Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

R

ktos tutaj twierdzi, ze ma niezle sny <g>

topik chodzil za mna od dawna
po pierwsze, ze takie cos jest na innych forach, a po drugie, ze od dawna zapamietuje swoje sny, dziwie sie jakie to glupoty moj mozg wymysla, ktore w trakcie snu sa cholernie sensowne, sprawdzam sobie rozne teorie nt. swiadomego snicia, no i oczywiscie wykorzysuje sny do pisania ff

co prawda nie lubie takiego dzielenia sie z innymi, ale w koncu zdecydowalam sie, ze paroma historyjkami moge sie podzielic.

Dzis snilo mi sie co nastepuje

Bylam w Makdonaldzie. Jakims takim strasznie dziwnym, bo przypominal bardzo dobrze zaopatrzony sklep spozywczy z pomorza z lat 70. Lady byly, polki, metalowe kasy bezfiskusowe i na korbke, a obok nich typowe dziewuszki makdonaldsowe, wydajace hamburgery. Ja poprosilam o jednego zwyklego z frytkami i jednego z serem. Frytki poprosilam dlatego, ze chcialam dostac darmowa saszetke z keczupem, bo sie nalezy, ale daja je tylko do kazdej porcji frytek. Na same frytki nie mialam ochoty, ale na hamburgery owszem (no tak od paru dni chodzi za mna chec na hamburgera, a ja dzielnie omijam wszelkie maki, ze nie, mam zarcie w domu, a to jest niezdrowe, no i prosze jakie efekty <g>). Ale widzac te kasy na korbke, pomyslalam, ze musze gotowki poszukac, bo pewnie tutaj kart nie przyjmuja. W tym czasie kiedy szukalam gotowki panienka zaczela kogos innego obslugiwac i strasznie dlugo to trwalo az w koncu soe wkurzylam, zeby moze jednak najpierw mnie, bo bylam pierwsza i jestem strasznie glodna i nie moge tyle czekac. No to w koncu wbila moje zamowienie, ale cos jej sie palec omsknal i wbila mi tych czizburgerow chyba 20, w kazdym razie nagle pojawil sie wyswietlacz kasowy, ze mam zaplacic 400 zl. Stwierdzilam, ze chyba cos zle wbila, bo ja tyle nie chcialam. Ona, tak, tak, zaraz poprawie. Ale zamiast poprawiac to odeszla od kasy usiadla w katku, wyjela kajzerka w forlii i zaczela jesc drugie sniadanie. Nikt inny nie podszedl, a w ogole zaczelam zauwazac, ze coraz mniej jest tych obslugujacych za ladami, jakies pustki sie robia, za to coraz wieksze kolejki klientow. Domyslilam sie, ze tamta babka czeka na menadzera, zeby jej kase otworzyl, zeby mogla anulowac zle zamowienie, ale zdziwilam sie, ze go nie szuka, nic nie robi i ze go nigdzie nie widac. W kolejce klebiacej mi sie za plecami zobaczylam za to moja mame z ciotka z pomorza. Powiedzialy, ze tez zglodnialy i przyszly szybko cos zjesc. I tez sie dziwily, dlaczego nie ma obslugujacych, ze znikaja gdzies, a ci co sa, stoja nieruchomo. I nagle uslyszalysmy syreny - wszystko jasne, to byl 1 wrzesnia i cala obsluga poszla na zaplecze postac przez ten czas na bacznosc. Jak syreny przestaly wyc, to wrocili obslugiwac. Ale tlum byl juz tak wielki, ze zrezygnowalysmy ze stania i czekania i poszlysmy do jakiego baru obok maka. Bar tez wygladal jak zwycem wyciagniety z lat 70. Prawie jak wagon Warsu. Byly metalowe krzeselka z drewnianymi oparciami i siedzeniami jak w przychodni i stoliki w starym srylu z wielkimi ciezkimi blatami, no cos takiego jak w dawnych barach mlecznych. Ja zamowilam jakie kielbaski z grila, nalesnika z czyms i parowki z serem. Dziwne bylo to, ze sama musialam to sobie usmazyc i parowki troche mi sie przypalilu i nie moglam ich od patelni odkleic. Jak przynioslam dania do stolika to mama i ciotka powiedzialy, ze one juz nie sa glodne i zebym sama to zjadla, A ja chcialam tylko nalesnika. I nagle przy tym prlowskim stole siedzial lukryn/tasha, arira, lash i misiak. Ja tez nagle bylam za jakas gejsze przebrana i sie wkurzalam, ze dlaczego za japonke. I nagle Tasha oznajmila, z teraz przez to, ze Arechion byl taki szczery, wezmie i pierwszy i ostatni raz powie glosno i wszystkim biografie Lukryna. Nie wiem dlaczego, ale ten stolik mi sie kojarzyl z obozowiskiem i dziwilam sie dlaczego nikt jeszcze na blacie nie rozpalil ogniska. Rzucilam zarcie, bo stwierdzilam, ze takiej okazji nie moge przegapic.
Kot mnie obudzil <g>

o ostronych smiglach jak ostrze do kosiarki, o powrocie do azteckiego miasta na przestrzeni 500 lat i o braniu udzialu w wykladach w szpitalu polaczonym z uniwersytetem, gdzie sale wykladowe byly w starych kostnicach, przy innej okazji

red

Zico

R

no mnie sie tez snilo, ze nocowala u mnie LL i sie nie puscila

moze dlatego, ze nocowala z cala ekipa serialowa, bo krecili odcinek w Polsce i miesc w hotelu nie bylo he he

nie za kare, ze ja nie lubie, tylko przez to, ze wszyscy nie odrozniaja jednych od drugich, ze im wszystko jedno, a JC i BL to mistrzowie karate podobno <g>

Zico

red

A mi sie ostatnio same glupoty snia

Jak nie PBM to studia i to w taaaaaaakim wydaniu, ze tragos! Np dzis:

Siedze na GED, przez okno wpada ceglowka wagi 5kg minimum (a to 2-gie pietro jest!) i WRZESZCZY na caly glos, zesmy oblali kolo. Wszyscy dol, zaloba narodowa, wnerwienie... Wstajemy by wyjsc obrazeni na caly swiat i wlazi... Facet od Laciny i mowi, ze na kole bedziemy miec nie tylko odmiane we wszystkich koniugacjach i dekilnacjach, ale jeszcze tlumaczenie tekstow MEDYCZNYCH bez slownikow. Ceglowka sie rzucila i wbila go w sciane.
Nagle ktos zaczyna sie smiac. Patrze, a to kumpela, urosl jej kaktus na dloni. No i mowi: pomyslalam, ze jesli jemu sie to uda to mi kaktus na reku wyrosnie i wyrosl!
Kaktus zaczyna cos spiewac, jakas glupia piosenka i nie mozna gnoja uciszyc. Wpada moj brat (skad sie tam wzial to nie wiem, bo przeca ma w tym czasie praktyki w hotelu), w reku ma wielgachny sekator i odcina kaktusa, ktory ucieka z krzykiem.
Wylazimy z uczelni i krzyk. Niebo zaslane ogniem, patrze a tam smok. A na smoku... ? Sing, Sark, Erdihl, Arira i Faizah we wlasnych osobach. Mowi do mnie po chinsku a ja to kumam (!): musimy leciec, bramy piekiel otwarte i demony wychodza na ziemie, trzeba zebrac druzyne i stawic im czola (czy jakos tak).
No i nagle nie jestem chyba soba, bo widze swiat jakby troche wyzej niz z mojego pktu widzenia

No to mowi wszystkim byebye, wsiadam na tego smoka i lecimy. Po drodze widze Hydre, ktora tez LATA. Na niej siedza... Draco, a zaraz za nim Mel Gibson, Arnold Schwarzeneger, najarany mocno juz Zalan, ktory zamiast oczu ma takie okregi jak do hipnozy, ktore sie kreca no i jeszcze Jet Li tam na szarym koncu siedzi.
I pojawiaja sie demony... Sa wielkie, paskudne, smierdzace, oblesne i... ROZOWE!
Nie pamietam jak my je tam zabilismy, ale sie udalo. Ziemia oczyszczona, kazdy wraca do swoich zajec, ja na uczelnie jako juz ja chyba nikt nie pamietal tego co sie dzialo oprocz mnie, gdy... Ceglowka wagi minimum 5kg wpada przez okno na GED i wrzeszczy....

red · Wysłany: Nie 12:23, 08 Mar 2009 Temat postu:

Po dwoch dobach mizernych prob rozwiazania pewnego szyfru mozg ludzki zaczyna wariowac... Dlaczego tak uwazam? Ano dlateog:

najpierw snilo mi sie, ze ciotka robila striptiz... a potem, ze ide sobie w las... jest przyszlosc, a ja mam 20 lat czy tam 19 (o dziwo, hehe) i widze koniec samolotu (ogon). taki wielki. i mowie: samolot!
ktos mi odpowiada (bo z jakimis ludzmi tam bylam), ze owxszem, samolot, ale nie dziala. ja na to, ze go uruchomie, ze umiem latac etc. wyciagam go, a to takie male gowno... jak usiadlam to do kokpitu tylko stopy sie zmiescily Rotfl

siedzialam na kadlubie na zewnatrz. odpalilam machine poruszajac energicznie przednim smiglem. i polecialam Rotfl

a potem bylam w szkole, w gimnazjum i chcialam im pokazac jak sie na tym lata, a to bylo jeszcze mniejsze (jak resorak jakis) no i usiadlam, zaczelam jezdzic, ale uniesc w powietrze sie juz nie moglam. tylko co jakis czas n chwile odrobine udawalo sie jakby podskoczyc

Setra · Wysłany: Nie 15:56, 08 Mar 2009 Temat postu:

Te Twoje sny to na pewno odbicie jakichś niespełnionych fantazji. Ciekawa jestem tylko o jakim charakterze

R · Wysłany: Nie 21:27, 08 Mar 2009 Temat postu:

hahaha
no mnie sie tez glupoty snily
i chyba yeoh ale nie jestem pewna
byla jakas zla kobieta, kims w stylu tej mafiozki z naked weapon
pracowala w jakiejs polskiej ekipie filmowej na krakowskim przedmesciu i wykorzystywala produkcje filmu do swoich interesow, byl tam zdaje sie ten tod jej, ktory byl jednoczesnie kaczynskim i polakiem (bo tak naprwde jest po tatusiu Smile

) i nadzorowal wizyte tej polsko zagranicznje ekipy i udostepnial zabytkowe budynki na krakowskim
ona wyciagnela skads helikopter wojskowy i on ladoawal na srodku sali balowej w tym budynku, dach zniszczyl, a ten tod-kaczynski cieszyl sie jka dziecko, ale nagle mowi, ale w scenariuszu nie mamy przeciez helikotpera - a ona ale to da swietny efekt, dobrze jest, niestety mam tylko jeden, nie mam wiecej, a poza tym one sa bardzo halasliwe i mowila to takim beznamietnym tonem zza czarnych okularow, palac papierosa Gauloises Blondes - ale cienkiego i brazowego. A naprawde tym helikiotperem kradla dzipa z narkotykiami zeby przerzucic je za granice. No i jest niby scena jak helikotper uciekaja po dzungli w srodku warszawy, noca.
ja wiedzialasm, ze cos jest nie tak z tym dzipem, aktor tam wskoczyl chyba ten co gral Iron Mena, a ja z jakiegos mostu sie odbilam i tez wskoczylam do dzipa, na naczepe z tylu - on lecial tak jak w babilonie AD - podczepiony, ale helikiopter byl nowoczesniejszy.
I wtedy okazalo sie, ze ci co w scenie za nim pedzili i strzelali to sa naprawe jacys filipinscy gangsterzy Yeoh i zaczeli naprawde napitalac do mnie i do tego dzipa, zebym spadla, a ten aktor, wyjrzal z kabiny z pretensja: co jest grane, dlaczego oni do mnie strzelaja, przeciez nie wiedza, ze tu sie wczesniej ukrylem! No i mnie zobaczyl, ze to przeze mnie chyba...

a potem mi sie snilo, ze szukalam dobrej taryfy komorkowej dla brata, zeby bylo taniej, bo przyszlo pismo z jego szkoly, ze nie wolno na lekcjach slac smsow i cos szkola z tym zrobi - nie wiem czemu, bo brat w tym snie byl dorosly tak jak i teraz i dawno po studiach

i siedzialam na placyku przed sklepem zoologicznym i bawilam sie z myszka i jakims myszo skoczkiem, ktore po tym placyku biegaly i zachowywaly sie jak pieski a nie gryzonie i strasznie musialam pilnowac, zeby na nich nie usiasc, nie rozdeptac, ani nikt inny

red · Wysłany: Nie 21:58, 08 Mar 2009 Temat postu:

