Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

Tomek

cześć
czy ma ktoś może z was odcinki Xeny na kompie. przecietnie 1 epizod zajmuje 330MB. ja mam kilka. mam propozycje, mozna byloby wspolnie zebrac kolekcje.

Zico

Każde z nas ma mniejszą lub większą kolekcję odcinków. Pozyskaną z "różnych" źródeł. Ale to temat dyskretny i raczej na PW lub gg, a nie otwarte forum.

joanna19k

czy mozna gdzies w polsce kupic wszystkie sezony na dvd??

Luna

a mozna kupic tylko ze po ang, jak chcesz po polsku to dostaniesz tylko ostatni odcinek
Pzdr

R

scislej mowiac dwa ostatnie Wink

joanna, mala prosba - poczytaj troche forum, pouzywaj opcji szukaj, looknij o czym tutaj juz pisalismy i gdzie, poprzegladaj dzialy - zanim cos napiszesz.
Po co dublowac to co juz bylo i w ogole pisac jednozdaniowki nic nie wnoszace?

michaela7777 · Wysłany: Śro 18:50, 12 Mar 2008 Temat postu:

Witam!
Chce sie pochwalić, że mam wszystkie odcinki 6 sezonów Xeny na 12 płytach DVD. Moge sie podzielić.Zainteresownych zapraszam na maila [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam serdecznie - Michaela

R · Wysłany: Śro 23:13, 12 Mar 2008 Temat postu:

nic nie powiem, ale mnie korci <g>
niech ci ziemia do kwiatow w donicach lekka bedzie za dobre serduszko Wink

Zico · Wysłany: Pią 19:03, 14 Mar 2008 Temat postu:

michaela7777 · Wysłany: Nie 12:58, 16 Mar 2008 Temat postu:

Witam, dzieki za powitanie:)

Co chcecie powiedzieć, ale nie mówicie??ale was korci?bo nie bardzo rozumiem:/

red · Wysłany: Nie 14:18, 16 Mar 2008 Temat postu:

Zico · Wysłany: Nie 17:48, 16 Mar 2008 Temat postu:

R · Wysłany: Nie 19:39, 16 Mar 2008 Temat postu:

sam jestes moralnosc Kalego, bo wlasnie dla ciebie nie ma znaczenia czy masz oryginal
nic bym nie napisala, ale jak inni nie potrafia sobie darowac...
mloda, chcesz wiedziec?
to prosze, tez mam cala xene, wszystkie sezony, w oryginale R1 i sie chwale oraz nie toleruje ogloszen parafialnych o torrentach, emulach, divixach tutaj.
Jednak machnelam reka tutaj, jezeli chodzi o XWP.
Zaluje, ze fani nie maja zamiaru nawet sprobowac zaczac zbierac na oryginalny sezon i wydanie.
A bezwzglednie zwalczam proby piracenia tutaj innych filmow czy rzeczy xenowych, ktore maja wydanie polskie.
Jezeli to co masz to oryginalne dvd, to ok, zgodnie z polskim prawem mozesz zrobic kopie tego, nawet mozesz lekko naciagajac to prawo te kopie dac bliskiemu znajomemu nie biorac za to kasy. Inna forma i posiadanie jest nielegalna, wiec jezeli sa to kpie z kopii albo divixy, to te swoje bezinteresowne serce prosze tak bardziej udostepniac na privach, a nie w watkach na forum.
Teraz juz jasne?
A jak chcesz wiecej, to uzyj opcji search na forum.
Nie zamieniajmy go po prostu w linkownie P2P i dzielmy sie czyms jak juz chcemy bez zbytniego podkladania sie.

Zico · Wysłany: Pon 2:31, 17 Mar 2008 Temat postu:

A tak. Moralność Kalego. Bo jak nazwać boczenie się na tych, którzy ściągnęli sobie na prywatny użytek XWP z netu, kiedy jednocześnie samemu bezczelnie ograbia się Renee z należnych jej tantiemów, podpierając się przy tym przestarzałym przepisem o kopii bezpieczeństwa (notabene, mającym zastosowanie do programów komputerowych, nie filmów DVD). Zresztą, nawet ten przepis nie zezwala na wydawanie komukolwiek takich kopii. Wszystko jedno - bezpłatnie, czy nie.
Mnie jakoś żal dupy nie ściska, że dzieciaki ściągają sobie z netu "Wiedźmina", za którego ja zapłaciłem prawie stówę...

R · Wysłany: Pon 17:56, 17 Mar 2008 Temat postu:

ja nie podjelam tematu, nie wiem po co mnie prowokujesz
ja nic nie powiedzialam i ty nic nie miales mowic, ale oczywiscie tyle jest warte to co powiedziales, koniecznie chcesz pokazac, ze twoje prawem nie poparte podejscie jest sluszne, a ja jestem dwulicowa burzujka i dewotka, tak?
pisalam wczesniej, ze szukalam sposoby na legalne dzielenie sie z wami rzeczami i znalazlam
pisalam o tym na forum wojowniczek
tutaj tez masz ponizej bardzo dokladnie jak mi nie wierzysz, ze mozna robic cos nie przynoszac krzywdy tworcom i nie lamiac polskiego prawa, a przy tym byc mile lechconym, ze o to wlasnie sie walczy ze wstretnymi korporacjami i krzewi kulture i dostep do niej <g>

i tu sie mylisz w tym co napisales post wyzej
sprawdzialam i po raz setny jak krowie na rowie tlumacze, ze wolno zrobic kopie nie tylko z programu i podarowac ja znajomemu lub czlonkowi rodziny. Przy czym trzeba miec dowod na posiadanie oryginalu.
Haracz tworcom place w przeciwienstwie do tych, ktorzy TYLKO sciagaja sobie z netu oraz robia divixy, bo niedozwolone jest manipulowanie materialem oryginalu. Ja robie 1 do 1 i nie wprowadzam najmniejszej zmiany.
Sciaganie z netu tez nie jest niezgodne z prawem o ile nie udostepnia sie potem tego, ale haczyk tkwi w tym, ze wszystkie programy, z ktorych korzystacie polegaja na jednoczesnym udostepnianiu innym tego co sciagacie, wiec tutaj lamiecie polskie prawo. Tylko i wylacznie ogladanie online zwalnia was z odpowiedzialnosci, a obarcza tego co cos na siec wrzucil chociazby bylo to tylko wziecie streamu z czyjejs strony i wrzucenie na yotube, wrzute czy jako plik.
Mowie to po raz ostatni, bo nie bede sie twardoglowym denerwowac, ktory szafuje mi tu Kalim i uwaza, ze przeczytal ustawy, kodeksy i pewnie ma tytul doktora praw.
Uwazaj sobie co chcesz, trzeba po prostu umiec poruszac sie w ramach obowiazujacego prawa, a nie zaslaniac sie rewolucja, krwiopijcami i wytykac innym cos co robia najzupelniej legalnie.
Pozostan sobie przy nieplaceniu tworcom, sciaganiu z netu z jednoczesnym udostepnianiem innym divixow i dawaniu plytek z tymi divixami kumplowi. Juz pisalam, ze ja tylko stwierdzam fakty, a to czy bedzies lamal to prawo, czy nie, to juz twoja moralnosc, a nie moja czy jakiegos Kalego. I nie mnie bedziesz sie tlumaczyl ani ja tobie. A tak w ogole jak juz sie upierasz przy idiomach, czy zwiazkach frazeologicznych, to zastanow sie takze nad ich dokladna i poprawna definicja i zobacz do kogo tak naprawde pasuja.

1. W ramach tzw. "użytku osobistego" masz prawo do udostępniania legalnie nabytych utworów - ale tylko osobom, z którymi pozostajesz w związku osobistym (takim jak pokrewieństwo, powinowactwo, stosunek towarzyski). Ustawa o prawie autorskim zastrzega jednak, że nie może się to odbywać z naruszeniem interesów twórców.

We wrześniu 2006 UOKiK wszczął postępowanie przeciwko Warner Bros Poland, spółce zajmującej się między innymi dystrybucją filmów na płytach DVD. Wątpliwości Urzędu wzbudziły informacje zamieszczane na okładkach nośników sugerujące bezwzględny zakaz pożyczania oraz kopiowania utworu bez zgody właściciela praw autorskich.
Według ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych konsumenci mogą bez zezwolenia twórcy, dystrybutora filmu lub innego uprawnionego podmiotu nieodpłatnie korzystać z rozpowszechnionych utworów na własny użytek osobisty. Możliwe jest zatem przykładowo skopiowanie płyty dla znajomego, czy zrobienie zapasowej kopii do domowego archiwum. Inne formy korzystania z utworu wymagają zgody właściciela praw autorskich.

2. Masz prawo do wykonania kopii legalnie nabytej płyty CD czy DVD. Jeśli zastosowane na płycie zabezpieczenia uniemożliwiają to, możesz - w ramach praw konsumenckich - poprosić producenta płyty (wydawcę) o dostarczenie kopii płyty.

3. Nie masz prawa udostępniać materiałów chronionych prawem autorskim obcym osobom (np. za pośrednictwem sieci P2P) - grozi za to kara więzienia, możesz też zostać pozwany przez poszkodowanego artystę (autora udostępnionego materiału), jeśli uzna on, że Twoja działalność pozbawiła go dochodów.

4. Korzystanie z pirackiego oprogramowania na użytek osobisty jest zabronione. A jeśli korzystanie z nielegalnego oprogramowania przynosi Ci korzyści majątkowe, grozi Ci grzywna oraz kara ograniczenia wolności do lat 5 (w myśl ustawy o prawie autorskim).

a tutaj masz ustawe
zwroc uwage na art 23 szczegolnie
[link widoczny dla zalogowanych]

a tutaj masz decyzje UOKiK co do bzdur umieszczanych na pudelkach i straszenie nimi ludzi
[link widoczny dla zalogowanych]
na dole masz plik do orzeczenia i komunikatu prasowego

jezeli juz, to bledne podejscie jest wlasnie do programow komputerowych, bo one wypadaja z zakresu uzytku osobistego i ich wlasnie nie wolno udostepniac. Nagiac mozna to tylko w ten sposob, ze uda ci sie udowodnic, ze dana rzecz nie podpada pod definicje programu komputerowego.

Tobie moze zal dupy nie scisnie, ale rodzicom tych dzieci owszem, jak tego pana ostatnio, ktoremu weszli do domu i zarekwilowali komputery i plytki uzywane przez jego dzieci i teraz beda go ciagac po sadach. Moze duzo tak bardzo kosztowac go nie bedzie, ale co sobie nerwow napsuje i ze wszystkie serwisy poskkie go opisaly, to jego.

Chyba, ze uznajesz, ze mnie i innych tutaj nie wiaza kontakty towarzyskie <g>

Zico · Wysłany: Pon 21:12, 17 Mar 2008 Temat postu:

Nie będę teraz otwierał tych załączników, bo mi wpieprzy cały transfer. Gadaj sobie zdrowa. Wykładnia przepisów jest taka, że możesz sobie zrobić kopię, jeżeli posiadasz oryginał. Jeżeli ją komuś dasz, to on już nie będzie posiadał oryginału i prawo będzie złamane. Pokaż mi tu cytat z właściwej ustawy, w którym pisze, że można legalnie robić kopie płyt dla krewnych i znajomych królika, to się zamknę. Użytek osobisty to odtworzenie, wypożyczenie, czy podarowanie ORYGINALNEJ płyty, a nie robienie i rozdawanie kopii. Amen.

R · Wysłany: Pon 23:09, 17 Mar 2008 Temat postu:

napisalam ci juz art 23

Oddział 3
Dozwolony użytek chronionych utworów

Art. 23.
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego
utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia
do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w
związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku
towarzyskiego.

nie wierzysz mi, to dorwij jakiegos prawnika tam u siebie w okolicy i sie spytaj
poza tym napisalam, ze lekkim nagieciem jest danie skopiowanego posiadanego oryginalu znajomym tak, ze kazdy ma swoj, ale nie jest to ilosc hurtowa.
Zawsze moglo sie zniszczyc, nie wrocic...
A to, ze ktos ma kopie oryginalu ode mnie nie czyni go lamiacym prawo. Gdyby zrobil kolejna kopie albo nie mial jej ode mnie to tak.

a o podwojnej moralnosci przypomnij sobie za kazdym razem kiedy nie bedzie ci przeszkadzac piracenie Wiedzmina za to piracenie ROC owszem, do ktorej masz prywatny i osobisty stosunek, a Wiedzmaka masz w odwloku, bo ani twoje dzielo ani ukochane bostwo
Ja przynajmniej nie dziele na te, za ktore tworcom warto zaplacic, bo ich bardzo lubie i na te, za ktore nigdy nie zaplace, a obejrze, bo mam ich gdzies.
za kazda rzecz, ktora uwazam za warta obejrzenia i posiadania place, choc niekoniecznie w Polsce

I jeszcze jedno, o ile XWP ma w polsce wlasciciela praw i dystrybutora o tyle Creation nie.
I podobno jestes wysmienicie zorientowany za co ROC dostaje pieniadze i ile, wiec mnie uswiadom czy narazam ja na straty nie kupujac 10 oryginalow czy moze Creation?
Bo o ile ja wiem to ona juz za to kase dostala, a teraz procenciki to wlasnie C.
A jezeli Creation, to przeciez wg ciebie zbozna dzialalnosc, bo niszcze korporacje.

Zico · Wysłany: Pon 23:45, 17 Mar 2008 Temat postu:

Mówisz po polsku i nawet zrozumiale, tylko że do Ciebie nic nie dociera. Zrobiłaś sobie, wygodną dla siebie, własną wykładnię niejednoznacznie brzmiącego przepisu i upierasz się przy niej z uporem godnym lepszej sprawy. A ja ci mówię, jakie są praktyki policji i interpretacja sądów w tych sprawach. Nie biorę tego z sufitu, czy stron ministerstwa, tylko z rozmów z ludźmi, którzy mieli okazję poznać jedno i drugie. Ale wierz w co chcesz. Nie zamierzam dłużej o tym dyskutować. Życzę Ci tylko, żebyś, poza tym forum, nie musiała nigdy dowodzić swoich racji w tej materii.

Ponieważ zmieniłaś posta, na którego odpowiadałem, dodam coś jeszcze. Cytujesz tutaj ten artykuł 23. Dobrze. Ale do czego ma to mnie przekonać? Przecież on tylko potwierdza to o czym mówię. Napisałem Ci już co jest użytkiem osobistym. Takim, którym możesz się dzielić. W ŻADNYM RAZIE nie jest nim kopia bezpieczeństwa. A tylko jako kopię bezpieczeństwa można legalnie sklonować płytę. A i nawet przy tym są duże wątpliwości i różnie z tym bywa. Paradoksalnie, to chyba nawet lepiej wpaść ze ściągniętymi z netu divixami, niż ze sklonowaną płytką.

Zaś co do podwójnej moralności, to nie poczuwam się do niej. Wiem, że działam wbrew prawu (szumnie mówiąc, bo poza XWP, Herkiem, paroma ruskimi filmami i paroma Kurosawy, niczego dotąd nie ściągałem) i nie udaję, ani nie łudzę się, że jest inaczej. Prawo jest do dupy i mam je gdzieś. Nie jestem Niemcem, żeby kurczowo trzymać się złego prawa.
Owszem, nie piracę Renee z osobistej sympatii. Nie będę jej podkradał czegoś, z czego ma trochę grosza. Źle bym się z tym czuł. Z tego samego powodu nie piracę płyt Lucy, ani gry wydanej na podstawie książki przyjaciela. Może to i trochę podwójna moralność, ale nie gorsza od Twojej. Ty okradasz Creation, którego nie lubisz, a ja nielubianą wytwórnię. Różnica polega na tym, że ja, okradając Universal, nie okradam przy tym ulubionych aktorek i nie maskuję się nieistniejącymi przepisami.

R · Wysłany: Wto 0:20, 18 Mar 2008 Temat postu:

Sadow?
a co, siedzisz w nich moze i bywasz na rozprawach?
To chetnie poslucham co tez ostatnio cywiisci mieli do powiedzenia w walkowanym tu temacie
podzielisz sie czyms kokretnym z jakiegos uzasadnienia lub przedmiotu sprawy?
Nie zauwazyles moze, ze policja, dystrybutorzy i inni dopuszczaja sie praktyk, ktore tylko wg nich sa w porzadku, a w praktyce i prawie okazuje sie, ze oni sobie na za duzo pozwolili?
za napisy juz musieli przepraszac
za napisy na pudelkach maja grzywne
i to nie jest moja, ani wygodna moja wykladnia, ale prawnikow
ja ci to mowie po raz nie wiadomo ktory, ale tez bedziesz twierdzic, ze to moje i koniec
poczytaj co na ten temat mowia prawnicy, pisza
nie ma orzeczenia Sadu Najwyzszego, wiec i taka INTERPRETACJA jest w porzadku
na tym polega niestety uzywanie przepisow
na interpretacji ich niejasnosci na korzysc zainteresowanego
oczywiscie, ze jezeli przeciwk sobie bedziesz mial polskiego dystrybutora, to on bedzie na mocniejszej pozycji roszczeniowej i przegrasz, ale tez jezeli nie dopuszczasz sie czynu nagminne, nie czerpiesz korzysci, nie hurtujesz, to dystrybutor laskawie cie oleje i nie wytoczy ci pozwu, bo moze to zrobi jezeli chce, a nie, ze musi

i w swietle prawa kazdy jest niewinny, to tobie musza udowdnic, ze nie
to co misiek miska miskowi powiedzial, bo widzial, slyszal to jedno, a to co jest w orzeczeniach to drugie
jezeli usankcjonowane rzeczy ze stron ministerstw sa dla ciebie nic nie warte, a za to gadanie znajomych owszem, to ja juz nic nie mam do dodadania
i owszem, oby zadne z nas nie musialo sie tlumaczyc, dlatego wlasnie nowi na forum powinni wziac sobie do serca to co mowie i pisze, a pozostali nie zachecac ich do "dobrego serca" po galach
przy czym tak szczerze, odpowiedz sobie samemu kto ma wieksza szanse na wytlumaczenie sie: ty z divixow dla kumpla i braku oryginalu czy ja z oryginalu i braku divixow?
i powaznie, znajdz kumpla czy kogos kto jest prawnikiem i po prostu spytaj
ja dotarlam do takich interpretacji
ja nie jestem dla ciebie zadnym autorytetem, plece trzy po trzy, tworze sobie wygodne teorie i wszystko wymyslilam, wiec wez profesjonaliste obiektywnego, ktory nie zna mnie, tego forum, roc, xeny itp. i ma ci tylko podac interpretacje dozwolona przepisu

a tu nie moje slowa, ale mozna i tak:

Zico · Wysłany: Wto 0:45, 18 Mar 2008 Temat postu:

U góry masz edit. To wszystko co mam do powiedzenia.

R · Wysłany: Wto 2:11, 18 Mar 2008 Temat postu:

no i wlasnie zle masz
parodoksalnie nie lamiesz prawa sciagajac cos z netu o ile tego nie udostepniasz dalej albo w tej samej chwili
wiec sciagac sobie mozesz, ale juz kumplowi dac to nie
z kolei ja moge zrobic legalnie kopie z oryginalu i te kopie dac znajomemu
watpliwa jest interpretacja po nowelizacji ile tych kopi wlasciciel oryginalu moze zrobic i czy kumel z kopii moze zrobic sobie kopie i mi oddac
nie ma orzecznictwa jednoznacznego i dlatego sa dozwolone interpretacje
a sa takie, ze mozna zrobic tylko jedna kopie, ze mozna zrobic kilka, ale ile dokladnie to nie wiadomo
i tu sa schody
a na obcnie obowiazjaca ustawe najlegalniej jest dac kumplowi kupiony przez siebie oryginal i niech on sobie przegra
co do tej jednej rzeczy nie ma watpliowsci interpretacyjnych
wylaczone sa z tego programy komputerowe
trwaja juz prace nad kolejna nowelizacja, w ktorej juz zupelnie to zaweza i nie bedzie mozna nic, kopiowa, pozyczac itp.
ale zanim to nastapi mozna, a prawo nie dziala wstecz
pewnie tez dopisza, ze sciaganie z netu i bez udostepniania jest nielegalne
dlatego sciagniecie sobie czegos z netu po premierze na czymkolwiek jest u nas legalne, ale sciaganie tego P2P lub proponowanie innym, ze im siepodesle/nagra/wrzuci na serwer to co sie sciagnelo juz nie
ja moge zrobic sobie kopie z oryginalu i dac ja znajomemu
i on moze mi jej nigdy nie oddac po prostu

wychodzi na to, ze ja moge sobie zrobic kolejna
nie moge posiadac jednak dwoch i wiecej jednoczesnie
poki mi nie odda jest ok?
ale oczywiscie ja moge przegrac z taka interpretacja, bo Sad mi uzna, ze nie powinnam robic tej kolejnej?

dystrybutorzy caly czas sie pluja, ze nie wolno miec kopii i divixow ich filmow wydanych w Polsce i wychodzi na to, ze nie maja racji, a jednoczesnie jednak ciagaja kogos po sadach i moga dostac wielokrotnosc wartosci przedmiotu

tez mi sie nie podoba gmatwanie i ograniczanie nadmierne
uwazam, ze zdrowe podejscie, to byloby wlasnie zgoda na nabycie oryginalu i zrobienie sobie z niego kopii ile sie chce, poki ma sie je w domu, a rozdawanie znajomym tylko paru sztuk czy jednej i niech sobie z nia robia co chca i to tylko w przypadku nieobjetych polska licencja. Ale wiadomo, ze na to nie zgodza sie dystrybutorzy ani zachodni.

a kwestia moralnosci jest po prostu to czy sam osobiscie uwazasz, ze krzywdzisz nie tylko aktorke, ktora lubisz, ale za kazdym kazdego tworce czy go lubisz, czy nie.
ja doszlam do etapu, ze jednak mam kaca za kazdym razem kiedy cos mi sie podoba i moglabym tego nie miec a dvd. Na szczescie jest eBay, allegro i azjatyckie sklepy, gdzie moge ulubiona rzecz kupic za 1/3 cen polskich. Ale nawet wczesniej, kiedy tego nie bylo, mozolnie zbieralam na kupienie oryginalu. Nie wiem, po prostu moze poprzez kontakt ze srodowiskiem, z tv, kinem, ludzmi od behindow nie potrafilam juz tak beztrosko jak inni dzis zanurzyc sie w filmy za "free". Bo wiem, ze nie sa free i ze jednak bym krzywdzila tych ludzi.

jest to tez oddzielna sprawa a legalnosc. Mozna byc niemoralnym i legalnym u nas.
nie znam prawa amerykanskiego, ale nawet tam o ile pamietam jest dozwolone zrobienie 10 kopii posiadanego utworu, chociaz nie istnieje u nich uzytek osobisty. U nas istnieje. Wiec powiedz mi, w ktorym momencie dzialam na niekorzysc tworcy i go okradam, jezeli nabylam oryginalna plyte?
A jezeli uzytek osobisty jest tak plynny, to ok, zamiast tej nieszczesnej kopii pozycze oryginal.

a Creationa tez nie chce okradac. Jak mam kase to u nich kupuje, jak jest za drogo to olewam i nie szukam po sieci darmowych rzeczy od nich.

aha i juz nie jest to takie jednoznaczne, ze to moje to tzw kopia bezpieczenstwa. po prostu kopia, ktora moge zrobic i co ciekawsze najwyrazniej ja dac/pozyczyc, nie tylko miec

Zico · Wysłany: Wto 20:09, 18 Mar 2008 Temat postu:

Chyba już wiem na czym polega różnica między nami. Pomijając błędną interpretację prawa, przy której wciąż błędnie się upierasz, tworząc sobie własną, wygodna dla siebie, jego wykładnię; przede wszystkim różni nas samo podejście do definicji piractwa. Ty uważasz (jeszcze raz powtarzam, że źle rozumiesz przepisy o robieniu kopii zapasowej i użytku osobistym - to dwie odrębne sprawy), że w porządku jest tworzenie kopii oryginałów, kopii kopii oryginałów i kopii kopii kopii, oraz rozdawanie tego na prawo i lewo. Powiedz mi, proszę, czym się różni taki proceder od zrobienia obrazu płyty, umieszczenia jej w necie i podlinkowania na jakimś poczytnym portalu? Skalą? Jesteś w błędzie. Masz pojęcie, w ilu egzemplarzach potrafi się rozmnożyć taka raz wydana przyjacielowi kopia? Natomiast net, p2p, czy torrenty napawają Cię odrazą. To błąd w podstawowym podejściu do zagadnienia. Nie lubisz divixów, mp3, itd. Dobrze. Można i tak. A zrzynanie płyt DVD, czy Audio, nie razi twego wysublimowanego poczucia uczciwości? Dla mnie bezczelne klonowanie oryginałów jest właśnie ordynarnym piractwem. A podpieranie tego wziętą z sufitu interpretacją przestarzałego, idiotycznego prawa - hipokryzją czystej wody. Podobnie jak kupowanie złodziejskich kopii od skośnookich złodziei z Hong Kongu, którym wciąż się tu chełpisz, a za które miałem Cię już kilka razy opieprzyć. Po co Ci Hong Kong? Idź na stadion. Przynajmniej pieniądze zostaną w kraju. Dla mnie internet jest jak wielka światowa biblioteka z dorobkiem intelektualnym ludzkości. A divixy, mp3, itd., niczym książki są pozycjami w tej bibliotece. Dlaczego z tego nie korzystać? Jeżeli chcę zapoznać się z jakąś książką, która jest dla mnie za droga, nie ma jej w księgarni, lub nie potrzebuję jej na własność - idę do biblioteki. Wypożyczam albo robię sobie xerokopię. I nie przeszkadza mi, że książka jest wyświechtana, ma pozaginane rogi i wypadają z niej kartki, a xerokopię trudno odczytać, bo ktoś kijowo ustawił kontrast. Liczy się fakt, że mogę zapoznać się z jej treścią. Jeżeli natomiast jestem estetą, kolekcjonerem lub fanem i chcę mieć wydanie w twardych okładkach, na dobrym papierze, z ilustracjami i dedykacją autora, wtedy idę do licencjonowanego sprzedawcy i kupuję oryginał. Znajomych odsyłam do biblioteki. Ty robisz inaczej. Bierzesz oryginał, idziesz do znajomej drukarni i każesz sobie zrobić identyczny. Wraz ze sfałszowaną dedykacją. Albo jak Ci się nie chce, albo Cię nie stać, to kupujesz taki od znajomego Chińczyka. A na nas, maluczkich, śmigających z xerokopiami wytartych, bibliotecznych egzemplarzy, patrzysz podejrzliwie i z odrazą. Jak, nie przymierzając, hollywoodzka damulka na bezdomnego, mającego niefart zaplątać sie w pobliże jej posiadłości. A na wszelką krytykę, każesz się pocałować w d..., bo przecież masz oryginał, możesz go do woli kopiować i porozdawać połowie świata, albo zamknąć w szafie. Zależnie od woli. Myślisz, że to takie cholernie w porządku? Otóż jesteś w błędzie. To nie jest ani w porządku, ani zgodnie z prawem. Wbrew temu co mi tu wciskasz. Pamiętasz co mówił Kwinto w "Vabanku"? Że jak już kraść, to najuczciwiej jest to robić jako złodziej. Smile

R · Wysłany: Wto 23:41, 18 Mar 2008 Temat postu:

tym, ze w przypadku programow komputerowych uzytek osobisty nie obowiazuje i kto tu nie rozumie prawa?
obraz plyty jest juz ingerencja w oryginal, a tego mi robic nie wolno, przynajmniej teoretycznie, bo z tym moze byc tak jak z tymi napisami na pudelkach, ze jest to przepisane zywcem z USA
a przerobienie plyty z filmem moze tez juz podpasc pod definicje programu lub bazy
podalam ci interpretacje prawne
ty nadal uwazasz, ze sa one bledne i ze sa one tylko moje wbrew temu co do ciebie wyraznie i po polsku pisze
jezeli sa bledne, to w myla sie prawnicy, ktorzy je uznaja
a nie, ze ja sobie wymyslam
i kochany jak nie wiesz o czym pisze albo raczej ty nie wiesz o czym piszesz, to moze najpierw sie zastanow, spytaj?
skad ci przyszlo do glowy, ze ja kupuje z Azji pirackie plyty???
Kupuje je najzupelniej legalnie, w cieszacych sie renoma sklepach i sa to wydania ORYGINALNE
wyraznie ci umknelo - probuje cie uswiadomic, ze kupujac tam, kupuje wypasione oryginaly za 1/3 ceny, kotrych to nie dostane w Polsce.
Chinczycy owszem kopiuja i piraca, ale nie w sklepach, tylko na ulicy pod kinem, tak jak u nas kiedys na stadionie ruscy.
Naprawde obrazasz mnie i chyba wciaz nie znasz, jezeli uwazasz, ze atrakcja dla mnie moglyby byc marniaste kinowki, piraty niewiadomego pochodzenia zamiast sliczne DVD w kilku plytach z dodatkami. Kupuje tez w Amazonie, Blackstarze oraz na aukcjach. I zawsze chce, zeby to byly oryginaly. Jezeli jakis sprzedajacy mnie oszuka, natne sie na pirata, to ma ode mnie opierdol i zloszenie do serwisu, ze mi sprzedal lipny towar.
W Azji jest tez multum wydan VCD na licencji za doslownie grosze. Sa to wlasciwie divixy, ale najzupelniej legalnie wydane. Ode mnie tylko zalezy czy chce takie cos za 5 dolcow czy wersje DVD za ok 15.
prosze cie bardzo glowny sklep: yesasia
Czasem zdarza mi sie kupic w Japonii, ale tam to maja zabojcze ceny.
Oraz w oficjalnym sklepie JC. Uwazasz, ze ma tam piraty? <g>

nie napisalam, ze mozna robic sobie kopie z kopii i rozdawac na lewo i prawo
nie ma orzecznictwa co do ilosci kopii, ale nie moga one byc na skale hurtowa to na pewno i czy mozna pozyczac kopie czy tylko oryginal
po raz setny powtarzam, nie chodzi o to czy zrobienie kopii plyty napawa cie odraza, a mnie divixy, tylko czy jedno i drugie jest w wzgledem prawa legalne
nie wiem jak moze sie rozprzestrzenic taka kopia, bo nie uprawiam procederu rozdawania kopii na lewo i prawo jak to slicznie ujales, a jezeli komus cos dawalam swojego, to z jasnym zastrzezniem, ze tylko dla niego i ze nie ma byc tego w necie ani po znajmoych. I na szczescie mam takich znajomych, ktorzy to rozumieja i szanuja. Tak jest od 10 lat. Swojego czasu mialam kasety z xena ze Sky One i osoba, ktora mi je nagrala prosila mnie, zeby one sie nie pojawily w necie, bo stacja czepia sie abonentow i ja te prosbe spelnilam, tazke znani mi xenowcy, mimo ze niektorzy krecili nosem, ale nie zrobili nic wbrew mojej prosbie.
Jezeli masz znajomych, ktorzy maja takie samo podejscie jak ty i nie widza nic zlego w robieniu miliona kopii, nie posiadaniu oryginalu i nie maja najmniejszego zamiaru nigdy zaplacic nawet zotowki za cos co obejrzeli, to ja juz nic na to nie poradze.
nie istnieje w prawie autorskim cos takiego jak kopia bezpieczenstwa, zapasowa, to z kolei jest wlasnie twoj pomysl i pomysl wielu innych i mit po prostu
z okreslonnych rzeczy mozesz sobie zrobic kopie i nie nazywa sie ona kopia bezpieczenstwa, z innych nie mozesz i jakkolwiek bys ja nazywal jest nielegalna
ustawa jasno okresla, komu moge udostepnic te kopie, zas linkowanie jej w necie, w torrentach itp. jest jednoznacznie interpretowane jako niedozwolone
musi to byc rodzina, krewni lub ludzie, z ktorymi lacza mnie kontakty towarzyskie, podpada pod to ostatnie takze znajomosc netowa, ale nie przypadkowa i nie po kilku godzinach czy dniach.
o tym tez pisalam i jest to w ustawie i w cytatach, ale oczywiscie ty wolisz mi pokazac jak blednie pisze swoimi takze blednymi przykladami

twoj przyklad kserowania jest z sufitu, wlasnie twoja wygodna interpretacja
juz ci kiedys pisalam - idz z tym co twierdzisz do Sapkowskiego, ciekawe co ci powie

nie, nie ide do drukarni, bo nie mam licencji na powtorne wydrukowanie
i podajes zly przyklad, bo rozmawiamy o materialach elektronicznych, CD i DVD, a nie o ksiazkach
kwestia ksiazek tez odzywa to tu, to tam, co mozna, a czego nie z nimi
obecnie mozna skserowac z ksiazki, ktorej sie nie posiada na wlasnosc czesc tekstu, nie calosc (choc niektorzy prawnicy uwazaja to za bledne) i na uzytek wlasny. Nie wolno np. robic z tego materialu szkoleniowego dla pracownikow, ale np. na fescie juz prawdopodobnie moglabym wam dac kserowki, zebysmy mogli nad czyms podyskutowac
tak wiec zamiast isc do drukarni moge sobie w domu zrobic skan albo ksero i juz. Nie powinnam robic po calosci, w przypadku plyt wlasnie moge CALA
poza tym w tych przypadkach kiedy kupuje cos czysto kolekcjonersko, a nie tylko dla tresci wtedy na pewno zalezy mi na oryginale i na oryginalnym autografie. Dlatego nie rozumiem i nigdy nie kupie fotek autografow...
Moge tez takie skany sciagnac sobie z netu pod warunkiem, ze nikomu potem tego nie dam i nie pokaze, a winny jest wtedy ktos kto sobie takie skany zrobil i do netu wrzucil
tak wiec, moge na forum wojowniczek wrzucic skopiowana tresc paru rodzialow z ksiazek o wojowniczych kobietach celem dyskusji z wami
widzisz, ty zupelnie pomijasz, zarowno co do ksiazek i filmow czy muzyki, kwestie tego, ze jak chcesz zapoznac sie z trescia, to powinienes zaplacic za nia autorowi, a ja cie nie stac, to sie nie zapoznawaj bez jego zgody z kopii i to zrobionej z kopii
tak jest moralnie
a niemoralnie, ale legalnie, to zapoznac sie z trescia mozna z kopii lub z czyjegs oryginalu i nie zaplacic samemu grosza autorowi
a wlascie to wydawcy, bo autor zbywa sie praw na jego rzecz i dostaje gaze i moze procent od kolejnego wydania
owszem mnie tez interesuje tresc i nie kupuje ksiazek, bo ladnie wygladaja, ale to, ze nie ma dla ciebie znaczenia stan techniczny nosnika, a to, ze nie dales autorowi zarobic ani troche albo, ze lamiesz polskie prawo, to inna rzecz. To jak porownywanie mleka i swieczki. Obie rzeczy moga byc w kolorze bialym, ale to dwie zupelnie rozne rzeczy.
przestarzale i idiotyczne prawo? nie martw sie, niedlugo bedziesz mial nowoczesne, ktore nie zostawi ci juz zadnego pola manewru i cokolwiek sobie wymyslisz czy tez ja wymysle nie bedzie mialo juz racji bytu
a dzieki temu idiotycznemu jak piszesz masz wlasnie zapewniona ochrone konsumenta przed monopolizmem tworcy, ktory siegnal absurdu na zachodzie
po to byla ta nowelizacja w 2004 r., zeby konsument nie byl odcinany od wszystkiego, co oczywiscie dystrybutorom sie bardzo nie podoba i lamentuja o necie
i nie, nie patrze podejrzliwie na wasze divixy
juz nie raz pisalam
mam do was zal, ze nie macie zamiaru w ogole kupic oryginalu, taniego tez nie, ani uzbierac na sezony, tylko od razu z netu, bo free.
no i ROZPOWSZECHNIANIE tych divixow jest nielegalne, tylko tyle
Roznice?
Ano chyba takie, ze mozna stac na czerwonym swietle, bo takie sa przepisy i mozna byc takim co przechodzi na czerwonym, bo nic nie jedzie i patrzec sie na tych stoajacych z mysla, ze sa frajerami, bo nie korzystaja z okazji i glupio stoja. Niestety wieksze jest prawdopodobienstwo, ze ten nie frajer wleci pod samochod albo zaplaci 50 zl mandatu. Sam decyduje czy chce ryzykowac.
a dalej to juz nie bede pisac, bo musze isc wczesnie spac

Zico · Wysłany: Śro 1:06, 19 Mar 2008 Temat postu:

Dobra. Zapomnij. Nie było rozmowy.