat postu:

sorry, ale wlasnie mnie poparli. Inga ci napisala, ze moglismy widziec fragmenty i czytac streszczenia.
Glupoty piszesz z tym skonczonym jako calosc 4s. Ale ciebie nie interesuja behindy, wiec sie nie dziwie, ze to, ze ci kawalek idesow pokazywali od poczatku sezonu jest dla ciebie jednoznaczne z tym, ze wtedy byl juz caly 4s <g>
Kolejnosc krecenia odcinkow, plan emisji i istnienie gotowych scenariuszy oraz plan ich realizacji to wszystko oddzielne sprawy w czasie i przestrzeni.
Stad tez byly wpady w emisji odcinkow w Polsce, bo polsat puszczal zgodnie z data produkcyjna, a nie z data emisji i kolejnosci oficjalnych episodeguidow.
I nie wmawiaj mi, ze nie moglam widziec fragmentow. Szczegolnie, ze to jakies poczatkowe odcinki. Akurat z joga pamietam, ze wlasnie kierowalam sie wiedza z tego jednego, jedynego odcinka i ze udzielalam Ewie odpowiedzi na pytanie. Ewa czesto podsylala streszczenia i behindy w miare emisji na zachodzie. Na pierwszym fescie kwstia odcinkow indyjskich byla bardzo zywa z powodu protestu krisznowcow, a jogowe fragmenty byly czesto i nagminne uzywane w klipach muzycznych, ktore na tym fescie byly jedna z glownych atrakcji do ogladania, bo ewa byla jedna z nielicznych wtedy osob, ktora miala cos w rodzaju stalego lacza i mogla sciagac sobie do woli Faktem jest tez to, ze nie widzialam 4s na tym etapie pisania ff.
Ale 4s byl juz wtedy po emisji na zachodzie, ale nie u nas. Inaczej nie moglabym w 99 roku ogladac Idesow sprowadzonych na fest, nie sadzisz? <g>
No i niestety nie tylko nie mialam dostepu do netu takiego jak dzis, le i angielski znalam duzo gorzej, wiec nie docieralo do mnie czesc informacji. Glownie, to wlasnie to co pojawialo sie na liscie xenowej, czyli co glownodowodzaca megi podeslala z wiedzy od MaryD <g>
Dobrze, jak mi inni mowia, nie tylko ty, ze G robi za idiotke, to sie zgodze. Moze wtedy przesadzilam, mimo ze sadzialam, ze idiotycznie sie nie zachowuje, tylko serialowo. Roznica jest taka, ze ja to pisalam w 99 roku po ogladnieciu 2 i 3 sezonu, a ty teraz po 5 i 6 i calej tonie rozmow i dywagacji nad zmiana tej postaci. Mam nadzieje, ze w miare pisania bardziej stawala sie podobna do 3s G, a mniej idiotyczna. I nie, nadal podkreslam, ja jej za glupia cipe nie uwazam, Takie epitety to w ustach Lash, Haruki i jak widze twoich takze <g>

Cytat:
Nie odwracaj kota ogonem. Dobrze wiesz, co mam na myśli. Poza tym, on jest takim chyba tylko dla Ciebie.


Nie, nie wiem co masz na mysli.
Napisales, ze przedstawia soba rzeczy, ktorych nienawidzisz. Przedstawia sobia te cechy, ktore napisalam. Nie sadze, zeby bylt takim tylko dla mnie, ale niech sie inni wypowiedza. Dziwne jest dla mnie, ze jezeli pisze w ff wprost, ze ktos jest dumny, honorowy, dotrzymuje slowa, to ty mi wmawiasz, ze nieprawda, ze na pewno inni tych cech nie widza i ze jeszcze w dodatku ma ten ktos jakies cechy, ktorych ja nie napisalam, a za ktore ty go nienawidzisz.
Jakim typem postaci mial byc Harun napisalam wprost i mam dosc przekrecnia tego wizerunku z powodu wymyslonych animozji. Sam sie posilkujesz porownaniami do Valentino i 1001 nocy, wiec moje zalozenia nie sa bezpodstawne i widze, ze mozna odebrac te postac dokladnie tak jak bylo moim zamiarem. Bo ta umownosc jest widoczna nawet dla ciebie, mimo ze zaprzeczasz i mieszasz mi go z blotem.
Co do 10 zim pamietam, ze nie zgadzalysmy sie co do bania sie Xeny w zwiazku z zamachem i tutaj zdania nie zmienie. Moze rzeczywiscie jeszcze o inne cos chodzilo, musze zerknac, bo masz racje, jezeli chodzilo o co innego, to teraz tego nie pamietam, chociaz jak usiade do pisania, to oczyhwiscie wszystko to skrzetnie sobie wyciagne przed nos i bede rzezbic, zeby pasowalo do naszych ustalen.
Nadal uwazam, ze w scenie rozklejenia sie X nie chodzilo glownie o H, ale o G. Mysl sobie co chcesz. Pewnie, ze i o Xene i jej wspomnienia tez, ale mylisz sie, jezeli uwazasz, ze glownie o te wspomnienia jej o Harunie. Chodzilo mi o straszne wspomnienia zwiazane z tym krajem. A akurat kawalek z Harunem uwazam w jej biografii za ten lepszy i szczesliwszy, czemu zreszta daje wyraz w wyjasnieniach X do Gabrieli po rzezni.

Cytat:
Niczego konkretnego nie napisałaś.


Mam racje - napisalam, a ty po raz kolejny mowisz, ze to nie istnieje.

Cytat:
A nie powtarzaj sobie. Ja twierdzę, że jest świetnie i tyle. Tak uważam i nie zamierzam zmieniać tam nawet słowa.


Wiemy to. Ze nie zamierzasz i ze nie zmienisz i ze uwazasz, ze jestes autorytetem i ze jest swietnie.
A jak widac po komentarzach czytelnikow czy na czacie, czy tutaj, to ze jest swietnie, uwazasz wylacznie ty. No, ale jak to nie jest dla ciebie zadne kryterium, to faktycznie nie ma co sobie tym glowy zawracac. Ja prosze o komentarze obecnie do skonczonego ff, bo lubie rozbiorki na elementy pierwsze i chce wyjasnic co skad przyszlo i dlaczego tak, a nie po zmiany, acz przyznaje sie do glupot niektorych pomyslow. Ty prosisz o komentarze w trakcie pisania czegos, niby po to, zeby poprawiac bledy obecne lub przyszle. Niestety, wlasnie tylko "niby".
Pytania, ktore kierujesz do mnie wyzej mozesz rownie dobrze skierowac do siebie.
Ja ci tylumacze korzenie pomyslow i przyznaje racje tam, gdzie widze ten idiotyzm. Tak jak patrze, to do tej pory, to chyba ty ani razu nie zgodziles zie z zadnym z zarzutow do twoich ff, ktore napisal ci ktorykolwiek z czytelnikow.
Zaluje tylko, ze inni nie chca sprobowac powieszac sobie psy na Wezyrze jak ty. Ciekawa jestem czy mieliby te same zastrzezenia, czy zupelnie inne. Na razie mam twoje niemal skrajne niezadowolenie i ogolne nawet dosc podobanie Smile
A to, ze nazwy postaci mi przekrecasz, to ci daruje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:16, 18 Lut 2008    Temat postu:

Kolejna porcja krytyki. Mniejsza trochę, bo poprawiło się nieco. Zresztą do większości spraw już się przyczepiałem, więc nie będę się powtarzał. Ale pochwał tym razem nie będzie, bo nic mnie specjalnie nie zachwyciło. Średnizna Very Happy
Cytat:
Xena mówiła po grecku tak żeby Gabriela też zrozumiała jej słowa. Wybrała Harima na opiekuna Gabby także ze względu na to, że znał ich język. Może nie tak dobrze jak Harun ale wystarczająco.

Proszę, okazuje się, że znajomość greki jest powszechna wśród Beduinów. Niedługo zapewne dowiem się, że nawet koniuchy Haruna mówią tym językiem.
Cytat:
Gdy dostrzegł uniformy w oku mignął mu błysk rozpoznania.

Idiotyczne zdanie. Co to jest „błysk rozpoznania”?
Cytat:
powiedziała powoli Wojowniczka, zniżając głos tak by brzmiał po męsku.

Kolejna postać z Twoich fanfików okazuje się debilem, nie potrafiącym rozpoznać kobiecego głosu, mimo ględzenia z kobietą przez pół strony. Smile
Cytat:
- Kiedy będę już w pałacu postaram się wykraść lampę z Dżinem i jak najszybciej tu wrócić.

Zaraz, zaraz... Skąd Xena wie, że Dżin siedzi w lampie? Przecież nie było o tym mowy. Czyżby to była zwyczajowa siedziba wszystkich Dżinów?
Cytat:
- Jestem dzieckiem Akara Rapa Nui*

No, chyba się trochę zapędziłaś, co? O ile wiem, to mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej nie są Maorysami, tylko Polinezyjczykami. Mogą być spokrewnieni rasowo, ale z pewnością nie mówią jednym językiem. Dlaczego przypisujesz słowa z języka mieszkańców Wyspy, Maorysowi? A może robisz z mieszkańca Rapa Nui Maorysa?
Cytat:
Gabriela dopiero teraz zauważyła, że nie ma na sobie czerwonych szat kasty tylko spodnie odzienie.

Znikło jej? Mało bystra ta Gabriela... Razz
Cytat:
- Będziesz kimś więcej niż zwykłą niewolnicą. Staniesz się żoną Kalifa Sulejmana abi Zat ad Dawahi.

A wiesz, że byłem pewien, że do tego dojdzie? Czekałem tylko kiedy. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:54, 18 Lut 2008    Temat postu:

ale dalej sie tego samego czepiasz
nie, tylko Harun, Dzamila i Harim, zadowolony?
Ale widzisz, nie klamalam, zastanawialam sie jak z tym jezykiem i kiedy co kto rozumie i stad Harim. No pewnie, ze moglam wszystkim kazac gadac po arabsku, ale wtedy caly ff wygladalby ja twoje dialogi te pa ruskie takie. Po co? To fanfik, wiec wybralam najprostsze rozwiazanie, a ze ff taki pol fantazyjny, a tylko nieco siegajacy po prawdziwe rzeczy, to se pozwolilam z ta Greka. Co jak co, jednak jezyk swiatowy <g>
Myslisz, ze w calej populacji sie nit nie trafial nauczony chociazby poprzez kontakt z karawana jakas?

Blysk rozpoznania, no chyba faktycznie cos nie po polsku. O wlasnie o takie bledy techniczne mi chodzi. Wtedy wydawalo mi sie wszystko, ze na miejscu, a teraz widze, ze chyba nie ma czegos takiego. Przynajmniej po polsku, ale sama intencje, sadze, ze doskonale lapiesz i potrafisz sobie "filmowo" wyobrazic te rekacje?

O nie, nie, to ty nie rob debili z czytelnikow i nie czepiaj sie typowego chwytu.
Ile to razy w filmach, ksiazkach itp. baby udaja facetow albo odwrotnie i jakos sie nikt nie kapnie? Po prostu konwencja. A poza tym jak trafiiasz gdzies, gdzie nikomu nawet we lbie nie swita, ze to moze byc baba, ze nie widac nic poza oczami, ze mowi niskim, albo nawet zahrypnietym glosem, w dodatku cie straszy i o czym innym myslisz i jeszcze jestes podswiadomie przekonany, ze to musi byc facet, to czego sie spodziewasz?
Moze R w oczach? Smile
Xena w serialu tez faceta udawala i moim zdaniem o wiele mniej po mesku i skrycie, a tez przeszlo.
Kochankowie roku tygrysa, film o arabskiej dziewczynce, ktora udawala chlopca, zeby moc isc do pracy, albo slynne piratki, ktore spedzaly wsrod mezczyzn miesiace i nie zostaly rozpoznane, a Mulan? I nie, nie wygladaly wszystkie w jeden czambul i jak meskie les potwory <g>
A Joanna papiezyca?
Chlopcow brano za dziewczeta, dziewczeta za chlopcow, tyle, ze konsekwencje odkrycia prawdy dla kazdego byly rozne...
A dzisiejsze dragq i transwestytow, to tak odroznisz na pierwszy rzut oka i po polgodzinnej rozmowie?
Patrz Miriam
Weic tutaj uwazam czeponiecie za zupelnie nietrafione i byle sie czepnac.

Wie, ze dzin siedzi w lampie... bo... dowiesz sie na koncu
A poza tym to jedna z ogolnie znanych prawd, ktore poznala bedac trzy lata w tym kraju. Tak jak u nas oczywiste jest otaczanie opieka bociana.
No juz nie zgrywaj sie, co, ty niby teraz dowiedziales sie, ze dzin zwykle siedzi w czyms takim jak lampa? Ma byc jak w 1001 to jest. Ja tego nie ukrywam i podkreslam, a ty sie dziwisz, ze tak jest. Pamietasz od kiedy to wiesz? Albo co wiesz o jednorozcu, krolu Arturze? A co wiesz o smokach, jak wg ciebie wygladaja, co?

Z Maorysami juz przyznalam, ze zly pomysl. Co jeszcze mam ci powiedziec?
A rapa nui - masz gwiazdke, przeczytaj odnosnik do niej i nie marudz. Byla mi jakas nazwa potrzebna, ladnie brzmiala, nie mialam czasu, ochoty i mozliwosci szukac po slownikach maori. Przeciez wyraznie napisalam, ze zdaje sobie sprawe z uzycia i nie myle pojec, ale wolisz to przeoczyc, nie?

No zniklo. A co mialam pisac jak ja rzobiera kawalek po kawalku? Ty perwersie
Miala film urwany, a ja nie musialam opisywac rzeczy oczywistych, za to sobie zastoswac skrot i niech kazdy sobie domysli wydarzenia miedzy. No i jest nakrecona ta kawa i tym narkotykiem i adrenalina, to akurat skojarzyla, ze jej jakichs szmat brakuje
No i na koniec - NIE BYLOBY ZAMIERZONEGO EFEKTU KOMICZNEGO W SCENCE. Chcialam, zeby Kuda to skomentowal, a ona sie skapnela i zareagowala jak to mialo wiele, wiele razy miejsce w serialu, milonie filmow i ksiazek, gdzie tez nagminnie np. wszystkie babay upuszczaja z rak zastawy na podlogi, w zyciu malo ktora na cos takiego by sobie pozwolila.

Zona kalifa - no widzisz, to masz
ma byc tendencyjnie, to jest, wiec o co chodzi? A niby co mialo by byc? Harem pelen facetow i G jako ciekawostka rodzajowa? To bys dopiero sie czepial <g>
A i zapewne normlanie by bylo porywanie G dla jej walorow intelektualnych, bo pewnie wszyscy tam od razu to dostrzegaja w niej? No pewnie, ze niezla dupa jest i pierwsze kryterium, to ze taki zamorski kasek to do kolekcji moznowladcy. Ale moze cie zaskocze, zobaczymy...

Ja juz nawet teraz bym mogla w punktach wypisac czego sie czepniesz, ale poczekam.
Zaloze sie, ze pokoju <g>
i pewnie nieco slownictwa kalifa...
na razie te dwie rzeczy


Ostatnio zmieniony przez R dnia Pon 23:58, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:22, 19 Lut 2008    Temat postu:

No dobra. Uznaję większość Twoich tłumaczeń, chociaż nie zgadzam się z nimi. Przypominam Ci też, że chciałaś krytyki ODE MNIE, więc piszę Ci, co MI się nie podoba i czego JA bym nie napisał. Lub też, co napisałem u siebie i nie uznaję za błąd, a co ty mi wyciągałaś. Smile
No, jest gwiazdka, ale przypisu do niej ni huhu. Razz
Poza tym nie chodzi o słownik Maoryski. Jeżeli ja wiem, że Rapa Nui to polinezyjska nazwa Wyspy Wielkanocnej, a nie żadne maoryskie słowo, to wiedzą o tym też inni. Takie pozorne drobnostki podważają wiarygodność autora jak cholera. Lepiej już całkiem wziąć coś zupełnie z sufitu (polecam walnięcie otwartą dłonią w klawiaturę i wpisanie tego co wyjdzie). Smile
Następna porcja krytyki nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu. Nie lekceważę twego dzieła, ale muszę teraz dokończyć własne opowiadanie, a weekend będę miał zajęty PBMem. Mam nadzieję, że rozumiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:39, 19 Lut 2008    Temat postu:

spoko
no, ale ja wiem, ze chce twoich komentarzy i to, ze na nie odpowiadam, nie ma nic wspolnego z tym, ze nie chce
a poza tym nie tylko twoich chce

nie ma? kurcze bylam przekonana, ze sa
w kazdym razie masz w tekscie slay, ze nie mialam zamiaru udawac, ze cos jest tam, bo ja nie wiem czym jest naprawde
a w wresji html tez nie ma?
nie nie ma
no to przepadlo
akara tez skads specjalnie wyciagnelam, ale pamietam juz co to i skad, rapa nui pamieteam czemu
to bylo niedawno po tym filmie zreszta
a moze ja to tylko w mailach slalam jak cedzilam te odcinki
i wytlumaczenie jst wlasnie takie - ladna nazwa
losowo z klawiatury?
no co ty
m v6yrujk l.j,bm
rilly to byloby pasujace?
blad nie jest wtedy gdy wiemy jak jest naprawde i mowimy to innym, ale wtedy kiedy nie wiemy, ze go robimy

no nie zgadzasz sie, a nie moglbys z niektorymi zgodzic?


