Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

Zico

Wkurzony kłótnią na ostatnim czacie, postanowiłem wreszcie wyjaśnić raz na zawsze tę kwestię. Okazało się, że wszyscy mieliśmy trochę racji i wszyscy trochę się myliliśmy. Najwięcej racji miała Red kojarząc imię Xena z imieniem Ksenia. Nam się to wydawało nieprawdopodobnym. Ja np. uważałem, że Ksenia to rosyjskie zdrobnienie od Aleksandry. Ale nie. Rosyjska wersja Kseni to - Oksana. Jednak i Red się trochę myliła uważając, że Ksenia to po prostu spolszczona Xena (po grecku ξένa), albo zdrobnienie tego imienia. Otóż jest właśnie odwrotnie. To Xena jest zdrobnieniem imienia Xenia, czyli Ksenia (po grecku ξένia), oznaczająca "obca, ale i gościnna". Męska wersja tego imienia to Xenios (Ksenios) oznaczająca "gościnny". Podobno był to jeden z przydomków Zeusa. Natomiast ja miałem rację uważając, że nie ma w greckim słowa "Xena". Bo nie ma. Tak jak w polskim nie ma słowa Halinka, czy Romuś. To zdrobnienia i nic nie oznaczają. Tak, jak mówiłem, jest za to słowo "ksenos" (xenos). Po grecku ξένος. I ono właśnie oznacza tyle co "obcy", "gość". Od niego wywodzą sie wszelkie warianty tego imienia. Myliłem się natomiast, zbyt kategorycznie uważając imię "Xena" za niemożliwe w grece. Nie wziąłem pod uwagę, że może istnieć jako zdrobnienie. Najbardziej myliła się Res. Najpierw twierdząc kategorycznie, że słowo "Xena" znaczy "obca". Nie znaczy. W ogóle nic nie znaczy. To zdrobnienie i tyle. Miała jednak rację, uważając, że takie imię może być prawdopodobne. Wprawdzie to zdrobnienie imienia, ale jednak. Natomiast zupełnie nie miała racji, obrażając mnie i nabijając się ze mnie. Ja też słyszałem słowo "OSRAM", Res. Confused

Ale "xenos" również słyszałem i jak się okazuje, w trafnym kontekście. Przeprosisz mnie teraz, czy będziesz odwracać kota ogonem i dalej obrażać?
Sprawdziłem wiele źródeł, ale tutaj macie link do jednego, które wyjaśnia wszelkie wątpliwości:
[link widoczny dla zalogowanych]

R

Zico to nie ja cie wyzywalam i mowilam, ze pieprzysz glupoty. Nie, nie przeprosze cie, bo jak juz to powinienes ty nas przeprosic za mowienie, ze pieprzymy, a przede wszystkim red. To nie ja fochnelam, ze jak zaczniecie mowic cos madrego to mnie zawolajcie i se poszlam z czatu.
Nie rob za skrzywdzonego.
Nie twierdzilam, ze glosze jedna, jedyna prawde, nie mowilam, ze inni pieprza glupoty, domagalam sie podania na czym opiera sie czyjas wiedza, powiedzialam wprost - lata temu szukalam zrodla i taka udzielono mi odpowiedz, pytalam sie ciebie na czym ty opierasz swoja wiedze. Zamiast odpowiedzi skad otrzymywalam odpiewdz bo tak i juz i ze pieprze oraz, ze dlatego, ze sie spotkales z tym slowem i juz. Wiec ci wytknelam, ze ja sie spotkalam z takimi, a takimi slowami i o czym to swiadczy wg ciebie? O zrodle wiedzy na ich temat? Napisalam OSRAM tak jak pisze sie nazwe firmy, ktora u nich prawdopodbnie u nich nic nie znaczy, a u nas owszem. Bardzo dobry przyklad wlasnie na traktowanie slow.
Milo, ze udalo ci sie dotrzec do definicji, szkoda, ze nadal nie podajesz skad one sa, milo ze przyznajesz, ze jednak red miala nieco racji, zamiast tak jak na czacie mowic jej, ze w necie to moze byc wszystko i dla ciebie to nie dowod. A ona Ksenie i jej definicje w necie wlasnie znalazla. Zanim zaczniejsz kogos wyzywac, ze pieprzy glupoty, fanzoli albo go pogielo, sam pomysl, ze moze nie do konca masz racje, a na pewno nie masz jej w tym jak nie chce ci sie podac zrodelka, tylko bedziesz sie zaperzal, ze wiesz, ze jest tak jak jest.
Szczegolnie, ze jak mnie sie zdarzy takie zachowanie albo podparcie SG, to wylewasz mi kubly pomyj na glowe.

Jeszcze raz. W 2000-2001 szukalam znaczenia jej imienia. Co innego wiedza od scenarzystow skad im sie wzieli X i ze mialo byc Z, a co innego samo slowo. Po prostu potrzebne mi bylo znaczenie. Szukalam glownie po necie, gdzies natnelam sie, wydaje mi sie, ze na youtube, jezeli wtedy juz bylo, a moze nie, na piosenke grecka, z lat 30, w ktorej powtarzalo sie slowo xena. Pytalam sie tez o to czlowieka poslugujacego sie greka wspolczesna, przy okazji tworzenia na swojej stronie dzialu z theme serialu we wszystkich jezykach krajow gdzie byl emitowany. Nie wzielam sobie tego z sufitu, bo na tyle greki nie znam i nie uczylym sie jej jak niektorzy sposrod Xenitow w tamtych czasach, ktorych serial ku temu kopnal. Uzyskana odowiedz zapadla mi w pamiec, zreszta uzylam ja pozniej w jednym z ff. Przekazalam tylko to co mnie przekazano. Bardzo mozliwe tez, ze naprawde znalazlam takie tlumaczenie w jednym ze slownikow. Mozliwe tez, ze - i tutaj bedzie twoja racja Zico - ze szukajac znaczenia tego slowa, nie znalazlam dokladnie z ta koncowka, ale inna i uzylam z braku laku jako najbardziej zblizone znaczeniowo. Glowy jednak nie dam, sadze, ze musialam widziec bardziej zblizone slowo albo je dokladnie, a na pewno nie z koncowka mesko dla nas brzmiaca czyli - os.
podalabym wszelkie linki zrodelka gdybym, tylko je miala, niestety to bylo prawie dekade temu i pare kompow temu tez. Za to ty szukajac teraz zrodel i definicji, mogles spokojnie nam i tutaj podac gdzie co znalazles.
O chociazby taie cos, ktore znalazlam przed chwila:
[link widoczny dla zalogowanych]

Moj grek mogl sie pomylic, mogl mnie olac i napisac na odczepnego, a ja moglam siegnac sobie po taka definicje jak ta, po prostu dzielac sobie slowo na dwa i interpretujac w ten sposob.
xenagogue, xenogogic
From Greek, to lead, leading; bring, take; plus a “guest” or stranger. A reference to someone who conducts strangers or foreigners; a tour guide.

jak widzisz istnieje slowo z a <g>
zapewne dzielenie go jest jakims tam bledem ich jezykowym, no ale udalo mi sie dopasowac real do swojej wydumanej teorii

Chociaz tyle he he Nigdy nie upieralam sie, ze moja interpretacja jest jedynie wlasciwa, a prawde mowiac w ogole nie szukalam znaczenia jej imienia w tym celu.
A jakbys nie pamietal uwazalam, ze ty masz racje co do Kseni, jednoczesnie znaleziona przez red definicja nawiazywala do tego znaczenia goscia, obcego, co tez mnie nieco bronilo w mojej interpretacji, ze cos bylo na rzeczy w tym co ja twierdzilam, ze nie wymyslilam sobie ot tak, ze gdzies widzialam takie znaczenie.

Zico

Proszę bardzo. Oto zapis naszej rozmowy, w której ja Cię obrażam, nie przedstawiam argumentów, a Ty jesteś skłonna do ustępstw.

[munched]

Wyciąłem tylko nasze zdania na inne tematy. Resztę masz po kolei, tak jak szła. Niech ktoś obiektywny sam oceni, kto tam się zaperzał, kto kogo wyśmiewał i kto kogo pierwszy zaczął obrażać.
Wyciąłem też to, co mówiła Red, bo jej już przyznałem rację, więc i de facto przeprosiłem. Ty też powinnaś, bo także twardo twierdziłaś, że Xena nie ma nic wspólnego z Ksenią.

red

kartke imienna podsylalam na czacie. ja nadal twierdze, ze istnieje imie Xena (i widze, zes chyba przystal na to), w koncu z choinki im sie nie urwalo, nie? poza tym, nauczycielka anglika ma tak na imie i pisze sie je wlasnie przez X (wiem, bo pokazala nam swoj dowod osobisty, gdyz nie moglismy uwierzyc jej slowom, kopary opadly nam do ziemi), a ma ze 30 lat, wiec urodzila sie przed serialem jak sam widzisz. nie wiem czy ma korzenie greckie, nie wnikam w to, ale imie jak najbardziej prawdziwe.

inna historia to pies mojej kolezanki...

czyli mamy wsio wyjasnione jak widze. no to koniec wojenki, szabelki na pien i do piwka!

Zico

A to co teraz wkleiłem, to pewnie sam sobie napisałem? Przejrzyj zapis czata. Rozmowa z Res tak właśnie wyglądała. Pytam się - kto kogo pierwszy atakował?

red

chodzi Ci o to: [munched] ?
nie widze tutaj zadnego obrazania Ciebie. pojechala raczej po samej sobie... Rolling Eyes

a co do naskakiwania, to ciezko w sumie okreslic kto zaczal sie psioczyc. oboje zescie bronili zaciekle swoich racji [jak zwykle], wiec oboje prowadziliscie dosc napieta wymiane zdan.

Zico

Chodzi mi o cały ten fragment. Ze trzy razy próbuję spokojnie wyjaśnić o co mi chodzi. W zamian otrzymuję jakiegoś linka, w którym nic nie jest wyjaśnione i ostre pytania, skąd wiem, że xenos to xenos. Bo wiem. Z dobrego źrudła. Nie zapisuję sobie takich rzeczy. Wiem też, że dwa razy dwa to cztery. Mam wyjaśniać skąd? W żadnym miejscu Res nie próbuje mnie tam wysłuchać, jest cholernie pewna swoich racji, wyskakuje mi ze swoimi 10 latami, prowokuje, a na końcu obraża. Dziwisz się, że w końcu sam się wkurzyłem? Ja zacząłem spokojnie i rzeczowo.
Co do pisowni, to można pisać i Ksena, ale bardziej właściwa jest Xena. W greckim alfabecie "ks" to też jedna litera.

red

ehh, czyli przyznajesz, ze imie 'Xena' istnieje, tak? jesli tak, to po co dalej sie wyklocac. ja sie nie bede mieszac w wasze sprawy, bo jeszcze narobie bigosu a nie na tym rzecz polega, prawda?

ja to widze tak, ze wy zawsze prowadzicie rozmowy w ten sposob. zawsze zaciekle OBOJE bronicie swoich racji i czesto gesto wasze rozmowy wygladaja tak jak wygladaja, wiec w sumie przestalo mnie to dziwic. dziwi mnie natomiast Twoje obecne podejscie. skoro przyznajesz, ze takie imie jest prawdopodobne, to po co wyciagasz dalej to co sie na czacie dzialo? posprzeczaliscie sie, ok, moze sprobujcie to wyjasnic na gadu-gadu coby tu nie robic kolejnej wielostronicowo-esejowej bitewki, ktora nie przyniesie nic innego jak tylko kolejne preteksty do ciagniecia tego w nieskonczonosc az ktos sie wkurzy na tyle by temat zamknac, badz pusci focha i zniknie na jakis czas.

ja powiedzialam juz na czacie jasno, ze ty wiesz swoje i ja wiem swoje. ja uwazalam i nadal uwazam, ze to imie istnieje, a ty mozesz uwazac co chcesz. wolny kraj, wolna wola, wolnym jestes czlowiekiem. nie chce sie klocic, bo nie lubie tego i nie bede sie wyklocac o to kto ma racje a kto jej nie ma, bo po czesci zapewne oboje macie racje.

Zico

Zauważ, że ja nie negowałem faktu możliwości istnienia takiego imienia, tylko istnienia takiego greckiego SŁOWA. Bo wiedziałem, że istnieje słowo "xenos" które właśnie oznacza tego obcego, gościa. Owszem, imię Xena wydawało mi się mało prawdopodobne, bo nie ma starogreckich imion z końcówką -na. Są -is -ae -ia. Ale skoro twierdzą tam, że Xena jest zdrobnieniem imienia Xenia (powinno się to właściwie bardziej czytać jak "Kseńja"), które jest pochodną słowa "xenos", to jestem skłonny to uznać. Dlatego przyznałem, że też się myliłem. W końcu tylko Res nigdy się nie myli...

R

po pierwsze zico zapisz czata jest niepubliczny i sie bez pytania go na fora nie wkleja. I bez zgody osob bioracych w nim udzial. Sorry chlopie, ale zrobiles niezle chamstwo netykietowe i mowie ci to wprost.
Po drugie z owego kawalka swietnie wynika jak to kultiralnie prowadzisz z innymi rozmowy, jak cos ci nie zgadza to mamy kolejno:
a) na necie mozna sobie znalezc wszystko (czytaj: niewazne, ze nie podam wam skad cos wiem, wazne, ze wy mi podajecie zrÓdlo z neta, ktore mam gdzies, nic dla mnie nie znaczy, bo nie JA je znalazlem. A wasze pytania skad cos wiem po prostu sobie zignoruje, bo nie zaslugujecie na moja odpowiedz nie wierzac mi na slowo)
b) pojechanie jak zwykle po SG. Nagle Res z jednej osoby robi sie Legionem jakims w liczbie mnogiej. Lepiej - wie wszystko najlepiej i wszystko, mimo ze nic takiego nie powiedziala. Niezamierzony komplement czy kompleks? Jak juz cie denerwuje osobiscie, to osobiscie, a nie grupowo w domysle do ludzi, ktorych nie ma, dobra?
c) zamiast rozmowy i proby przekonania do swojej wersji, ty Zico bez podania zrÓdla uwazasz, ze masz racje, a pozostali rozmówcy WCISKAJA CI CIEMNOTE. Chudopacholki ciemne jedne nie?
d) podaje ci, ze wyjasnienie uzyskalam od Greka, co tam, Zico wie lepiej - ktos sobie dodal do serialu, ja sobie cos gaworze najwyrazniej.
e) olewcze ignorowanie moich pytan, az w koncu eureka, cos mi dopowiadasz, ale co takiego? Otoz to: spotkalem sie juz z tym slowem, wiec to jest niepodwazalny dowod na to, ze jest po mojemu, a wy nic nie wiecie! Oczywiscie taki sposob jest mniej denerwujacy dla rozmowcow, mniej ich sprowadzajacy do poziomu ignorantow niz ludzkie pokazanie palcem skad sie cos wzielo.
f) a na koniec mamy piekne posumowanie tego za co uwazasz innych slowa, cala rozmowe i obrazenie sie:

R

Zico

Użyłem z zapisu chata tylko tego, co my powiedzieliśmy. I tylko dlatego, że zarzuciłaś mi, że Cię obraziłem. Jeżeli Wasza netykieta polega na siedzeniu cicho i potakiwaniu starszyźnie to mam ją gdzieś.
Tak, każdy widzi jak to Cię obrażam i ignoruję to co mówisz.
[munched]
Dla mnie to oboje tu jesteśmy przekonani do swojej racji. Ty nawet bardziej uparcie, bo z kontekstu Twojej wypowiedzi jasno wynika, że masz rację i innego zdania nie zamierzasz słuchać.
Ach, oczywiście. Potem na udowodnienie, jaki to Zico jest głupi, a Res mądra podsuwasz mi argumenty w rodzaju, że słyszałaś to w greckiej piosence i link z kalendarzyka dla różowych blogasków, w którym figuruje imię Xena. Jaki to dowód dla Ciebie? Nie ma tam podanej ani genezy tego imienia, ani oryginalnej pisowni. Nic. Ile warte jest to źródło, pokazałem Wam, podając stamtąd link do imienia "Red", którego utrzymywaliście, że nie ma. A więc dla "Xeny" to dobre źródło, dla "Red" już nie, tak? A gdy wyrażam zwątpienie w wiarygodność źródła, zaczyna sie seria złośliwości i przytyków spod znaku Res i SG.
[munched]
Przewracasz oczami, sugerujesz, że już się kłócę (chociaż napisałem do tej pory trzy zdania) i wciąż z przekonaniem powtarzasz co znaczy "Xena", chociaż w tym linku nic o tym nie pisze. Oczywiście nie obywa się też bez argumentu o 10 latach fanowania i o tym, że mam sobie poszukać słownika (stary argument Tashy), zamiast sprzeczać się z mądrzejszymi od siebie. Otóż szukałem już dawno, Moja Droga. I w żadnym słowniku języka greckiego nie znajdziesz słowa "xena". W ŻADNYM. Ach tak. jest też argument z Grekiem. Dla mnie to żaden dowód. Zapytaj zwykłego Polaka co znaczy stare polskie słowo "siemia". Albo nic Ci nie odpowie, albo walnie jakąś głupotę.
Następnie idą Twoje pytania o moje źródło. Oczywiście zadawane odpowiednim tonem.
[munched]
Oczywiście odpowiedź Cię nie zadowala, bo przecież uważasz, że Zico czerpie wiedzę z komiksów, piosenek na youtube i behindów amerykańskich seriali i tylko głupio się upiera, jak zwykle. Ja nie muszę notować odnośników do tego co wiem. Jeżeli cytuję jakąś wiedzę, to pochodzi ona z dobrego źródła. Mam prawie 40 lat i miałem czas spotkać się z różną wiedzą. Nie jestem dzieckiem seriali i neostrady. W szkole też się nie opieprzałem, chociaż nie kończyłem studiów, jak Ty. No i oczywiście kwitujesz tę moją odpowiedź odpowiednio:
[munched]
Dziwisz się, że się wkurzyłem i przekroczyłem granicę dobrych obyczajów? Nie jestem tak złośliwy jak Ty i nie potrafię operować ironią. Jeżeli ktoś się natrząsa z tego, co usiłuję mu przekazać w dobrej wierze, to tak w końcu reaguję. Sama też często sobie nie folgujesz i używasz słów typu "pierdolisz" i "wkurwiasz". Gdybym miał jeszcze jakiekolwiek złudzenia, że stać Cię na odrobinę obiektywizmu, zaproponowałbym Ci eksperyment. Postaw się na moim miejscu w tym dialogu, a swoje wypowiedzi na miejscu moich. Jak byś się czuła gdybym tak z Tobą rozmawiał? Nie wkurzyłabyś się? Podejrzewam, że byłaby chryja i obraza na 102.

Res, naprawdę nie widzisz, że już nikt nie chce z Tobą rozmawiać na tym forum? Poza mną i jakimś nieświadomym nowym, które wpadnie tu od czasu do czasu? Pewnie, możesz wszystkich uznać za emokidów i leni. Ale ja proponuję Ci najpierw poszukać przyczyny samej w sobie. Mnie też różni mądrzy ludzie uprzedzali przed Tobą i dziwili się, czemu chce mi się z Tobą w ogóle gadać. A ja chciałem (i dalej chcę) zaprzyjaźnić się i toczyć z Tobą ciekawe rozmowy. Ale w tym duchu, to zaczyna być niemożliwe. Nigdy nie przyznasz się do braku racji, nigdy nie podejmiesz samokrytyki. Będziesz iść w zaparte, wbrew oczywistym faktom, które Ci się podsuwa pod oczy. Do tego stopnia, że zaczynasz negować oczywistą, szkolną wiedzę. Jak choćby utrzymując, że Macedończycy nie byli spokrewnieni z Grekami.
Reasumując. Ja nie widzę żadnej swojej winy w tej wymianie zdań. Każdy obiektywnie myślący człowiek, który spojrzy na ten chat, też jej nie zauważy. Jeżeli już, to wina jest obopólna. Ale tego oczywiście nie przyznasz.

red

Zico

No to proszę bardzo. Bawcie się dalej na tym forum same. Potakujcie sobie nawzajem i rozkoszujcie się swoim nimbem nieomylności. Ja się stąd wypisuję. Pa i żegnam.

red

ja nie robie za adwokata! tak jak i ty nie chce tu balaganu!
to spora roznica, niesadzisz?

a takie wyciaganie czatowych rozmow (w dodadku bez zgody jego uczestnikow!) na forum nic nie pomoze. jesli chcesz koniecznie sprawe rozwiazac to napisalam juz, jest priv i gg, a nie temat, ktory powinien sluzyc jako zrodlo informacji na temat imienia X.

i nie fochaj sie, bo nie masz na co. zreszta... i tak dlugo bez nas nie wytrzymasz

yselle

A ja sobie poczytałam, kilka merytorycznych rzeczy (bo dyskusja na temat źródła imienia Xena jest interesująca nawet w formie walki) i kilka nie merytorycznych (z brzydkimi ciosami poniżej pasa) i najważniejsze, że się dowiedziałam skąd ta Xena! A to już coś.