Zastanawiam sie co sie nam bedzie snilo dzis po tym meczeniu sie z kodem Rotfl

R · Wysłany: Pon 2:21, 09 Mar 2009 Temat postu:

juz rozwiazane
teraz beda nam sie snily wenery, jowisze, merkury, stalowe szaty, biale proszki i kolorowe kulki

a i trzy kolorowe duchy straszace w lochach - nowa legenda podziemi: bialy, zolty i czarny. Miedzynarodowy spirytyzm, duchy wszystkich narodow laczcie sie!
Paszporty bedziemy sprawdzac nowoprzybylym.
Buahahahahah

Faizah nokautowana woniejaca skarpeta, zeby sie nie gorszyla azjatyckimi piskami, pi pi pi, SL jako mysz, Arech jako zatykaczka, Faizah udajaca malpke nic nie widze nic nie slysze...
a lochy nie maja zacisznych rozgalezien...
SL wycaluje Faizah i tym bardziej sciagnie z grzbietu koszuke i jej odda.
piesn w dudkach mi bulgoce
po malibu
ta z red cliffa z Pierogiem
a w ogole to to intro jest troche zboczone
nawet bardzo...
miecz... pomiedzy klifami...
nagi
klify czerwone
oj chinole, chinole
http://www.youtube.com/watch?v=2Lyk8t3tN6U&feature=related

red · Wysłany: Pon 12:51, 09 Mar 2009 Temat postu:

W dytkach

Wiesz przeca z czym sie to Arechowi skojarzylo to dytkowanie Rotfl

Mi sie dzis znowu snily glupoty. Mielilam/mieszalam upieczony pasztet dla katechetki z gimnazjum. I mialam z tym od kija klopotow, w koncu zmielilam caly, ale wyszla z tego mala lyzeczka i... Ona przyszla, ja sie zaczelam tlumaczyc, ze to na sprobowanie, ze nastepnym razem jak jej zasmakuje to wiecej dostanie i... Sen sie skonczyl

A intro fajne, nie widze nic zbereznego Laughing

O jaaa, Chang Chen tu gra? No patrz, nawet nie wiedzialam!

R

mnie sie snil maly chinski cesaz co mial 1010 lat a wygladal na 10 i eleiksir niesmiertelnosci i dom jeta li z obunkrowana kuchnia z czujnikami ruchu zeby nikt niz z niej nie podjadal miedzy posilkami
na scianie mial zatopiony w lace szkielet jako obraz
czujniku ruchu nie reagowaly na niemowlaki i wszystkich ktorzy pelzali po podlodze, a jeden chinczyk marzyl o tym zeby byc jagiem czy milem takim ruskim i dostal granatem, wykopalo go w kosmos i zostal tym mysliwcem
nie wiem, to po The Spirit mi sie to snilo, glupi film strasznie
i ja sie napilam tej krwi herkulesa trzymanej w kuchni jeta i bylam dlugowieczna na zawsze, a cesarz sie tylko usmiechnal, powiedzial bardzo dobrze i wylal reszte i powiedzial, ze on juz nie chce byc niesmiertelny, bo ja nie mam pojecia jakie to uperdliwe zyc 1010 lat, a wygladal oczywiscie jak maly ming tien

red

PBM, a dokladniej... Vismir. W szacie podobnej do Xardasa.
Ma dziwny smiech, przerazajacy, odbija sie echem mimo, ze nie ma skal nigdzie ani niczego od czego moglby sie odbic. Jest blondynem, dlugie wlosy, wiek sredni, ale nie stary, nie ma jeszcze zbyt wiele zmarszczek, nie ma zarostu, na lbie srebrny diadem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Szata otwarta, bez tych takich szponiastych barow, to powinno byc oklaple. A oczy czerwone. Grozne. Przeszywaja czleka na wylot. No i skora cholernie jasna - albinos.

red

gralam w gre komputerowa. lapanie dzieciakow do taczki. rodzaca byla gabrielle, lapaczem sama taczka. jak spudlowalo sie raz to potem wsio latalo megaszybko i pamietam, ze nie moglam w ogole skumac o co w tym chodzi. te dzieciaki spadaly jak deszcz z nieba... a ja sie meczylam, meczylam i meczylam. w koncu zmienilo mi sie to w pbmowe cos... ze my to musielismy robic dla vismira... rodzaca byla jakas laska, nie pamietam jak wygladala i kim byla, w koncu widzielismy tylko jej miedzynoze

no ale lapalismy te bachory, ktore z niej wylatywaly jak z katapulty jakiejs. a arech mial uszy, ogon, wydluzony ryj i porosniety byl futrem. i strazniczy potem go chcieli zabic... wyladowal na noszach, zajely sie nim amazonki, bo druzyna olala i pojechala do karczmy. amazonki urzadzily mu ostra chloste i wtedy pojawila sie sl z kamiennym nosem, ktory ciagle jej odpadal i pretensjami do niego, ze nie wylapal wszystckich dzieciakow do tej taczki.

R

sen z piatku na sobote Smile

sen z ratowania wtc

snilo mi sie, ze do miasta zbliza sie ogromniasta traba powietrzna, ale taka wielkie, ze przekraczala wysokościa jeden z najwiekszych drapaczow chmur w miescie i o ten drapacz wszystko sie w tym snie rozchodzilo. Nie wiem jakie to bylo miasto poczatkowo chyba cos w usa, ale pozniej polska. budynek byl naprawde wysoki sama stal i srebrne antysloneczne szklo, mial tak pieter od 100 do 2200 - zmienial mi sie kilkakrotnie. W kazdym razie wiadomo bylo, ze ta traba zmiecie budynek i ludzi, a to dlatego, ze na dachu tego budynku znajdowalo sie jakies urzadzenie kontrolujace pogode i ktos z niego ukradl jakas czesc co spowodowalo, ze ta traba sie pojawila i zaczela isc na ten budynek, na ewakuacje bylo jjuz za pozno, jedyny ratunek, to bylo dotrzec na ten dach i umiescic te czesc na miejscu z powrotem. Oczywiscie ja nie wiedzac juz czemu te czesc mialam i mialam 10 minut na dotarcie na dach. Wszycy uciekali z miasta jak w twisterze, tylko ja jechalam jakas furgonetka pod prad do tego budynku w centrum, po drodze okazalo sie, ze w mijanych restauracjach sa porzucone pozamykane konie, ktos sie awanturowal, ze nie moge tak tego zostawic, ze musze je uwolnic, ja sie darlam ze nie mam czasu na to, ze mam tylko 10 minut, ale w koncu zatrzymalam sie przy jednej restauracji i uwolnilam z niej konia, potem z jakiejs obok, w rezultacie zasuwalam konno na zlamanie karku do drapacza chmur. W drapaczu dopiero byl cyrk. Otóż w tak wysokim budynku nie bylo wind ktore by jechaly od samego dolu do samej gory, dojezdzalo sie do ktoregos pietra i jechalo kolejna winda,, ktora kursowala tylko pomidzy okreslona iloscia pieter, np. jade jakas do 22 pietra, a potem jakas kolejna ktora jezdzi miedzy 22 a 53 na przyklad, a tutaj bylo jeszcze gorzej bo te windy nie byly jakos blisko siebie, trzebab ylo szukac po budynku tej kolejnej na kolejne pietra! ito jeszcze mogly jezdzic tak ze wysiadam na 22 pietrze, znajduje jakas winde a ta jeszdzi miedzy 15 a 25, zaden interes. Szukalam takich wind, ktore mialyby najblizej tego dachu, jakies co jezdzily do 80 ktoregoss pietra, potem byla kolejnna faza snu z kolejna wersja budynku, ta traba byla caly czas gdzies w tle, ale tym razem juz bylam z jakas grupa ludzi na dole, na parterze i szukaalismy tych wind, a wsrod nas byl Darth Vader, ktory byl czyms w rodzaju bin ladena, terrorysty, to on cos porobil z windami, bo chcial zaszantazowac miasto, ale nie pprzewidzial tej traby, ktora zmiecie cale miasto, dlatego nam pomga, bo chce zebym zdazyla na ten dach, pamietaam, ze przyspawal palcem jedna winde, zeby nie uciekla nam gdzie na pietro, bo trzeba bylo dlubac w jej panelu sterujacym,po dlubniu dalo sie otworzyc jakas klapke w scianie, za ktora tqdam byla taka drabinka metalowa szczeblowa. Podobno prowadzila na sama gore i to byla jedyna mozliwosc, bo budynek nie mial szchodow w ogole! ta drabinka to byla jakas tajemnica architektoniczna, tajna w planach budynku, prawie nikt nie wiedzial o niej, tylkoten Vader. I mielismy sie po tej drabinie wspinac na te jakie 2000 pieter... Wiem, ze ta liczba byla wazna, ale juz nie pamiętam dlaczego. W każdym razie nastapila kolejna odslona snu i poblemu. Tym razem bylam na ktoryms tam bardzo wysokim pietrze, ktore bylo jednoczesnie jakas calopietrowa biblioteka czy czyms takim i bylo tutaj duzo dzieci czy jednoczesnie zakonnic i wszyscy sie jakos probowali pogodzic z losem, ze juz nie zdaza uciec i nagle nie wiem czy to ja, czy ktos inny skupil sie bardzo, bardzo mocno zrobil blysk i teleportowal ich wszystkich na dol. W koncu udalo mi sie znalezc na tym dachu, wcisnelam w to urzdzenie to cos co wygladalo jak tranzystorek czy dyskietka, chociaz byla tez wersja snu, ze jednak tak traba przeszla po budynku i go dosyc zmasakrowala, zostawiajac gorne pietra podzurowaione i poodrywane, ale jednoczesnie i w tej wersjji kiedy zniknelam te trabe, ten budynek tez nie byla w najlpszym staanie, wygladal jak sieziba FBI po wybuchy bomby. I wtedy nagle zjchali sie rozni oficjele, wojsko, pojawil sie nasz premier i prezydent, tylko nasz prezydent wygladal jak Rewinski i podtrzynywalo go dwoch ochroniarzy w bialych garniturach, bo byl bardzo chorowity i w ogole tto bylo niezwykle zdarzenie, ze go zobaczono publicznie i ze sie pofatygowal, bo tak, to go nikt latami nie widywal. Pojawila sie tez jakas stara gropa ala mamusia B Fondy, ktora byla mamusia prezydentaa i nieformalnie rzadzila krajem i zaczela przemowienie. Najpierw owszem pochwalila, ze sie udalo, ze bohaterstwo i uratowannie swiata, ale potem zaczela cos gledzic, ze obowiazkiem kobiet jest iedziec w dmu, gotowac, nie odzywac sie do mezczyzn, a na pewno nie probowac bohaterskich czynow i nawet te uratowane dziecio-zakonnice sie wkurwily i zaczely buczec na nia i rzucac czyms w nia, a sie tez wkurzylam, przedarlam sie do mikrofonu pizgnelam ja w glowe czyms co wygladalo jak plyta glowna albo jakis modul scalony z kompa i nawrzeszczalam na nia, ze koniec jej rzadow i zeby si stara, zacofana baba wynosila stad i ze jej nie chcemy.

red

Ostatnio miewam glupie sny. Przykladowo dzis...

Snilo mi sie, ze bylam w starej pracy... ale ta praca byla na jakiej wyspie, gdzie byly murzynki, przewodnikiem byl jackie chan, ale dostal w leb i go trzeba bylo kurowac, a moje papiery robotnicze wygladaly jak jakis podrecznik. Pielegniarka (nie wiem po co) miala miejscowkie w gimnazjalnym kiblu i trzymala bandaze w kabinach, ponumerowane wg wielkosci i kolorow, ja mialam za zadanie znalezc nr 4, elastyczny, ale byl za krotki, wiec kazala szefowej mnie sprawdzac co tydzien - nie wiem po co - no i potem wracalismy do wiochy, ktora byla recepcja i trzeba bylo w drodze tanczyc jak te murzynki i isc po ich sladach! Obudzilam sie jk w slad nie trafilam... Zadzwonil telefon

KD10

Nie śniło mi się nic od wieków, a moze po prostu nie pamiętam co mi po głowie się kołatało. A wczoraj popełniłam straszny grzech i wypiłam piwo x 2 a efekt w nocy był taki, że przyśniła mi się Res, która : była w wieku ok. lat 20, chyba posiadała połowe głowy pomalowaną na czarno, a drugą na czerwono. Znaczy się włosy. Przyjechała do mojej dziury, ale po co to nie wiem za to na pewno z dwoma gentelmenami z których jeden wyglądał dokładnie jak mój tata Shocked

Spali sobie w remizie strażackiej, a w pokoju trzymali samochód. Były jakieś tam dyskusje ale niestety już nad ranem i niewiele pamiętam. Może to i dobrze a i Res jakas taka niepodobna do siebie była. Muszę chyba zacząc ograniczac sobie siedzenie przed kompem, bo jakieś przetrenowanie zaczynam objawiać, najpierw Xenka a teraz Res brrr

R

LOL
to juz jakas regula, ze sie snie Xenitom i do tego z farbowanymi wlosami. Lata temu snilam sie jednej jako ghotico pankow z zielonymi

a u mnie w kolejce czekaja 3 sny do opisania bo dziwaczne jak nigdy