Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

AnXej

Death in Chains
W ramach dochodzenia do siebie po baletach zapodałem sobie odcinek Xeny .Widziałem go wiele lat temu ,ale teraz dzięki temu ze zdobyłem serial na DVD przypominam sobie dawne sezony. Jest to odcinek 9 , pierwszej serii , bardzo dobry odcinek . Pod względem scenariusza , akcji i aktorstwa ,Jestem wzrokowcem wiec wszelkie aspekty wizualne są dla mnie ważne , a nasze bohaterki w tym odcinku wyglądają pięknie . Niby tak samo jak zawsze , ale diabeł tkwi w szczegółach , Lucy ma lekki makijaż przez co wygląda po prostu pięknie ,jej skora i włosy wyglądają świetnie,zazwyczaj robią jej postarzający meikap by wyglądała poważniej a tu inaczej. Renee tez wygląda na wypoczętą ( może z budżetu po prostu starczyło im na lepszy podkład Wink

wreszcie udało im sie dobrać prawie idealnie kolor przedłużeń do jej powoli rudziejących włosów ,ma tez fajny strój , taki jej z jej wszystkich najbardziej pasuje , Gabriela jest jak zawsze słodka i z lekka ciamajdowata , a scena za zasłoną - świetna , tak fajnie piszczała jak szczur;)
Ale nie o aspekty wizualne mi tu chodziło , a o treść ,Odcinek mówi o śmierci ,o tym ze mimo ze sie jej boimy , jest bardzo ważna. Daje ulgę i pozwala światu zachować równowagę .W trakcie oglądania go zaczęły mi sie nasuwać myśli na temat własnego życia i śmierci . Pesymizm pewnie będzie spowodowany lekkim kacem , ale poruszyło mnie to .Dawno nie myślałem tak o sobie , o tym ze to wszystko może nagle sie skończyć . Wystraszyłem sie ... Tales jeden z bohaterów odcinka , młody przystojny chłopak ( tak jak ja Wink

) , ciężko choruje i na końcu umiera ,Takiej śmierci chyba najbardziej sie boje , Śmierci - wyroku . Przeświadczenie o tym ze w niedługo sie umrze , musi być koszmarem , Wyobraziłem to sobie i przeszły mnie ciary . Nie wiem jak ludzie umieją z tym żyć , lepsza jest nagła śmierć , wtedy przynajmniej niema czasu na smutek czy żałość . Odcinek ten pięknie pokazuje jak cenne jest nasze życie , i ze musimy z niego rozsądnie korzystać , by nie uciekły nam rzeczy najważniejsze - miłość i przyjaźń ,rzeczy które do tej pory nie było dane mi poznać..
POLECAM TEN ODCINEK

red

A ja mam do Ciebie OGROMNA prosbe chlopie. Od razu na wstepie zaznacze iz nie napisalabym tego tutaj, ale widze, ze nagminnie robisz ten sam blad...

Zaczni ty w koncu uzywac programu Microsoft Word, dobrze? I postaraj sie stawiac kropki oraz przecinki tak jak nalezy. Tzn nie blablabla , blablabla ale blablabla, blablabla. Tak samo z kropkami.

Jasmine

Dodam jeszcze, że ani trochę nie napisałeś o samym odcinku. Co ci się w nim podoba, a co nie. Napisałeś tak ogólnie.
Pytanie brzmi jak ty możesz z tym żyć, zadręczać się dzień w dzień jak umrę? Mi owszem zrobiło się przykro jak śmierć zabrała Talesa, ale na myśl mi nie przyszło, żeby to mogło spotkać i mnie. I nie debatuję jaka śmierć byłaby lepsza, bo i tak spotka cię to na co zasłużysz.

Tyrella

Fakt. Zginiesz lub umrzesz jak Ci pisane. Mozesz cale zycie zyc zdrowo, nie pic, nie palic, unikac klopotow i stresu, a bedziesz przechodzil przez ulice i rozjedzie Cie auto. Albo bedziesz siedzial w domu i przez sciane wjedzie Ci tir. I koniec, over. Ja tam o smierci nie mysle, umre jak umre, byle sie nie utopie, bo nie lubie wody Sad

misterBlurred

I koniec, over. Tajga jest niezawodna po prostu.
Odcinek był średni, o ile pamiętam nie podobała mi się scena Xeny w papierowym lochu, gdzie było wrażenie ruszających się ścian... (lub naprawdę się ruszały). W sumie to ni9e było tam dla mnie nic ciekawego. przeciętny odcinek.

R

no owszem, o samym odcinku to niewiele, raczej pretekst do zaluzji fryzjerskich, od ktorych jak widze nie potrafisz sie powtrzymac A <g>
Probuj z tym zerwac, ja nie wrzucam do kazdego posta odniesien do JC Smile

nie wiem czy cos jeszcze na tym forum napiszesz, ale czytac mozesz, dlatego pisze
a jezeli cos bedziesz mogl napisac, to tak jak mowilam - zwracaj uwage na to co pisza do ciebie inni uzytkownicy, wszyscy, bez wyjatku. Co prawda w twoim poscie jest malo o odcinku, ale cos jest, na pewno wiecej niz by zwykle napisala Atena, jest kilka odniesien do tresci, ale jakbym nie znala odcinka, to bym niewiele z tego postu wyniosla. To raczej temat na watek o smierci i odczuciach jako takich co do niej.
Postaraj sie pisac przecinki bez spacji PRZED wyrazem, za to ze spacja PO wyrazie. Nie wiem czemu ludzie popelniaja wlasnie ten blad dosc czesto, pamietam, ze na tym forum bylo pare takich osob, ale po zwroceniu uwagi zaczely sprawdzac jak pisza i dzis juz im sie nie przytrafia to ze spacjami i przecinkami i kropkami.
Sam odcinek nie jest niczym szczegolnym, poza jedna rzecza.
Po raz pierwszy w serialu dochodzi do wyraznego wyrazenia uczuc przez Xene. Kiedy probuje pocieszyc G. W pierwszej chwili widac, ze Ksiezniczka nie wie co zrobic, ze sytuacja jest dla niej nowa, ze ktos nagle, bez zastanowienia, bez skrepowania, rzuca jej sie a szyje, wtula w nia, szuka pocieszenia i opieki. I za moment, troche sztywno, troche z wahaniem przygarnia te G, przytula, z niejaka niezgrabnoscia i niepewnoscia, ale robi to swiadomie i przestaje byc bryla lodu. Jest to chyba tez pierwsza zapowiedz subtekstu.
Oprocz tego odcinek w pewien sposob odnosi sie do greckiego mitu o samej smierci i odroznieniu jej od snu. Kiedy to ludzie z wlasnej woli przechodzili Styx, bo smierc niczym nie roznila sie od snu, nie wiazala sie z bolem, a dawala szybka i latwa ucieczke przed zyciem ciezkim. Bogowie odebrali ten brak bolu i latwosc, ale pozostawili obietnice, ze po smierci nie ma juz cierpien zycia, zas smiertelnikom podarowali w zyciu sen, ktory pozwala im na jakis czas uciec od zycia.
No i oczywiscie nie zapominajmy o Syzyfie, zaluje jednak, ze nie pokazano w tym odcinku tragizmu tej postaci, a jedynie zrobili z niej cwaniaka i intryganta, pomijajac milczeniem w ogole caly mit i jego podstawy.