Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

R

Polsat
3 lutego 2007
20:30
PIJANY MISTRZ
[link widoczny dla zalogowanych]
cos takiego...
tylko zostaje mi zacierac rece, ze kupili jakis pakiet...
to chyba jedyna szansa, zeby poogladac jego starsze filmy, minus - lektor i reklamy Sad

thx adax za info

Zico

Miłośnikom filmów chińskich, przypominam:
Wtorek TVP2
22.40 Bohater (Hero)

R

No to juz oficjalnie mozna, przynajmniej w naszym kraju Smile

zhuhe de hua! jixianghua! gong xi fa cai!
and xin1nian2 ruyi2
piggy, piggy, piggy! Smile

W sumie to chyba bardziej lubie wlasnie chinski nowy rok - date, liczenie i rzeczy z nim zwiazane, no oprocz fajerwerskow i ogolnie robionego halasu, zeby przegonic niana <g>

Nasze obchody wplywaja na mnie dolujaco, bo przypominaja o uplywajacym czasie - takie ciagle odliczanie i za blisko jest swieta religijnego.
Chinskie za to zwiazane z ksiezycem - czyli blizsze kobiecej naturze - oraz naprawde tak blizej wiosny i jej witaniu, a przeciez kiedys nowy rok liczylo sie od nowego cyklu w przyrodzie - zima do tego nienalezy <g>
O wiele mi lepiej i przyjemniej witac nowy rok na rowni z wiosna, bo przeciez marzec lada moment Smile

I podoba mi sie, ze u nich jest tyle wrozb i slow o podwojnym znaczeniu i ten caly symbolizm, majacy zapewnic w nowym roku szczescie i dostatek, czyli pieniadze

oraz zdrowie. A 13 tez w tym czasie dostajemy, wiec to prawie jak laisi :clap2:
Wole sobie na drzwiach przykleic ten fu dao albo chun dao zamiast mazac KMB kreda <g> No dobra chociaz ostatecznie moga sobie oba te symbole wspoilstniec na drzwiach, nigdy za wiele patronactwa nad naszym zyciem i dobrami Smile

Zreszta to tez poganski zwyczaj - magi z Persji, to co mi tam i tak przewaznie katolicy nie wiedza, ze kultywuja cos niechrzescijanskiego <g>
A w domu postawic ananasa albo drzewko mandarynkowe niz choinke <g> (to drugie to z lenistwa - nienawidze ubierac i rozbierac ozdob - a nie uprzedzen czy przekonan, bo w koncu zwyczaj tez poganski, a samo drzewko w domu ladnie wyglada i pachnie).

R · Wysłany: Sob 21:07, 24 Mar 2007 Temat postu:

wlasnie mi sie przypomnialo
dzis TVP1 20:15

Wspanialy, czyli romansidlo z JC

[link widoczny dla zalogowanych]

ostatni emisja tego u nas byla pol rokut emu, to czas najwyzszy na powtorke Smile

a na canal+ leci koncert madonny z londynu - no to teraz juz wiem, czemu publika byla tak zbulwersowana <g>
ale kobieta jest niezla jesl chodzi o energie, choreografie i figure
i GRA NA BASOWCE WOW

R

Zgadnij, kim jestem
Who Am I?
Komedia sensacyjna, Hongkong 1998
czas 115 minut

Reżyseria: Benny Chan, Jackie Chan
Scenariusz: Jackie Chan, Susan Chan, Lee Reynolds
Zdjęcia: Hang-Sang Poon
Muzyka: Nathan Wang
TVP 1: Poniedziałek 21:05

Podczas misji w Afryce komandosi giną w tajemniczych okolicznościach. Jackie jako jedyny uchodzi z życiem, cierpi jednak na zanik pamięci. Wraca do zdrowia pod opieką tubylców, lecz wciąż nie może sobie przypomnieć, kim jest. W poszukiwaniu tożsamości wyrusza do Europy, nieświadomy niebezpieczenstwa, które mu zagraża.

Dla sceny z trawa i belkotem zawsze warto ten film obejrzec, nie mowiac juz o pomyslach z samochodami Smile

Zico

Przyczajony tygrys, ukryty smok Crouching Tiger, Hidden Dragon/ Wo hu cang long
przygodowy

sobota 19.05.2007 TVP 1 20:20

XIX-wieczne Chiny. Słynny mistrz walk Li Mu Bai, zmęczony rycerskim rzemiosłem i rozczarowany faktem, że nie udało mu się ukarać zabójcy dawnego nauczyciela, myśli o wycofaniu się. Postanawia przekazać miecz, zwany Zielonym Przeznaczeniem, panu Te, którego darzy wielkim szacunkiem. O przewiezienie podarunku do Pekinu prosi przyjaciółkę Yu Shu Lien, która od dawna kocha go skrycie i podziwia. Sama może się również poszczycić wielkimi umiejętnościami. Mimo że Yu Shu Lien nie popiera decyzji Li Mu Bai, podejmuje się misji.

R

Dzis o 20:00 na Canal+ polska premiera telewziyjna Mitu z JC

I linka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja ten film lubie, i obejrze go juz chyba z 11 raz, zapewne niestety tym razem z koszmarnym ang dubingiem, a moze Canal mnie zaskoczy?, ale opis na stronie canalu to gruba przesada. Wg tego to to niewiadomo jaki 7 cud kinematografii chinskiej, nie wspominajac juz o tym, ze autor ma blade dosc pojecie jaka tam jest faktycznie rola JC. Grupa wiekowa 12 lat z rodzicami chyba swiadczy o tym, ze uznali, ze jak film z JC to tylko wylacznie komedia. Pewnie nie obejrzeli filmu do konca i ich uwadze umknely te obcinane glowy i stosy trupow

A i zwiastun tez jest sliczny i gwozdziem do trumny biednego JC - jak juz sie zaczyna kopac to tak juz zostaje na cale zycie i nie mozna przestac he he dobrze, ze nie zna polskiego Wink

Xenowcom ku uwadze poswiecam dwie sceny tego filmu na drodze skojarzen.

R

5 lipca
TV4
21:00
Policyjna opowieść
[link widoczny dla zalogowanych]
no, no Smile

ja moze az tak bardzo tego filmu nie kocham, ale przyznaje, to naprawde klasyk kaskaderski nad klasykami.

R

Legenda pijanego mistrza" w TVP1 dzis o 21:20 Very Happy

No to super jeden z moich ulubionych filmów z JC.
Chyba premiera w naszej tv
naprawde warto, to nie sama kopanina, ale niezla komedia
anita mui jest bezkonkurencyjna
aha i JC robi najprawdziwszego flamera jak Xena

[link widoczny dla zalogowanych]

R

Otoz wczoraj, a patrzac na zegarek to nawet przedwczoraj miala miejsce w Szanghaju gala otwarcia Letniej Olimpiady Specjalnej.

Wsrod gosci zaproszonych na to mnosto slaw popkulturowych.
Na scenie i poza nia, czyli na konferencji prasowej brylowal sobie tez oczywiscie Czeng Long, czyli nam znany jako Jackie Chan.
Tutaj filmik i jak ktos chce to artykuly z obrazkami.
http://www.youtube.com/watch?v=tsvTjVS5diA
i piosenke posluchac olimpijska
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] (po kliknieciu na zdjecie przechodzi sie do kolejnego)

Ktos napisal maly Wielki Brat Smile

(przydomek JC w HK)

Ale jak jeden fan podeslal to zdjcie z podpisem, o patrzcie kogo tu mamy, to ja malo z krzesla nie spadlam i wcale mi o Arniego nie chodzilo Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Jaka zapatrzona w niego he he Wink

no patrzcie czego sie to czlowiek nie dowie przy okazji czegos zupelnie innego

Zico

No popatrz... Arnoldzik i JC reklamujący imprezę komunistów i morderców... Mam wrażenie, że gdyby komunizm w Polsce wytrzymał jeszcze z 5 lat, to teraz miałby się dobrze. Smile

R

to nie jest impreza komunistow i mordercow <g>
jezeli ci umknelo, to olimpiada niepelnosprawnych
nie mozna potepiacc samej idei tylko dlatego, ze swiat jest jaki jest i to nie ci ludzie podejmuja decyzje na gorze
tak jak napisalam na innym forum, nic nie jesttylko czarne lub biale, moze budzoc kontrowersje olimpiada z wiadomych wzglwdow, ale ja ja doceniam ze zwgledu na ludzi, ktorzy moze wezma w niej udzial, bo naprwde wierza w to ona symbolizuje
moze bedzie ich niewielu, ale moze beda...
bojkotowanie nic nie daje, trzeba dzialac od podstaw i od srodka i probowaccos zmienic i nie jest to kwestia jednej olipiady i jednego roku
rezimy tak naprwde nie upadaja w nedna noc
wierze, ze w koncu i w tamtym kawalku swiata dojda do bardziej ludzkich warunkow, tak jak i tutaj
no i mentalnosc tez robi roznice
ja sie krzywie na to, ze JC jest taki prorzadowy, salutuje fladze, robi za pianiera i glosi chwale ludzu Chinskiego, a z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze dzieki temu buduje te kolejna szkole dla naprwde biednych dzieciakow, stara sie chronic srodowisko, zdobywa kase na ratowanie branzy w HK. W koncu nie moge miec do niego pretensji, ze chce chwalic swoja nacje. Moze nie jest do konca szczery, moze sam siebie oszukuje albo jest za glupi by widziec to co my wiemy i widzimy po latach zycia w wesolym baraku. A moze po prostu nie jest to taki zly sposob. W koncu moze zachowywac sie tak i troche dobrego zrobic albo zaczac swieta wojne i nie moc w praktyce zrobic nic.
My chyba tez powinnismy wk oncu sie nauczyc, ze smierc na barykadach to nie zawsze najlepszy sposob na pokonanie przeciwnika <g>
A i tak najwoekszymi hipokrytami sa ci, ktorzy wlasnie moga cos zrobic.
A zwykli ludzie? Przestaniesz nosic ubrania i kupowac wiekszosc rzeczy, bo sa orbione przez chinskie dzieci? Ale przeciez te dzieic najczescije pracuja ze zlecen zachodnich firm, a nie rodzimych, ktore sie nie przejmuja. A to, ze dla wielu z tych dzieci, to co zarobia w takiej fabryce to najprwdziwsze zrodlo utrzymania i kasa, ktorej nie byliby w stanie nawet zobazyc na rodzinnej wsi?
Wilkie mocarstwa jakos sie nie rzucaja z pomoca... Wiec co tam ta jedna olipiada. Mam nadzieje, ze mimo tej zle otoczki, to ona wyjdzie na dobre w koncu. A podejrzewam, ze pewnie lepiej niz nam Euro 2012.
My tez wspieramy ten "wstretny rezim" zawierajac kontrakty z Chinczykami na autostrady i pewnie stadiony, bo bez ich pomocy nie wyrobimy sie do tej swiatlej imprezy i tak bardzo nam potrzebnej

Zico

R

taa
pewnie je sie szanuje w Ameryce, Grecji, Polsce, Afryce, Rosji, Japonii?
i w ogole wszedzie tylko nie w Chinach?
A rzady, szarzy obywatele, naukowcy, sportowcy sa uczciwi, prawi, zawsze sie kieruja dobrem innych a nie wlasnym zyskiem, zas wojska sa wywsylane tylko tam gdzie nie maja ekonomicznego interesu i zawsze postepuja zgodnie z konwencja genewska.
Daj spokoj.
Zajmujesz postawe swiecie oburzonych na te cala Olimpiade. A nic nie jest tak proste jak by sie chcialo. Ta olimiada moze bardziej pomoc niz zaszkodzic w ich dochodzeniu do normalnosci.
I moze nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale nie jest taka tchorzowska i bezinteresowana ze stroyn zachodu. To szansa na zobaczenie tam troche wiecej i z mniejszym nadzorem. Chinczycy chca zablysnac, pokazac sie, ale nawet oni nie dadza rady w pelni wtedy wszystkiego kontrolowac i bedzie mozna bezkarnie zobaczyc rozne rzeczy, powlazic.
Wciaz prawie nikt nie ma tak naprwde pelnego i jasnego obrazu o realiach tam, a te dane, ktore wyplywaja sa zanizane i falszowane.
A pomysals tez otym, ze dla wielu ludzi ta Olimpiada to szansa na lepsze zycie, na prace, na spelnienie marzen?
A powiedz mi w takim razie jakie bylyby plusy tego, zeby sie nie odbyla? Co by sie takiego wiekiego i wiekopomnego stalo, gdyby ci tam jacys nie okazali sie tchorzami i odmowili Chinom? No? Jakie pomysly? Lepiej by bylo jakby naprwde doszlo do jakiegos miedzynarodowego incydentu, obrazy i oziebieniu stosunkow? Tak fajnie nam bylo z zimna wojna?

Zico

Dawno już przestałem się oburzać na zły świat. Dla mnie mogą się wszyscy powybijać, albo pozdychać z głodu. Mam to gdzieś. Moja walka się skończyła. Czas zrobić coś dla siebie.
Chcę tylko uświadomić Wam, że robienie słodkich oczu do skurwy...twa nie przynosi na dłuższą metę efektu. To, że będziemy mili dla wrogów, poprawni politycznie i cywilizowani, nie zmieni ich. Cywilizacji europejskiej nie zbudowano na pokoju i miłości bliźniego, choćby nie wiem co twierdził kościół. Tyle.

R

Ale praniem po mordach i obrzucaniem sie inwektywami tak szczerze i wprost bez zadnej asekuracji tez niewiele dobrego zdzialamy, mozemy co najwyzej doprowadzic do miedzynarodowego konfliktu.
Te metode to uwielbiaja nasi politycy, w zwiazku z czym do wojny nie doprawdzaja, bo to na wlasnym podworku, ale zamiast zjamowac sie dobrym rzadzeniem, to traca czas na pozwy w Sadach.
Nie rob z ludzi debili. Przeciez zdaja sobie sprawe z pewnych rzeczy, ale nie moga w pewnych miejscach wystepowac az tak jawnie jak my dzis mozemy. Nikt ich za to nie oborni tylko jeszcze zabija.
Przeciez wiesz, ze robienie slodkich oczu, bycie poprawnym i slodkim to bujda na resorach. To przykrywki i wszystko jedno czy w ramachc ruchu oporu prowadoznego przez ludzi, ktorzy walcza z tym rezimem, czy w ramach dobrze majacych imperialnych wyzyskiwaczy, ktorzy patrza gdzie tu zarobic i miec korzysc dla siebie. Nie przynosi efektu? Tajni agenci, Schindler, ludzie ukrywajacy Zydow i tak dalej, i tak dlaej, moga miec odmienne zdanie <g>. Mozna sie usmiechac i po kryjomu robic swoje. I mam nadzieje, ze tak sie dzieje zarowno na poziomie zwyklych ludzi jak i rzadow. Ale nie lubie tez kiedy zwykle bumelandztwo i lenistwo jest za jakis czas podciagane do rangi walki <g>. Przeciez wiadomo, ze wojny i rozne konflikty to tak naprawde malo kiedy w imie tej wolnosci i dobrobytu szarych mas. Zawsze kolejni walczacy ze "zlem" zajma jego miejsce. Kwestia tylko tego, zeby ich zlo bylo mniej zle od poprzedniego.
Sprobowalbys tak sie oburzac na jakiesi mprezy partyjne, nie pojsc na pochod w latach 40 czy 50. Co by ci to dalo? W najlepszym wypadku represje tylko twojej osoby, w gorszym bliskich, a w najgorszym zsylke lub kule.
Partyjne Igrzyska byly nie raz w historii swiata, ale przeciez liczy sie, zeby ci ludzie zwykli przezyli, a ci glupi rzadzacy w koncu straca sile, zeby i sens.
Wiem, dyplomacja, to straszne slowo, najczescie po prostu oszustwo i klamstwo, ale niekiedy tez jedyna forma walki w taki sposob, zeby nie doprowadzic do wyrzniecia obu stron. Byleby nie byla nadmiernie slepa.
Lepiej robic za milego, grzecznego i pokazywac, ze sie popiera, a oprcz tego wykorzystywac jak sie da wlasne wplywy. Lepiej, zeby Hongkongkonczycy bronili swojejo poprawki do konstytucji w pokojowych marszach pod przykrywka oburzenia na paparzzich niz, zeby zrobili sobie powtorke placu Niebianskiego. Na takie rzeczy trzeba czasu. Dzis rzad nie pozwoliby sobie na uzycie wojska, cos do nich dotarlo, ale nadal chca stsowac zamordyzm. Sami uczestnicy tamtych wydarzen mowia, ze wtedy byl oza wczesnie, ze byl to blad (mowia to ci, ktorzy uciekli za granice). Podobnie moglo byc u nas gdyby nie wizyta Papieza, ktory wprost ostudzil zapaly i odwiodl od rzucania sie na czolgi. Tak samo stan wojenny jest dla mnie rownie kotrowersyjny i raczje przychylam sie do zdania ludzi, ktorzy widzieli co sie dzieje z zewnatrz, ze to bylo mniejsze zlo, acz nie twierdze, ze nie zlo. Nie jest to latwe, na pewno jeszcze wielu ludzi ucierpi i zginie, ale w koncu do czegos dojda, ale jak beda sobie urzadzac rewolucje inne, na miare naszego Powstania tak naprawde, to nagle moze sieo kazac, ze polowa uciekla z kraju, druga polowa zginela przy tej okazji, a pozostalym to wisi i juz nie bedzie mial kto o te wolnosc walczyc <g>
A swoja droga zadne panstwo nie moze przeciez jawnie narazac swoj interes i swoich obywateli, nawet nie wiem jak wydupczanych na jawny konflikt z innym panstwem, mimo ze cel sluszny i jest tym drugim zle. Bo tak to ci wszyscy obroncy ucisnionych to gardluja, gardluja, ale jakby sami mieli wziac tylki z domu, pojechac tam, stanac ma barykadzie, narazac sie itp. to jakos szybko im przechodzi i wtedy nagle pacyfistami sie robia.
Owszem, wlasny tylek powinien obchodzic, ale w ramach tego wlasnego tylka, trzeba tez patrzec czy altruizm nie przyniesie nam korzysci. Raz trzeba przymknac oko, a raz mozna cos zrobic. Ja tam nie mowie, ze mnie zupelnie nie obchodzi kto zk im sie rznie, bo po prostu nie chce, zeby mnie sie dostalo rykoszetem. Komunizmu skrajnego nie kocham, wiekszosc Azjatow mnie tez nie i sa dziwni, ale sa tam jakies jednostki, ktore moga byc synonimowe ze mna i ludzmi po tej stronie swiata, ktorym cos sie dzieje.
No i powiedz mi, jezeli u nas Chinczycyc beda budiowac autostrady, to jak to sie ma do popierania mordercow i komunistow?
I nie odpowiedziels mi, co by tak naprwde dalo odmowienie im Olimpiady i jakie to by moglo miec skutki.

Zico

Rozumiem Twoje stanowisko, ale go nie pochwalam. Kunktatorstwo jeszcze niczego na tym świecie nie zmieniło. Złu, trzeba od razu powiedzieć w oczy, że jest złe i dokopać w ryj. Jak będziemy robić dobrą minę do złej gry i wycofywać się, wtedy będzie wszędzie. Na gnój jest tylko jeden sposób - widły. Igrzyska w Berlinie w 1936 ucywilizowały reżim Hitlera? Monachium zaspokoiło jego żądania? Izolacjonizm ochronił Amerykę od wojny? Francuzi, którzy nie chcieli "umierać za Gdańsk", nie musieli wkrótce umierać za Paryż? Na wrogów wolnego człowieka, wszelkich komunistów, faszystów, islamistów działa tylko jeden argument. Ich argument - brutalna siła. Wysadzili nam wieżowce? A trzeba było pierdzielnąć atomówkę na Mekkę. Albo najlepiej cały ten bliski wschód. Wpuszczamy hołotę między siebie, dajemy im prawa i przywileje, pomagamy jak możemy, podajemy dłoń. A oni ryją pod nami jak krety. Za nic mają nasze prawa i zwyczaje i czekają tylko żeby poderżnąć nam gardła. Wszelkich Bin Ladenów, Łukaszenków, Putinów, Kim Ir Senów, chińskich bonzów partyjnych, trzeba niszczyć jak robactwo. Jeżeli nie ma możliwości niszczenia, to trzeba ich izolować. Niech zdychają we własnym sosie. Nie puszczać za granicę, nie handlować, nie dawać pomocy. Jasno pokazać im i światu, że my z tymi panami nie mamy nic wspólnego i mieć nie będziemy. I tak - wszystkich równo. Gdyby Grecy pod Termopilami mieli się zastanawiać, czy Pers idący na nich, idzie z własnej woli, czy jest do tego zmuszony... Nie chcą ginąć, nie chcą głodować? To niech pogonią wreszcie swoich kacyków, wezmą sie do roboty i nauki. I zaczną żyć, a nie zatruwać życie innym i mieć wieczne pretensje i żądania. I mam prawo tak mówić. To, że ten kraj jest dziś wolny, bezpieczny i nawet nieco normalny, to też w cząstce zasługa mnie i mojej rodziny. Brat mojego dziadka był w legionach Piłsudskiego. Miał ordery Virtuti Militari, Odrodzenia Polski i Orła Białego. Dziadek był w partyzantce i ma Krzyż Walecznych, wujka, żołnierza AK, zamęczyło UB, bo pobił sowieckiego oficera, znęcającego się nad kobietą. A mnie, zomowcy pobili też nie raz. Miałem dwa razy odbite nery i złamaną szczękę. A w końcu złamany nos, przez co, dziś, już nie pamiętam, jak pachnie lato... Więc może wróćmy do Xeny i nie tłumacz mi jak powinno się postępować wobec czerwonej hołoty.

R

The Forbidden Kingdom
http://www.youtube.com/watch?v=hE7ny2bfXF0

R

kolejny Nowy chinski roczek sie zaczal
okazji do zyczenia wszystkiego dobrego, szczescia, pieniadzow i zdrowia nigdy za wiele
tym razem rok pod znakiem szczurka i to brazowego, bo od zywiolu ziemi

zhuhe de hua! jixianghua! gong xi fa cai!

R

takie niby nic, ale musze sie podzielic
JC jest obecnie w NZ, bedzie tam w tym roku krecil film, Zbroje Boga 3
cholera, wszystkie drogi prowadza do NZ

kolejny powod, zebym zalowala, ze tam nie mieszkam

cholender predzej zawita na koniec swiata niz do Polski

Zico

Droga smoka Way of the Dragon
sensacyjne

sobota 17.05.2008 TVN 00:55

Tang Lung (brat Sing Lung?), młody chłopak z Hong Kongu, przybywa do Rzymu odwiedzić krewnych prowadzących chińską restaurację. Okazuje się, że rodzina bohatera ma kłopoty restauracją interesuje się mafia. Tang Lung jest mistrzem sztuk walki i daje gangsterom srogą nauczkę. Mafia nasyła na Chińczyków coraz to nowych zbirów, jednak nikt nie potrafi sprostać przybyszowi. Poirytowani bandyci sprowadzają więc ze Stanów Zjednoczonych niejakiego Colta słynnego mistrza karate. Amerykanin okazuje się godnym przeciwnikiem.

reż.Bruce Lee, wyk.Bruce Lee (Tang Long), Nora Miao (Ching-Hua Chen), Chuck Norris (Colt), Wei Ping-Ao, Bob Wall
110min Hongkong 1972

red

ajjj jaaajjjjj ooouuuu woooowww

chyba sie poswiece i zlookam Cool

Zico

Tylko pamiętaj, że chociaż tam pisze "sobota" to chodzi o dzisiejszą noc. Smile

red

ze niby co...
oj to niet...
o 5am pobudka i do roboty... Sad

R

nagraj?