Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP
Xena Warrior Princess
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Legalnie czy nie?
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Luźne pogawędki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
narya
Królowa Amazonek



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:09, 17 Lut 2007    Temat postu: Legalnie czy nie?

Przeniosłem te posty do innego tematu, bo o Renee nic już tu nie było.
Zico


Może i nie tyle, co się grono zmniejsza, a tyle, że zawsze było małe
Ja znam mnóstwo osób, które kiedyś oglądały Xenę. Z resztą prawie wszyscy oglądali. Tylko... jakoś chyba na dłuższą metę to nie ciagnie ich do tego serialu, a szkoda, bo tak to muszę zmuszać niektórych do oglądania odcinków teraz, żebym miała z kim porozmawiać Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:05, 17 Lut 2007    Temat postu:

Sytuację zapewne uratowałoby wznowienie produkcji serialu. Ale coraz mniej w to wierzę. XWP podzieliło los wielu innych seriali, czyli zaginęło w przepastnych szufladach wielkiej wytwórni. Ci, którzy mają prawa do serialu, dawno zajęli się czymś innym; zrobili kariery, pieniądze i zapomnieli o sprawie. Z kolei Ci, którzy mogliby i chcieli coś zrobić - nie mogą, bo nie mają prawa. Biurokracja wielkiej korporacji i kwadratura koła, ot co.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
narya
Królowa Amazonek



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:42, 18 Lut 2007    Temat postu:

Zgadzam się.
A my - zagubione duszyczki - musimy żyć wśród tego wszystkiego z myślą, że nawet nie możemy sobie tu u nas kupić legalnie Xeny. Żałosne.
Słabo mi się od tego robi, bo potem jeszcze mają pretensje, że się "piractwo szerzy". To niech może zrobią w tą stronę krok, a nie tylko marudzić. Przecież trzeba jakoś sobie radzić. Zabijać, aby żyć.
A poza tym to chyba był taki mały off-topic Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:38, 18 Lut 2007    Temat postu:

Narya napisał:
Zgadzam się.
A my - zagubione duszyczki - musimy żyć wśród tego wszystkiego z myślą, że nawet nie możemy sobie tu u nas kupić legalnie Xeny.


Aha, a nielegalnie to mozemy?
Bull shit. Wszystko to kwestia pieniedzy. Sa wydania po polsku czesci, a reszte mozna kupic zza granicy - jak cywilizowany, czlonek UE, czlowiek.
Brak na rynku jest tylko wmowka do kradzenia.
Pozyjemy, zobaczymy, kieyds moze cos jeszcze wydadza i ciekawa jestem ile z was "tych biednych duszyczek" to kupi, a ile bedzie marudzilo, ze za drogie i dalej bedzie sciagac z netu.
To jest Żałosne.
A dystrybutorow to jakos nie probujecie meczyc, zeby wydali. Prosze bardzo, mozna sprawdzic kto jest na Polske od Universalu i zaczac slac petycje, jezeli wam zalezy.
Ale nie zalezy, bo latwiej sciagnac z netu.
Wiec darujmy sobie takie krokodyle lzy <g>
Sciagacie odcinki, trudno, nic nie robicie, zeby to zmienic, trudno, ale nie marudzcie tutaj, ze MUSICIE to robic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
narya
Królowa Amazonek



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:34, 18 Lut 2007    Temat postu:

Wdech, wydech, wdech, wydech, wdech...

Drugi raz już skasowałam, co napisałam. Nie mam zamiaru się kłócić, a post zawsze własnie taki mi wychodzi.
Res, daj spokój. Powiedz mi, gdzie ja napisałam cos, co mogło opowiadać się za ściaganiem z netu? Po prostu smutno mi, że u nas nie wydali Xeny. Będę sobie czekać i czekać, a może kiedyś to zrobią. Mówi się trudno.
Coś jednak wydali i bardzo się cieszę. Niestety jakoś nieszczególnie odpowiada mi kupowanie zza granicy, ale to kwestia upodobań.

Peace&Love(to jest trudne)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xenka
Olimpian God



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:12, 18 Lut 2007    Temat postu:

R, coś Ty taka poprawna politycznie z tym kupowaniem? =P Zaraz mnie tu jakaś giertychowska bojówka ściągnie za tyłek, ale wydaje mi się, że kupowanie tzw. legalnych wersji jest dobre dla tych, co po prostu już nie mają co zrobić z kasą. Tak się składa, że jak mogę mieć sezon z etykietką za ileś tam dolców, albo bez etykietki za free to wybiorę tę drugą opcję z prostej przyczyny : za te dolary (złotówki, nieważne) mogę kupić sto innych rzeczy, których nie mam w zamiarze kraść ze sklepowej półki. Nie sądzę, żeby ktokolwiek ucierpiał na kupowaniu pirackich gier, czy piosenek, no chyba, że te ciężkie, opasłe dupki-menedżerowie, którzy i tak mają tyle kasy, że wykarmiliby całą Afrykę przez 10 lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
narya
Królowa Amazonek



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:34, 18 Lut 2007    Temat postu:

Jeśli ja miałabym do wyboru pirackie a legalne z etykietką, jak mówi Xenka to jednak wybrałabym z etykietką. Po pierwsze lubie kupować dużo niepotrzebnych rzeczy(w tym wypadku akurat potrzebne:P), a po drugie ładnie wyglądają takie z etykietką na półce, nie żebym miała za dużo kasy i nie wiedziała, co z nią zrobić. Choroba taka, spaczenie totalne - nie wiem jak to nazwać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xenka
Olimpian God



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:07, 18 Lut 2007    Temat postu:

Narya, znam ludzi, którym kupowanie rzeczy z etykietką po prostu sprawia przyjemność. To dotyczy głównie płyt z muzyką, bo z filmami to wiesz jak jest. Albo się spodoba, albo nie, a wydawać 50 zł w ciemno to chyba nikt nie chce.
Racja, że z etykietką, plakietką itd wygląda ładniej, ale dlatego mili panowie informatycy wymyślili dwustronne nagrywarki, które wypalają gorę płytki tak, że może wyglądać jak prosto ze sklepu. Do tego kupujesz plastikowe opakowanie i etykietkę na nie drukujesz i amen. Racja, nie ma tego sentymentu, że się kupiło za w pocie czoła zarobione pieniądze, ale wizualnie nie ma zbytniej różnicy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:21, 18 Lut 2007    Temat postu:

Xenka gadaj sobie i nazywaj to jak chcesz, ale scioagajac z netu po prostu kradniesz. I nie okradasz menadzerow tylko przede wszystkim aktorow, ktorzy maja w przypadku XWP zagwarantowany procent od kazdej sprzedanej kopii odcinka.
Ja owszem przymykam oko na to, ze cos jes sciagane z netu w momencie, kiedy nie jest wydane i nie ma skad tego wziac. Nawet jezeli wydano XWP za granica, to trudno, sa w naszym kraju ludzie, ktorzy nie nauczyli sie i nie naucza sie jezyka na tyle, zeby zrozumiec dialogi nawet z napisami.
Ale bede tepic takie tlumaczenia jak twoje oraz piracenie tego co mozna w Polsce kupic i wcale nie za takie duze pieniadze.
A jak jest sie fanem to mozna przez rok czy przez kilka lat uzbierac sobie na te sezony DVD zagraniczne jak to ja zrobilam, majac, przepraszam cie bardzi, wiele, powaznych i doroslych wydatkow na glowie, a nie kieszonkowe od rodzicow czy cala kase z pracy tylko na rozrywki.
Tak jak pisalam sciagacie, trudno, ale uwazam, ze nie wolno marudzic w tym momecie, ze nie ma XWP wydanej po polsku, bo nic w tym kierunku nie robicie, a jeszcze zniechecacie dystrybutora jawnym przyznwaniem sie, ze wybieracie ""free".
Jestem poprawna politycznie o tyle, ze uwazam i zawsze uwazalam, ze jak cos sie podoba, to trzeba w koncu dac zarobic tworcom i nie poprzestac tylko na divixie, ale pare tych filmow predzej czy pozniej kupic sobie legalnie. No naprawde 20 dolarow na wydanie DVD z kestrasami to nie jest kasa, ktorej nie mozna raz na rok uzbierac i wydac.
Albo pojsc do kina na film, ktory naprwde sie podoba i zaplacic za ten bilet, a nie ogladac jakiegos kamero screenera tydzien po prmierze na migajacym ekranie.
Jest Allego, jest eBay - tam tez mozna kupic taniej. Trzeba tylko miec zalozenie, podejscie, a nie z gory uwazac, ze i tak bede krasc.
O ile nie wpadam w skrajnowsci typu likwidacja wszelkich mp3, niepozyczanie plytek i ksiazek, to zdania nie zmienie, ze mozna odlozyc i kupic rzeczy wydane w oryginale, niekoniecznie tylko przez polskich dystrybutorow i posiadac je na polce. Jak ksiazki. A jak nie stac, to wypozyczac z wypozyczalni jak ksiazki z biblioteki i tez dac zarobic. A w przypadku XWP - kupic to co u nas wydano, miec te divixy i siedziec cicho albo zrobic jakis gest do dystrybutorow w kirunku wydania tego.
No i teraz tak jakby wydali po 200 zl jeden sezon, to co? Kupilibyscie? Pewnie nie, pewnie by bylo jeczenie, ze za drogie.
A moj wczesniejszy post odnosil sie do ogolu i do takich stanowisk jak wlasnie Xenki. W koncu dystrybutorzy slusznie maja ten argument o piractwie jak widac, w zaden sposob nie wytracamy im go z reki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
narya
Królowa Amazonek



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:48, 18 Lut 2007    Temat postu:

Z jednej strony zgadzam się z Res. Niestety jednak twierdzę, że nie każdy musi mieć doskonały dryg do języków obcych i wtedy, co? Też ma kupić sobie wersję całkowicie angielską? To jest trudny orzech do zgryzienia. W sumie ściągając z netu też raczej ogląda się po angielsku, bo nie ma do wszystkich odcinków napisów. Eh. Jestem za Res, ale poczekam jeszcze trochę, a nuż wydadzą Xenę w 25 rocznicę? Twisted Evil

A dwieście złotych to nie jest znowuż taki ogrom tym bardziej, że za cały sezon. Władce Pierścieni sprzedawali nawet drożej(kolekcjonerskie wydania z figurkami) i jakoś się udało zakupić.

A własciwie to wiadomo dlaczego nie wydali Xeny u nas? Bo było małe zainteresowanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xenka
Olimpian God



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:33, 18 Lut 2007    Temat postu:

Narya napisał:
A dwieście złotych to nie jest znowuż taki ogrom tym bardziej, że za cały sezon. Władce Pierścieni sprzedawali nawet drożej(kolekcjonerskie wydania z figurkami) i jakoś się udało zakupić.


Narya, jeśli ktoś te 200 zł ma, to niech sobie kupuje legalnie. Niestety nie każdego stać na to, żeby na kawałek rozrywki (jeden sezon z jednego serialu, a gdzie reszta?!) wydać aż tyle kasy. Możliwe, że masz świetną pracę i dużo zarabiasz, może R też. Ja za rok planuję wyprowadzkę z rodzinnego domu i tym bardziej nie będzie mnie stać na to, żeby kupować legalnie.
Ale przecież to nie powód, żebym rezygnowała z ulubionego serialu, czy zbierała puszki z koszy, żeby kupić legalną wersję, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:48, 18 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:


A własciwie to wiadomo dlaczego nie wydali Xeny u nas? Bo było małe zainteresowanie?


Raczej tak. Wtedy kiedy brali sie za wydawanie sriali na DVD, XWP mialo jeszcze prawa do puszczania w tv, a teraz wlasnie jest juz lata po popularnosci i tym bardziej nikt nie zwraca uwagi na ten tytul. Mozna sprobowac pisac petycje i wtedy naprwde zobaczyc czy by sprobowali wydac, czy powiedza zdecydowanie, ze nie wydadza ani teraz, ani nigdy.
I wtedy bedziemy zwolnieni z wiekszosci wyrzutow sumienia wobec nich.
Jednakze nadal uwazam, ze powinno sie jako fan uzbierac na wydania zachodnie i podziekowac w ten sposob chocby tylko LL i ROC, jesli nie calej ekipie ludzi, ktorzy przez 6 lat owszem zarabiali na tym serialu, ale i dostarczyli nam rozrywki na lata.
Aha i nieznajomosc ang to jednka bardzo, bardzo kiepska wymowka, w momencie jak powstaja tlumaczenia albo sa napisy po ang, ktore mozna sobie potlumaczyc. One nie posluguja sie az tak skomplikowanym jezykiem, zeby ich nie zrozumiec.
A w przypadku Xenki upada ten argument, bo sama tutaj sie awanturowala, ze tlumaczenie polsatu jest glupie w porownaniu z doslownym tlumaczeniem z angielskiego, ktore uzywa <g>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xenka
Olimpian God



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:52, 18 Lut 2007    Temat postu:

R napisał:
Aha i nieznajomosc ang to jednka bardzo, bardzo kiepska wymowka, w momencie jak powstaja tlumaczenia albo sa napisy po ang, ktore mozna sobie potlumaczyc. One nie posluguja sie az tak skomplikowanym jezykiem, zeby ich nie zrozumiec.
A w przypadku Xenki upada ten argument, bo sama tutaj sie awanturowala, ze tlumaczenie polsatu jest glupie w porownaniu z doslownym tlumaczeniem z angielskiego, ktore uzywa <g>


Jasne, dla kogoś jak Ty, czy ja, kto zna język to one się ciężką mową nie posługują, ale dla kogoś, kto języka nie zna?
Weź sobie Xene w wersji np. meksykańskiej (zakładając, że w takim wyszła, a Ty tego języka nie znasz) i sobie pooglądaj ze słowniczkiem, ciekawe ile wytrzymasz Twisted Evil


Ostatnio zmieniony przez Xenka dnia Nie 21:10, 18 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
narya
Królowa Amazonek



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:06, 18 Lut 2007    Temat postu:

Kurczę, Zico aż zrobił nam z tego oddzielny temat A tak chociaż wyglądałoby, że temat o Renee jest popularny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:39, 18 Lut 2007    Temat postu:

Kiedyś Indianie nie mogli zrozumieć, jak blade twarze mogą handlować ziemią. "Może zaczniecie sprzedawać rzeki i powietrze?" -śmiali się. No i doczekali się.
Rozumiem, że twórcy mają swoje prawa i powinni zarobić na swoich dziełach. Ale wkurza mnie przesada w tym względzie. To już wręcz zakrawa na pazerność. Czyli cechę, która powinna być obca artystycznym duszom.
Wkurza mnie, że nie mogę posłuchać radia w taksówce, czy supermarkecie. Wkurza mnie, że mój młodszy brat nie może zrobić dyskoteki w świetlicy, jak ja to kiedyś robiłem. Wkurza mnie, że nie mogę przegrać kumplowi płytki z filmem. Wkurza mnie, że nie mogę używać zasr...nego programu, którego inna wersja jest bezpłatna.
Za daleko to chyba wszystko zaszło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:42, 18 Lut 2007    Temat postu:

no wiec mowie, ze skrajnsci sa niepotrzebne, acz naszym artystom powinno sie placic wreszcie porzadne tandiemy za lata pracy i korzystania z materialow archiwalnych ich dorobku, a nie placic tylko bandzie biurokratow organizacji. Na zachodzie tez zeruje wielu posrednikow, a sami tworcy g maja albo bardzo maly procent. Ale nie bede popierac swiadomego kradzenia ot tak, w momencie kiedy przy odrobinie wysilku mozna jednak ten oryginal kupic. Moze nie od razu, ale w koncu.
Ja kupuje oryginaly filmow z JC, po pierwsze dlatego, ze to nie sa same filmy, po drugie widzialam ile go kosztuje zrobienie takiego filmu, to niech ma, czy na siebie, czy na te charytatywnosc, a po trzecie stac mnie. I mimo ze pelno jego filmow w necie nie sciagam tego.
Artysta tez czowiek i zyc z czegos musi, powietrzem sie nie naje, zawdo ma wolny, a nie na etat i takie gadanie o pazernosci tez do mnie nie przemawia. Iles tam tekstow popelnilam, za kazdy kazdego grosza nie wyciagne, ale sie wkurwie jak ktos uzyje bez spytania mnie o zgode albo napisze na podstawie mojej pracy artykul, za ktory dostanie kase, a ja nic.
Sluchac brzeczenia w taksowce i markecie nienawidze i ja osobiscie bylabym bardzo zadowolona, zeby bylo cicho. Tak samo w knajpach. Moze wtedy ludzie nauczyliby zachowywac sie ciszej, nie drzec mordy, bo by zobaczyli jaka to wiocha jak ich tak slychac.
Po co masz kumplowi przegrywac plytke z filmem?
Pozycz mu oryginal albo niech kupi wlasne. Czy kiedy chce przeczytac ksiazke, ktora posiadasz, to mu ja dla odmiany kserujesz?!
Tego to ja nie rozumiem. Jak mu sie tak ten film podoba, to niech ma wlasny oryginal albo obejrzy razem z toba. Tak powino sie do tego podchodzic. No ewentualnie przegraj wydanie zachodnie, ktore zdobyles tylko ty. Jezeli ci w tym momencie nie szkoda swojego czasu i wloznej w to kasy, to prosze bardzo, rob prezenty kumplowi. Ale w przypadku posiadanych wydan polskich to juz jest wstretne. A poza tym ten twoj kumpel to przysiegnie ci i przysiegi dotrzyma, ze juz nikomu nie przekopiuje? Zauwaz ty zrobisz jedna kopie, a znajomi kumpla zrobia 10. Moze 10 oryginalow by nie kupiono, ale podejrzewam, ze 3 by mogli i tym sposobem artysta dostaje 20% od jednej sprzedanej plytki zamiast od 3. Pamietaj tez, ze jednak to idzie do puli podatkowej. Jezeli nie zabiora tobie i tworcom w ten spospb, to zabiora tylko tobie wiecej przy kolejnej okazji. Nie ma wiec nic za darmo i niczego nigdzie sie nie omija. Niedlugo net tak opadatkuja, ze ja nie wiem skad wam sie bierze, ze to jest za friko. Moze stad, ze niektorzy uzytkownicy tego forum nie placa z wlasnje kieszeni za czas spedzony w bitach. Gdyby placili, nie szafowali by tak beztrosko, ze cos maja za darmo.
Ja w sumie nie mam nic przeciwk odivixom jako formie sprawdzeniu produktu przez zakupem, bo nie akceptuje polityki mikrosoftu, ze mam kupowac kota w worku i godzic sie na warunki przed przeczytaniem, ale nie akcaptuje jako jedynej formy posiadania w domu ulubionych filmow czy muzyki.
Co do programow, tez jestem gotowa zaplacic za kod aktywacyjny i miec full wersje, ale 50 i wiecej dolarow jest juz przesada. Wtedy wole taki program w ogole wyasowac i znalezc inny i tanszy.
Nie podoba mi sie tez zmuszanie przez mikrosoft do kupienia najnowszej wersji ich produktu na zasadzie, ze programy przestana chodzic na starych oraz ograniczanie ilosci reinstalacji jak juz sie kupi.
I dlatego ja wciaz jade na 98 kupionym wieki temu a inny dostalam razem z maszynka i nie wiem co zrobie jak bede musiala przpeorwadzic reinstal <g>
Aha i jak juz siegnales po tych nieszczesnych Indian <g>
Ja sie tam nad nimi specjalnie nie lituje, bo chlopaki szybko zapomnieli, ze ta ziemia, woda i powietrze ojcow nalezala kiedys do innej nacji, z ktora postapili tak samo jak z nimi biali.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luna
Bogini - Administratorka



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 320 m n.p.m.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:22, 19 Lut 2007    Temat postu:

Akurat zgodze sie R.Ja jestem w stanie kupic kazdy orginalny sezon Xeny jaki by wyszedł (wiadomo jest wielki wydatek zreszta ile np kosztuje sezon Szesc stop pod ziemia - ok 200 zł), ale jednak orginał to cos innego...
Nie ma tutaj takiej osoby ktora nie sciagalaby czegos z neta, bo to raczej nierealne zyc legalnie w tych czasach i w tym kraju, ale z drugiej strony tak jak R wspomniała to jest zwyczajna kradziez.
Ja staram sie kupowiac wszystko co lubie(jak mi na to fundusze pozwalaja:P) bo jednak z orginalem inaczej sie czuje:)
a wlasnie bo wspominalas Res ze małe branie bedzie miec teraz XWP, a to czemu Universal pokusił sie o wydanie przeszlo 2 lata temu trylogi herkowej?
mysle ze gdybysmy troche ich pomeczyli...trzeba sprobowac bo same gadanie nic nam raczej nie da.
Pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:49, 19 Lut 2007    Temat postu:

Ja nie mówię o piractwie, jako takim, gdy ktoś robi lewe płyty artystów i sprzedaje to na stadionie. Albo zakłada wypożyczalnię z lewymi DVD. To oczywiście zjawisko naganne i powinno być zwalczane. Ja mówię o dzieleniu się dobrami kultury. Słyszałem, że jakiś film jest dobry, więc przegrywam go sobie od kumpla, albo ściągam z netu. Co w tym złego?. Jeżeli będę miał go kupić za min. 50 PLN (pomijając już fakt, że taka możliwość istnieje dopiero, gdy film stanie się starociem), to pieprzę to. Wolę kupić sobie cztery flaszki. Też będę miał niezłe wizje. Artysta i dystrybutor i tak nie zarobi. Zarobi przemysł monopolowy. Kumpel, któremu daję płytę do przegrania, i tak nigdy by jej nie kupił, bo nie jest fanem Xeny. Jak będzie miał możliwość obejrzenia za darmo, to obejrzy, jak nie, to też nie będzie chory z tego powodu. I tak XWP straci potencjalnego fana. Jeżeli jestem czyimś fanem, to prędzej czy poźniej kupię sobie ten oryginał, żeby mieć extra jakość i pochwalić się przed innymi fanami. A tak nie mam możliwości nim zostać, bo płyt, albo nie ma, albo kosztują kupę kasy.
Cytat:
Iles tam tekstow popelnilam, za kazdy kazdego grosza nie wyciagne, ale sie wkurwie jak ktos uzyje bez spytania mnie o zgode albo napisze na podstawie mojej pracy artykul, za ktory dostanie kase, a ja nic.

A jeżeli jakiś ciekawy czytelnik dostanie Twój tekst na xero, to też będziesz go ciągać po sądach?
Cytat:
Sluchac brzeczenia w taksowce i markecie nienawidze i ja osobiscie bylabym bardzo zadowolona, zeby bylo cicho. Tak samo w knajpach.

Tu nie chodzi o to, co się podoba Res, tylko o zasadę. Dlaczego, kur..., nie można w miejscu publicznym słuchać muzyki, za którą jakiś klezmer, czy inny, pożal się boże, artysta, wziął już kupę kasy? Taksówka moja, nośnik legalny, to o co chodzi? Najchętniej przegnałbym te wszystkie "gwiazdy" z powrotem na jarmarki.
Cytat:
Czy kiedy chce przeczytac ksiazke, ktora posiadasz, to mu ja dla odmiany kserujesz?!

Nie. I być może dlatego 90% ludzi w tym kraju niczego nie czyta.
Cytat:
Pamietaj tez, ze jednak to idzie do puli podatkowej.

Mam gdzieś politykę podatkową Państwa. I tak wszystko rozpieprzą na jakiś Irak, czy inne samochody dla burmistrzów. Niczego jeszcze od tej bandy złodziei nie dostałem i o nic nie proszę. A i tak zabiorą, tyle, ile będą chcieli. Czy będziemy kupować legalne płyty, czy nie.
O chciwości microsoftu nie warto nawet się rozpisywać. Mam tylko nadzieję, że wolne oprogramowanie w końcu puści tę bandę z torbami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:14, 20 Lut 2007    Temat postu:

Zico napisał:
Ja nie mówię o piractwie, jako takim, gdy ktoś robi lewe płyty artystów i sprzedaje to na stadionie. Albo zakłada wypożyczalnię z lewymi DVD. To oczywiście zjawisko naganne i powinno być zwalczane. Ja mówię o dzieleniu się dobrami kultury. Słyszałem, że jakiś film jest dobry, więc przegrywam go sobie od kumpla, albo ściągam z netu. Co w tym złego?.



Nie ma rozgraniczenia. I to jest piractwo i to jest piractwo. A co jest zlego to juz ci wyzej napisalam - sciagajac go z netu lub przegrywajac, pozbawiasz tworce procentu od tego. Podoba ci sie, jest fajny, to co ci stoi na przeszkodzie obejrzec go legalnie? Dlaczego z premedytacja kradniesz i siegasz najpierw po internet zamiast isc do kina, wypozyczyc dvd?
To jest durne tlumaczenie. A wobec prawa i to co ty robisz i ten pirat ze stadionu jest takze lamaniem prawa. Mozesz sobie pytac co jest w tym zlego. Ale jak cie zlapia, to ci przysola wyrok, bez wdawania sie w naciagana filozofie.
I nie jest to zadna buntowniczosc i robienie z siebie rewolucjonisty kulturowego - to najzwyklejsze cwaniactwo i wygodnictwo - sciagne sobie z netu, zaoszczedze 40 zl, a ci co nie sciagaja to frajerzy.
Czy jednoczesnie sciagajac go z netu, przysiegasz i dotrzymujesz slowa, ze jezeli film jest faktycznie fajny, to kupisz oryginal?

Cytat:
Jeżeli będę miał go kupić za min. 50 PLN (pomijając już fakt, że taka możliwość istnieje dopiero, gdy film stanie się starociem), to pieprzę to.


Oczywiscie. I dlatego dystrybutor tez cie pieprzy. Poza tym troche sie rozejrzyj po rynku. Zobacz ile teraz kosztuja filmy dvd wydawane w Polsce, nawet te deluxowe wersje. Wygodnie jest zalozyc, ze jest za drogo i ze staroc i miec wymowke do piracenia. Juz pisalam - jest allegro gdzie mozna kupic oryginaly za polowe ceny, ktora film osiaga juz pare miesiecy po wydaniu. Jaki staroc? Poza tym co, goni cie ktos, to wyscig jest, ze nie obejrzysz filmu dwa dni po premierze? Dziwne tez jest takie gadanie, w momencie, kiedy amatorzy sciagania wybrednie zycza sobie dvdripy, a one pojawiaja sie w sieci pare miesiecy po premierze filmu. A czesto i po premierze u nas polskiego wydania czy tuz przed wydaniem u nas. Taaa, tlumacz sie dalej.


Cytat:
Wolę kupić sobie cztery flaszki. Też będę miał niezłe wizje. Artysta i dystrybutor i tak nie zarobi. Zarobi przemysł monopolowy.


No wlasnie - wolisz. Nie to, ze cie nie stac, nie to, ze nie ma dostepu - wolisz wydac tyle samo kasy na co innego, czego nie ukradniesz, bo moze sie to zle skonczyc dla twojego zdrowia, za to ukrasc cos co teoretycznie nie grozi zadna konsekwencja.
Nie zarobi podwojnie albo i wielokrotnie, bo ty nie tyle, ze rezygnujesz z zakupu, ale nie rezygnujesz ze sciagniecia z internetu i nie dosyc tego, to jeszcze bedziesz innym kopie robil i rozdawal. Skorzystasz z pracy tworcow, ale nic im nie dasz w zamian.
Mnie nie podobaja sie wydania polskie, ale nie okradam tworcow, bo po prostu kupie ich dzielo od innego dystrybutora, ktory wydaje to porzadnie. Zrezygnuje z tych 4 flaszek, bo wlasnie chce wydac te pieniadze na oryginal i cieszyc sie filmem, ktory lubie i bardzo mi sie podobal.
Mozesz sie obruszac, ze szafuje tak slowem krasc, ale tym to jest. Takie mamy prawo u nas i pod te definicje podpada sciaganie z internetu i robienie kumplom kopii.
I nie posiadanie oryginalu, z ktorego zrobilo sie kopie.
Ja nikogo za reke nie lapie, donosow nie robie, pisze tylko jak to realnie wyglada i ze nic nie znacza takie argumenty jak twoje.
Jest to nie fair wobec tworcow, a oprocz tego podejmujesz ryzyko, ze jak wpadniesz to pociagna cie do opowiedzialnosci i twojego kumpla tez, za wspoludzial. Twoje ryzyko. Pirat ze stadionu przynajmniej ryzykuje za gruba kase, ty bedzie po prostu frajerem, ktorego latwiej zlapac.
Pociesz cie tylko, ze siedziec to nie pojdziesz, ale po kieszeni ladnie dostaniesz. Do konca zycia bedziesz splacac niechec do wydania 50 zl <g>

Cytat:
Kumpel, któremu daję płytę do przegrania, i tak nigdy by jej nie kupił, bo nie jest fanem Xeny. Jak będzie miał możliwość obejrzenia za darmo, to obejrzy, jak nie, to też nie będzie chory z tego powodu.


aha, czyli po co mu wciskac cos co go nie interesuje? Na sile nie musi tym fanem zostawac. Ja majac takiego kumpla, tym bardziej bym mu nie przegrala, bo szkoda by mi bylo mojego wysilku oraz marnowania pracy aktorow. Ja na sile nikmu nie pozycze filmow z JC, nie zrobie kopii z posiadanego oryginalu, bo wiem, ze mnie to interesuje, a nie kogos innego.
U mnie wciaganie kogos w fanowanie to wspolne ogladanie przede wszystkim, a nie wciskanie plytek. Opowiadanie o obiekcie fanowania, co koniec koncow doprowadza do tego, ze agitowana osoba zaczyna obiekt zauwazac, ogladac filmy z nim, widziec fragmenty wywaidow i artykulow, obejrzy ze mna pare odcinkow, a w koncu sama nabedzie to co sie da w Polsce. A pozniej moze i zza granicy jak bardzo ja wciagnie. Nie zaczynam wciagania w fanowanie od robienia plytek z tego co mam i wpychania, masz, bo jak nie bedzie za darmo to nie obejrzy.


Cytat:

I tak XWP straci potencjalnego fana.


Really? Potencjalnego fana trzeba zainteresowac, zaintrygowac, to robota innego fana, a nie samej plytki. Wiesz jaki jest serial na poczatku, wiesz, jakie sprawia wrazenie po wierzchu. To, ze nim zacznie sie ktos interesowac ktos komu powiewa albo go odrzuca, zalezy wlasnie od ciebie. Od tego jak go zachecisz swoja wiedza, tym czego na pierwszy rzut oka w tym serialu nie widac, a jest. Same ruchome obrazki to troche za malo, to wlasnie ogladanie w gronie fanow sprawia, ze staje sie to takie fajne. Sam serial zyskuje pozniej, ale najpierw trzeba sie przelamac i przetrwac jego poczatki.


Cytat:
Jeżeli jestem czyimś fanem, to prędzej czy poźniej kupię sobie ten oryginał, żeby mieć extra jakość i pochwalić się przed innymi fanami.


Czy mam to rozumiec, ze mimo swoich deklaracji, ze pieprzysz to, to kupisz XWP w oryginale? <g>


Cytat:
A tak nie mam możliwości nim zostać, bo płyt, albo nie ma, albo kosztują kupę kasy.


W przypadku XWP sie jeszcze zgodze. Ale nie zgodze sie na takie tlumaczenie w przypadku KAZDEGO filmu jaki jest produkowany, pojawia sie w kinach, jest u nas wydany czy za granica.

Cytat:
Cytat:
Iles tam tekstow popelnilam, za kazdy kazdego grosza nie wyciagne, ale sie wkurwie jak ktos uzyje bez spytania mnie o zgode albo napisze na podstawie mojej pracy artykul, za ktory dostanie kase, a ja nic.


A jeżeli jakiś ciekawy czytelnik dostanie Twój tekst na xero, to też będziesz go ciągać po sądach?


A czy ja cos takiego napisalam? Przeczytaj jeszcze raz zacytowany fragment.
Czytelnik sobie skseruje, zeby sobie przeczytac tekst z czegos co zostalo juz wydrukowane. Sila rzeczy moze nie miec dostepu do oryginalu wydania. Skserowanie sobie artykulu jest legalne w Polsce. Ja nie mam nic przeci kserowaniu sobie i CZYTANIU. O ile oczywiscie nie mowimy o kserowaniu calej ksiazki, ktora mozna kupic. Nielegalne jest wykorzystanie tego skserowanego tekstu do swojego tekstu i wziecie za to pieniedzy oraz bez uzyskania zgody pierwszego autora.
Jezeli gdzies znajde moj tekst i ani slowa, ze to moje ani nic, to owszem bede ciagac po sadach. Jeszcze inna sprawa, jezeli ktos wykorzystuje moja prace bez profitow - przeciez nie bede mu kazala placic dla samego placenia, ale minimum grzecznosci taka osoba powinna wykazac.
Na zachodzie to przyjmuje skrajne formy, bo nikt nikomu na nic nie chce dawac zgody. U nas tak nie ma, ale nie jest tez fajnie jak panoszy sie skrajne chamstwo i wszyscy uwazaja, ze wszystko jest niczyje i mozna sobie bez pytania uzywac we wlasnych rzeczach.


