|
Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Xena Warrior Princess
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:30, 19 Sie 2007 Temat postu: 4 sezon według Zico... Crusader |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
- bye, bye, baby...
Hmm... Wiem. Dłuższy czas nie pisałem o kolejnych odcinkach. Przyczyn było kilka. Przede wszystkim – miałem sporą przerwę w oglądaniu, z przyczyn, tak zwanych, obiektywnych. A ten odcinek znałem już dobrze i ciężko było mi napisać coś odkrywczego. Poza tym, to jeden z moich ulubionych, a chciałbym zachować obiektywność.
No dobra, obejrzałem jeszcze raz i spróbowałem wyciągnąć jakieś wnioski. Będzie króciutko, bo odcinek był już wielokrotnie tutaj przerabiany. A zatem, po kolei, tylko kilka krótkich uwag.
Po pierwsze - piękne krajobrazy. Niby to miała być Fenicja, więc powinny być jakieś piachy, wielbłądy (wiem – w Nowej Zelandii ), itp. Zamiast tego mamy trawiastą, zieloną, krainę, niczym jakiś skubany Eden. Za dużo tego zielonego, jak na krainę, niby to, afrykańską. Ale to szczegół.
Postaci. Hmm... No cóż... Z Xeny znowu wychodzi bydlę. W dodatku zazdrosne i małostkowe. Pisałem już o tym wiele, więc nie będę się powtarzał. O ile w The Convert można czepiać się Najary, to tutaj uważam, że została solidnie skrzywdzona i potraktowana kopniakiem. Za przyjaźń i uczucie, nasze panienki odpłaciły się jej idiotycznymi oskarżeniami, łomotem i zdradą. W imię jakichś idei, których same nigdy nie przestrzegały. Nieładnie. No trudno, przynajmniej mamy tu jakieś emocje.
Najara. Świetna i ciekawa postać. Chociaż pewnie spora w tym zasługa, niezłej aktorki, jaką jest Kathryn Morris. Pełna ciepła, a jednocześnie nieprzewidywalna i niebezpieczna. Gdy przychodzi do walki, wchodzi w Xenę ostro i bez najmniejszej celebracji, jak to zwykła czynić choćby Callisto. Chyba drugą taką postacią jest jedynie Alti, dla której Xena również nie była nikim szczególnym. I proszę nie nazywać Najary wariatką, bo Xeny nie nazywacie, chociaż w każdym odcinku rozmawia z bogiem. Lubię Najarę. Nawet w The Convert, kiedy zachowuje się nieczysto, nie traci wdzięku.
Gabriela tym razem działa mi nieco na nerwy. Zachowuje się, jakby nie wiedziała co z tyłkiem zrobić. Powinna się zdecydować. Albo trzymać się Xeny, albo nie odstępować tak łatwo Najary. No i w sumie jest spiritus movens całego zamieszania. Powinna dostać parę klapsów od jednej i od drugiej. Na plus, mogę jej zaliczyć odważne i przytomne wejście w obronie Xeny. Na minus, aktywny udział we wrednym podstępie księżniczki.
Drugoplanowe postaci tym razem zawiodły. Poza wymienioną trójką nie było na kim oka zawiesić. Adiutant Najary to jakiś smętek, a główny bandzior to typowy herszt # któryś tam z kolei...
To chyba na tyle? Może coś jeszcze komuś wyjdzie w dyskusji, to z chęcią będę polemizował.
W mojej sześciostopniowej skali, daję odcinkowi mocną piątkę.
Ostatnio zmieniony przez Zico dnia Pon 1:08, 20 Sie 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:44, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Amen.
Dodam jednak pare rzeczy.
- Nie zauwazylam nawet, ze to miala byc jakas Fenicja "Grecja" jak w kazdym odcinku. W sumie nie interesowalo mnie gdzie one sa. No moze gdyby mowili, ze w Egipcie pod piramidami u tych piramid by tam nie bylo, to moglabym sie skrzywic
No i nie wiem czy tak dawno temu to rzeczywiscie piaski... W koncu pustynie kiedys byly zupelnie zyzne...
- postaci drugie planowe... Jakie postaci? Co mnie k... drugoplanowe postaci ochodza . Te na pierwszym planie sa tak fajne, ze tam stado bawolobw moglo sie paletac, a i tam byloby mi za jedno.
- Nie, ze z Xeny po raz kolejny wychodzi bydle, tylko, ze w tym odcinku okazuje sie wyraznie wredna i nie okej i bez wytlumaczenia i w sposob, ktory fani akurat jej tutaj nie wybaczaja i nie usprawiedliwiaja. Bardzo blado scenarzystom wypadlo tlumaczenie jej i robienie z Najary tej zlej. Na dodatkowy dla niej minus zaliczam w tym odcinku wykorzystanie G jako przynety nad przepascia. Niby miala pod kontrola, niby za zgoda G, ale jednak pomysl kula w plot. Nie wierze, za po tym wszytkim i przejmowaniu sie losem G i wpychaniu jej w ramiona Najary dla jej dobra, Xena by tak idiotycznie bezmyslnie ja narazila. Mogli cos innego wymyslic.
W innych odcinkach nie wychodzi z niej po raz kolejny bydle jak raczyles po RAZ KOLEJNY to podkreslic, tylko cos sie dzieje, co sprawia, ze zachowuje sie mniej lub bardziej niedobrze, ale nie z premedytacja bardzo zle jak wobec Nanajry. I nie wylatuj z M, bo to juz temat zamkniety. W calym serialu Crusader jest jedynym, gdzie w calej rozciaglosci przyznaje, ze tutaj Xeny nic, a nic nie usprawiedliwia. Jest to w pelni od niej zalezne i jak najbardziej prywatne i malostkowe. Niby ludzka rzecz, ale one obie powinny byc akurat ponad takie zachowanie, jezeli chodzi o milosc. Zemsta to co innego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:47, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Najara. Świetna i ciekawa postać. |
oj taaaaak ale spiewac to ona niepotrafi
Cytat: | I proszę nie nazywać Najary wariatką, bo Xeny nie nazywacie, chociaż w każdym odcinku rozmawia z bogiem. |
Najara to wariatka wg mnie to JEST wariatka. ma jakies odchyly, ale i tak ja lubie jest nieprzewidywalna, wciaz cos kombinuje i swietnie wrzeszczy
Xena to tez wariatka [w pewnym sensie]. i Gabrielle rowniez mozna nazwac wariatka. Tam kazdy ma cos z wariata.
Cytat: | Gabriela tym razem działa mi nieco na nerwy. Zachowuje się, jakby nie wiedziała co z tyłkiem zrobić. Powinna się zdecydować. Albo trzymać się Xeny, albo nie odstępować tak łatwo Najary. No i w sumie jest spiritus movens całego zamieszania. Powinna dostać parę klapsów od jednej i od drugiej. Na plus, mogę jej zaliczyć odważne i przytomne wejście w obronie Xeny. Na minus, aktywny udział we wrednym podstępie księżniczki. |
mnie tylko w niektorych momentach wnerwiala.
niepodobala mi sie jej slepa wiara w to co wyczynia Najara. byla naiwna jak dziecko i krecila sie troche tu, troche tam jak [za przeproszeniem] smrod po gaciach. w sumie zdradzila obie wojowniczki i sama siebie.
w skrocie, wynik meczy Najara vs Gab = 1:0 / Xena vs Gab = 1:0 / Xena vs Najara = 0:0
z Xeny wyszlo bydlatko, nie bydle. w sumie to ja rozumiem, bo ona chciala tylko chronic tylek swojej przyjaciolce. pozatym byla zazdrosna o to, ze mloda adoruje Najare, ktora nia [przynajmniej ja to tak odebralam] manipulowala...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:10, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
R napisał: | - Nie zauwazylam nawet, ze to miala byc jakas Fenicja Smile "Grecja" jak w kazdym odcinku. W sumie nie interesowalo mnie gdzie one sa. |
No to po kiego wała wyskakiwali z tą Fenicją? Mogli zmilczeć. A kraina to mi raczej na jakąś Kornwalię wyglądała, wyjąwszy naturalnie tych bałwanów z obandażowanymi łbami...
Cytat: | No i nie wiem czy tak dawno temu to rzeczywiscie piaski... W koncu pustynie kiedys byly zupelnie zyzne... |
He, he. Też znam ten dowcip o drwalu co to pracował w dżungli Sahara...
Cytat: | tylko, ze w tym odcinku okazuje sie wyraznie wredna i nie okej i bez wytlumaczenia i w sposob, ktory fani akurat jej tutaj nie wybaczaja i nie usprawiedliwiaja. |
Ja się jakoś nie spotkałem z fanami, poza Tobą naturalnie, którzy by jakoś specjalnie zarzucali coś Xenie w tym odcinku.
Cytat: | Na dodatkowy dla niej minus zaliczam w tym odcinku wykorzystanie G jako przynety nad przepascia. Niby miala pod kontrola, niby za zgoda G, ale jednak pomysl kula w plot. Nie wierze, za po tym wszytkim i przejmowaniu sie losem G i wpychaniu jej w ramiona Najary dla jej dobra, Xena by tak idiotycznie bezmyslnie ja narazila. |
Może Wy, Xenowcy, po prostu nie dostrzegacie takich sytuacji? Albo uważacie je za normalne? Bo dla mnie serial jest ich pełen. Żeby daleko nie szukać - oglądam sobie dzisiaj kolejny raz Chariots Of War z siostrzeńcami. I co widzę? Xena wysyła Gab, jako przynętę, na galopującym, na złamanie karku, koniu, przed dwoma rydwanami. A potem jeszcze każe przeskakiwać jej w biegu na rydwan.
Cytat: | W innych odcinkach nie wychodzi z niej po raz kolejny bydle jak raczyles po RAZ KOLEJNY to podkreslic, tylko cos sie dzieje, co sprawia, ze zachowuje sie mniej lub bardziej niedobrze, ale nie z premedytacja bardzo zle jak wobec Nanajry. |
Coś się dzieje... Czyli, na przykład, co? Wstanie lewą nogą? Przypomni jej się coś z chlubnej przeszłości? Znajomek na "A" szepnie słówko? Ech, marzy mi się 7 - 8 sezon i Gabriela mówiąca do Xeny: "A pamiętasz Joxera? Twoja córeczka go zabiła..." I w michę. "A pamiętasz jak mnie wlokłaś za koniem?" I w michę...
red napisał: | niepodobala mi sie jej slepa wiara w to co wyczynia Najara. |
A co właściwie wyczyniała Najara? Uwolniła niewolników, otworzyła przytułek dla chorych... No, no. Faktycznie, be. Xena nigdy by czegoś takiego nie popełniła...
Cytat: | w sumie to ja rozumiem, bo ona chciala tylko chronic tylek swojej przyjaciolce. pozatym byla zazdrosna o to, ze mloda adoruje Najare, ktora nia [przynajmniej ja to tak odebralam] manipulowala... |
No i co wyszło z tej ochrony, to dowiadujemy się na końcu 4 sezonu, do czego, z pewnością, Wasz Zico pomału dotrze.
Ale na razie mam na tapecie Past Imperfect. Też oglądałem już dawno i wiele razy, ale nie mogłem zebrać się do napisania. Może jutro? Tym razem mogę z góry zapowiedzieć, że chyba padnie rekordowa nota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:00, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A co właściwie wyczyniała Najara? Uwolniła niewolników, otworzyła przytułek dla chorych... No, no. Faktycznie, be. Xena nigdy by czegoś takiego nie popełniła... |
to byla bezczelna przykrywka N niezle potrafila zabijac z zimna krwia. uwazala sie za swiatlo, ale byla szarym cieniem przechodzacym powoli w ciemnosc. mimo to ja lubilam i kuuurczeeeee, czemu nie bylo jej tam wiecej?!
Cytat: | No i co wyszło z tej ochrony, to dowiadujemy się na końcu 4 sezonu, do czego, z pewnością, Wasz Zico pomału dotrze. |
X nie chciala ciagnac G tam gdzie ona szla ze wzlg na te wizje, ale G sie uparla, potem wkroczyl Brutus i Cezar i sprawa sie pokomplikowala, bo Cezar oszukal Brutusa [tzn nie wyjawil prawdziwych planow wzgledem G i calej reszty] i pozniej Brutus musial reagowac, ale bylo juz nieco zapozno, wiec jak X przylazla po G to rozwiazala sie walka i... no i wiadomo co sie stalo. po prostu czasem wsio sie komplikuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:21, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
red napisał: | to byla bezczelna przykrywka Twisted Evil |
A na jakiej podstawie (poza własnym przekonaniem ) opierasz to kategoryczne stwierdzenie? Może coś mi umknęło?
Cytat: | N niezle potrafila zabijac z zimna krwia. |
A kogóż to zabiła Najara z zimną krwią? Pomijając oczywiście bezpodstawne oskarżenia bandyty i handlarza niewolników, których Xena nie mogła, ani sprawdzić, ani właściwie ocenić? Jedyną osobą w tym odcinku, która chciała kogoś zabić z zimną krwią była wlaśnie sama X.
Cytat: | X nie chciala ciagnac G tam gdzie ona szla ze wzlg na te wizje, ale G sie uparla, potem wkroczyl Brutus i Cezar i sprawa sie pokomplikowala, bo Cezar oszukal Brutusa [tzn nie wyjawil prawdziwych planow wzgledem G i calej reszty] i pozniej Brutus musial reagowac, ale bylo juz nieco zapozno, wiec jak X przylazla po G to rozwiazala sie walka i... no i wiadomo co sie stalo. po prostu czasem wsio sie komplikuje Wink |
"Nie chciała", "bo" i "ale", czyli standardowy zestaw w przypadku Xeny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:23, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A na jakiej podstawie (poza własnym przekonaniem ) opierasz to kategoryczne stwierdzenie? Może coś mi umknęło? |
na wlasnym przekonaniu wlasnie
nie, no, smieje sie, ze przykrywka. no... lubie laske i w gruncie rzeczy nic do niej nie mam. wrecz przeciwnie nawet, napisalam przeciez, ze wg mnie za malo jej tam bylo. powinna sie pojawic jeszcze w jakims odc 5 sezonu przy Eve i np w sezonie 6 po tych 25 latach.
Cytat: | A kogóż to zabiła Najara z zimną krwią? Pomijając oczywiście bezpodstawne oskarżenia bandyty i handlarza niewolników, których Xena nie mogła, ani sprawdzić, ani właściwie ocenić? Jedyną osobą w tym odcinku, która chciała kogoś zabić z zimną krwią była wlaśnie sama X. |
mimo to chciala zabic.
a X mi sie podobala w tym odcinku! taka krzykata byla... i fajnie zebem plula
malo kto jej tam dokopal, a N sie to udalo, wiec wielkie brawa dla niej!
Cytat: | "Nie chciała", "bo" i "ale", czyli standardowy zestaw w przypadku Xeny... |
ale mimo to nie chciala, a ze G to uparte dziecie, ktore llubi wpadac w tarapty [albo raczej tarapaty lubia wpadac wlasnie na nia], to juz inna para kaloszy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:47, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
red napisał: | wg mnie za malo jej tam bylo. powinna sie pojawic jeszcze w jakims odc 5 sezonu przy Eve i np w sezonie 6 po tych 25 latach. |
He, he. Jak widzisz, wpadłem na ten sam pomysł w swoim fanfiku. Wykorzystując Dżiny jako środek konserwujący Najarę przez te 25 lat. Dlatego, nie życzę sobie stwierdzeń, że nie istniały, a Najara była zwykłą wariatką...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:15, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dlatego, nie życzę sobie stwierdzeń, że nie istniały, a Najara była zwykłą wariatką... |
odpowiem Ci jak Wyplosz z Ice Age: Gadaj, se gadaj, ja swoje wiem
wariatka byla i tyla!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jasmine
Dewi
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Węgrów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:16, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
R napisał: | Na dodatkowy dla niej minus zaliczam w tym odcinku wykorzystanie G jako przynety nad przepascia. Niby miala pod kontrola, niby za zgoda G, ale jednak pomysl kula w plot. Nie wierze, za po tym wszytkim i przejmowaniu sie losem G i wpychaniu jej w ramiona Najary dla jej dobra, Xena by tak idiotycznie bezmyslnie ja narazila. Mogli cos innego wymyslic. |
Mnie się ten pomysł podobał. Cel uświęca środki. Najara wbrew pozorom do potężny przeciwnik, a Xena po prostu ugodziła ją w słaby punkt. Czyż nie o to chodzi w walce?
red napisał: | Cytat: | Dlatego, nie życzę sobie stwierdzeń, że nie istniały, a Najara była zwykłą wariatką... |
odpowiem Ci jak Wyplosz z Ice Age: Gadaj, se gadaj, ja swoje wiem
wariatka byla i tyla! |
Popieram.
Zico napisał: | I proszę nie nazywać Najary wariatką, bo Xeny nie nazywacie, chociaż w każdym odcinku rozmawia z bogiem. |
Tego Boga akurat można było sobie pomacać i tuzin innych też. A tych swoich Najara mogła jedynie usłyszeć, a to już jest niezła Schiza. Mogłabym jeszcze w to uwierzyć gdyby ktoś jeszcze doznał takich objawień. Ale mimo wszystko też lubię tą postać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:46, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jasmine napisał: | red napisał: | Cytat: | Dlatego, nie życzę sobie stwierdzeń, że nie istniały, a Najara była zwykłą wariatką... |
odpowiem Ci jak Wyplosz z Ice Age: Gadaj, se gadaj, ja swoje wiem
wariatka byla i tyla! |
Popieram. |
odrazu mi lepiej...
a teraz zamilkne na jakis czas poniewaz dostalam ataku apopleksji szczekowej i moglabym byc bardzo niemila, czego bardzo nielubie...
*wdech, wydech, wdech, wydech... pamietajcie moi mili, medytacje sa do kitu i wcale nie uwalniaja czlowieka od nerwow i rzadzy rzucania toporami*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:15, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Aha. Przypomniał mi się jeszcze jeden powód, dla którego lubię ten odcinek. Mianowicie choreografia walk. Jest tu bardzo realistyczna, jak na XWP, a jednocześnie ciekawa. Nie ma jakichś zwariowanych matrixów rodem z blueboxa i salt na linkach, a jednocześnie wszyscy chwalą ten odcinek, właśnie ze względu na tę choreografię i układy kaskaderskie. Jak widać, jednak można się obyć bez tego chińskiego bałachu. Nie można było tak cały czas?
Jasmine napisał: | Tego Boga akurat można było sobie pomacać i tuzin innych też. A tych swoich Najara mogła jedynie usłyszeć, a to już jest niezła Schiza. Mogłabym jeszcze w to uwierzyć gdyby ktoś jeszcze doznał takich objawień. |
Czyli Abraham (prawdziwy, oraz serialowy; nie pamiętam, który to był odcinek, coś chyba z 1 sezonu), według Ciebie, też był wariatem, bo słuchał boga, którego nikt nie widział i nie pomacał? Wariatami byli też Eli, oraz istoty duchowe, jak Michał, służący niewidzialnemu bóstwu? A to przecież nie jedyne przykłady z serialu. Dżiny w niczym nie są gorsze od nich. Nie każde bóstwo musi zaraz się objawiać i biegać za zgrabnym tyłkiem Xeny.
Po prostu, część fanów uparła się zrobić z Najary wariatkę, bo wtedy postawa Xeny, z tego odcinka, wydaje się im mniej wredna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
narya
Królowa Amazonek
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:58, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: |
Wariatami byli też Eli, oraz istoty duchowe, jak Michał, służący niewidzialnemu bóstwu? |
No ci to akurat bezsprzecznie BYLI wariatami i nikt nie powie mi, że nie!
Byli sobie byli, okej, ale czemu kurczę serial rozwalili?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xenka
Olimpian God
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:27, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Co wy tak tej Xeny bronicie i robicie z niej Świętą Krówkę?
Xena była wredna i to nie tylo w Crusaderze. Niby dobra się zrobiła, ale dalej mordowała z zimną krwią i sama robiła sąd nad bandytami zabijając ich. To było fair? Najara dawała im szansę, Xena nie, ciach i do widzenia.
Xena była wredna aż do śmierci. Naprawiając stare morderstwa popełniała nowe.
Xena była wredna i dzika i to w niej lubię, nie róbcie z niej dobrej wróżki bo to niedorzeczne =P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:41, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Co wy tak tej Xeny bronicie i robicie z niej Świętą Krówkę?
Xena była wredna i to nie tylo w Crusaderze. Niby dobra się zrobiła, ale dalej mordowała z zimną krwią i sama robiła sąd nad bandytami zabijając ich. To było fair? Najara dawała im szansę, Xena nie, ciach i do widzenia.
Xena była wredna aż do śmierci. Naprawiając stare morderstwa popełniała nowe.
Xena była wredna i dzika i to w niej lubię, nie róbcie z niej dobrej wróżki bo to niedorzeczne =P
|
a ktos nazywa ja tu dobra wrozka? hmm.... niezauwazylam...
tak, byla wredna
byla tez zazdrosna o Gab
i zabijala, ale w walce o ZYCIE swoje badz czyjes, a nie za cos, co opryszki popelnily. Najara zas skazywala na smierc, co czynilo ja morderczym sedzia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xenka
Olimpian God
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1509
Przeczytał: 72 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:06, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Xena była na tyle dobrą wojowniczką, że mogła większość z nich pokonać bez zabijania.
No ale prościej było wpakować im miecz w brzuch i iść dalej =P
Uwielbiam Xenę od 10 lat, ale czasem mam wrażenie, że ona wcale się nie zmieniła, tylko po prostu zmieniła strony.
Zamiast z wojownikami i dla wojowników mordować wieśniaków, to mordowała dla wieśniaków wojowników.
Zresztą, starczyło, że coś jej nie spasowało i już wracała w pełni do poprzedniego "ja".
Nikt nie wie czy by nie dopieprzyła Gabrieli w Ties that bind, gdyby nie usłyszała, że niby-ojciec jednak żyje,co odciągnęło jej uwagę.
Dobra, bo OT robię =P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:13, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
red napisał: | i zabijala, ale w walce o ZYCIE swoje badz czyjes, a nie za cos, co opryszki popelnily. Najara zas skazywala na smierc, co czynilo ja morderczym sedzia |
W walce o czyje życie Xena zabiła Zielonego Smoka? Jakim sędzią była przydeptując dłoń bezbronnej Najary wiszącej nad przepaścią?
Xenka napisał: | Nikt nie wie czy by nie dopieprzyła Gabrieli w Ties that bind, gdyby nie usłyszała, że niby-ojciec jednak żyje,co odciągnęło jej uwagę. |
To było przecież pokazane. Rozkazy zostały wydane. "Zabić ich wszystkich!" Tylko Atrius/Ares się sfrajerował i za wcześnie zaczął ruszać.
Naprawdę, nieraz w dyskusjach z Wami, mam wrażenie, że rozmawiamy właściwie o innych serialach i innych bohaterach. Xena w każdym odcinku kogoś zabijała. Często słusznie, w obronie własnej lub czyjejś. Ale równie często zabijała bez potrzeby. Bo mogła i lubiła to. Bo takie miała widzimisię, albo uznała, że tak trzeba. Bo coś jej odbiło, albo ktoś ją podpuścił. Bo pomyliła się, albo zareagowała za szybko i za nerwowo. Dziesiątki razy czyniła się sędzią i katem. I uważała, że wie najlepiej. Przez wszystkie sezony. Mógłbym tu wyliczyć dziesiątki przykładów, kiedy zabijała lub próbowała zabić, nie tylko bezbronnego łotra, przeciwnika, ale w ogóle bezbronnego człowieka, który miał niefart stanąć jej na odcisk. I to nie Evil Xena sprzed 10 zim, ale ta niby dobra i nawrócona. Ale nie będą tego robić, bo każdy, kto oglądał więcej niż kilka odcinków i ma jako taki zmysł krytyczny powinien to sam rozumieć. Taka jest Xena. O takiej jest ten serial. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak usilnie starają się tego nie dostrzegać. Jakieś mitomaństwo, czy co? Co złego w tym, że Xena jest taka jaka jest? Że aż próbuje się do niej dorabiać jakieś legendy i teorie wzięte z sufitu? Jeżeli komuś nie pasuje taka bohaterka, to ma jeszcze Herculesa. On jest zawsze w porządku. Nigdy nie bywa zły i nigdy nie popełnia błędów. Piszecie, że Najara była szalona i zła. Może i była. Ale nie piszcie, że Xena była w czymkolwiek lepsza od niej. Bo to śmieszne się już robi. Obie były wojowniczkami i robiły to co robiły. Jedyna różnica polega na tym, że Najara trzymała się swojej zasady (nawróć się albo giń), a Xena nie miała żadnych zasad.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:55, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jakim sędzią była przydeptując dłoń bezbronnej Najary wiszącej nad przepaścią? |
pozniej nalozyla jej na lapy kajdany, wiec nie mozesz mowic, ze stanela w roli sedziego
Cytat: | Xena była na tyle dobrą wojowniczką, że mogła większość z nich pokonać bez zabijania.
No ale prościej było wpakować im miecz w brzuch i iść dalej =P |
w czasach ukazywanych w XWP wojownicy byli goopi, nie mysleli podczas walki o tym co bedzie jak powala przeciwnika na ziemie tylko walili praktycznie na oslep byle wygrac i Xena pomimo swojego niezwykle dobrze rozwinietego umyslu rowniez do nich nalezala.
Gabrielle zreszta tez, w pozniejszym okresie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jasmine
Dewi
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Węgrów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:39, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: | W walce o czyje życie Xena zabiła Zielonego Smoka? |
Zrobiła to z szacunku dla Lao Ma, sama Gabriela przyznała, że jest potworem.
Zico napisał: | Jakim sędzią była przydeptując dłoń bezbronnej Najary wiszącej nad przepaścią? |
Przecież przeżyła. No i nie sądzę, aby pozwoliła jej tak po prostu spaść, to by była za lekka śmierć.
Zico napisał: | Mógłbym tu wyliczyć dziesiątki przykładów, kiedy zabijała lub próbowała zabić, nie tylko bezbronnego łotra, przeciwnika, ale w ogóle bezbronnego człowieka, który miał niefart stanąć jej na odcisk. I to nie Evil Xena sprzed 10 zim, ale ta niby dobra i nawrócona. |
To już stary nawyk. Z tego Xena już nie wyrośnie.
Zico napisał: | Wariatami byli też Eli, oraz istoty duchowe, jak Michał, służący niewidzialnemu bóstwu? |
Eli wariatem był, nie przeczę, ale z Najarą nie ma nic do wspólnego. Eli za swoje przekonania zginął, Najara za swoje zabijała. Kto jest górą?
Zico napisał: | Uwolniła niewolników, otworzyła przytułek dla chorych... No, no. Faktycznie, be. Xena nigdy by czegoś takiego nie popełniła... |
Już to widzę, w jednym namiocie bawią się sieroty, w drugim Najara rozgrzesza grzeszników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:10, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: | Aha. Przypomniał mi się jeszcze jeden powód, dla którego lubię ten odcinek. Mianowicie choreografia walk. Jest tu bardzo realistyczna, jak na XWP, a jednocześnie ciekawa. Nie ma jakichś zwariowanych matrixów rodem z blueboxa i salt na linkach, a jednocześnie wszyscy chwalą ten odcinek, właśnie ze względu na tę choreografię i układy kaskaderskie. Jak widać, jednak można się obyć bez tego chińskiego bałachu. Nie można było tak cały czas? |
O rany, tus to mnie rozwalil na maksa, dobre, dobre. Do twojej wiadomosci - choregrafie walk w tym odcinku sa zerzniete z takiego jedngo filmu z Yeoh i Jetem.
Yeoh odstawiala w nim toczka w toczke pojedynek miedzy Xena a Najara. Ha ha, nie no, zabawne.
prosze:
http://www.youtube.com/watch?v=GbmHmtoWwuk
no dobrze, moze nie toczka w toczke, bo troche od siebie tez dodali i zaadaptowali do walki na zelastwo, ale wazny choreograficznie element poszedl
http://www.youtube.com/watch?v=18LOA3vB3Kg
Znaczy sie gdzie widzisz te realistycznosc? Dla mnie to typowe walki xenowe. Krzyki, ladne wywijanie czym tam maja pod reka, fikolki, piruety, latanie przez pol pokoju i rozwalanie sobia sprzetow. Jak nic Azja
Nie wiem tez jak mozna nie lapac chinskich nalecialosci w tym odcinku typu lapanie strzaly
To co mnie w tym odcinku zniesmaczylo, jezeli chodzi o realia to jedna scena - puszczanie sygnalu strzala z kuszy hehe. Konia z chwostem temu kto by to mogl zobaczyc w ogole...
Nie, w tym odcinku sporo jest wlasnie choreografii HK, ale wlasnie zrobionej tak dobrze, ze pasuje i dobrze sie oglada odcinek. Te ich klepanki o wiele bardziej mi sie podobaja tutaj niz w czesci drugiej Crusadera, gdzie sobie pozwolili juz na full wypas zabawe elementami kina azjatyckiego. Tez to takie zle do konca nie bylo, ale wole jak sie tluka na ziemi niz w powietrzu.
I przestan wreszcie wrzucac do jednego worka wuxia pian i elementy realistycznej choregrafii walk z HK <g>
W Xenie uzywaja obu tych rzeczy, przy czym, ze jest to jednka fantasy, to znienawidozne przez ciebie wuxia pian o wiele bardziej tam pasuje niz wlasnie choregrafia realistyczna. To tak jakbys mial pretensje, ze elfy strzelaja z lukow, a nie z kalaszy, bo to nierealistyczne <g> Ten styl, bedacy czescia chinskiego fantasy, mnie pasi do adaptowania do anglosaskiego fantasy Bo przeciez grecka mitologia to jednak nie jest.
Z tego samego filmu zerznieto pojedynek na konstrukcji z drewna, miedzy Ksieciem Mordochem a Xena, a na szczycie chwiala sie Varia
prosze:
http://www.youtube.com/watch?v=EUJ1Z496a40
walka zaczyna sie tak kolo 2 minuty
A tu taki bonus, bo mi sie podoba:
http://www.youtube.com/watch?v=makoxfTVipc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:36, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
red napisał: | pozniej nalozyla jej na lapy kajdany, wiec nie mozesz mowic, ze stanela w roli sedziego |
Jasne. Gdyby Gabriela nie patrzała i nie interweniowała, to akurat byłyby kajdanki. Byłoby tak, jak z Zielonym Smokiem. Babci możecie takie...
Jasmine napisał: | Zrobiła to z szacunku dla Lao Ma, sama Gabriela przyznała, że jest potworem. |
A Najara, z szacunku dla pomordowanych wieśniaków, pozabijała tych piratów. Pasuje?
R napisał: | Do twojej wiadomosci - choregrafie walk w tym odcinku sa zerzniete z takiego jedngo filmu z Yeoh i Jetem. |
No i co z tego? A niech sobie będą i ściągnięte z baletu Balszoj. Ważne, że wyglądają bardziej realistycznie niż zwykle i nie kłują w oczy idiotyzmem. Może wyraziłem się niedokładnie. Nie mówię, że całkiem są wolne od chińskich naleciałości, tylko, że tym razem nie są aż tak przejaskrawione.
Cytat: | W Xenie uzywaja obu tych rzeczy, przy czym, ze jest to jednka fantasy, to znienawidozne przez ciebie wuxia pian o wiele bardziej tam pasuje niz wlasnie choregrafia realistyczna. |
Niby dlaczego, do fantasy, ma akurat bardziej pasować odrealniona chińszczyzna, niż dobre, europejskie, dynamiczne wzorce? Conan Barbarzyńca to nie fantasy? A w końcu temat XWP ma europejskie źródła historyczne i mitologiczne. Niech sobie chińce we własnym fantasy robią te swoje latające duperele. Do greckiej mitologii pasuje to jak pięść do nosa. Nie. Tu po prostu jeszcze raz wychodzi ślepe zapatrzenie części Amerykanów na kulturę Dalekiego Wschodu. Może i Amerykanom, którzy nie posiadają własnej wielowiekowej kultury, to pasuje, ale dla mnie to lipa, bałach i obciach przed ludźmi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:47, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ważne, że wyglądają bardziej realistycznie niż zwykle i nie kłują w oczy idiotyzmem. |
walki na lianach nie uznalabym za realistyczna i nie klujaca w oczy idiotyzmem. to byla jedna z najmniej realistycznych walki i jedna z najbardziej idiotycznych walk w calej Xenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zico
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:04, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Pomyliłaś odcinki, Red. Ja tu mówię o Crusaderze. Do The Convert jeszcze dojdziemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
red
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moderacja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:44, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
aaa.... no tak...
*PAC w czolo*
hehe, czesto mi sie one myla
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
R
Niszczyciel Narodów
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:17, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zico napisał: | red napisał: | pozniej nalozyla jej na lapy kajdany, wiec nie mozesz mowic, ze stanela w roli sedziego |
Jasne. Gdyby Gabriela nie patrzała i nie interweniowała, to akurat byłyby kajdanki. Byłoby tak, jak z Zielonym Smokiem. Babci możecie takie... |
Tutaj zgadzam sie z Zico. Nie bylo to ladne ani pasujace ani ze strony Gabrieli, ani ze strony Xeny. Nie podoblalo mi sie jak zachowala sie wobec Najary, nie podobalo mi sie, ze wykorzystala do podstepu Gabriele i to w ten sposob, i nie podobalo mi sie, ze Gabriela nawet okiem nie mrugnela, czyli tez sie okazala dobra na pokaz. Xena jak to Xena, Zico odsadza ja od czci i wiary, uwaza, ze jest z gruntu zla, wiec wg jego teorii ja zupelnie nie musze szukac usprawiedliwienia dla niej, chociaz w tym odcinku to nawet go nie moge znalezc i nie chce szukac, bo uwazam, ze jest to jeden z nielicznych odcinkow, gdzie wlasnie niczym nie mozna jej usprawiedliwic, wytlumaczyc, zrozumiec, tylko uznac, ze przemawia przez nia prywata i tyle. Co prawda koncowy odpal miesci sie w konwnecji tego, ze jak juz traci panowanie nad soba to traci i nie jest soba, kalkulujaca na zimo, trzymajaca demony na uwiezi, spychajaca mroczna przeszlosc i strone gleboko itp., a tutaj tracila skrajnie z zazdrosci niby. Chociaz na moje oko z zazdrosci, ze Najara okazala sie lepsza, jasniejsza i ze G za nia poleciala, a nie z zazdrosci wynikajacej o uczucie milosci jako takiej. Za to G nic nie usprawiedliwia, ze jako ta lepsza zgodzila sie na takie potraktowanie Najary. Dla mnie to nie kajdankami powinno sie skonczyc, ale przekonaniem Xeny, zeby ta puscila ja wolno. I to G powinna byla ja przekonac! I prosze mi tu nie wyjezdzac z tekstami, ze G postapila wbrew sobie, czy tez zle, bo Xena miala na nia wplyw swoimi niecnymi postepkami i charakterem <g>. Bo to jeden wielki bullshit i tyle. Gabriela jest dorosla, to 4 sezon, troche nauczyla sie oceniac sytuacje, potrafi sie zbuntowac Xenie jak jej nie pasuje, ta zreszta godzi sie z tym i wcale nie daje jej w manke za kazdym razem, ja sadzi Zico, chociaz czasem powinna, kiedy widze niektore samodzielne pomysly G. Moze sama podejmowac decyzje. W tym odcinku podjela. Nie chciala smierci Najary. A powinna nie chciec tez jej zamkniecia.
A co do tego zakuwania w kajdany. Pewnie, ze Xena by zabila Najare. Bez dwoch zdan. Byla wtedy w tym swoim szale, w ktorym nie liczy sie nic, jedynie Gabriela, ktora go zepchnela na wlasciwe miejsce i znow wydobyla z Xeny to dobro, ktore w sobie ma, a ktore walczy i przegrywa ze zlem, kiedy Xena traci nad soba opanowanie.
zico napisał: |
Jasmine napisał: | Zrobiła to z szacunku dla Lao Ma, sama Gabriela przyznała, że jest potworem. |
A Najara, z szacunku dla pomordowanych wieśniaków, pozabijała tych piratów. Pasuje? |
A piraci nie byli potworami? LaoMa, ktora probowala Xene nauczyc nieagresji, sama stwierdzila, ze Smoka trzeba utluc, bo inaczej nie da rady. Moze i Xena go zabila w ramach zemsty i przyslugi za LaoMa (jak dla mnie, ona by go zostawila zywego, gdyby nie to, ze jej powiedzial, ze sam sabil swoja matke i to specjalnie, z pelna wiedza kim jest), ale fakt jest taki, ze jego smierc uratowala miliony istnien ludzkich - nie zapominajmy, ze to cesarz Qin
A Gabriela miala prawde mowiac do Xeny pretensje o to, ze ja oklamala i oszukala bardziej, niz o to, ze go zabila. Powinno do niej predzej czy pozniej dotrzec, ze jego smierc musiala miec miejsce. Zadne uwiezenie nie wchodzilo w gre, jego zmiana charakteru czy tez odkupienie przez niego win. Albo by pozostal tym kim byl, odzyskal wladze i dalej mordowal, albo by go wlasnie ziomkowie uwiezili, a wtedy pewnie nie mialby takiej szybkiej smierci jak od Xeny.
A piraci czym sie roznili od Smoka poza terenem i skala dzialan? Zreszta zabijanie piratow bylo w tamtyh czasach uprawnione z urzedu, ze tak powiem. Zlapany na goracym uczynku - pod topor i koniec. I tak Najara okazywala sie milosierna, dajac im szanse uratowania zycia, jezeli sie nawroca. I niech Xena nie chrzani o wsadzaniu ich do kicia. Albo by uciekli albo czekalby ich los gorszy od szybkiej smierci z sadem odgornym.
zico napisał: |
R napisał: | Do twojej wiadomosci - choregrafie walk w tym odcinku sa zerzniete z takiego jedngo filmu z Yeoh i Jetem. |
No i co z tego? A niech sobie będą i ściągnięte z baletu Balszoj. Ważne, że wyglądają bardziej realistycznie niż zwykle i nie kłują w oczy idiotyzmem. Może wyraziłem się niedokładnie. Nie mówię, że całkiem są wolne od chińskich naleciałości, tylko, że tym razem nie są aż tak przejaskrawione. |
To z tego, ze wlasnie potem takie posty jak twoje sa zabawne i jak na ironie, kiedy zachwycasz sie, ze nie siegali po chinskie idiotyzmy, w momencie kiedy znanym behindem jest, ze akurat w tym odcinku siegneli jak rzadko. Tutaj po prostu udalo ci sie kula w plot jak nigdy. Do innego odcinka bym sie nie przyczepila z takim komentarzem, chociaz w kazdym z nich uzywaja pomyslow z HK. W Crusaderze, jka w kazdym innym odcinku, tez sa przejaskrawione jako i sam pierwowzor. Ale mnie nie razi bo to zgodne z konwnecja. ZAdna, ale to zadna walka w Xenie nie jest realistyczna i niesiegajaca wlasnie do kina azjatyckiego. Zadna walka nie jest ani odrobine oparta na takiej ze sredniowiecza zachodniego, zadna nie jest oparta na walce starozytnej, zadna nie siega naprawde do mitologii greckiej w starciu. I nie opowiadaj, ze mogloby byc rownie dobrze z baletu. Z baletu jeszcze bardziej by cie razilo i od razu bys widzial. Tutaj siegneli po to po raz kolejny i tak to juz dobrze pasuje do XWP i w ogole do walki ala fantasy jako takiej, ze wlasnie nie razi i dobrze sie z tym widz czuje. Kazdy inny, zachwycony tylko i wylacznie realizmem np. takich legionow bedzie plul i parskal na kazdy odcinek Xeny, "no bo jak tak mozna, no bo to glupie jest, ze oni w staorzytnej grecji uzywaja kung fu". Ci sami plujacy jakos niezauwazaja, a przynajmiej mniej im przeszkadza, ze w ekaranizacjach fantasy zachodniej walki sa realizowane na sposob azjatycki, bo inny im sie nie podoba i nudzi. Tam gdzie probuja stylu zachodniego, widzowie zaraz marudza, ze brak ikry, wigoru i co to w ogole za walka, w ktorje nie widac pieknych poz, kopniec, szybkich ciosow, wysokich skokow itp. Nie chodzi o przeginanie z nimi jak robia w oryginalach, ale naprawde, teraz kino bez nalecialosci z Azji w scenach akcji, to kino bez akcji <g>.
zico napisał: |
Cytat: | W Xenie uzywaja obu tych rzeczy, przy czym, ze jest to jednka fantasy, to znienawidozne przez ciebie wuxia pian o wiele bardziej tam pasuje niz wlasnie choregrafia realistyczna. |
Niby dlaczego, do fantasy, ma akurat bardziej pasować odrealniona chińszczyzna, niż dobre, europejskie, dynamiczne wzorce? |
Patrz wyzej co napisalam.
A poza tym nie ma europejskich dynamicznych wzorcow, jezeli chodzi o choregrafie walk. Gdzie je masz w klasykach fantasy? Gdzie masz uzywanie chociaz odrobine zblizonej choregorafii walk do faktycznie znanej ze starozytnosci w filmach gdzie o tej starozytnosci opowiadaja komercyjnie?
Xena powstala wlasnie jako odpowiedz na Red Sonje, gdzie uzyto tych twoich "europejskich dynamicznych wzorcow", a ktora powstala na sukcesie Conana. I wlasnie, zdaje sie, ze sporo ludzi o tym nie wiem lub zapomina tak jak ty. Ze Xena nie miala byc tak naprawde opowiescia o Grecji i jej mitach, ale opowiescia o wojowniczce z jakiegos tam swiata fantasy, a dla Taperta wlasnie ze swiata fantasy chinskiego, bo to go wlasnie w tych ich filmach urzeklo. Zreszta w RS tez siegnieto po malego Chinczyka i jego sposob walki (sam w sobie bardzo prosty i prymitywny) byl o niebo lepszy od tego co serwowala Nilsen czy nawet Szwarc. Przy czym juz wtedy kielkowala fascynacja dla akcji na ekranie w stylu Azjatyckim. Maly "Aja, aja" pojawil sie tam, dzieki sukcesowi serialu Disneya z jego udzialem, w ktorym maly brzdac swoimi kopniakami rosprawial sie z doroslymi Amerykanskimi bialymi. Takze w wyciagnietym przez ciebie Conanie mamy nikogo innego jak swietej pamieci Moko w roli szamana. Ale oczywiscie to drobiazg, bo on sie tam nie tlucze. A wyczyny dziewczyny Conana ci sie podobaly? No pewnie. A dlaczego tak swietnie wygladala i wypadala na ekranie? A pamietasz, ze pobiegala sobie po scianach troszke? A, bo miala przygotowanie taneczne, ktore tez wazna role odrywa w produkcjach azjatyckich. A chociazby takiego przygotwania jak taniec nieklasyczny, malo, ktory aktor zachodni, specjlaizujacy sie w kinie akcji, posiada. Szwarc i Sly to exkulturysci. Uczono ich jak sie ladnie prezyc bez ruchu, a nie jak ladnie wygladac ruszajac sie, kiedy ma sie sprawiac wrazenie, ze ostrze jest przedluzeniem ciala. A w filmach fantasy ciezk ojest dublowac glownych osilkow, bo sa zblizenia liczne oraz lata sie prawie golym, nie mowiac juz o gabarytach klaty.
Kaskaderki z XWP sa wlasnie obecnie rozchwytywane dlatego, ze przez lata krecenia serialu sa zachodnimi kaskaderkami, ktore opanowaly podstawy choregorafii kaskaderki azjatyckiej. Do HK pewnie by sie nie nadawaly i jeszcze musialyby przejsc porzadne szkolenie, ale na rynek zachodni w sam wystarcza i to co potrafia pokazac jest zgrabnym polaczeniem sztuki zachodniej ze wschodnia bez minusow tej pierwszej i bez przejaskrawienia tej drugiej.
A w LOTrze, to juz zupelnie nie uswiadczysz zadnych "europejskich, dynamicznych wzorcow". Od poczatku do konca wschod, wschod, przy czym wlasnie z przegieciem, bo jak zobaczylam jak ta wikinska ksiezniczka robi poze z macaniem glowicy, to az mie wstrzeslo wrrr.
Albo Troja. Podobaly ci sie tam walki? Byly realistyczne, mialy cos wspolnego z mitologia? Nie. Za robila je ekipa z HK.
Albo 300. Nic a nic z zachodu, z Grecji, z mitologii, ze starozytnosci, a.... jest wlasnie swietne przez to!
I dlatego fantasy pasuje do fantasy, czyli fantasy chinskie do fantasy zachodniego, bo fantasy zachodnie kiedy probuje nie byc fantasy chinskim jest do dupy. Realnosc walk niech zostawia Kompanii Braci, a nie probuja ja uskuteczniac w takim Aleksandrze, ktory wyszedl beznadziejnie. Azja zna sie na dynamice choregorafii walk, wie co wyglada ekscytujaco i ladnie na ekranie, wie jak powinno sie ustawiac walki wrecz i z zelastwem, a to jest sedno fantasy. Zachodni niech jak najbardziej po to siegaja i adaptuja, dodajac zachodni umiar, a biorac tancznosc, szybkosc i piekno i nie szafujac linkami.
I juz mowilam nie myl wuxia pian. To co sie uzywa w ala "realnej" sensacji w Azji spokojnie da sie zaadaptowac do kina zachodniego i bedzie super wygladalo i doda ognia smetnym choregorafiom walk ala filmy lata 50 i 80. Bo po prostu pewne elemtny choregoraficzne siegaja do wzorcow realnych tylko upiekszonych. Zadna walka nie wyglada fajnie i ladnie na ekranie, jezeli aktorzy chociaz troche nie zostali podszkoleni przez prawdziwych profesjonalistow, a nie tylko udaja, ze wiedza jak sie trzyma miecz <g>.
Ja wbrew pozorom nie mam klapek na oczach i nie pieje bezkrytycznie z zachwytu nad kinematografia azjatycka. Jednak widze, ze choregorafie walk robione kilkanascie lat temu na zachodzie, a to co moze zaoferowac pierwszy lepszy specjalista z HK to ziemia a niebo i nalezy po to siega. Przy czym tez nie jestem za przejaskrawianiem i jak najbardziej chce, zeby mimo swiadomosci umownosci bylo w pewnym sensie realne. Chociaz tak jak pamietam kino akcji zachodnie, to my wcale nie jestesmy wolni od tak samo typowych przegiec jak Azjaci. O ile ich przegiecia wynikaja z pojmowania obrazow oraz faktycznie ich mitologii (bo w ich mitologii bohaterowie lataja itp.), to nie wiem z czego wynika ten brak logiki w filmach zachodnich, kiedy to na bohaterze nie widac krwi, otrzasa sie jak pies po kapieli po wielu ciosach, kulach itp., a ruszajac sie jak mlotek jest w stanie pokonywac szybszych i zgrabniejszych przeciwnikow, spadac z duzej wysokosci i nic sobie nie robic. Po obejrzeniu Die Hard 4, w sumie nie wiem czym sie tak w tym zachwycaja, bo to dla mnie juz kino smieszne i przestarzale, a do chinszczyzny siegaja tam bardzo, co sie zdaje sie wlasnie podoba.
Cytat: | Conan Barbarzyńca to nie fantasy? A w końcu temat XWP ma europejskie źródła historyczne i mitologiczne. Niech sobie chińce we własnym fantasy robią te swoje latające duperele. Do greckiej mitologii pasuje to jak pięść do nosa. |
Juz na to odpowiedzialam. Takie ma ta Xena zrodla europejskie historyczne i mitologiczne jak ja chinskie <g>. I tyle tam tez greckiej mitologii i przedstawiania jej zgodnie z oryginalem starozytnym, a nie popkutlurowym. Latajace rzeczy jak najabardziej tam pasuja. Nie chce Xeny bez jej czakramu, a czakramu w greckiej mitologii nie ma. Jest za to w indyjskiej i chinskiej.
Cytat: |
Nie. Tu po prostu jeszcze raz wychodzi ślepe zapatrzenie części Amerykanów na kulturę Dalekiego Wschodu. Może i Amerykanom, którzy nie posiadają własnej wielowiekowej kultury, to pasuje, ale dla mnie to lipa, bałach i obciach przed ludźmi. |
Gdzie jest slepe zapatrzenie, tam jest. A gdzie zamiast slepego zapatrzenia jest swiadome, zaadaptowanie tam bardzo dobrze (300). Akurat tutaj Tapert utrafil i bede go bronic za to, ze wpadl na pomysl wykorzystania klasykow kinematografii HK i choregorafii walk z nich, po przerobieniu. Nie chce ogladac Xeny lecacej lotem wirowym dwa km do statku, ale chce widziec Xene biegajaca po scianie, robiacej salta podczas walki, lapiacej strzaly i czakramy w locie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|