Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 5:51, 31 Paź 2009 Temat postu: Słowianie i Hunowie |
|
|
W połowie czwartego wieku naszej ery oba rzymskie imperia trzymały się jeszcze całkiem mocno. Zaczęła się już wędrówka ludów i Europę przemierzały wzdłuż i wszerz plemiona Gotów, Franków, Wandalów, Longobardów i licznych innych germańskich plemion na północy i północnym wschodzie oraz koczowniczych plemion sarmackich Alanów, Jazygów i Roksolanów na południowym wschodzie, jednak nie stanowiły one jeszcze większego zagrożenia dla rzymskich granic. Delikatna równowaga sił zmieniła się po przybyciu w rejon czarnomorskich stepów kolejnych graczy z Azji – Antów, Sklawinów i przede wszystkim Hunów.
Chociaż Hunów uważa się za jedno z trzech głównych plemion Wielkiego Stepu (obok Mongołów i Turko-Tatarów) to właściwie wciąż nie wiadomo, kim byli. Nie ma na to dobrej odpowiedzi. Żadna z teorii nie wyjaśnia wszystkiego i każda ma swoje słabe strony. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że w odróżnieniu od ludów mongolskich i tureckich nie stanowili grupy zwartej kulturowo i narodowościowo. Mogli stanowić konglomerat narodowościowy, scalony nie tyle wspólnym pochodzeniem, ile wspólnym rejonem operowania, na którym z czasem uzyskali świadomość plemienną. Znane huńskie imiona mają różną etymologię. Od tureckiej, przez irańską, po germańską (co nastąpiło zapewne po wejściu w kontakt z germańskimi Gotami). Nieliczne zachowane słowa wydają się spokrewnione z językiem czuwaskim, ale też o dziwo ze słowiańskim. Chodzi o słowa „medos” i „strava” oznaczające miód pitny i pożywienie. Zostały one zanotowane przez Priscusa opisującego swoją podróż do siedziby Attili. Bizantyjczycy odbywali ją eskortowani przez gwardzistów Attili. Zapewne trzon grupy stanowiły indoeuropejskie ludy irańskie (np. sarmackie, wczesnosłowiańskie, tocharskie itp.), oraz tureckie. Uzupełnione o ludy ałtajskie i mongolskie. Dawniej zakładano niesłusznie mongoidalność Hunów. Założenie to wypływało z faktu jednoznacznego identyfikowania Hunów z ludem Xiongnu, wspominanym w chińskich kronikach. Rzecz w tym jednak, że sami Chińczycy opisywali Xiongnu często jako ludzi typu kaukaskiego, o jasnych oczach, rzadziej jasnych włosach i długich, wąskich, wydatnych nosach, jak również gęstym zaroście. Również pochówki przypisywane Hunom zawierają rasową mozaikę antropologiczną. Czaszka z jedynego pochówku, o którym na 100% wiadomo, że należy do huńskiego wojownika, nie nosi najmniejszych cech mongoidalnych. Gdzie należy upatrywać matecznika Hunów? Najprawdopodobniej w Azji Środkowej, gdzieś między Morzem Kaspijskim a Jeziorem Aralskim, wokół którego trzymali się dłuższy czas. Radzę zapamiętać ten rejon, bo jeszcze będzie o nim mowa. Po ostatecznych niepowodzeniach militarnych w Chinach ekspansja Hunów skierowała się na zachód, gdzie wkrótce dotarli do terytoriów dzisiejszej Ukrainy. Podporządkowali tam sobie miejscowe plemiona sarmackie, a w 375 uderzyli na Gotów, podbijając Ostrogotów, a Wizygotów spychając w głąb imperium wschodniorzymskiego. Zaowocowało to zresztą wojną między tymi państwami, klęską Rzymian pod Adrianopolem i początkiem końca dawnego Rzymu.
Przy okazji wojen Hunów z Gotami na arenę dziejów wkracza pierwszy lud, który większość starożytnych historyków jednoznacznie utożsamia ze Słowianami. Mowa o Antach. Kim byli Antowie? Według niektórych badaczy było to jedno z plemion sarmackich lub jakiś odłam wczesnych Słowian (drugim byli Sklawinowie, o których potem). Chińska Kronika Wczesnej Dynastii Han z lat 138-126 p.n.e. lokuje Yancai (Antów) między Jeziorem Aralskim a Morzem Kaspijskim (a więc nieopodal Hunów!). Z Yancai należy przypuszczalnie identyfikować Antów mieszkających według Pliniusza i Ptolemeusza w pobliżu Morza Azowskiego. Antowie występują w „Kronice” Jordanesa z VI wieku, w tekstach Prokopiusza z Cezarei, Pseudo-Maurycego i Menandra Protectora. Wymienieni autorzy uważali Antów za Słowian. Istnieje też hipoteza, według której w tradycji wczesnosłowiańskiej przetrwały sarmackie wierzenia i tamgi, które dały początek m.in. znakom herbowym Rurykowiczów i polskiej szlachty. Jordanes twierdził, że wszystkie znane mu ludy słowiańskie są ze sobą skoligacone. Jordanes zalicza Antów do plemion wschodniosłowiańskich zamieszkujących, od około IV wieku, dorzecze Dniepru. Wymienia też ich wodza Boza i siedemdziesięciu naczelników, którzy w roku 375 zostali pokonani przez króla Ostrogotów Winitara i ukrzyżowani. A było to tak, że Greutungowie (późniejsi Ostrogoci) przegrali jakąś bitwę z Hunami na skutek zdrady niejakich Rosomonów. Następnie król Greutungów Hermanaryk chciał ukarać zdradę króla tych Rosomonów i skazał na okrutną śmierć jego żonę Sunildę. Rosomoni pomścili śmierć Sunildy, śmiertelnie raniąc Hermanaryka. Sytuację tę wykorzystali Hunowie i podporządkowali sobie Greutungów. Następcą Hermanaryka został Winitar, który najpierw uznał zwierzchność Hunów, a następnie zaatakował i pokonał sprzymierzonych z Hunami Antów, po czym zabił ich króla Boza z synami i starszyzną. W wyniku tego incydentu Hunowie zaatakowali Gotów, Winitar zginął w bitwie zabity przez huńskiego wodza Balambera, a pokonani Goci zostali wygnani z siedzib na stepach czarnomorskich. O powyższych wydarzeniach wspomina (choć nie tak szczegółowo) również wcześniejszy historyk Ammianus Marcellinus. Wszystko to stanowi spory plus dla koncepcji wybitnego językoznawcy, profesora Bańkowskiego, który widzi najdalszą przeszłość Słowian jako koczowników na stepach wokół Jeziora Aralskiego. Jednak nie do końca. Profesor wprost uważa Hunów za Słowian, a z tym raczej zgodzić się nie można w świetle innych znanych faktów. Można jednak założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa dwie inne rzeczy. Po pierwsze, że przynajmniej niektórzy Słowianie byli spokrewnieni z Hunami (nie tyle przez związek krwi, ile przez związki plemienne) i stanowili część huńskiej koalicji. I po drugie, że sami Słowianie na początku byli koczowniczym ludem pochodzenia indoirańskiego, spokrewnionym z ludami tamtego kręgu (m.in. z Sarmatami, o czym, my Polacy, byliśmy zawsze przekonani). Potwierdzeniem tych związków może być np. całkiem liczne wspólne słownictwo z ludami irańskimi (nasze języki należą do jednej rodziny indoeuropejskich języków – satem; w odróżnieniu od zachodnioeuropejskiej rodziny – kentum) oraz duża liczba zapożyczeń od ludów Środkowej Azji – ałtajskich i uralskich.
W 451 roku Hunowie zostają pokonani przez Rzymian Aecjusza i Wizygotów Teodoryka na Polach Katalaunijskich, a po śmierci Attili w 453 roku, jego syn Ellak ponosi klęskę w bitwie nad rzeką Nedao w 454 roku z Gepidami Ardaryka. Państwo Hunów rozpadło się, a oni sami zostali wyparci na stepy czarnomorskie, gdzie później rozbili ich Awarowie. Resztki Hunów (Kutigurzy i Utigurzy) zjednoczyły się z Protobułgarami (których wielu badaczy również uważa za Hunów), tworząc tam państwo Wielka Bułgaria. Po jego rozbiciu przez Chazarów część Protobułgarów pod wodzą Asparucha ponownie powróciła nad Dunaj i po pokonaniu Awarów, wspólnie z Antami i częścią Sklawinów, tworzą w 681 roku wielkie i silne państwo – Bułgarię. Ale to już dużo późniejsza historia i jeszcze do niej wrócimy.
Tymczasem, natychmiast po opuszczeniu północnych rubieży cesarstwa przez Hunów, ich miejsce szybko zajmują ekspansywne słowiańskie plemiona Sklawinów i Antów. Te pierwsze osiedlają się w Mezji, Dacji i części Panonii, a drugie w dorzeczu Dniepru. Północna grupa, zwana mylnie przez Jordanesa – Wenedami (był to lud italski, prawdopodobnie nieindoeuropejskiego pochodzenia) zajmuje Kotlinę Czeską i Słowację. W Europie zaczyna się era Słowian. W następnym temacie opiszę losy Antów i Sklawinów.
Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Sob 15:43, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|