Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP
Xena Warrior Princess
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

FINy według Zico...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Sezony i Odcinki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zico
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 4169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:45, 22 Paź 2007    Temat postu: FINy według Zico...

Wasz kolega postanowił w końcu złamać swoje obowiązujące tabu i zerknąć na coś czego nie ma (jak twierdzi SG). Taki jestem...
I co? No i faktycznie, lepiej, żeby tego nie było. Confused Cudów sobie nawyobrażałem, a tu zwykła codzienność. Czyli brednie. Pierwsza część jeszcze w miarę daje się oglądać. Xena z Boriaszem itd. Ale gdy zostaje sam na sam z Akemi to już jej odbija. Zakochuje się? Boże, w czym? Akemi to trzy światy od Lucy Liu, czy Joan Chen. No dobra. Przyjmijmy, że Xena nie ma gustu, nikogo pod ręką, i się jednak zakochuje. Ale po co zaraz zdradza jej swoje sekrety i umiejętności? Jest tak głupia stale, czy to tylko jednorazowe zaćmienie mózgu? Tutaj zapytałbym naiwnie, jak Gabriela (kilkakrotnie zresztą) DLACZEGO? No dobra. Pierwszy eps pozostanie już milczeniem.
Drugi, to oczywiście naszpikowanie Xeny strzałami. I chociaż nigdy za nią specjalnie nie przepadałem, to nie lubię tej sceny i chyba nigdy nie polubię. Sama scena oczywiście zwalona z "Tron we krwi" Kurosawy. Ale w tamtym filmie chodziło o polowanie na bydlaka. Tyrana, któremu nikt nie mógł sprostać w walce. Tutaj łobuzy zabiły kobietę. Brutalnie, podle i nieodwracalnie. Szkoda człowieka - jak mawiał Czapajew. No i łuki. O ile wiem, to w czasach xenowych, w Japonii, był jeszcze w użyciu łuk japoński, nie refleksyjny. Czyli wyższy od człowieka, z którego strzela się z górnej jego połowy. Res powinna coś o tym wiedzieć. Być może się mylę.
No i całokształt filmu. Nakręcony, jak zwykle, z pozycji na kolanach wobec japońskiej kultury. Może Amerykanów, którzy nie mają własnej, to podnieca, ale dla mnie, przedstawiciela kultury która ma prawie 10 tysięcy lat, to głupie i śmieszne. Oczywiście Xena musi zdobyć japoński miecz, żeby wygrać. Jakby europejskim nie szło uciąć łba. Potem musi przejść tę całą przemianę duchową i fizyczną. Jakby to był kurwa jakiś wstyd, że jest Greczynką. I to w kraju, który słynie z ciekawości wobec odmieńców. Lipa, lipa i lipa. Gabriela też musi się dopakowć, oczywiście. Tym razem, w taki sposób, że czekałem tylko kiedy powie: "To co, laski? Idziemy wreszcie pod ten prysznic?"
No tak. Zawsze mówiłem, że gdyby Xena miała trochę rozumu, to trzymałaby się Boriasza i słuchała go. Jak zawsze, racja była po jego stronie.
Na koniec słynne sceny.
Przekazanie wody było do dupy i mogło podniecić tylko napalone 40-latki z TX. Dla mnie to po prostu przekazanie życiodajnej substancji. Tyle.
Tatuowanie plecków Gabrieli to całkiem bałach. Żeby stworzyć taki tatuaż trzeba miesięcy pracy, nie wieczoru przed bitwą. Chyba że zrobiła sobie naklejkę z paczki japońskich płatków.
Koniec końców, kiepskie odcinki; i tym którzy obczajają sie z obejrzeniem mówię, że nie ma czego się bać. FINy niczego nie zmieniają. Równie dobrze mogłyby przydarzyć się w 3 sezonie.
W mojej skali ocen co najwyżej trójka I to mała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
atalanta
Królowa Amazonek



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:08, 22 Lip 2008    Temat postu:

Widzę, że koledze nie podobały się FINy. Niestety muszę przyznać, że większość z tego co napisałeś, to bolesna prawda. To miała być wisienka na torcie, którego trzy pierwsze warstwy były czekoladowe, a trzy kolejne już tylko z lukru, ale zawsze. Wisienka okazała się niestety zepsuta i tyle było po degustacji tej, wydawałoby się, ostatniej przyjemności.

