Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

R

smierc nigdy nie jest piekna
to obluda, uluda i domena ksiazek i filmow
przeczytaj na Zachodzie bez zmian, nie ma nic pieknego w zadnym giniecu, tylko pozniej byc moze nie kazda smierc jest az tak bardzo bezsensowna jak sie sadzilo
wiem o co ci chodzilo w tym zdaniu, ale ty tez pomysl co to zdanie oznacza
narkotyki wcale nie oznaczaja smierci, kiedys nie byly jej synonimem, sluzyly mistycyzmowi jak i seks, to dzis jest to ucieczka w smierc. Mowie, ze nie trzeba spelniac przezycia zycia bo cos tam, bo rodzina, milosc, spokoj to dla kogos za malo. Ja przezywam kazdy dzien jak ostatni i nienawidze tego jednoczesnie, a mimo to zyje. Nigdy nie zrealizuje swoich pasji, ale nie bede twierdzic, ze zycie przeczekalam a nie przezylam. Uwazam, ze to wredne szufladkowac czyjes zycie, ze mniej lub bardziej przezyte czy warte w tym sposobie zycia. Takim himalaistom by sie przydalo zrozumienie Smierci czlowieka pracy. Ludzi, ktorzy cos robia bo musza, a nie dla realizowania pasji. Nudne zycie? Nudza sie tylko ludzie glupi. Mozna byc zmeczonym swoim zyciem, znudzonym, ale mozna je ozywic i zmienic wcale nie narazajac sie specjalnie za kazdym razem i wielokrotnie.
Piekna smierc w szczelinie...
Moze jakies bostwo bylo milosierne i zabil sie od razu od uderzenia. Bo jak nie, to ja nie wiem co w takiej smierci pieknego... Kiedy lezysz polamanym albo topisz sie od plynu we wlasnych plucach, w kompletnej ciemnosci... slyszac tylko wlasny oddech i krew.
Sprobuj tak umierac, sprobuj w ogole umierac i potem cieszyc sie, ze zyjesz.

Luna

widzę że mamy odmienne zdanie i nie przekonasz mnie ani ja Ciebie:P
zależy też może jakie masz spojrzenie na świat i jakie masz podejscie wobec życia i śmierci.
Dla mnie narkotyki zawsze bedą gwozdziem do trumny, bo nawet jeżeli ludzie używali ich w celach religijnych to i tak niszczyły one im szare komórki.
Myślisz że himalaisci nie mają normalnej pracy? tylko siedza przez cale swoje życie w górach? Przecież na specjalistyczny sprzet trzeba zarobic i to sporo kasy + kursy etc.
Niekoniecznie musze cieszyc sie że żyje, tylko z tego co robie. Zdarzyło mi się kiedyś wchodzić pod górę przy wietrze wiejącym ponad 100 km/h +śnieg, a dookoła skały, w każdej chwili mozna było spasc....zreszta to juz nie pierwszy raz w takich warunkach chodze. Wiem jakie jest ryzyko co moge zyskac a co stracic, jednak mimo tego dalej chodze i nie mam zamiaru przestać
Pzdr

Xenka

No to i ja powiadomię o śmierci... Dowiedziałam się parę dni temu i aż mnie przytkało, ale to pewnie dlatego, że raczej rzadko odwiedzałam jego stronę.
Okazało się, że zmarł Micheal Crichton... Dowiedziałam się w dość prozaiczny sposób - szukając informacji o Jurassic Park IV. Notabene podobno odwołali produkcję właśnie przez wzgląd na śmierć Crichtona. Jakoś nie wierzę w takie sentymenty w show-biznesie...
Szkoda, cholera... Lubiłam jego książki, opowiadał o rzeczach, które tylko z pozoru są odległe i niemożliwe. Przed napisaniem każdej książki długo studiował masę prac na wybrany temat, co widać było w powieściach - nie są napisane przez kogoś, kto z marszu siadł i wystukał historyjkę, widać gruntowne przygotowanie merytoryczne.
No i się skończyło...
4. listopada tamtego roku zmarł na raka, po - jak podaje oficjalna strona - prywatnej walce z rakiem. Przynajmniej nie rozdmuchiwał swojej choroby...

"Best-selling author Michael Crichton died unexpectedly in Los Angeles Tuesday, November 4, 2008 after a courageous and private battle against cancer.(...) He will be profoundly missed by those whose lives he touched, but he leaves behind the greatest gifts of a thirst for knowledge, the desire to understand, and the wisdom to use our minds to better our world."

Dla zainteresowanych - zapraszam na oficjalną stronę -> [link widoczny dla zalogowanych]
W dziale "In memoriam" jest parę słów podsumowania kariery i krótkie komentarze ludzi z którymi pracował, m.in. Spielberga.
Gdzieś tam przelotem czytałam, że niedługo mają wyjść (a może już wyszły... trzeba poszperać) dwa techno-thrillery jego autorstwa.

red

No o tym akurat mowili w TV, wiec dla mnie to nie nowina... Ale nie powiem - szkoda. Ma facet na koncie sporo hitow.

Xenka

No widzisz, a ja rzadko TV puszczam, jak już to Discovery, National, albo bajki

Szkoda, że byłam taka mała jak świat ogarnęła dinomania...

red

Ja tez glownie Discovery, ale i TVN24 sie czasem wlacza. No i matka codziennie oglada wiadomosci u siebie, wiec jak uslyszalam Crichton nie zyje to mnie tam zawialo jakos.
No nie powiem... Dinusie sa bosskie. Twister tez byl swietny. I oczywiscie ER... Ale tylko do chwili smierci Greena... No, moze Romano...

R

o, tez nie wiedzialam
nie powiem, ze jakos bardzo mna wstrzasnelo i ze bedzie mi brakowac jesgo tworczosci... Nie mialam o niej za wysokiego mniemania merytorycznego, bo moze nawet mimo przygotowywania sie potem co pisal w ksiazkach bylo dalekie od wiedzy realiow... A adaptacje filmowe jego ksiazek tez do ogladalnych za bardzo nie naleza... A nawet do dosc ryzykownych i stratnych finansowo. No, ale trzeba przyznac, ze zapisal sie w obu dziedzinach tak, ze go sie zapamieta, choc na dwa obozy - czesc bedzie twierdzic, ze tak jak slynny szewc raczej, a nie inaczej.
Ja lubie chyba tylko jedna jego rzecz - 13 wojownika, a i moze Wschodzace slonce, ale tylko i wylacznie z sentymentu to otoczki i tematyki - xeno wikingowie i arabowie, a drugie azja i the laszt łan.
Jednak zaluje, ze przegral z choroba i to taka choroba. Zadnemu czlowiekowi teog nie zycze, niezaleznie jak kiepsko pisze czy co tam robi.
To kolejny pisarz po Jordania, ktorego bardzo zaluje... Po Pacynskim... A w koncu bedzie kolej Pratcheta, moze nie do konca ze umrze, ale umrze umyslowo przez chorobe, a to dla pisarza to samo...
No i jeszcze jedne czlowiek legenda popkultury - Patric S - niestety lada moment mozemy i o nim spodziewac sie smutnej wiadomosci.

Luna

David Carradine nie żyje

Aktor David Carradine został znaleziony martwy w hotelu w Bangkoku.
72-letni Carradine został znaleziony przez pokojówkę w szafie. Najprawdopodobniej powiesił się - wokół szyi miał zawiązaną linę. Aktor kręcił w Tajlandii film "Stretch".

[link widoczny dla zalogowanych]

źródło onet.pl
Pzdr

red

No ej... 1 kwietnia to byl juz kuzwa dawno temu!!! O ja pier... Brak mi slow...
[']

KD10

Fakt dawno troche. Wiele świetnych ról, jego pokazy walk w filmach nie zapomniane,.

Trochę an temat choć blisko dziś pogrzeb mojej koleżanki Ani, spełniła swoje marzenie została policjantką, wracała po nocnej służbie do domu, zasnęła, miała nie zapięte pasy, nie miała szans.Pogrzeb bedzie piękny , resortowy tylko że ona go nie zobaczy.....miała tylko 27 lat.

R

wiec teraz KD nauczona tym smutnym faktem bedziesz zawsze zapinac pasy i nie przekraczac predkosci w miescie nawet o 10 km ponad znak, bo przeciez to "tak niewiele"?
Zawsze mowie, ze samochod to nie zabawka, to rownie naladowana bron jak pistolet... Szkoda dziewczyny, trzeba bardziej doceniac kwestie tego czy warto sie zylowac i stwierdzac, ze dam rade, nie jestem zmeczony, nic mi nie jest... leciec do autobusu na czerwonym swietle... ciagle sie spieszyc nie wiem po co i gdzie...
a o tym jak na wieczorze kawalerskim dopiero co w Legionowie spalil sie pan mlody i ktos tam jeszcze? Zostawil nie zone w ciazy... Od papierosa w lozku!

red

Jak pracowalam w hotelu na weselu facet biegl nie wiem gdzie i nie wiem po co. Wybiegl prosto na transportera. Wyrznal glowa w reflektor... Przyjechalo pogotowie, zabrali go, wrocil taxi z szytym lbem. Jak stal tak sie przewrocil. Spiaczka. Znow karetka, policja i takie tam... Na mojej zmianie!

Glowna krajowa jedynka... Babka biegnie na przystanek. Ma zielone swiatlo. TIR jeden sie zatrzymal, drugi chyba uznal, ze pieszy juz przeszedl... Jak wyrznal w nia to przeleciala ladnych pare metrow. Cialem wstrzasaly drgawki.

Z

Jezu. Ludzie, przestańcie. My żyjemy! Co mam dopisać, żeby pasowało do Waszych opowieści? Że jeszcze żyjemy? Confused

KD10

Właśnie takie pisanie przypomina jak czasem łatwo zmienić swój stan z żywego na martwego. Tych kilka sekund byłeś i cie nie ma i nie ważne że masz kase albo jesteś piękny i inteligentny. Ciach i game over

red

Ponoc sie nie zabil... Ponoc to byly zabawy lozkowe, bo mial line nawet wokol przyrodzenia obwiaqzana i nie znalezli go w lazience ale w szafie. Jakis glina sie wypowiadal na ten temat. Zostal uduszony... Przypadkiem.

Z

Wniosek? Nie przesadzać z urozmaiceniem w zabawach łóżkowych Wink

Szczególnie w pewnym wieku. Sprawność już nie ta.

red

Oj, Carradine BYL w pelni sprawny. Staruszek, bo staruszek, ale bys sie zdziwila.

Z

Wow. A Ty skąd wiesz takie rzeczy Wink

red

A poczytaj o Carradine, to pewnie sie dowiesz

Zobacz jego ostatnie filmy, w ktorych sie bil

Z

To on to pokazywał w filmach? Się bił sam, czy się bił z kimś?

Sorki. Jestem w takim nastroju, bo przeczytałam pierwszą część "Poza horyzont" i tylko seks mi w głowie Very Happy

Zresztą, po tych Waszych fanfikach staję się jakąś lesbijską erotomanką. Zaczynam popadać w uzależnienie od fanfików z lesbijkami w roli głównej Very Happy

R

ja sobie wypraszam, moje fanfiki przewaznie takie nie sa

Z podziel sie wrazeniami, bo Zico usycha, ale przeciez takie cos na pe mu nie pozwala sie ugiac

Z

Właśnie wkleiłam na wojowniczkach mój komentarz. Mam nadzieję, ze nie namieszałam tym zbytnio, ale to jego opowiadanie.

Ja mam już tylko niegrzeczne skojarzenia. W pierwszej chwili zrozumiałam, ze mu coś na pe usycha Very Happy

Ale ze mnie świnia

KD10

A tam zaraz świnia Laughing

co najwyżej jakaś stara dewota. Jak nie boisz sie poczytać o seksie w ciekawej oprawie napisanej to zerknij do tego co R ci zaproponowała mi sie tam podobalo.

Z

Czemu dewota? Nie pasuje mi to obnoszenie się ze swoją miłością przez X i G. To nie są te postaci, które znam z serialu i tyle.

Naiwna idealistka bardziej Wink

, która po latach nadal wierzy w szczerą przyjaźń i może niespełnioną, bo ukrywaną miłość między nimi. To taka moja bajka z młodości, której czaru nie chcę niszczyć Wink

red

Tylko my mozemy zrobic OT z RIPow na sexy Rotfl