Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

KD10

Nie jestem zwolenniczką stylu filmowego pt. horror. Ale inni może są. W zeszłym roku miała premierę następna produkcja Raimi i Young, czyli słynni twórcy Xeny. W obsadzie zauważyłam postać ze starego składu. Film jak to film pewnie znajdzie swoich fanów.
[link widoczny dla zalogowanych]

red

Byla o tym mowa. Mozesz mi powiedziec co to robi w tv alercie?

ermentruda

Pewnie dostanę burę, że piszę w złym dziale...

Oglądałam to. To się kwalifikuje do gatunku horror gdy ma się jeszcze nieskończone 7 lat. Dla starszych osób to po prostu komedia.
Szczególnie scena w szopie z kowadłem - klasyczny sposób Królika Bugsa Laughing

Wszelka krzywda jaka się działa głównej bohaterce, to różne mniej i bardziej nieapetyczne substancje, które zawsze dziwnym trafem lądowały na jej twarzy (szczególnie w okolicach otworu gębowego). A fabuła ogólnie była do przewidzenia.
Stanowczo NIE polecam, strata czasu.

R

no ja sie na to najpierw rzucilam, ale jak poczytalam, ze jakies odbytowe obrzydliwstwa, to mi przeszlo i zanim red sie dorwala to mi sie juz odechcialo wspolnego ogladania!
Za to wczoraj ogladalam z Sammo filmik o duchach i pewne chwyty to byly prawie rodem z Raimiego.
Ganianie przez mumie po szopie i truposz, ktory malpowal ruchy zywej osoby, wszystkie pieniadze

a i nawet byly samodzielna raczka

red

A ja sie zbieram na ten film

I tak sie zbieram i zbieram i zebrac cos nie moge. Ale mam i czeka w kolejce na obejrzenie. Wczoraj ogladalam [link widoczny dla zalogowanych] (calkiem calkiem, choc mocno wonialo mi to The Ring)

Annica

Ten film jest, hmmm.... Reżyser to Sam Raimi, to mówi wszystko Smile

. Jest to raczej film dla fanów jego "Martwego zła". Reżyser bawi się tu zdecydowanie konwencją. Często elementy straszne mają być po prostu śmieszne. Ale jakoś tak główna aktorka grała, że wytrwałam do końca Smile

.

ermentruda

Heh, a mnie śmieszyła ta aktorka. Grała z taką wyszukaną godnością, a przecież wszystko co najgorsze wciąż lądowało jej w ustach.
Wytrwałam do końca tylko dlatego, że nie oglądałam tego filmu sama. I to jest chyba jedyny sposób, żeby nie wyłączyć go po 20 minutach - wzajemne komentarze widzów znacznie ubarwiają tę produkcję (o ile traktuje się ją z przymrużeniem oka).