Xena Warrior Princess: Polskie Forum XWP

red

Zico, przeczytaj dokladnie 'edit' Cool

Ja tylko mowie, ze sa pewne aspekty naszej historii, pewne sfery, ktorzych nie potrafimy wytlumaczyc, a ktore zostaly powiedziane juz kiedys.
Nie bedziesz chcial o tym gadac zapewne, ale jest nawet niejedna teoria obalenia religii i kazda z nich mysle, ze zawiera w sobie zarno prawdy.

Pamietaj, ze planeta zyje dzieki jadru, ktore jest tak jakby silnikiem. Jesli pole magnetyczne zacznie ostro szwankowac, nie wiadomo jak to wplynie na prace jadra. Jesli ono stanie, umrzemy, jesli zacznie wariowac, tez mozemy umrzec.
Nie musi sie to stac dzis, jutro, za 5, 10 czy milion lat. Ale kiedys dojdzie do kresu. