Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

qulez

mam pytanko do szanownych forumowiczow Question

Zico i r wyjasniali mi juz, ze sa na forum historykow, historie lubi tez atalanta Rolling Eyes

czy dostaliscie zaproszenia na zlot do Krakowa i czy wybieracie sie tam Question

byloby niezmiernie ciekawie spotkac p. profesor r, czy kogokolwiek z tematu mity a historia
do jutra mozna sie jeszcze wpisac na oficjalna liste.

pzdr

R

q, czy wlasnie sarkazm gryzie mnie w zadek i tego nie widze? Smile

nie, do krakowa za daleko
zuzylam urlop na fest Smile

qulez

stwierdzam w takim razie z cala powaga, ze szkoda wielka szkoda, ja tam przejade sie chyba te 750 kilosow
poza tym to weekend! sobota i niedziela wiec urlopik mona odkladac na nastepny fest xenowy hey!

pzdr

Zico

No, mnie też nie będzie. Chociaż raczej bardziej z powodów finansowych i osobistych niż urlopowych. A szkoda, bo z chęcią bujnąłbym się do Krakowa. Smile

R

q dzieki za zaproszenie, ale wiesz jak sie codziennie wstaje o 6 i nie ma juz 15 lat, to nie daje sie juz rady tak bezstrosko wywalic sobie z zyciorysu dwoch wolnych dni i zamienic je na 2 tygodnie pracy. Obecnie jak gdzies wybywam na weekend to musze miec dwa dodatkowe wolne dni z roboczego tygodnia, by zregenerowac sily do pracy.

atalanta

qulez

rozumiem i ubolewm
tez juz mam pare latek i czuje jak nam sie metabolizm pozmienial
wiem, ze maja zamiar to potraktowac rozrywkowo, nawet miejsca na trybunie maja byc specjalne dla historykow, koszulki jakies pamiatkowe, tanie noclegi etc.
no ale mowi sie trudno !

pzdr

qulez

Atalanto

chodzi o zlot historykow z [link widoczny dla zalogowanych]
przy okazji 325 rocznicy odsieczy wiedenskiej, robiony wlasnie w Krakowie, jako ze Wieden z takich czy innych powodow troszeczke te wielka okolicznosc " olal ".

Pzdr

red: prosze nie pisac post pod postem w tak krotkich odstepach czasu. Od wprowadzania zmian jest EDYCJA.
Dziekuje.

atalanta

No cóż. Jako historyk i to z Krakowa może powinnam się przejśc na ten jarmark;) Bo po planie imprezy widzę, że tak to będzie wyglądało.

qulez

faktycznie jarmark tez bedzie i to nawet turecki
wszak niektorzy nazywaja Turkow bracmi
czemu i dziwic sie trudno, bo w okresie zaborow jedynie Oni tychze nie uznali
a nawet ichniejszy marszalek przed posiedzeniem po stuknieciu laska zawzdy pytal"....a posel z Lechistanu jest? ......."

atalanta

R

q no wiesz... a moze ci o jarmark perski raczej chodzilo?

nie widze wiekszego sensu w obchodzeniu dania lupnia Turkom w postaci cieszenie sie z tego kupcow ich nacji he he

atalanta

qulez

jeszcze do niedawna myslalem podobnie do Was
niedawno przerabialem jednak swoiste "pranie mozgu"
komu sie bedzie chcialo mote poczytac:

[link widoczny dla zalogowanych]

ah, gdybym ci ja wiedzial atalanto, zes historykiem

niestety jestem odciety od swoich madrych ksiag (nie sposob wozic tego w te i nazad), pewnie bym i odnalazl jak sie nazywal ichniejszy marszalek
chodzilo mi tylko o zobrazowanie w odniesieniu do dnia dzisiejszego owczesnych tureckich narad starszych, czy wojennych a nasz sejm przypominajacych

tie Sad

atalanta

quelz rzuciłam okiem na tę dyskusję o mitach narodowych i kiedys postaram się ją przeczytac całą.

Jestem sceptykiem, jeżeli chodzi o podtrzymywanie takowych wartości, gdzie często nie ma miejsca na prawdę historyczną. Gdzie robi się z bitew jarmarki. I to już nie chodzi o samą istotę Victorii Wiedeńskiej. Dla mnie jeżeli w ogóle powinno się ją obchodzic, to może przez jakiś szereg wykładów dotyczących tego zagadnienia. Po co robic taką komerchę.
Koło Historyków Studentów UJ jest na pewno w siódmym niebie. Lubią się bawic w podobne imprezy i na pewno już wypożyczyli stroje z krakowskich teatrów, ale po co? Żeby podtrzymywac tę ułudę, że Sobieski uratował Europę, ależ skąd ten pomysł? Że islam to zaraza, przed którą musimy się bronic. My może świadomi tych spraw, nie możemy usprawiedliwiac całego narodu, ale przecież przez tego typu imprezy kreujemy jego postawy. Świętujemy nasze klęski i wyolbrzymiamy zwycięstwa. Coś jak Joxer Wink

Podtrzymujemy mity, które dawno powinny przebrzmiec. Zresztą wiem, że funkcjonują one świetnie nawet wśród studentów historii.
Przykład: Ludwik XIV. Był świetnym i wielkim władcą i żeby to zrozumiec trzeba przeczytac jego pamiętniki. My natomiast jesteśmy skalani Rewolucją Francuską, która przedstawiała go w złym świetle. I co mamy teraz? Francuskie i amerykańskie filmy o rozkapryszonym, bogatym i absolutnym władcy, który trwonił pieniądze narodu na swoje własne przyjemności. Był on jednym z najświetniejszych polityków i królów jaki chodził po tej ziemi, zwłaszcza w swoich czasach, lecz podtrzymywanie opinii rewolucjonistów spowodowało takie, a nie inne wykreowanie jego obrazu w ludzkiej świadomości.
A my, no cóż, jesteśmy nakarmieni, aż po uszy Sienkiewiczem, Słowackim i Mickiewiczem. Obrazem ciemiężonej Polski i jej złych oprawców. I ciągle, co by było gdyby..... August III szybciej objął władzę ( wiecie, że Ludwik XIV uważał go za człowieka, który będzie wybitnym władcą, bo w młodości był nad wyraz inteligentny. Spotkał się z królem francuskim, na którym zrobił ogromne wrażenie), albo co by było gdyby zamiast w 1736 hetmanem wielkim koronnym został Stanisław Potocki, a nie Józef, który rozwalił polskie wojsko, a co by było gdyby Poniatowski nie był taką ciepłą kluchą. My nie umiemy wyciągac wniosków, tylko się usprawiedliwiac, ciągle rozpruwając gojące się rany. Szlachta polska przerżnęła kraj. Była skorumpowana i butna i to ją zgubiło. Brała pieniądza i robiła co chciała. Takim sposobem August II wygrał wolną elekcję, bo Francuzom zabrakło kasy. Wszystko rozstrzygnęło się w drugi dzień, bo przez noc Fleming jeździł po biesiadach szlacheckich, rozdawał pieniądze i przekonywał do Sasa. Pierwszego dnia bezapelacyjnie wygrał Conti. I to jest elekcja zaraz po śmierci Sobieskiego i to ta szlachta ocaliła Europę. A teraz wystawią tureckie jarmarki i znów będzie święto.

R

Szlachta szlachta i wiadomo jakie mamy zdanie o jej warcholstwie i tym falszywym poczuciu wolnosci, ktore tak naprwde bylo prywata i nieodpowiedzialnoscia. Co prawda nie oni pierwsi i nie ostatni (absurdalnosc skrajnosci polis, chociazby Aten, wojny sredniowiecznej Japonii czy sredniowieczne rycerstwo europejskie w domu i w walce), ale u nas osiagnelo to rozmiary degrengolady zupelnej. Coz... No paskudne to, ael chyba wpisane nam w geny, bo juz Herodot o tym pisal, ze nikt tak jak Slowianie swoich szans tak nie marnowal, tak nie ciagna kazdy ku sobie, tak nie kloca sie ze soba jak zadna inna nacja. Gdyby zas byli ponad podzialami, staliby sie naprwde grozna sila dla innych.
Ale odchodzac od tego. Nie rozumiem, czemu umniejszasz znaczenie wydarzen pod Wiedniem? Z tego co wiem, to jednak historycznie i politycznie, ta bitwa miala znaczenie i to powazne. Ze rzeczywiscie Sobieski zrobil punkt zwrotny. W tamtym momencie i w tamtej sytuacji militarno-politycznej Europy.
Oddzielna sprawa sie wydarzenia pozniejsze czy nasze sprawy wewnetrzne.
Historie pisza zwyciezcy, w naszym przypadku to przegrani <g>, ale chyba sama swietnie wiesz jak nie ma tutaj spojnosci, jak jedno wydarzenie jest badana i opisywane, a w podrecznikach drugiej strony widnieje dwuzdaniowa notka... I kto ma racje?

A tak przy okazji, moglabys podac jakies tytuly polskich ksiazek o Slowianach? Bo Zico twierdzi, z nie ma zadnej polskiej literatury o nich, ze wszystko to balach i ze tylko rosyjskie. Jasienice wywala do smieci z wizgiem...
Nieco mnie to irytuje

atalanta

Zico

Co do rozpasania polskiej szlachty, to nie przesadzajmy z tym. My, Polacy, lubimy wszystko wyolbrzymiać. Pierwsza Rzeczpospolita padła przez swoje zacofanie i monokulturową gospodarkę, a nie przez jakieś szczególne rozpasanie szlachty. Nie było większe niż np. w takiej Hiszpanii.
A co do Wiednia, to ja też myślę, że to był błąd. A trzeba było sprzymierzyć się z Turkami, zamiast ich bić. Uratowaliśmy dupę Habsburgom i dostaliśmy w nagrodę rozbiory. Sobieski to był dupa nie polityk i tylko myślał o tej swojej "Marysieńce", która notabene miała syfa...

qulez

Zico!

Sobieski byl genialnym wodzem inaczej nie zaliczyliby Go do jednej z bitew, ktore odegraly najwazniejsza role w dziejach swiata. Ze strategia tez niezle. Tylko ta druga strona tez by musiala chciec. A cysorz Leopold nie chcial dac Jakubowi corki. Po co? Zeby Polanscy jeszcze bardziej urosli w sile? Ta oferma, ktora nie potrafila nawet utrzymac sie na koniu tez byla niezlym strategiem. „Czarna robote” zrobili inni a on skulil ogon i spitolil (red lubie to Twoje slowo) do Linzu z calym dworem.
A wczesniej wysylal blagalne listy do Polski o przyspieszenie pomocy. Za to dumnie i wyniosle nawet nie odwzajemnil pozdrowienia Jakubowi a Sobieskiemu mial za zle, ze nie poczekal na niego z triumfalnym wjazdem do Wiednia po bitwie.
Zbil kapital z oslabienia ottomanow i zamiast Slowian u bratankow pojawili sie Habsburgowie (c.k.) .
Inna sprawa, ze mielismy okolo 100 lat by do zaborow nie doszlo.
Z Turkami nie byloby latwo sie sprzymierzyc. Zachodzily obawy, ze jesli nie wejda w kraje habsburskie to wlasnie pojda na Lechistan. Tak wiec Sobieski nie mial wyboru, ratujac Wieden ratowal Polske a i cala owczesna chrzescijanska Europe.
Poza tym rozsylali po calym ottomanskim imperium spejalny tekst modlitwy nieprawdopodobnie szkalujacy naszych praojcow i wiare (staroniemiecki prowadzi do raka oczu).
Niezle zamieszane w tej historii. Tylko Lachow ze wszystkich innych nacji Turcy uznawali za godnych do staniecia w polu i na swoj sposob szanowali.
A poza tym niektorym wciaz trudno pogodzic sie z tym, ze untermenschen mogli byc kiedys lepsi.

Pzdr

atalanta

R

o znaczeniu tej bitwy mowilam wlasnie w kontekscie europejskim, ze dla nas nie miala, ze nie wykorzystyalismy tego, ale dla tych, ktorym tylko uratowalismy, to owszem, nie daliby sobie w tamtym momencie rady...
Zico nie moglismy sie sprzymierzyc. Popatrz na swoj nacjonalizm i xenofobie. I pomnoz to przez jakies 200 <g>
Co z tego, ze Rzeczpospolita byla tyglem narodowym, ze niby u nas mieli co niektorzy lepiej niz w cywilizowanej Europie, prawda byla taka, ze po prostu zacofani bylismy, lacznie z przesladowaniem, zas te inne narodowosci rzadko byly przez ogol traktowane na rowni i porzadnie. Porozumienie by bylo jakie bylo, a w Polszy by sobie je przestrzegano jak w danym momencie popadlo i wygodnie. Nie wiem, czy Turcy u siebie rownie tak, ale mam wrazenie, ze chyba mniej. No i jednaka ten Islam wchodzilby w parade, nie wiem czy daloby sie uniknac konfliktow na tle wyznaniowym po obu stronach na dluzsza mete...

atalanta

Tytuł pierwszej strony wczorajszego krakowskiego dodatku do Wyborczej: "Sorry, CNN, nie stac nas. Mizerny tegoroczny budżet promocji, ale także wydane lekką ręką pieniądze na rocznicę wiktorii wiedeńskiej odbiją się właśnie czkawką. Kraków jako jedyne z polskich dużych miast nie zareklamuje się w CNN przed 140 mln widzów."

Batalistyczne widowisko o wiktorii wiedenskiej na krakowskich Błoniach i związane z nim atrakcje kosztowały 3 mln zł.

To dobrze, że jednak nie poszłam. Komercja blee

qulez

Atalanto!

Zaiste. Niepojeta jest to dla mnie rzecza, ze dajesz sie wodzic za nos wypocinom jakiegos gryzipiorka, rozpaczliwie szukajacego kontrowersyjnych tematow byleby tylko miec cos do nabazgrania. Wszak wyczuc tam mozna pomruki w stylu postkomuchy. Ale trudno wymagac od Ciebie ze wzgledu na bardzo mlody wiek glebszego wnikania w tok myslenia owego pisarczyka.
Ze nie bylas, nic nie szkodzi. Przynajmniej nie wymarzlas a i dla "rozpalonych" dzieciakow bylo odrobinke wiecej miejsca, bo jedynie tu zawinili organizatorzy.

A spektakl no coz, adresowany byl do szerokiego grona odbiorcow. Nie zas do tak waskiego grona ambitych widzow, jakze trudnych problemow poruszanych w niektorych np. serialach telewizyjnych.

Na wszelki wypadek polecam:

[link widoczny dla zalogowanych]

No i oczywiscie goraco pozdrawiam szanowna historyczke. Smile

Xenka

qulez