Cytat:
Cytat:
Sluchac brzeczenia w taksowce i markecie nienawidze i ja osobiscie bylabym bardzo zadowolona, zeby bylo cicho. Tak samo w knajpach.

Tu nie chodzi o to, co się podoba Res, tylko o zasadę. Dlaczego, kur..., nie można w miejscu publicznym słuchać muzyki, za którą jakiś klezmer, czy inny, pożal się boże, artysta, wziął już kupę kasy?


Skad wiesz, ze wzial kupe kasy?
A jezeli jego praca polega na tym, ze zarabia od kazdej kopii? To co? Raz w wieku 20 lat popelnil genialny utwor, ale ma na starosc umrzec z glodu, bo mu tylko raz za niego zaplaca? Zastanow sie chlopie co ty piszesz. Piekarz moze dostawac kase od kazdej bulki, bo za kazdym razem piecze nowe, bo efekt jego pracy jest zezerany za kazdym razem. Ale jak juz ty za kazdym razem konsumujesz czyjs utwor, to mu nie zaplacisz, bo to strawa (czytaj pusta rozrywka i robienie sobie przyjemnosci) dla ducha, a nie dla twojego zoladka? Zeby nie wpadac w paranoje utworzono umowy chroniace i artyste i indywidulanego uzytkownika - kupujac plyte placisz takze za prawo do dowolnej ilosci razy sluchania jej sobie, a tworca w tym zakresie zrzeka sie praw autorskich i wynagrodzenia. Ale nie placisz za sluchanie sobie tej jego plyty w pracy, nie dla swojej przyjemnosci tylko, ale tez dla przyjmosci obcych ludzi albo stada twoich kumpli. Na jednorazowa impreze mozna przymknac oko oraz posluchanie plytki w domu z kolega czy pozyczenie jej, ale jezeli regularnie ktos urzadza impry dla ludzi, robi za DJ i nie sa to impry w zaciszu domowym, tylko dla obcycy ludzi albo tej muzyki sluchaja wlasnie pasazerowie i klienci to juz nie, nie wolno ci tak bezstrosko tego puszczac.
Stacje radiowe musza placic za prawo do emisji, to czemu ty jako podmiot gospodarczy nie?

Cytat:
Taksówka moja, nośnik legalny, to o co chodzi?


O to co napisalam wyzej. Jako taksowkaz w ogole nie powinienes sluchac muzyki, bo moze cie to dekoncetrowac podczas jazdy. Szczegolnie w polskich warunkach <g>. Klient moze sobie ponadto nie zyczyc grania - to ze taksowka jest twoja, nie znaczy, ze mozesz mi nielubiany ryk puszczac z glosnikow, w momencie jak ja place za kurs. I dlaczego tylko u nas w kraju sa jakies problemy z tym? Na zachodzie normalnie placi sie okreslona kwote za licencje na puszczanie muzyki w taksowkach i innych i spoko. Oczywiscie nie jestem za tym, zeby te oplaty byly z kolei jakies z sufitu, ale naprawde oplata roczna rzedu 50-100 zl, to jest cos potwornego dla ludzi, ktory zarabia tyle za dwa kursy albo za jedno strzyzenie?
Poza tym czlowiek prowadzacy wypozyczalnie kaset video i dvd tez musi uiscic licencje na wypozyczanie i jakos w tym momencie nikt sie nie pluje. A przeciez to te same warunki. Ciagniesz dodatkowa korzysc, nawet czysto teoretycznie, wiec za nia zaplac. Ja jestem wyjatkiem, ale wiekszosc klientow tych taksowek i zakladow, chca wlasnie dodatkowo milo spedzic czas, nie nudzic sie i posluchac muzyki.
Ciesz sie, ze jeszcze nie wpadli na pomysl licencji od kazdego pisma, ktore u fryzjera mozna czytac <g>
Chociaz w tym przypadku troche inne prawa autorskie obowiazuja. To juz nie autor ma prawo sie domagac wynagrodzenia za przeczytanie jego tekstu, ale wydawnictwo. W przypadku niestniejacego juz wydawnictwa, autor.
I tak jak pisalam, nie bede pazerna, chociaz w polskich warunkach domaganie sie kazdego grosza, nie jest pazernoscia, tylko smutna koniecznoscia, wobec rzeczywistych wynagrodzen za prace umyslowa i artystyczna. Nie bede ciagala kazdego o kazdy procent, ale oczekuje grzecznosci i zauwazenia mnie jako autora, a nie udawanie, ze mnie nie bylo po drodze w danym tekscie.
Masz racje, nie chodzi TYLKO o moje nielubienie, ale o zasade - a zasada ta jest przestrzeganie prawa i praw autorskich. I dobrze by bylo, ze nie tylko dlatego, ze ktos cie zmusza, ale dlatego, ze uwazasz sam z siebie to za w porzadku i uczciwe.


Cytat:
Najchętniej przegnałbym te wszystkie "gwiazdy" z powrotem na jarmarki.


Jezeli ktos ich slucha to znaczy, ze jest popyt. Trudno. Ale za przyjemnosc nalezy uczciwe zaplacic swojemu ulubiencowi. Chcialbys, zeby tak piratowali ROC gdyby wydawala plyty i sluchaly jej tlumy, mimo ze piosenkarka z niej zadna?
W taksowce nikt ci nie kaze puszczac plyt "gwiazdek", jezeli ich nie lubisz.
Ale nie puszczaj ulubionej muzyki w momencie jak nie jestes sam w taksowce tylko wieziesz klienta, a jak juz musisz to robic, to zaplac symboliczna oplate raz na rok, temu swojemu idolowi <g>.

Cytat:
Cytat:
Czy kiedy chce przeczytac ksiazke, ktora posiadasz, to mu ja dla odmiany kserujesz?!

Nie. I być może dlatego 90% ludzi w tym kraju niczego nie czyta.


To jest znow wykrecanie sie od odpowiedzialnosci. Nikt nie czyta, bo nie kseruja sobie? Chrzanienie. Ksero calej ksiazki jest drozsze niz jej kupienie. Sa biblioteki. A na koniec, moje pytanie dotyczylo tego, czy kumplowi ORYGINAL swojej ksiazki POZYCZASZ czy KSERUJESZ?
Tak samo z plyta. Nie musisz jej kopiowac, mozesz mu pozyczyc oryginal.
A nie czytaja, bo NIE POTRAFIA czytac albo z lenistwa. Jednak ja uwazam, ze to jest jakis durny banal, bo codziennie widze ludzi nalogowo czytajacych w srodkach miejskiej komunikacji. Wtornym analfabeta zostaje sie na wlasne zyczenie. Nawet bedac bardzo zapracowanym, mozna znalezc czas na przeczytanie paru kartek ksiazki. Jezeli jest czas na ogladanie telenowel codziennie albo sluchanie wlasnie radia i muzyki, to jest i czas na poczytanie czegos.


Cytat:
Cytat:
Pamietaj tez, ze jednak to idzie do puli podatkowej.

Mam gdzieś politykę podatkową Państwa. I tak wszystko rozpieprzą na jakiś Irak, czy inne samochody dla burmistrzów. Niczego jeszcze od tej bandy złodziei nie dostałem i o nic nie proszę. A i tak zabiorą, tyle, ile będą chcieli. Czy będziemy kupować legalne płyty, czy nie.
O chciwości microsoftu nie warto nawet się rozpisywać. Mam tylko nadzieję, że wolne oprogramowanie w końcu puści tę bandę z torbami.


No i wlasnie dlatego naszym krajem rzadza idioci bez pojecia o gospodarce, bo i w narodzie jest marna o niej swiadomosc.
Nie moga zabrac tyle ile beda chcieli. Musza jednak miec ku temu podstawy. A piratujac, dostarczasz im je. Wiadomo, ze jest duzo rzeczy, na ktorych zarobia na tobie, ale tutaj dostarczasz im po prostu jeszcze jedna zamiast jej ich pozbawic. Ceny oryginalow beda jeszcze wyzsze, bo beda miec arugument, ze i tak wszyscy piraca, wiec trzeba im dolozyc. Juz cie uszczesliwili podatkiem od netu oraz na te cala kinematografie i w zwiazku z tym wiecej sie placi za kablowke. Jednym z argumentow bylo to, ze przeciez nikt nie kupuje nic legalnie i trzeba w takim razie wspomoc te upadajaca kulture polska.
No ale to tak ogolnie, bo przeciez wiem, ze nagle zaprzestanie piracenia XWP przez jej fanow nie zminiejszy drastycznie poziomu problemu w kraju ani nagle nie zacheci dystrybutorow do uwierzenia w cos innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AlaSka
Gość






PostWysłany: Wto 18:11, 20 Lut 2007    Temat postu:

Piractwo to piractwo ale biel ktora posiada różne odcienie czy tak naprawde jest bielą? Myśle, ze tak naprawde mozna do tego porówac Wasza argumentacje. piractwo nie jest dobre, ale jest dobre bo daje dostęp tym, co go miec nie mogą w oryginale. A ci co mogą, niech kupują oryginalne rzeczy. Kwestia wewnętrzengo Ja. i chyba nie ładnie tak ogólnie narodowo, wrzucac wszystkich do jednego kotła złodziei. Bo kij ma zawsze dwa końce. A ci, co produkują i boją sie o to piractwo to niech uruchomią wyobraźnię by uchronic sie przed nim. A my PIRACI postaramy się pomimo wszystko prześcignąc ich. Kwestia sprytu czy inteligencji??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ktosik
Czeladnik Hefajstosa



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Wto 19:11, 20 Lut 2007    Temat postu:

Witam! Mnóstwo ludzi ma teraz karty telewizyjne w komputerach i nagrywa sobie wybrane filmy i programy. I gdyby teraz leciała Xena w tv to mogłabym ją sobie bez problemu nagrac na płytkę. I to też byłaby według ciebie kradzież? Przecież płacę za tv. A to znaczyłoby również, że ludzie są piratami i złodziejami od chwili wymyślenia magnetowidu, na który nagrywali filmy. Potem je przegrywali, pożyczali itd, itp.
I jeśli zarabiasz tyle, ze stac Cię na oryginalne produkty, to tylko pogratulowc. Ale dla mnie te 200 zł. to 1/3 pensji. Pozdrawiam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:03, 20 Lut 2007    Temat postu:

Alaska, ale ja cie prosze no nie opowiadaj takich rzeczy...
Czy ja niejasno napisalam? Prawo jest prawem. Moze byc idiotyczne, niesprawiedliwe i zle, ale obowiazuje w danym kraju i jezeli lamiesz paragraf to lamiesz i nie ma szarosci - jest ciemna strona mocy. Ty jestes przed sadem oskarzonym, prokurator jest oskarzycielem do spolki z dystrybutorem. Na nic twoje tlumaczenie.
Dostaniesz kare i bedziesz musiala ja placic.
Sciagajac z netu, nagrywajac plytki i kopiujac je innym, w dodatku te rzeczy, na ktore w naszym kraju jest dystrybutor z prawami (a na XWP jest), jestes piratem do zlapania. I mozesz byc zlapana dla latwosci zlapania, dla pokazowki procesu i podniesienia statystyk lapiacych oraz zeby cos rzucic na pozarcie tym jeczacym wlascicielom praw. Tak jak pokazowe lapanie tego ordynatora ostatnio - jeden wielki pic na wode. Ale nowa super komorka musi sie wykazac naglym sukcesem, mimo ze wszyscy wiedza, ze branie lapowiek to norma w tej branzy i nikt nie jest tam swiety, a biora tez nie tylko z checi czystego zysku bo az im sie przelewa tylko tez maja minimalne pensje. Tez odcien szarosci prawda? Bo sa lapowkarze i lapowkarze. Czy lapowkarz, ktory wezmie butelke dobrej wodki po zabiegu, to taki sam lapowkarz, ktory bierze 100 tysiecy dolarow zeby zabrac serce umierajacemu i dac biskupowi? Ale nie, wobec prawa sa rownie be, tyle tylko, ze predzej udupia tego od butelki niz tego od dolarow, no chyba, ze ktos go wyda specjalnie i wlasnie potrzebna jest pokazowka.
Pirat ze stadionu ma opracowane mechanizmy bezbolesnego wywiniecia sie od kary. Najczesciej jego bosow stac na grzywne i przepada troche towaru. Szary czlowiek zlapany taki jak ty bedzie mial przerabane ostro i sie nie wybroni. Warto za 50 zl?
No i tlumacze czaly czas - gdzie masz niedostepnosc rzeczy? Przeciez mozesz kupic zza granicy, jest dostepne. Wiec twoj argument upada. Wiekszosc piraconych rzeczy JEST wlasnie dostepna legalnie. Tylko piraci z tego swiadomie rezygnuja, bo "free".
Bo zal im wydac wlasnie te rownowartosc 4 flaszek <g>
Zico zarzuca pazernosc tworcom, a to jak nazwac?
Nigdy nie zdarzylo wam sie sciagnac jakiegos filmu czy przegrac od kogos, bo po prostu byl tam do sciagniecia, a tak naprawde nie byl wam potrzebny i nie mieliscie specjlanej ochoty go ogladac i moze nawet do tej pory go nie obejrzeliscie, ale macie na plytce?

ktosik: nagrywanie do wlasnego uzytku z tv, poki co w Polsce nie jest nielegalne. W USA moze byc. Wiec prosze bardzo, nagrywaj sobie.
Male pytanie tylko czy placisz rowniez abonament tv?
Jezeli nie to lamiesz prawo, wszystko jedno ze ten przepis jest przeciez cholernie durny, bo ja np. radia nie slucham w ogole w domu, a mimo to musze za to zaplacic albo liczyc sie z nalotem na mnie <g>
Nie machaj mi tu pensja przed oczami. Wyobraz sobie, ze ja kokosow nie zarabiam, za to mam rachunki do placenia. Po prostu odkladam. Przez 6 miesiecy kazdy moze te 200 zl uzbierac. Na wymarzona koszulke zbieralam rok. Xene na DVD kupowalam przez dobrych kilka lat - srednio jeden pakiet na rok.
Mozna - trzeba tylko chciec i sprobowac.
Co miesiac mozesz odlozyc 20 zl. Po roku bedziesz miec 240 zl. I co, nadal cie nie stac? Palisz, pijesz piwo, chodzic na koncerty, do knajpy? Ile zaoszczedzisz jak raz z tego zrezygnujesz?
Patrze na to z obu stron barykady, takze tej bardzo ustawowej i kodeksowej i wiem co i jak. I nadal twierdze, ze sie da miec hobby filmowe i muzycznie najzupelniej legalnie w naszym kraju, zas ryzyko piracenia jest bezsensowne.
Mowie to tez z pozycji studentki, ktora bylam i ktora pracowala i potrafila na miesiac zarobic 100 zl, a mimo tego nie piracic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:09, 21 Lut 2007    Temat postu:

Ech, odpowiem kulturalnie, choć wszystko się we mnie gotuje.
Jesteś taką legalistką, Res? Proszę bardzo. Bez przerwy piszesz o używaniu mózgu. Ja go czasem używam i nie mam zwyczaju przyjmować na słowo, wszystkiego, co mi zaserwują nasi specjalisci od rządzenia. Byli cinkciarze i kierownicy GS-ów. Ja lubię wiedzieć, czy prawo i zasady są słuszne. Czy są zgodne z zasadą sprawiedliwości i dobrze służą społeczeństwu. Pewnie guzik pamiętasz z czasów komuny, ale wtedy też pelno było takich, którzy twierdzili, że jest prawo i trzeba go przestrzegać. Nie jestem jakimś tam kombatantem, ale parę razy dostałem od zomowców. Też miałem siedzieć cicho i wierzyć w socjalizm? Poza tym, to, co dzisiaj jest bezprawne, jutro może być oczywistością. Jak handel walutą, wyjazdy za granicę, czy słuchanie radia. A te idiotyczne przepisy o prawach autorskich, właśnie szkodzą wszelkiemu postępowi. Jak to jest, że za Windowsa musisz zapłacić 1500 zł, kiedy Linuksa możesz mieć za darmo. Jego twórcy jakoś nie pozdychali z głodu. Czemu to służy, oprócz nabijaniu kasy wielkiej korporacji? Podobnie jest z tysiącem innego oprogramowania, ktore częstokroć lepsze jest od tego microsoftu, ale nie może się przebić, bo microsoft blokuje go jak może. Teraz koncerny filmowe i fonograficzne napędzają nagonkę na zwykłych ludzi, którzy chcą coś obejrzeć, albo posłuchać. Mówiłem już, że robienie prywatnej kasy na czyjejś własności intelektualnej jest naganne. Ale oni czepili się już zwykłych konsumentów kultury. Ja nie chodzę na stadion i nie kupuję nielegali. Ale rozumiem ludzi, którzy to robią. Podam Ci przykład z naszej branży. Książka kosztuje 20 zł. Z tego 60-70% to koszt wydania. 10-15% marża dystrybutora. 10-15% zysk wydawcy. Reszta zostaje dla autora. Z reguły 5-10%. Prawdziwe gwiazdy dostają do 20%, ale odbija się to na cenie książki. Jak jest w przypadku płyty? Koszt wudania to może 1% jej ceny. Artysta pewnie też nie dostaje więcej niż te 5-10%. To ja pytam, gdzie jest reszta? Dlaczego mam fundować prywatne odrzutowce prezesom Uniwersalu? Albo posiadłości za 100 milionów? Dlaczego płacą Demi Moore 20 milionów za rolę? Dlaczego film, który Robert Rodriguez potrafi zrobić za 5 tysięcy, w Uniwersalu kosztuje 200 milionów? Niech zaczną oszczędzać zlamasy, a nie czepiają się każdego aspektu użycia ich "dzieła". Na amazonie, 6 s. na DVD, kosztuje coś koło 50 dolarów. Gdybym wiedział, że chociaż z 5 $ z tej sumy dostanie Renee, to bym kupił. Ale wiem, że dostanie gó...no, więc nie kupię. Nic dziwnego, że Lucy i Kevin procesują się z Uniwersalem. Nie mam nic przeciwko legalnym płytom, ale niech do diabła kosztują przyzwoicie. Niech ścigają tych, którzy handlują nielegalnymi kopiami, czy w jakiś sposób czerpią zyski z czyjejś twórczości. Ale niech nie ograniczają ludziom do niej dostępu. Jeżeli skopiuję sobie płytkę i oglądam ją sobie w domu, albo pożyczę koledze, to jest przestępstwo? Nie. To jest czyjaś chciwość, bo ten ktoś liczy na to, że ja będę musiał kupić tę płytkę, a kolega następną. A dla mnie, to jest dalej dobro ogólnoludzkie, do którego każdy ma prawo dostępu. Zobaczyć i posłuchać, nie zarobić na nim. Jeżeli tak przestrzegasz prawa, Res, dlaczego piszesz ff xenowe? Przecież do postaci z XWP wyłączne prawa ma Uniwersal. Xena, to nie Ares. To postać, którą ktoś stworzył i ma do niej prawa. Wiesz, że je łamiesz? Wytłumacz mi dlaczego to robisz? Przecież wszystkich naokoło uczysz przestrzegania prawa. Dlatego, że studia filmowe, nie czepiają się działalności fanowskiej, bo ta nakręca im koniunkturę? Co w tym jest lepszego od kopiowania płyt na prywatny użytek? I jeszcze na temat dostępności oryginalnych płyt z filmami. Mówisz, że jak nie ma polskich wydań, to można sobie kupić zagraniczne. Pewnie. Ale jak nie znasz języka to co zrobisz? Musisz je zgrać i skojarzyć z napisami. A to już przestępstwo. Aha. I nagrywanie filmów z telewizji nie jest legalne. Tak jak nagrywanie w kinie, czy gdziekolwiek indziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:31, 21 Lut 2007    Temat postu:

jak grochem o sciane

Cytat:
Jeżeli skopiuję sobie płytkę i oglądam ją sobie w domu, albo pożyczę koledze, to jest przestępstwo? Nie.


Tak, jest to przestepstwo.
Jak cie zlapia to cala ta twoja epistola o chciwosci i niesprawiedliwosci mozesz sobie zadek podetrzec. Obowiazuje paragraf. Juz napisalam, ze prawo moze byc zle i niespraweiedliwe w twoim odczuciu, ale poki jest to obowiazuje.
W Chinach morduja ludzi, bo jest to zgodne z ich ustanowionym prawem, acz niz z ludzkim poczuciem sprawiedliwosci i rozni ludzie probuja to zmienic. Poki nie zmienia, poty beda ludzie rozstrzeliwani ZGODNIE z prawem.
Poki nie zostanie zmieniony paragraf u nas, kopiowanie kumplowi i sciaganie z netu bedzie przestepstwem. Chce ci tylko przypomniec, ze do niedawna robienie kopii i rozdawanie ich bez zysku nie bylo przestepstwem. Ustawodawca to zmienil i obecnie jest.
Podawalam ci juz przyklady na to jak to jest na swiecie z tymi taksowkami i sluchaniem muzyki oraz z tym ze wypozyczalnie placa za licencje i nikomu to nie przeszkadza. Zwroce ci tez uwage, ze na zachodzie placi sie za korzystanie z bibliotek, poki co tego u nas nie ma, choc niektorzy literaci bardzo do tego nawoluja. Jednoczesnie ci sami literaci jakos nie maja obiekcji wlasnie przd pozyczaniem posiadanych dvd i cd, przegrywaniu znajomym krolika, ale jak uslysza, ze ktos pozycza ich ksiazke znajomemu to juz dostaja piany na pysku. Jezeli jestes zorientowany w temacie, to wiesz o kim mowie.
To nie ja jestem taka legalistka (acz mam powody i chec, zeby przestrzegac tego prawa szczegolnie i ogolnie tez), bo nie ja ustanawiam prawo, tylko takie cos u nas w kraju obowiazuje i ci to uswiadamiam. Od twojej moralnosci i poczucia obowiazku oraz checi podjecia ryzyka zalezy czy bedziesz tego przestrzegal, czy swiadomie lamal. Ale jezeli lamiesz licz sie z tym, ze moga cie zlapac i za to ukarac, a twoje argumenty, ze sa zlodziejami, pazerni czy ze jest to niesprawiedliwe nic nie beda znaczyly.
To nie ze mna sie bedziesz klocic tylko z prawnikami dystrybutora, oskarzycielem i tyle.
A wine ci udowodnia w 100%.
Tak samo jak niewazne sa tlumaczenia Leppera, ktory zlamal prawo i ma wyrok, ze dzialal w slusznej sprawie czy tez dziennikarza, ktory wyrokiem sadu mial obowiazek przeprosic kogos kogo obszczekal, a stwierdzil, ze tego nie zrobi, za co poszedl siedziec albo dali mu grzywne i nagle wszyscy jego kumple placza, ze jest przesladowany politycznie i ze jest to lamanie wolnosci slowa. Wyrok jest wyrokiem, prawo prawem, lamiesz je, zlapia cie, udownida twoja wine, ponosisz konsekwencje, nie chcesz sie wywiazac, to ponosisz dalsze.
Oczywiscie, ze wredne jest to, ze sa rowni i rowniejsi, ale to juz nie wina kodeksow tylko samych ludzi, ktorzy probuja rozna odpowiedzialnosc stsowac w zaleznosci od wysokosci tylka.
Zwracam ci tylko uwage, ze wlasnie ty, jako szary, zwykly czlowiek, mozesz dostac po lbie za to co jest przestepstwem i lamaniem prawa, a ktos o szerszych plecach robiac to samo, nie.
Ale sam podmiot zostaje taki sam - lamanie obowiazujacego w naszym kraju prawa autorskiego i pozbawianie tworcow naleznego zysku.
aha i to ze kradniesz cos na co nie ma w Polsce dystrybutora tez cie nie chroni, bo sa miedzynardowe umowy, na podstawie ktorych mozna cie scignac, gdziekolwiek bedziesz.
Oczywiscie, ze jak dystrybutor nie wniesie wobec ciebie pozwu czy oskarzenia to ci sie upiecze, ale to on bedzie z pozycji sily oraz bedzie w prawie w sytuacji zlapania cie. Moze zawrzec z toba ugode, moze cie tylko ostrzec, a moze tez dla przykladu chciec ukarac cie wyrokiem i dopnie swego. W dodatku obecnie mozna ci wejsc do mieszkania i przeszukac zawartosc dyskow i plytek, a jak cos znajda to zarekwiruja i wykasuja po calosci.
Nie ty decydujesz czy prawo i zasady sa sluszne, bo tak ci sie wydaje, bo masz takie zyczenie.
Decyduje o tym ustawodawca. Masz prawo do pewnych rzeczy podczas procesu, jezeli z nich nie skorzystasz przez swoja niewiedze czy gapiostwo to potem nie mozesz obrazony piszczec Sadowi, ze jest niesprawiedliwy, bo wydal nie taki wyrok jak chciales, bo na podstawie dostarczonych przez ciebie dowodow, ktorych bylo za malo albo nie te co trzeba. Wydaje wyrok na podstawie tego co obie strony dostarcza. Sta sie wlasnie bierze piszczenie ludzi, ze sad jest be i wydal zly wyrok, tylko przewaznie jest zly jak nie jest nam na reke <g>
A twoja anologia - to ze jestes kombatantem i dostales od zomowcot to pozwala ci dzis lamac obiwazujace prawo autorskie?!
No zlituj sie.
Co najwyzej mozesz tych zomowcow czy ich przelozonych i organizacje pozwac i zadac odszkodowania, ubiegac sie legalnie i zalozyc sprawe o okreslony przedmiot, a nie krasc sobie na zlosc komuchom. Nie okradasz rzadzacych u zlobu, bo oni sobie to i tak sciagna od ciebie w podatku, okradasz tworcow.
Prawa trzeba przestrzegac zawsze, jezeli dotyczy rzeczy prostych, a nie jakichs tam ideowych. Nie mowimy tutaj o lamaniu praw czlowieka, o cichym godzeniu sie z przesladowaniami ludzi, wiezieniu i biciu za poglady polityczne, pozbawieniu lekow umierajacych przez koncerny. Mowimy tutaj o najzwyklejszym przestepstwie typu wejscia ci zlodzieja do domu i wyniesienia rzeczy. On tez jest ofiara polityczna czy co?
Oczywiscie, zgadzam sie z toba, ze sytuacja jeszcze inaczej by wygladala, gdyby pojawila sie skrajnosc, ktorej chca wlasnie nie tworcy, ale jak zauwazyles pazerne koncerny - zeby nosnik sie sam kasowal, zeby nie wolno bylo z tv nic nagrac. No po prostu odgraniczenie od kultury zupelnie i tylko przeliczanie jej na najdrobniejsze pieniadze.
Ale obowiazujace w tej chwili w naszym kraju minimum uwazam za dosc zdrowe mimo wszystko. I mowie o polskich dystrybutorach wydawcach, tworcach itp. Musi byc sensowny kompromis i jest nim kupienie sobie oryginalu, na rzecz rezygnacji z divixa dwa dni po prmierze. Tylko tyle i naprawde nie jest to duzo.
Ale jezeli oczywiscie zacznie u nas obowiazyjac prawnie skrajny zamordyzm, to mimo ze bedzie przegieciem, to poki obowiazuje jest prawem i mozna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aniabyczek
Faworyta Ateny



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SZCZECIN
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:49, 21 Lut 2007    Temat postu:

R napisał:

Poki nie zostanie zmieniony paragraf u nas, kopiowanie kumplowi bedzie przestepstwem.

Tu sie wtrate, otoz ktorys ostatni nr w Angorze mowil o tym, ze takowe przegrywanie znajomym jest juz LEGALNE i nie jest juz karane prawnie.
A wine ci udowodnia w 100%.
R napisał:
Tak samo jak niewazne sa tlumaczenia Leppera, ktory zlamal prawo i ma wyrok, ze dzialal w slusznej sprawie czy tez dziennikarza, ktory wyrokiem sadu mial obowiazek przeprosic kogos kogo obszczekal, a stwierdzil, ze tego nie zrobi, za co poszedl siedziec albo dali mu grzywne i nagle wszyscy jego kumple placza, ze jest przesladowany politycznie i ze jest to lamanie wolnosci slowa. Wyrok jest wyrokiem, prawo prawem, lamiesz je, zlapia cie, udownida twoja wine, ponosisz konsekwencje, nie chcesz sie wywiazac, to ponosisz dalsze.
Oczywiscie, ze wredne jest to, ze sa rowni i rowniejsi, ale to juz nie wina kodeksow tylko samych ludzi, ktorzy probuja rozna odpowiedzialnosc stsowac w zaleznosci od wysokosci tylka.
Zwracam ci tylko uwage, ze wlasnie ty, jako szary, zwykly czlowiek, mozesz dostac po lbie za to co jest przestepstwem i lamaniem prawa, a ktos o szerszych plecach robiac to samo, nie.
Ale sam podmiot zostaje taki sam - lamanie obowiazujacego w naszym kraju prawa autorskiego i pozbawianie tworcow naleznego zysku.
aha i to ze kradniesz cos na co nie ma w Polsce dystrybutora tez cie nie chroni, bo sa miedzynardowe umowy, na podstawie ktorych mozna cie scignac, gdziekolwiek bedziesz.
Oczywiscie, ze jak dystrybutor nie wniesie wobec ciebie pozwu czy oskarzenia to ci sie upiecze, ale to on bedzie z pozycji sily oraz bedzie w prawie w sytuacji zlapania cie. Moze zawrzec z toba ugode, moze cie tylko ostrzec, a moze tez dla przykladu chciec ukarac cie wyrokiem i dopnie swego. W dodatku obecnie mozna ci wejsc do mieszkania i przeszukac zawartosc dyskow i plytek, a jak cos znajda to zarekwiruja i wykasuja po calosci.
Nie ty decydujesz czy prawo i zasady sa sluszne, bo tak ci sie wydaje, bo masz takie zyczenie.
Decyduje o tym ustawodawca. Masz prawo do pewnych rzeczy podczas procesu, jezeli z nich nie skorzystasz przez swoja niewiedze czy gapiostwo to potem nie mozesz obrazony piszczec Sadowi, ze jest niesprawiedliwy, bo wydal nie taki wyrok jak chciales, bo na podstawie dostarczonych przez ciebie dowodow, ktorych bylo za malo albo nie te co trzeba. Wydaje wyrok na podstawie tego co obie strony dostarcza. Sta sie wlasnie bierze piszczenie ludzi, ze sad jest be i wydal zly wyrok, tylko przewaznie jest zly jak nie jest nam na reke <g>
A twoja anologia - to ze jestes kombatantem i dostales od zomowcot to pozwala ci dzis lamac obiwazujace prawo autorskie?!
No zlituj sie.
Co najwyzej mozesz tych zomowcow czy ich przelozonych i organizacje pozwac i zadac odszkodowania, ubiegac sie legalnie i zalozyc sprawe o okreslony przedmiot, a nie krasc sobie na zlosc komuchom. Nie okradasz rzadzacych u zlobu, bo oni sobie to i tak sciagna od ciebie w podatku, okradasz tworcow.
Prawa trzeba przestrzegac zawsze, jezeli dotyczy rzeczy prostych, a nie jakichs tam ideowych. Nie mowimy tutaj o lamaniu praw czlowieka, o cichym godzeniu sie z przesladowaniami ludzi, wiezieniu i biciu za poglady polityczne, pozbawieniu lekow umierajacych przez koncerny. Mowimy tutaj o najzwyklejszym przestepstwie typu wejscia ci zlodzieja do domu i wyniesienia rzeczy. On tez jest ofiara polityczna czy co?


Wszyscy dobrze wiemy ze w Polsce prawo, politycy,rzad itp opiera sie na kasie, wiec po co te tlumaczenia?Po co te dlugie posty?Dla jednych to bez znaczenia czy drogie czy nie, bo jesli komus zalezy a sezonie to go kupi, mimo ze ciezko jest wyviagnac z kieszeni te 200zl.

Zastanawiam sie jednak, co Cie naklania do takiego zdania, Res?Starasz sie patrzec obiektywnie na ludzi, ktorzy maja koszty podczas wylozenie na rynkowe polki tego typu towaru?Uzalasz sie nad nimi, ze jesli oni maja drogie koszty, to my tez powinnismy miec?Probujesz ich zrozumiesc, czy po prostu starasz sie prawie zyc?
Wiekszosc(jak nie wszyscy)wiemy,ze posiadasz oryginalne komiksy Wink czy filmy i jestes w 99%za legalnymi zakupami.Czy po prostu wychodzisz z zalozenia, ze jestes typem czlowieka,ktory lubi jak nie uwielbia Wink miec swoje twarde, jakze nieustepliwe zdanie w wielu kwestiach i czesto sprzeciwisz sie swiatu, niesprawiedliwosci tyranow i chcesz naprawic swiat, stad Twoja "wielka improwizja" wzgledem legalnego zakupu np Xeny? Smile


Ostatnio zmieniony przez aniabyczek dnia Śro 22:31, 21 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Luźne pogawędki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin