Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

Zico

Nie uniki, tylko prawda. Nie rozumiemy się w tym temacie i pewnie nigdy nie zrozumiemy, bo nikt tym nie jest zainteresowany. A z niezrozumienia biorą się konflikty. Ty piszesz, że ROC ładnie wygląda na CT; ja powiem, że owszem, ale niedawno wyglądała lepiej i że teraz też mogłaby tak wyglądać; Ty, że smęcę, że dziwny ze mnie fan i że zaraz wyciągnę JS; ja powiem, że bycie dobrym fanem nie polega na ślepym zachwycie, tylko na rzeczywistym uczuciu sympatii dla gwiazdy i w końcu naprawdę wyciągnę tego Jeda; Ty przywredzisz jakąś złośliwostką; a ja się wkurzę...
Znasz ten scenariusz? No to po cholerę przerabiać go jeszcze raz, skoro tak naprawdę żadnej ze stron nie interesuje zdanie drugiej? Dajmy lepiej temu spokój. Możemy drażnić się w każdym innym temacie, ale ROC i polityka, to dwa tematy, w których nie mam poczucia humoru.

R

no wyraznie nie masz i chyba wlasnie w tym tkwi blad. Nawet Dragon ci to wylapal, ze zdeydowanie za maly dystans masz do tego wszystkiego i takie skutki. I nie, nie mow mi, ze fanowanie polega na slepym zachywcie, po raz chyba 100 ci mowie, ze o slepy zachwyt nie chodzi i ze ani ja, ani red go nie stosujemy. Zreszta miales przyklady naszego nie zachywcania sie i tez tego nie akceptowales, wiec to jest kula w plot, sugerowanie mi, ze ja probuje zrobic z ciebie XT barbie tylko zachywcajaca sie ROC. I chyba na tyle resztek tego dystansu masz, zeby to widziec.
Chodzi tylko o nie wpadanie w mantre i nakrecanie sie, a ty to robisz i nie wiem czemu i z jakiego powodu i dlaczego uwazasz, ze to jest dobre i ze wlasnie wlasciwe fanowanie.
Obrzucaj sobie blotem ROC, nie bede palila cie na to za stosie jak zapewne by robily amerykanki, ale jak juz to czym nowym, a nie w kolko tym co juz obrobilismy na wszystkie strony. No i daj tez robic to innym.
Ja mam uczucie sympatii do JC, nie wadzi mi jak go przezywacie od kurdupli i plaskiego pyska, sama tez na nim sobie psy powieszam, ale nie wieszam ich ciagle! Ma nieslubna corke, zdradzil zone i pewnie nie raz. Jak to zrobil to sie wkurwilam, ale nie bede nad tym debatowac za kazdym razem. Po prostu jakas tam krecha, ktora jest z nim zwiazana, ktora wywolala emocje i do nastepnej. Z kolei czyms innym mnie ujmnie, a za jakis czas czyms znow wkurwi, ale to jest jakis ulamek czasoprzestrzeni fanowania, a nie jechanie na tym od punktu kiedy sie wydarzylo juz do konca swiata. Rozumiesz?
Nie zrobie sobie mantry i stopki z bledow jego zycia czy rzecz, ktore mi sie nie spodobaly i tak juz na kilka lat. Czasowo moge, poki nie opadna emocje, ale predzej to sobie zapomne niz bede z okazji jego urodzin wytykac. Nie dlatego, ze buduje oltarzyk, tylko dlatego, ze nie jest to sensowne i prowadzi donikad, a przynajmniej do samoniezadowolenia z idola juz na stale cokolwiek zrobi, doszukiwania sie w jego poczynaniach tylko bledow i klocenia sie z innymi o to.

Zico

No cóż, dalej się nie rozumiemy. Teraz twierdzisz, że obrzucam błotem ROC, tak jak niedawno twierdziłaś, że buduję jej ołtarzyki. Tak, mam bardzo mały dystans do niej i uważam to właśnie za zaletę. Gdy robi coś, co sprawia mi przyjemność, wpadam w radość, a gdy coś, z czym się nie zgadzam, sprawia mi to przykrość. Wtedy pozwalam sobie na trochę krytyki. Ale nie obrażam się na nią, nie skreślam jej i nie szukam sobie innego obiektu uwielbienia. I nie gadaj, że obrzucam ją błotem. Gdzie niby? Gdy mówię, że źle zrobiła rozwodząc się i wiążąc z żigolakiem? A dobrze zrobiła? A może, gdy uważam, że to ma zły wpływ na jej obecny wygląd i zachowanie? Mam oczy i widzę jak wygląda. Mam uszy i słyszę co mówi. Wyciągam wnioski. Ona mi nie powie, jak jest naprawdę. Mogę się tylko opierać na pośrednich wskazówkach i własnym doświadczeniu. Staram się zrozumieć przyczyny, wyrażam niezadowolenie z tych przyczyn i mam nadzieję na poprawę. To źle? Gdy tylko zrobi coś, co sprawi mi przyjemność, zapomnę o JS, zapomnę o krytyce i dalej będę budował jej te ołtarzyki. Bo taki jestem. Nie tylko w stosunku do ROC, ale do wszystkich ludzi. Ciężko się zaprzyjaźniam i niełatwo mi kogoś polubić, ale gdy już polubię, to całym sercem. Martwię się o niego, jak o kogoś z rodziny i nigdy nie skreślam. A nie tak na pół gwizdka i rób sobie co chcesz... Męczy Was to? Proponowaliście mi nie zwracanie uwagi i przymykanie oka. Może Wy też powinnyście spróbować? Mogę w ogóle nie mówić o ROC, jeżeli chcecie, ale nie potrafię mówić o niej bez osobistego zaangażowania.
A teraz, przy jej urodzinach, gdy już właśnie zaczynałem odzyskiwać dobry humor i fanowski zapał, oczywiście musiałyście mnie uraczyć garścią swoich przemyśleń i popsuć mi cały nastrój... Dobra, nieważne. W tych kilku postach powiedziałem już co myślę. Zastanówcie się może teraz, czy dacie mi fanować po mojemu, czy mam się w ogóle nie odzywać, bo drugiej takiej obsuwy, jak przy tych urodzinach, już nie zniosę.

red

R

jest jeszcze trzecia opcja - nie wyciagasz czepiania sie na zasadzie Kartaginy, a przynajmniej nie rzeczy, nad ktorymi juz sobie posmecilismy miesiac temu i nie ma potrzeby miedlic ich przez kolejne trzy. Jak wyciagniesz cos nowego, to ja chetnie przeczytam i napisze swoj punkt widzenia, ale jak znow piszac np. ze dzis ROC otworzyla prywatny sierociniec, ma 5 adoptowanych dzieci i nagrode nobla, dodasz: ale molgaby miec dwa, sierociniec na Hawajach, a nie w Texasie, a dzieci sa jej kolejnego faceta=dupek, a to wszystko z powodu tego wystepu dla lesbijek sprzed 5 lat, mowie wam, to cie zabije!
A przybajmniej bedziesz mial takie efekt jak wyzej, lojalnie ostrzegam <g>
A tak w ogole, sorry jezeli pisanie mi, ze fanow ROC ma coraz mniej, ze to wina jednego wystepu dla les, ze jest mniej wpisow niz rok temu i ze jak ja sie nie wpisze, to koniec swiata, jest wg ciebie cieszeniem sie z jej urodzin i przykladem wspanialego humoru, to ja chyba naprawde Chinka jestem....
Tak chetnie mnie namawiasz do zastanawiania sie nad tym co napisales, piszesz, ze nie zrozumialysmy i nie zastanowilysmy sie (dobrze, ze nie piszesz, ze w ogole nie myslimy, piszac i czytajac Smile

), to ja odrzuce pileczke, chociaz to dla mnie glupie sugerowac komus, ze nie rozumie co czyta...
Tez wreszcie sie zastananow co, jezeli nie red i inni, to ja usiluje ci powiedziec. Tez poczytaj i sie zagleb, jezeli tego do tej pory nie zrobiles.
I zwroc wreszcie uwage na to, ze nie chodzi mi o nie wytykanie jej bledow, ale nie wytykanie ich jej czy jest okazja, czy nie i jeszcze np. w kontekscie czegos wrecz przeciwnego, nie robienie z siebie i z niej wiecznego pesymizmu i nie nakrecanie sie starymi bledami. Juz chyba jasniej jasnosci wypowiedzi nie umiem podkrecic.
Najlepszy przyklad zacytowales sam - "Ty piszesz, że ROC ładnie wygląda na CT; ja powiem, że owszem, ale niedawno wyglądała lepiej i że teraz też mogłaby tak wyglądać". Szukasz okazji do pesymizmu! Dlaczego nie mozesz napisac, ze owszem, ladnie wyglada, tylko dodawac to ale? Ja tez mam oczy, dlaczego uwazasz, ze tylko ty mozesz cos widziec? Dlaczego tylko ty widzisz same zle rzeczy? A moze po prostu chcesz je widziec, niewzne czy tam sa?
Pamietam podoba dyskusje przy okazji LL. Przyczepilam sie dlaczego ROC nie moglaby tak potrenowac jak ona na zalaczonym obrazku. I wtedy nie bylo, ze wyglada zle, ze wyglada gorzej od LL, ale ze wlasnie super i zebym sie odczepila.
Co sie zmienilo?
Obawiam sie, ze wlasnie sam, specjlanie sie nakrecasz i wprowadzasz w zly nastroj i nastwawienie. Jak dla mnie, to ja widze, ze zaczynasz szukac dziur, potwierdzen swojej teorii, zejest jej zle, niedobrze i nie wie co robi i zupelnie cie nie interesuje i pomijasz, wszelkie inne rzeczy, sugestie i komentarze innych. Nawet jej.
I wkurzasz sie, a nie sadzisz, ze to wkurzanie sie to taka reakcja obronna, bo wolalbys nie slyszec tego co pisze, ze gdzies pod skora niemilo laskocze swiadomosc, ze to ty mozesz sie mylic i cie to drazni, ze twoja teoria wezmie w leb?
I chyba na glowe upadles Wink

, jezeli sadzisz, ze ja nie wiem co to jest emocjonalne podchodzenie do idola, nic sympatii z nim, przejmowanie sie jego kleskami i cieszenie sie sukcesami. Tez to mam jak ci napisalam i nie jestem bezdusznym potworem. To jest naturalna empatia, ale nie mozna tym zyc! Szczegolnie w stosunku do osoby lubianej, kochanej, podziwianej, uwielbianej, ale jednak obcej, nie bedacej tak naprawde nawet twoim znajomym, majacym wlasne zycie i wybory. My mozemy komentowac cos co zrobi, napisac, ze NAM sie cos nie podoba lub podoba, ale tak naprawde, jedynymi osobami, ktore powinny miec na idola wplyw, to nie fani, tylko jego najblizsi, jezeli w ogole nie tylko on sam. Poki nie przekracza to pewnych granic, bo oczywiscie, ze obcy czlowiek nie ma obowiazku byc obojetnym na samobojce. Ale poki co w przypadku ROC nie ma takich skrajnowsci, ktore by potrzebowalyby jakichkolwiek zewnetrznych interwencji i wpychania sie do niej z czyms wiecej niz zyczenia w ksiedze i osobiste dyskusje fanowskie w miejscach, ktorych ona nie czyta. Z niczym nie mozna przesadzac, jak sam piszesz nie mozna w ciaglym zachwycie, a ja ci pisze, ze nie mozna tez w ciaglym podkreslaniu porazek (w twoim odczuciu), co ostatnio robisz. I nie, brak dystansu nie jest dobre, bo wlasnie prowadzi do tego co wyzej. Do klotni i oswiadczen wprost, ze na ten temat zatracilo sie poczucie humoru.
Kazde z nas chce sie podzielic emocjami. Czy na temat idola, czy na temat slow, ktore ktos napisal.
I dalej to robmy.
Ja sie ciebie poczepiam o Samuraja, ale za miesiac nawet pewnie o nim nie wspomne, a przy kolejnej czesci ff, bede te czesc komentowac, a nie wpade z samurajem z poprzedniej. Nie bierz tego jako przytyku i jakiejs kolejnej prowokacji, nie chce cie zeslosci ani nic, probuje tylko pokazac anologie w stosunku do twojego komentowania ostatnio ROC. Ten koncert i marudzenie nad nia, to wlasnie chyba w twoim przypadku takie moje wyciagania ci Samuraja.
Zlosci cie to, prawda? I uwazasz, ze ciagniecie tego tematu nie ma juz sensu.
Tak mam z ROC i czepianiem sie jej o STARE rzeczy. A nie o czepianie jako takie. I ja zmeczenie Samurajem tez widze, dlatego daje spokoj, bo juz moge i emocje opadly, a z samego tematu nt pojedynku i realiwo moze sie zrobi ciekawa dyskusja.
Ja chce tylko wiedziec KIEDY w twoim przypadku i ROC te emocje wreszcie opadna i nie bede musiala sluchac zacietej plyty? Ja chce nowa plyte! O kolejnych glupstwach w jej wykonaniu w twoim przekonaniu albo sukcesach, ale nie, ze minie 10 lat, a przy jakiejkowleik wspomince o ROC, laurce, kolejnych urodzinach, ty dorzucisz swoje trzy sztandary: to jego wina, ona moglaby lepiej wygladac, stacza sie karierowo.
A obrzucanie blotem, pisalam w sensie, ze wlasnie nie oczekuje rozkwilania sie nad nia samego, tylko, ze jak cos bedzie to dawac do porzucania. Chodzi o kompromis miedzy tymi dwoma rodzajami emocji i komentarzy o idolu.
Piszesz, ze cieszysz sie z nia jak jest powod - urodziny moga byc takim powodem i nie musza byc okazja do wyciagania pesymizmu!

Zico

R

deal
no to po kilonku i idzmy klocic sie o cos innego Wink

ja w tej chwili mam bardzo malo czasu na zycie i czytanie nie po polsku
jak juz cos przetlumaczycie, to czytam Smile

sam tez nie skomentowales wywiadu z Tapertem

mam tego ct i tez dopiero sie nim zainteresuje porzadnie jak bede miec polski trans przed nosem

co nie znaczy, ze staram sie chocby nawet tylko ogolnie zapoznac sie z kazdym newsem i watkiem, ktory ktos, gdzies podesle.
jezeli nie przeczytam, to znaczy, ze o tym nie wiem...
miedzy innymi dlatego, ze nie ma tu opcji postow nieczytanych i jak z jakiegos powodu mi wyszukiwarka pojdzie, to info, ze cos jest nowe trace bezpowrotnie.

wiesz co u mnie i jak, wiec wiesz tez, ze obecnie chce skoncentrowac sie na pbmie

nawet newsow o JC przesadnie nie czytam, bo ten mandarynski w polaczeniu z ang meczace sa jednak <g>

Zico

red