Musze jednak dodać, że z mojego punktu widzenia jeśli coś istnieje w formie pisanej i fonetycznej oraz ma znaczenie ogólnie rozumiane i akceptowalne to wtedy jest SŁOWEM ("blabla" też da się napisać i powiedzieć ale nie idzie zrozumieć eh).
Zdrobnienie mojego imienia jest słowem, ludzie się nim posługują i wywołuje ono reakcję opartą na zrozumieniu, a odnalezienie jego encyklopedycznego znaczenia to tylko kwestia dokładności i celności słownika - w słowniku języka polskiego nie znajdziemy "Inusia" ale w słowniku imion tak. Co oznacza, że Xena jako zdrobnienie powinna być uznana za słowo, choć pewnie nie klasyczne ale jakąś pochodną.

yselle

a dlaczego ten temat wylądował w koszu?????????????????????????????

red

bo jest kompletnie nie na temat. nie bede tolerowac zakladania tematow umyslnie wywolujacych sprzeczke, zwlaszcza w tym przypadku.
zostaly tu naruszone zasady netykiety, umiszczono kawalki czata bez zgody jego uczestnikow.

jesli sie chce temat o genezie imienia, to niech sie pisze o genezie, a nie wykloca o swoje racje.

yselle

kapuję, ale mogłaś wyedytować posty, usunąć te wątpliwe fragmenty a zostawić ciekawsze,

poza tym, aby być konsekwentną powinnaś pousuwać 1/5 komentarzy heh przeciez Zico i R się gryzą non-stop

red

oni sie gryza, ale na przemian z sensownymi wypowiedziami. tu juz pierwszy post jest pretekstem i dlatego temat wyladowal w koszu.

R

a ja nadal jestem ZA ZLIKWIDOWANIEM wklejonego zapisu czata. To jest chamskie zlamanie netykiety dot. prywatnosci. Rozmawialam juz o tym z Zico, niestety wciaz nie widzi w tym nic zlego. Ale przynajmniej sobie wyjasnilismy co ja widze w tym zlego, a co on w tym nie. Ale moze w przyszlosci chociaz przyjedzie mu do glowy sie spytac uczestnikow jak bedzie mial ochote na posilkowanie sie dokladnym zapisem w sumie prywatnej rozmowy.
Ale juz niezaleznie od niego, przy okazji moze i ci forumowicze i nowi, i starzy beda od dzis wiedziec, ze czegos takiego sie nie robi i z czym sie nie spotkalam w stosunku do swojej osoby w ciagu tych wszystkich lat w necie, a bedzie ich z 15. Po prostu zawsze byla to pisana i niepisana umowa miedzy internautami i jezeli gdzies komus cos takiego sie przytrafilo to byl grzecznie albo i nie, upominany. I co wazniejsze taka osoba, miala swiadomosc zlego zachowania, nie buntowala sie, nie krzywila, nie szla w zaparte, tylko przepraszala i nie robila wiecej. Ci, ktorzy robili odwrotnie i kontynuowali swoje chamskie zachowania, nie przejmujac sie prywatnoscia - a bylo ich niewielu - szybko konczyli netowa kariere na komunikatorach, grupach itp. Jezeli ktos chce byc samotny w sieci, jego sprawa, ale pewnych rzeczy nawet tutaj po prostu sie nie robi i starsze pokolenie netowe lub nie, przewaznie te swiadomosc posiada.

A wracajac do imienia Xeny, przynajmniej mamy cos nowego o nim do kolekcji. Szkoda, ze Zico ma taka awersje to podawania zrodel. To zawsze jest po prostu korzystniejsze dla rozmowcy i milsze w odniesieniu do innych. Rzeczowe. Po prostu pisze sie o czyms i pokazuje skad sie cos wzielo. Nie rodzimy sie z wiedza nabyta, zawsze to jest skads, od kogos, a wiec i czyjes spojrzenie. Moze byc tak przeknujaco podane, ze bedziemy tej osobie wierzyc, do czasu az znajdziemy cos innego. Nie ma jednej prawdy, sa tylko interpretacje. Tyle ile ludzi zajmujacych sie danym tematem, dziedzina i definicjami. I dana definicja moze byc prawidlow i sluszna nawet przez bardzo dlugi czas w jednostce jej pojmowania, ale kiedys tez moze ulec zmianie. Szczegolnie w kwestii jezyka. ktory jest tworem zywym.
Podejrzewam, ze dzis ta cala Xena moze juz swobodnie istniec w puli slownikowej, wlasnie dzieki serialowi. Przydaloby sie tez, poczytac o samym powstawaniu imion. Rzadko kiedy jego forma koncowa jest jakims znaczeniem. To pozostalosc po skladowych i innych slowach. Tutaj chyba jest tak samo. W koncu liczy sie przedrostek xen- xeno-, a nie koncowka dopasowana do jezyka angielskiego.
I nie kloce sie z Zico po to, zeby udowodnic swoja racje. Chetnie sie dowiem innych teorii, jedno ale - zawsze musza one miec dla mnie jakies zrodlo. Cokolwiek. Nawet jezeli sa to wspomnienia rozmowcy, to niech mi te wspomnienia opisze w jakich okolicznosciach je nabyl. Tak jak ja napisalam o tym jak ja szukalam co znaczy Xena. Nie mam nic przeciwko subiektywizmowi, ale nienawidze mowienia, ze wiem cos, bo wiem, ale poproszony i tak ci nie powiem skad mniej wiecej.
Ja tez czesc rzeczy wiem z przekonania, pisze nie raz, ze kiedys na liscie xenowej cos takiego bylo. Oczywiscie wtedy Zico sie zacietrzewia i oburza i zaraz wskakuje na swojego konika jechania po SG, bo dla niego takie zrodlo jest nic nie warte. Tyle tylko, ze archiwum tej listy wciaz istnieje i mozna tam zajrzec, wrzucic w szukaj fraze i zobaczyc czy dobrze pamietam czy nie, czy sie pomylilam, czy mi sie pokrecili, no i na koniec, przy takim opieraniu sie na wiedzy ze Zlotych Czasow listy xenowej, zawsze staram sie nakreslic okolicznosci przyrody - czyli wlasnie podaje, przy jakiej okazji cos padlo, jak to wygladalo, kto zaczal, kto cos wspomnial i jak ja to mniej wiecej pamietam. Daje tyle i ile tylko moge ze wspomnien i poszukiwan, nie mowie z gory, ze jest jak jest i nie powiem co skad mi sie wydaje, ze tak wlasnie.
Jezeli zas tak mi sie zdarzy, slusznie moge za to oberwac po lbie i nie bede sie specjalnie jakos na to fochowac.

Zico

Przeniosłem ten temat z powrotem. NIKT NIE BĘDZIE WYWALAŁ MOICH POSTÓW DO KOSZA! ZROZUMIANO?! Mogę co najwyżej usunąć te zapisy z chata, jeżeli Res mnie o to poprosi.

red

to sie nazywa uparte zwierze...

I NIE PODNOS NA MNIE GLOSU, ZROZUMIANO?! JA TEZ UMIEM KRZYCZEC!

Twisted Evil

R

sorry, ale ja prosic o to nie bede
juz o tym rozmawialismy
chcesz byc fair, to po prostu wyrzuc te cytaty, bo to jest lamanie netykiety, wklejanie prywatnych rozmow BEZ PYTANIA I ZGODY
i nie chodzi o same slowa, bo ja w necie wiem co mowie i jak, ale o zlamanie tej zasady, ktorej nawet po kompletnie obcych ludziach sie spodziewam
bardzo sie tym na tobie zawiodlam
u mnie prywatne rozmowy to jak w sejfie - na forum nigdy nie bede wklejac bez zgody rozmowcy niczego z czatow czy gg, a listow to juz w ogole
to jest takze info przy okazji do innych, bez zwiazku ze sprawa, jezeli maja w zwyczaju cytowac publicznie prywatne rozmowy, niech najpierw pomysla czy na pewno to moga, czy nie powinni sie drugiej strony spytac
powinienes to usunac sam z siebie, a nie pisac, ze jak cie poprosze
po prostu licze, ze zrozumiales o czym rozmawialismy i widzisz to takze od mojej strony i strony osoby kierujacej sie pewnym zbiorem zasad w spolecznosci netowej
poza tym wyciganie tego z kosza to jest to samo co zarzucasz red - niepotrzebne
ale widocznie to bylo niezbedne <g>

yselle