Co za szkoda. Akemi, no co tutaj dużo mówić. Nic specjalnego. Natomiast ja zawsze miałam wrażenie, że osoba, którą Xena była zanim spotkała Gabrielę jest lekko głupowata i nie potrafi właściwie oceniać większości sytuacji i ludzi. I jak już gdzieś napisałeś, że Scypion zawsze kończył przemówienie "delenda Carthago", tak Xena zawsze kończyła: "kill them all". Miało to oczywiście na celu pokazanie, jaka była prymitywna i zaślepiona żądzą zabijania po zdradzie Cezara. Mimo wszystko, jakoś nie mogłam uchwycić tego momentu jej przemiany, ponieważ w pierwszym odcinku jest już zupełnie inną osobą. Ba śmiem sądzić, że to nie Gabriela miała decydujący wpływ na tą całą metamorfozę Xeny z żądnej krwi morderczynię w orędowniczkę życia, pokoju i miłości. Xena w pierwszych odcinkach jest zupełnie świadoma siebie, nie poszukuje, nie chce wybaczenia. Po prostu zrozumiała i postanowiła żyć inaczej. Nie ma większych kryzysów takich, jakie miewa Gabriela. Ja chyba nie do końca w ogóle łapię całą tą fascynację Xeny Gabrielą. Zwykłą wiejską dziewuchą, której zamarzyło się być wojownikiem, ale bez zabijania. Ona po drodze traci te złudzenia, ale jakim kosztem? I kiedy na końcu nareszcie staje się wymarzonym wojownikiem (rzuca chakramem i w ogóle) wydawać by się mogło, że obdarzonym niezbędnym kodeksem moralnym, to mam jakieś dziwne przeświadczenie, że nikt, nawet Joxer, nie nadje się gorzej do tej roli niż ona.

Wracając do FINów. To po pierwsze, moim zdaniem, dość poważnie powtarza się motyw z "The debt". Chociaż oczywiście "The debt" dużo lepszy. Tam przynajmniej była zazdrość, zdrada, kłamstwo i przebaczenie, no po prostu wszystko. Tutaj Xena znowu musi wyruszyć na wschód, aby odkupić swoje winy zabijając niby kogoś, kto wyrządza krzywdę innym przez jej błędy z przeszłości. Cała akcja strasznie naciągnięta. Bo jeżeli jestem w stanie zrozumieć dlaczego musiała zabić Ming Tiena, to w ogóle nie rozumiem dlaczego musi zabić ducha tatusia Akemi. Przecież to ona go zamordowała, to niech się martwi sama.

W całym odcinku jest coś, coś takiego, w co nie mogę do końca uwierzyć. Mimo, że to XWP. Cała ta chęć pokazania, jak to Xena strasznie kocha Gabrielę spaliła na panewce. Ponieważ nie było pokazane nic, czego widz by już nie wiedział. I nie mówię tutaj, że brakło jakiś pikantnych scen, ale raczej uchwycenia jakiegoś momentu, kiedy można by było powiedzieć "aha, to dlatego ją kochała". Nie ma miłości za nic. A za co Xena mogła kochać Gabrielę. No dajcie spokój. Przez sześć sezonów jedno pytanie: Dlaczego??? Może to też było częścią jej odkupienia. Wytrzymać z taką irytującą blondynką, którą wcześniej najprawdopodobniej zabiłaby z miejsca.

Żeby było śmieszniej to tak naprawdę uwielbiam Gabrielę, ponieważ to ta postać nadaje serialowi nietypowego klimatu. Najbardziej się zmienia i można dostrzec jak zatacza się koło w relacji pomiędzy nią a Xeną. Wszystko się wypełnia. Uwielbiam scenę w " Paradise found" kiedy Gabriela leży na łóżku, a Xena jedzie obok brzuszki. Łóżko jest w kształcie yin-yang, symbolu, który rzeczywiście bardzo dobrze oddaje relację naszych bohaterek.
Tego wszystkiego zabrakło w FINach. Właśnie jakiegoś koła uczuć, które się nagromadziły między nimi. Jakby wszystko już dawno zostało powiedziane, a tak naprawdę widz odczuwa pewne rozczarowanie, ponieważ brak pomiędzy nimi, mimo wszystko, pewnej intymności, ciepła, rozumienia się bez słów. Wszystko jest odkryte poza tym jednym, ale nie o tym teraz. One zawsze w stosunku do siebie posługują się swoimi imionami. Bardzo często zamiast już sobie darować, jeszcze wtrącają je na końcu zdania. To jest takie nienaturalne. Mam wrażenie, że po tych wszystkich latach nie żyją razem, ale obok siebie. W żaden sposób nie znika relacja mistrz/uczeń, wręcz przeciwnie, jest doprowadzona aż do obłędu. Moim zdaniem scenarzystom zabrakło wyobraźni, no i w ogóle znajomości ludzkiej natury. Nie można przez lata prowadzić ciągle tej samej gry. Nieważne czego by nie powiedziała jedna bądź druga, widać gołym okiem, że po prostu czegoś brakuje, czegoś czego nie da się powiedzieć. Nadal nie znają się nawzajem. W tym samym epizodzie Gabriela ma pretensje, że Xena nie nauczyła ją pinchu, a później już nie chce go umieć. Jak rozkapryszony dzieciak. Jakby już dawno nie wiedziała o co chodzi i dlaczego Xena nie chce, żeby umiała pinch. Ileż można chronić Gabrielę? Nie jedno już widziała i sama nie jednego doświadczyła. Cała fabuła jest bardzo nieskładna. Mogę tak godzinami. Chyba trochę przesadziłam. Już późno. Pozdrawiam.
P.S. Co do podania wody, jakżebym mogła tego nie skomentować, to bardziej jestem w stanie uwierzyć, że coś jest między nimi, kiedy Joxer mówi do Hope w "Sacrifice"myśląc, że to Gabriela, że Xena to osoba, którą ona kocha najbardziej na świecie niż w ten pseudo pocałunek, czy cokolwiek to było.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:54, 22 Lip 2008    Temat postu:

łał Szok
lamie, lamieeeee netykiete, ale jak juz mi przejdzie pierwsze wrazenie i migotanie przedsionkow to cos napisze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
red
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 4676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Moderacja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:20, 22 Lip 2008    Temat postu:

Shocked

o cholewka... poklon sie nalezy... Padam

R: w TAKIM przypadku wolno lamac wszelkie netykiety Hyhy

a teraz o tym co wyczytalam. Atalanto, masz racje. taaaak, masz! FINy to najgorsze odcinki w historii calej Xeny. tyle sprzecznosci i niedociagniec nie widzialam jeszcze w zadnym innym epizodzie. w dodatku to usmiercenie glownej bohaterki bylo pomyslem kompletnie idiotycznym. nie da sie ukryc, ze scenarzysci zasadzili fanom pokaznej wielkosci kolek w serducho... mimo to, zachowanie prochow X przez G jest zawsze jakas furtka wyjsciowa. sprawe mozna naprawic i miejmy nadzieje, ze jesli powstanie film (a troche jest o tym dyskusji ostatnimi czasy) to bedzie on nawiazaniem wlasnie do tych odcinkow i w koncu naprawia co nabalaganili. w swiecie Xeny wszystko jest mozliwe i zapewne powrot X do zycia wciaz moze sie zdarzyc, bo przeciez dla wielu z nas, ta historia sie nie wydarzyla naprawde (a przynajmniej koncowka byla inna). ja widzialam FINy doslownie raz i na tym poprzestane. nie moge sie skupic na takim szajsie w sumie, to nie bede nawet probowac, bo jak dla mnie historia potoczyla sie zupelnie inaczej - bez tej pierdzielonej Japonii, bez smierci X... mogly ruszyc gdziekolwiek, byle nie tam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jasmine
Dewi



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Węgrów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:24, 22 Lip 2008    Temat postu:

O jej, druga R.

No cóż, źle zrobili, że uśmiercili Xenę, zakończyć serię, można było na tyle różnych sposobów. A oni wybrali najgorszą. Powinni chociaż do tego nakręcić alternatywne zakończenie i zrobić fanom frajdę, to ostatnio bardzo modne.


Ostatnio zmieniony przez Jasmine dnia Wto 10:28, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wnuczek
Obywatel Rzymu



Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:07, 22 Lip 2008    Temat postu:

Nie każda historia musi się przecież kończyć dobrze, ale śmierć Xeny (która to już z kolei?) nie była tu wcale zaskoczeniem. Bardziej bym się zaskoczył, gdyby Xena podążyła wraz z Gabi do Egiptu. Nie uważam, aby to zakończenie było złe. Po prostu twórcy poszli po najcieńszej linii oporu. Nie uważam także, aby FINy były najgorszymi epizodami. Fakt, troszeczkę rozczarowują, ale nie są wcale takie najgorsze. Najlepsza, moim zdaniem, jest scena kiedy Gabi walczy w deszczu. Mam do niej pewien sentyment. Może dlatego nie wieszam psów na FINach, bo nie podchodzę do nich, aż tak drobiazgowo. Nie bardzo mnie obchodzi, jakie łóki były wtedy w użyciu (Zico), czy tatuaż Gab powinno się tworzyć miesiąc czy dzień, ani czy "podanie wody" było przekonywujące, czy też nie. Dla mnie było. Wiem, że jesteście "starymi" wyjadaczmi i takie szczegóły was właśnie interesują. Ja chyba zbyt naiwnie podchodzę do tego serialu. Śmieszy mnie również stwierdzenie Zico, że gdyby Xena była mądrzejsza trzymałaby się z Boriaszem. Xena jest tylko postacią fikcyjną i to od scenarzystów, i producentów zależy z kim będzie ona trzymać, a z kim nie. Od niej tu niewiele zależy.

Ps. Dziwicie się, że tatuaż Gab został zrobiony tak szybko. Przecież jest to film fantastyczny. Jeśli istnieją Bogowie i demony to, co tu się dziwić , że tatuaż na plecach Gabi urósł, jak grzyby po deszczu.

Zawsze miałem dystans do tego filmu i nie przykładałem większej uwagi do tego, co jest mozliwe, a co nie w filmie, który oparty jest na mitach i przypowieściach. To tak, jakby dyskutować, czy Aslan z Narnii, jako lew może mówić, czy raczej jest to nie możliwe.


Ostatnio zmieniony przez Wnuczek dnia Wto 11:21, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
atalanta
Królowa Amazonek



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:02, 22 Lip 2008    Temat postu:

Chciałam wkleić linka do filmiku a propos sceny w deszczu, do której też mam sentyment i zonk. Muszę mieć 3 posty i odczekać 24 godziny od rejestracji Very Happy Więc czekam cierpliwie. A co do tej całej śmierci, to napiszę coś później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misterBlurred
Valkiria



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:27, 22 Lip 2008    Temat postu:

mam pytanko dotyczące szczegółu.
czy w scenie kiedy Xena idzie ledwo żywa z prochami, dookoła zimnica i 'kamieniujący' ją ludzie gra Lucy czy to jest ktoś inny?
starałem się przyglądać i doszukiwać się czegoś ale nie w paski mi ta postać coś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:09, 22 Lip 2008    Temat postu:

masz ofiaro, chociaz moglbys poszukac sobie tego na youtube sam
to jest w rozszerzonej formie na DVD z FINami R1
http://www.youtube.com/watch?v=hLATvZ9fIK8
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misterBlurred
Valkiria



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:24, 22 Lip 2008    Temat postu:

uwielbiam Cię komendantko wredna dzięki Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:56, 22 Lip 2008    Temat postu:

wyzwiska to podobo tez jakis rodzaj holdu

Atalanta chodzi ci o ten pojedynek na poczatku:
http://www.youtube.com/watch?v=I_rX-8HaGYs
?
tez go lubie, jedna ze scen w FIN-ach, ktora mnie urzekla. Mimo ze dzis widze jej niedorobki, prymitywizm techniczny i kulturowy, to jednak G jako samuraj w deszczu niezla jest
za to zaskoczylo mnie, ze nigdzie nie ma samodzielnego tego fragmentu, jedynie jako czesc klipow sie pojawia...


Ostatnio zmieniony przez R dnia Wto 19:58, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wnuczek
Obywatel Rzymu



Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:09, 22 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
uwielbiam Cię komendantko wredna


a ja tu nikogo nie lubię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misterBlurred
Valkiria



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:16, 22 Lip 2008    Temat postu:

ja akurat nie lubię tej sceny walczącej gabrieli - dla mnie jest nijaka... niepotrzebna.
najbardziej w odcinku rozbawiła mnie odcięta głowa Xeny... śmierć X i G na przemian to pikuś w porównaniu z tym haha

Wnuczek, czemu nikogo nie lubisz?
R mnie wkurza, bo się często czepia jednak cenie sobie jej 'mini opowiadania' na tematy związane z XWP
a na foro jest kilka fajnych osób, zupełnie jak rodzina
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wnuczek
Obywatel Rzymu



Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:47, 22 Lip 2008    Temat postu:

taki mały żart, w rzeczywistości lubie wszystkich Very Happy

Ostatnio zmieniony przez Wnuczek dnia Wto 20:47, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
atalanta
Królowa Amazonek



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:53, 22 Lip 2008    Temat postu:

Jak obiecałam wracam do tematu śmierci Xeny, która wydaje mi się jak najbardziej na miejscu. Zawsze sobie jednak wolę tłumaczyć, że zrobiła to dla tych 40 tysięcy dusz uwięzionych w ciele Yodoshi, niż dla Akemi. Nie mogę jej zdzierżyć w tych ostatnich epizodach.
Wracając do uśmiercenia. Mam wrażenie, że myśląc o Xenie, bądź mówiąc o niej, zapominamy o jej przeszłości. Jest ona co prawda bardzo wyraźnie obecna i to prawie w każdym odcinku, a jednak wydaje mi się, że fani Xeny widzą w niej tylko tą osobę, którą była przy Gabrieli, zapominając o jej bezwzględnych mordach i szukaniu zemsty. Dlaczego Callisto nigdy nie mogła jej wybaczyć? Właśnie dlatego, że pamiętała ją jeszcze z czasów jej chorego opętania zabijaniem i niszczeniem wszystkiego, co stało jej na drodze. Poza tym, to co Xena zrobiła Callisto, jest niewybaczalne i cóż tu dużo mówić.
Jak na mój gust, to Xena marzyła o śmierci. Nigdy za bardzo nie zależało jej na życiu, tylko raczej na Gabrieli, co łączyło się z życiem. Przecież w "Destiny" już prawie zrezygnowała, gdyby nie to, że M'Lila pokazała jej, że może słyszeć myśli żywych. Wtedy Xena usłyszała głos Gabrieli (bardzo lubię ten moment) i tylko dlatego zgodziła się na całą szopkę z kradzieżą swojego ciała przez Autolikusa. W "Rheingold" wyruszyła na północ z myślą o tym, że już nigdy nie ujrzy swojej soulmate. Zawsze wiedziała, że kiedyś to nastąpi i cieszę się, że nastąpiło, bo bez tego ta postać byłaby niepełna.
Poza tym zawsze było wiadomo, że dla Gabby i Xeny śmierć nie jest żadnym końcem: "One against an army" No wiadomo Wink
Szczerze to miałam nadzieję, że tak to się skończy, że Xena będzie mogła w końcu wykazać się swoim heroizmem do końca, że poświęci swoje życie za tysiące przez nią zamordowanych (celowo takie mocne słowo). Całe jej życie to swoisty pathei mathos "nauka poprzez cierpienie". Dlaczego nie chce zabić Callisto w "Sacrifice"? Ponieważ wie, że tylko żyjąc ze swoim cierpieniem, może się z nim uporać do końca. Chociaż nie wierzy w nią za bardzo: "A necessary evil" końcówka.
Mimo tego, że Xena nieraz udowadniała, że szczerze żałuje za swe winy, to niekiedy wracały stare nawyki, jak np w "The price", co tylko dodawało tej postaci uroku i naturalności.
Xena była wojownikiem, a wojownik żyje po to, aby umrzeć w chwale. To, że później Xena jest obecna w filmie jako duch, odwraca naszą uwagę od ogromnej samotności tej śmierci. Gabriela wymanewrowana w pole, bezpiecznie czeka w zupełnie innym miejscu. Scena jest zrobiona z rozmachem i tak powinno być, bo przecież "Xena is tough to kill".
P.S. Ja wcale nie wieszam psów na FINach. Nie było to moim zamiarem. Obiecany link co do sceny w deszczu i nie tylko [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
R
Niszczyciel Narodów



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:43, 22 Lip 2008    Temat postu:

ale to juz tak z samymi finami malo zwiazane
siegasz zreszta do roznych odcinkow
raczej zalazek okolotematycznej dyskusji nad koncepcja samego charakteru Xeny czy tez kategorii kary i odpowiedzialnosci za uczynki
przenioslabym twoj post do innego dzialu, gdzie juz mozna by swobodnie pozwolic dryfowac pogladom od tego wyjsciowego jak smierc Xeny...
moze do Wszystko o WK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
atalanta
Królowa Amazonek



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:16, 23 Lip 2008    Temat postu:

Może rzeczywiście trochę mnie poniosło Embarassed

Sięgnęłam do innych odcinków, żeby udowodnić, że śmierć Xeny jest dobrym zakończeniem. Nie chcę, żeby rozmowa zeszła na temat winy i odkupienia. Inaczej nie mogłam przedstawić swoich racji. Post wydaje mi się, że mimo wszystko dotyczy FINów, bo z myślą o nich był pisany. Jest to tylko szersze spojrzenie Wink na kwestię zakończenia. W każdym bądź razie obiecuję poprawę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP Strona Główna -> Sezony i Odcinki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin