|
Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Xena Warrior Princess
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:55, 08 Sty 2007 Temat postu: Eragon |
|
|
Jak na tematy xenowe przystalo, to nie moze sie tutaj obyc bez recenzowania i rozmawiania o filmach fantasy i pochodnych, majacych pasujaca otoczke.
No to zabieram sie za produkcje, ktora jak najbardziej powinna do gatunku pasowac.
I niestety zgroza ogarnia, ze cos takiego wyszlo w ogole na tasmie filmowej...
Uwaga, sa spoilery.
Mnie zachecily plakaty i trailer - a jakze, ladnie to wyglada scisniete teledyskowo.
poza tym lubie smoki
ale ksiazki nie lubie z zasady i wiem, ze zle robie, krytykujac cos czegos nie czytalam, ale tak jak nie dalam sie poniesc Potteromanii ksiazkowej "bo bestseller i wszyscy to czytaja", tak i tutaj nie mialam i nie mam ochoty siegnac po marketingowo wylansowane dzielko 17 latka, ktory w miedzy czasie stal sie 19 latkiem bodajze.
Film jeszcze bardziej nie zacheca do ksiazki, tylko kaze uciekac jak najdalej. Acz z tego co slyszalam, to wlasnie ksiazka o niebo lepsza i straszna krzywde jej tym filmem zrobiono.
Troche mnie juz wginalo na widok tego jaja, ktore jako zywo kojarzy mi sie z tabletka tabcinu dla slonia i nic nie poradze, ze dostaje ataku smiechu za kazdym razem jak je widze, takie duze, oble, niebieskie i migocace <g>
Intrygi za cholere nie chcialo mi sie rozumiec. Dzieciak strasznie boyzbendowy, chyba gorszy od mlodego Patafiana Anakina (bo tego to ja przynajmniej w innym, powaznym filmie widzialam i nie byl nawet bardzo drewniany, zagral). A gra wg niego polega na krzywieniu geby, przy czym z tym grymasem to wyglada jak wkurwiony niemowlak z blond loczkami. Stroje tych rebeliantow oslabialy, zas wszystkie rekordy pobil ten super miecz jakis tam, tak badziewny, ze nawet producneci Xeny by sie nie odwazyli go uzyc w serialu. A smok robiacy za ssaka skrzyzowanego z kura i rosnacy w 5 minut, rozlozyl mnie na lopatki.
Glowny slugus zlego dosc przejaskrawiony, ale trzeba im przyznac, ze zrobili go tak, ze faktycznie budzi obrzydzenie, a angol Robert Carlyle robi co moze, zeby spotegowac to wrazenie i chyba lepiej mu wychodzi niz Malkovicowi.
Nie mowiac juz o tym, ze bialej goraczki dostowalam od scen z ta elfia czy inna dziewoja, ktora lezala i lezala i lezala i ciagle lezala... Taka rola to moze marzenie jakichs wyuzdanych samcow, czy ja wiem, ale dla aktorki i fabuly to zenada. Gdzie akcja! Gdzie rozbuchany wojowniczy feminizm dla mas sfrustrowanych gotowych na wszystko?! <g>
No dobra, sadzac po paru zdjeciach, to panienka potem podnosi sie z tej gleby i troche jakims zelastwem macha, ale mnie juz nie starczylo checi i sily do tych scen doczekac.
I na dokladke bohater popelnial sztandarowe, oklepane bledy, ktore nawet spisano juz wielokrotnie, co by pisarze, scenarzysci nie robili z siebie matolow, a z widza debila (lecenie za wizja we snie, wlazenie w paszcze lwa i takie tam rozne)
Tak mnie film zanudzil, ze dotrwalam tylko do przebieranek w srebrno-czarna garnituro-zbroje naszego gieroja i dalam sobie spokoj.
Aha zadzwilo mnie tez niepomiernie na poczatku coz ci zbrojni krola tacy grzeczni i uprzejmi - na jakies slowne pyskowki pozwalaja jakiemus obdartusowi, ktory klusuje na wlosciach krolewskich i zamiast mu rece obciac, to zadawalaja sie zabraniem lupu i ida sobie ot tak...
szok
a kto mlodemu kazal to jajo tez zabierac? Jakby nie ruszyl to by mu wuja nie zarzneli, cholerny bachor kleptoman, no!
mnie z kolei ta fabula to raczej sie kojarzyla z poczatkiem cyklu Goodkinda - tez prosty chlopak, lasy, ratuje panne o niezwyklych zdolnosciach...
Zalowalam tylko Ironsa - mialam nadzieje na porzadne pokazanie go, no i moze calego tego procesu uczenia, a tu dupa blada prosze Panstwa... Kolejny samouk, ignorant w swiecie fantasy.
Na innym forum, jeden z ludkow dla jaj wykazal, ze tak naprawde fabula to zerzniete SW - do schematu SW mozna jeszcze dorzucic, ze chosen one zanim sie czegokolwiek od Mistrza nauczyl, to mu go zaciukali i teraz jest skazany na samodzielne odkrywanie swoich wewnetrznych skillsow, czesto zapewne sie przy tym parzac, ale lamiac tez zasady i przyprawiajac okolicznych sojusznikow o oczy wielkosci spodkow, ze tak mozna wykorzystywac ''moc'.
A Mister M to tam tez sie nie popisal i jak dla mnie to by go moglo nie byc. Niezauwazalna kreacja i postac. Zaskakujace, prawda? Szczegolnie w momencie, ze to glowny bad guy ma byc. Zalosnie mu wychodzilo, przynajmniej w tych fragmentach, co dalam rade obejrzec <g> Moze dalej wykazal sie wspanialym speszial guestowym aktorstwem gwiazdy duzego formatu, kto wie...
Aha i jeszcze mnie ubawialo - maniera firlmowcow taka - ze jak jada jezdzcy tym lasem to za plecami zawsze maja reflektor jakby ich ciezarowka albo tir co najmniej gonily. Co za glupota jakas? To juz pochodni nie laska albo przy blasku ksiezyca, tylko takie fajerwrki nie wiadomo skad wymyslone?
Ci, ktorzy ksiazke czytali, mowia, ze w ogole to to do ksiazki niepodobne, pojawiaja sie postaci, ktore powinny byc w III tomie, a za to nie ma miasta krasnoludiw, w ktorym toczy sie polowa akcji. Smoczyca rosnie jak na drozdzach, a kraina sklada sie tylko z lasow bez miast, wiosek itp. Zas bitwy zerzniete z LOTRa. Tego ostatniego nie mnie oceniac, no bo nie dotrwalam... Moze zo bowiazku zerkne, bo na tym trailerze to ladnie wygladalo, wiec moze te efekty jednka nie beda takie dla mnie zle, chociaz tez im wytykaja, ze jakies technicznie niedorobione.
Jedyne co chyba jest dobre w tym filmie, to strona oficjalna - ladna jest
[link widoczny dla zalogowanych]
nie wiem jak gra, bo nie posiadam ani jej, ani sprzetu do jej odpalenia. Mam nadzieje, ze lepsza od filmu - i ze mozna polatac sobie smokiem z wrazeniami porownywalnymi do tych z Drakana, ktory mi bardzo pasil.
BTW a tak w ogole to nie wiem czemu z uporem maniaka wszyscy to przekrecaja na eragoRn
BTW2 czy w ksiazce ta smoczyca tez probuje zabic swojego jezdzca, uczac go latania tak, ze dziwne, ze to przezyl, a nie wyladowal facjata na pierwszej mijanej skalce? To majtanie sie na ogonie i takie tam... O uprzezach nie slyszeli? Ta Szafira to chyba jakas samobojczyni...
Ostatnio zmieniony przez R dnia Pon 12:25, 08 Sty 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lashana
Immortal
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11:13, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Filmu jeszcze nie widzialam. Ale sadzac po screenie smoka nie omieszkam go obiechac i zmieszac z blotem. Filmowy Eragon na fotkach ktore zdarzylo mi sie widziec wyglada gorzej niz gwiazda "Stormbreaker" czy jak to tam sie nazywal ten bond dla grzecznych dzieci - boysband z teledysku wyciety i tyle.
Ksiazka..czytalam, udalo mi sie przebic przez pierwszy tom, drugiego nie zdzierzylam i wylozylam sie bodajrze na 3 rozdziale. Dorwalam tez ksiazke w oryginale. I moge z reka na sercu powiedziec czemu to jest w ogole w naszum kraju czytane, otoz dziala magia tlumaczenia. Wersja polska jest o wiele lepsza od oryginalnej i dzieki temu bardziej zjadliwa bo przynajmniej polszczyzna ladna. Co nie zmiena faktu ze kwiatki fabularne to sa tam w takiej ilosci ze spora lake mozna by nimi obsadzic. A jesli o elfke chodzi to kasiazkowo ona tez lezy - w przenosni i doslownie, glownie ja ratuja a wykazywac to sie wykazuje tylko raz machajac mieczem. Chyba jedynym (w miare oryginalnym) pomyslem w ksiazce jest dosc ekscentryczny kotolak, ktorego w filmie pewnie nie pokarza bo postac jest mocno epizodyczna...
Edit: Obejrzalam i nie moge nie objechac tego "dziela". Masakra. W ciapki. Beda spilery.
Tjaa od czego by tu zaczac...smocze jajo wyglada jak metalowy termos - skojarzenie jest tym slinejsze ze uderzone wydaje metaliczny odglos. Smok wyglada jak skrzyzowanie Falcora z Niekonczacej sie opowiesci z lasica, ktora opila sie niebieskiej farby. Poza tym nie przypominam sobie zeby w ksiazce smok mial piora i rusl po tym jak trafi w niego blyskawica (rozwiaznie uplywu czasu jest zalosne). Jest tyle bledow ekranizacyjnych ze rece nizej kolan opadaja - i to typowych bledow, nie wynikajacych absolunie z niemoznosci ekranizacji czy potrzeby skracania. Mialam wrazenie ze ogladam hollywoodzka wariacje na temat ekranizacji Wiedzmina - scenaruisza tez chyba pisal analfabeta po pijaku. Zreszta nie tylko scenarzysta byl nie do konca trzezwy - ekipa od castingu tez...Eragon jako slodki blondynek sprzeciwiajacy sie zolnierzom krola jest juz nawet nie tyle malo przekonujacy co zalosny...Juz Joxer jest lepsza postacia - jest przynajmniej bardziej przekonujacy. Bitwa wyglada jak zerzniata z opisow w Dragonlance, Urgali przerobili z wygladu Uruk-hai - tak jakby nazwa kojarzyla sie zbyt slabo:/ Porzadna wrozke zamienili na niedorobiona cyganke w jakiejsc zapadlej dziurze. Jak pisala Res: kretynskie oswietlenie. Krajobrazy filmowane jak tandetne landszafty - gorzej niz w King Kongu - tylko ze tam to byl zamierzony efekt. Poza tym litosci...ksiazka starala sie przynajmniej sprawiac wrazenie oryginalnej, a tu wiocha wyglada i filmowana jest jak Shire, Cien wydlada rowiez obrzydliwie znajomo. Raz-zacowie robia za Upiory Pierscienie itd, itp.
Ale jakbym mogla na to wszystko przymknac oko (specjalna fanka Eragona nie jestem i ledwo przebilam sie przez pierwszy tom) to jednej rzeczy nie jestem w stanie przelknac - elfki bez spiczastych uszu w kretynskiej zbroi i z piorkami a'la Pocahontas zamias helmu...arghhhh. W dodtaku robiacej slodkie oczka do nastolatka...w wydaniu ponad dwustuletniej elfki to juz pedofilia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|