Ostatnio zmieniony przez R dnia Wto 0:52, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:42, 19 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
losowo z klawiatury?
no co ty
m v6yrujk l.j,bm
rilly to byloby pasujace?

Pewien MG proponował wybieranie sobie w ten sposób oryginalnych nicków. Ale do egzotycznych nazw też dałoby się zastosować. Very Happy
Cytat:
no nie zgadzasz sie, a nie moglbys z niektorymi zgodzic?

Pewnie mógłbym, gdybym mógł liczyć na wzajemność...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:34, 19 Lut 2008    Temat postu:

no nie powiesz, ze z niektorymi to sie nie zgadzam, ba, nawet niektore twoje pomysly mi sie podobaja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:41, 19 Lut 2008    Temat postu:

No, może. Trudno teraz ocenić, gdy przyjęłaś zasadę, że o tym, co Ci się podoba, nie piszesz. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:58, 19 Lut 2008    Temat postu:

przyjmij zasade, ze to o czym nie pisze, podoba mi sie Smile
a jak bardzo mi sie podoba, to napisze
a kiedy jest mi obojetne, to tez staram sie to zaznaczyc, ale najczesciej sa to jakies pojedyncze rzeczy, za nie, ze calosc jest mi obojetna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:51, 04 Kwi 2008    Temat postu:

OK. Miałem dziś chwilkę wolnego czasu, więc zajrzałem do "Wezyra". Tym razem dużo nie przeczytałem, ale za to czepiłem się każdego przecinka dosłownie. Oto moja aktualna krytyka:
Cytat:
Gabby usiłowała utrudnić mu zadanie bijąc go skrępowanymi pięściami po plecach a nogami kopiąc w klatkę piersiową szybko jednak dała sobie spokój widząc że na mężczyźnie nie robi to żadnego wrażenia, a ją tylko wyczerpuje.

No, nie wiem jak Ty, ale ja nie chciałbym zaliczyć od Gabrieli, chociaż gęba to nie szklanka i się nie zbije. Wiem co powiesz, więc sobie daruj. Jeżeli faktycznie to pisałaś w czasie, o którym mówisz, to faktycznie tak wyglądało. Smile
Cytat:
Ich skóra była czarna a głowy ogolone. Ubrani byli jedynie w bufiaste spodnie, przewiązane szarfą, nie mieli nawet butów.
“To pewnie murzyńscy niewolnicy” – pomyślała.

Ej, zboczona jesteś?
Cytat:
Słyszała, że można ich spotkać w Grecji na dworach co zamożniejszych władców ale nigdy żadnego jeszcze nie widziała. “No może za wyjątkiem Marcusa i Cecropsa” – poprawiła się.

Hehe... Obaj nie byli murzynami. To afroamerykanie mający w żyłach przynajmniej 25% białej krwi. Ale to tylko info, nie czepnięcie się. Smile
Cytat:
Gabriela skinęła głową – Dobrze, będę posłuszna. “Na razie spróbuję zaakceptować sytuację, tak pewnie postąpiła by Xena, jeszcze nadarzy się okazja do ucieczki.

No proszę. Jak to szło? „Uległa bezwolna dziwka”?
Cytat:
Po pewnym czasie – nie była w stanie określić jak długo trwała cała podróż

Była debilką, czy nie potrafiła zdawać sobie sprawy z upływającego czasu? Proponuję metodę: „jeden różowy słoń”, „ drugi różowy słoń” itd. W Legii tak liczyli czas spadochroniarze...
Cytat:
Zaczęła iść długim korytarzem za – jak się domyśliła – służącym.

Miał koszulkę z napisem „servant”? Domyślna ta Gabi, jak na debilkę.
Cytat:
Na ich kaftanach i okrągłych tarczach, które dzierżyli widniała znana już bardowi atakująca kobra.

A wiesz, że sprawdziłem? Kobry nie występują nigdzie bliżej zachodu, niż w Indiach. Zakładając nawet, że arabusy znały to zwierzę od kupców ze wschodu, to Gab nie powinna jej znać absolutnie. Indie to dopiero przyszłość.
Cytat:
Jedna uklękła u jej stóp, druga zaś zaczęła rozwiązywać tasiemki przy jej odzieniu z wyraźnym zamiarem pozbawienia Gabbrieli nawet tak nędznego okrycia.

Oj, masz Ty te wiadome ciągotki, masz...
Cytat:
– jedni z tych jakich bard mijał po drodze tutaj.

Jaki bard? Może Jaskier?
Cytat:
Każda z nas zostanie wychłoszczona za to nie potrafiłyśmy wykonać tego co nam kazano.

Chyba „wychłostana”, co?
Cytat:
Kalif nie byłby zadowolony, gdyby któryś z jego ludzi uszkodził ciało tak cennej niewolnicy jak ty. Taka jest wola Allacha.

A skąd, u diabła, kalif ma wiedzieć, czy warto było uszkodzić jedną niewolnicę, kosztem drugiej, której nawet nie widział? Co? I ta „wola allacha”. Arab by tego nie powiedział w takim kontekście.
Cytat:
Taka jest wola Allacha i poddajemy się jej.

To samo. Religijna Arabka by tak nie powiedziała. Co najwyżej, „że taka jest wola kalifa”. Allach i jego prorocy nigdzie nie powiedzieli, że ich wolą jest maltretowanie kobiet.
Cytat:
- Wystarczy. Zrozumiałam co chcieliście mi przekazać. Nie chcę by z mojego powodu cierpieli inni. Zrobię – słowa z trudem przechodziły jej przez gardło - wszystko czego zażądacie.

A to uległa dziwka...
Jest tutaj parę nawiązań do mojego fika. Ale tylko w tych wypadkach, kiedy stosujesz coś, za co potem mnie z upodobaniem opieprzasz.
Sorki, że tak wolno mi to idzie, ale sama wiesz jak jest z czasem. Pomału przeczytam i skomentuję wszystko. Smile


Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Pią 19:55, 04 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:14, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Gabriela ma byc bardka w opresji, nie gabinatorem. Facet jest miesniakiem, ona typowo filmowo przewieszona i nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Tak jak w tego typu scenach innym panienkom sie nie udaje ta sztuka, tutaj jej tez ma nie. Poza tym nie wiem o co ci chodzi, juz pokazala, ze umie przygrzmocic, teraz pora na cos innego oraz potrzebnego fabularnie. Owszem moglabym tak jak ty opisac jak sie szarpie, a facet wyjmuje palke i daje jej przez leb, pozbawiajac przytomnosci i zamiast w lektyce wiezie przewieszona przez lek. Chcialam zaserwowac taka scenke, nie zalezy mi w tym ff na makabreskach, tylko - po raz nty powtarzam - na atmosferze filmowego srodkowego wschodu, tendencyjnego i z multum wyobrazen mas, nawet blednych, ale kojarzacych sie.
O co ci chodzi z tymi niewolnikami?
Patrz wyzej - uzylam opisu tendecynego, looknij na pierwszy lepszy sandalowy film itp. A w filmach to ich przewaznie w przepaskach jeszcze tylko pokazuja. Tutaj maja gustowne szarawary Smile
Moglam olac tych tragarzy, ale podkusilo mnie, zeby zrobic przypominajke o Cercropsie i Marcusie. O ile pamietam wpadlam na to na tle jakiejs listowej dyskusji i czarnoskorych w serialu, czy mogli byc w Grecji, czy nie. I sobie pozwolilam na taki wtret. I co sie czepiasz aktorow? W serialu byli czarni, a nie biali. Gabriela tez jest amerykanizowana irlandka and so? <g>
Jedyni czarnoskorzy, z ktorymi na tamtym etapie znajomosci przeze mnie serialu, Gabriela sie zetknela, to ci dwaj.
Co ulegla bezwolna dziwka?
To nie ja traktuje tak Gabinatora po 6 sezonach. U mnie jest Gabriela zacieta, walczaca, przeciwstawiajaca sie i nie glupia. Masz napisane, ze na razie zaakceptuje, bo wspomniala Xene. Nie robi nic co by lamalo dotychczasowa linie pokazywania tej postaci w ff i smiem twierdzic, ze 3 sezonowego serialu tez. W koncu nie kaza jej dawac dupy, tylko sie nie rzucac po scianach. Planuje kobieta. Ocenila sytuacje i ocenila sobie, ze na razie moze to co moze. Poza tym ma swiadomosc, ze gdzies w poblizu jest Xena, jak zwykle tamta Gabriela spokojnie wierzy, ze X przybedzie jej w koncu na ratunek jakby co, na pewno sytuacja sie rozwiaze do tego czasu, a sama da sobie rade, no i juz cos sobie w lebku planuje jak wykorzystujac swoje zalety znalezc wyjscie z sytuacji. Jakby to nie byl ff klasyczny i lekko bajkowaty, pewnie nie byloby tak latwo. Tak, tak, pewnie bym musiala opisac gwalty i Ghurkhany, pewnie wtedy bylby to ff mily twojemu oku i dopiero wtedy moglbys mi wytykac te same chwyty i podobienstwa. Szkoda tylko, ze recenzujesz tego ff pod katem moich recenzji twojego i twoich ff, a nie pod katem opowiadanej historii i tej atmosfery 1001 nocy. To sie przeciez nie zmieni i ty o tym wiesz, ale nadal bedziesz sie czepial rzeczy, ktore tam sa z tego wlasnie podou tendecyjnosci.
Nie chcialo mi sie wymyslac ile czasu jechala. Godzine, pol, co za roznica? Pol swiecy? Wsadzialm tam te lektyke, sama droga i jej czas mnie nie interesowaly. Ot, taki wygodny chwyt techniczny. Nie wiem czemu tak ci to przeszkadza. Wsadz sie w zamkniete pomieszczenie, jednostajnie bujane, a potem mi okresls dokladnie ile tam siedziales. Nigdy ci sie nie zdarzylo zle ocenic czas albo, ze wydawalo ci sie krotko, a bylo dlugo i vice versa? A odliczanie bomby w filmach, gdzie 10 sekunt trwa 5 minut? To ci nie przeszkadza? Moze inne rzeczy czynia w tym ff momentami glupiutka, tak, ze nie potraficie juz jej i mnie tego wybaczyc, ok, ale akurat to zdanie, to chyba tak na sile, co?
Tak samo sluzacy - to info dla czytelnika za posrednictwem postaci. A co mialam napisac? G sie domysla, moze blednie, a moze nie. Nie jest to w kazdym razie dotychczasowa obstawa, pewnie blachami nie brzekal. To jest szczegol. Musiala dotrzec dalej, do okreslonych scen, nie mogla paletac sie sama, no to ja jakis gosciu zaprowadzil. Co to ona sluzacych w serialu nie widziala? Moze jakby ja tresowana malpa prowadzila, to bym sie nad tym rozpisala i szukala rozwiazan i przemyslen Gabrieli. NPC ja zaprowadza i tyle.
Tak wem, ze kobra nie wystepuje. Uzylam jej sobie tak, zeby rzucala sie w oczy i dawala to zle skojarzenie. Przyznaje, ze uzylam jej w pierwszym odruchu, nie pomyslalam o jakims innym zwierzatku typowym dla tego regionu. A ze uzylam jej wczesniej, na zwoju, to juz przepadlo. Zostalo godlem Wezyra. A G widziala ja wczesniej na ZWOJU. Moze sie spytala X co to jest za zwierzatko? Ale owszem tu masz racje co nie wystepowania oraz do tego, ze pewnie G wczesniej takiego zwierzecia nie widziala i moze nawet nie slyszala. Co do reszty osob w tym ff glowy nie daje, bo maja kase, ludzi i ksiazki
I nie do konca Indie to przyszlosc, bo osadzilam pod odcinku z Rajem. Byc moze, ale tylko byc moze, jakby wyjasnienie nie bylo zgodne z prawda jak wyzej, moglabym wyciagac to na swoja obrone, ze tam mogl jej pokazac. Ale nie wyciagam, bo nie bylo kobr w tym odcinku, a wykorzystanie tego zwierzecia przeze mnie ma takie korzenie jak napisalam - brak sprawdzenia i pierwszy odruch.
Bard - pozostalosc po etapie fandomowym, kiedy czesc nazywala ja bardem, czesc bardka. Bardziej zakorzeniona byla pierwsza wersja z powodu wplywu tytulu angielskiego. Jednak te tony tekstu nie po polsku troche jednak wykrzywialy poprawnosc jezykowa. Ja tam nawet chyba zaczalam zmieniac to na bardke, ale zostawilam w koncu. Tak samo masz z nagminnym tutaj uzywaniem sex, zamiast seks i subtext, zamiast podtekst albo jeszcze gorzej podtext, subtekst. Sam uzywasz fax i masz to gdzies. Wychloszczona - tak, wielki ort. Juz za pierwszym razem mi to wytknieto i zmyto glowe. Nawet Aiglon, choc pewnie jakby to ona napisala, to by bylo ok <g> Zostawilam jako memento, nawet wieksze niz sam ff, bo przypominaja mi sie te rozmowy sprzed 8 lat na ICQ-u z Paula Takie, jedno, male slowko tu, a ile slow za nim i w glowie...
Co sie czepiasz tasiemek? Przeciez pisalam to z zalozeniem swiadomego serwowanie subtekstu i chwytow, co, moze mi zle wychodzi? <g>
Druga uleglosc - no o ile w pierwszym przypadku jeszcze moge przyjac twoj punkt widzenia i dzis tamta scene opisac z G mniej ulegla i godzaca sie z sytuaja, to tutaj juz zupelnie nie przyznam ci racji w zadnym stopniu. Cala scena miala sluzyc ukazaniu empatii G na cierpienia innych. Ze godzi sie na cos kiedy widzi, ze innym przez nia cos sie dzieje. Chciala byc serialowo naburmuszona i uparta, a tutaj nie jej dano w leb tylko niewinnej dziewczynie. Podobne sceny mielismy w serialu, tylko, ze tam nic wielkiego w sumie sie tym innym nie dzialo. No bez tego nie byloby dalszych scen Smile
Czepiasz sie i czepiasz tego Allacha, juz to obrabialismy wyzej i nie ma co dalej. Powinni byc Ilajach, wtedy by ci powiewalo. Chcialam zwrocic uwage na ich fatalizm, na to iszalach, na to co tak wkurzalo Lawrenca.
I czemu tylko wola kalifa? Po prostu, co los zdarzy. Nawet jezeli reka i rozkazem Kalifa, to i tak iszalach - tak widocznie mialo byc, cos mi sie przytrafilo, niewazne od kogo i czemu - wola boska. Oni tego uzywaja jak przecinkow, nawet w najbardziej blachych sprawach, cos jak nasze mozeeeee.
No i ja cie opieprzam za to co dajesz Gabinatorowi, Gabrieli po 6 sezonach i latach z Xena. Gdyby moj ff dzial sie w tym okresie, na pewno by nie bylo w nim takiej g jak tutaj, staralabym wcisnac tam tego potwora serialowego. Pewnie bylo by mniej bajkowosci, a wiecej krwi. No i to jest 8 lat, czasu nie cofne, taka wtedy byla dla mnie serialowa G, nie wiem, bo wciaz nikt inny sie nie wypowiada, ale moze dla innych czytelnikow tez. Na razie tylko Misiak dodal, ze jest moze nazbyt nawinwa czy faktycznie glupia dla niego w odbiorze. Co do reszty nie wiem, bo nie mam odniesienia. No, ale juz dwie osoby cos widza, wiec przyjmuje, ze cos w tym jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:35, 07 Kwi 2008    Temat postu:

No dobra. Przyznaję, że tym razem, wyjąwszy kobry i "chłoszczenie", może faktycznie przesadziłem z krytyką. Ale przecież musiało tak być we fragmencie, w którym występuje Gabriela. Smile Uznaję jednak Twoje wyjaśnienia. Ja bym to opisał zupełnie inaczej, ale to Twój fanfik i masz prawo do swojej wizji, póki zbytnio nie odstaje od logiki.
Przy okazji mała konkluzja. Wciąż utrzymujesz, że czasowo osadzasz ten fanfik w 3, nawet w 4 sezonie. Ale charakterologicznie, tak jak ją tu pokazujesz, to jest Gabriela co najwyżej z pierwszej połowy 1 sezonu. A i to mocno naciągnięta. Sprawia wrażenie, jakby dopiero wczoraj wyjechała z Potadei. Może Ty tego nie zauważasz, ale czytelnik tak to odbiera. Zapytaj kogo chcesz. Smile
No dobra, zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, że u kalifa nie stanie się nic, co musiałoby zbytnio wyprowadzić mnie z równowagi. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin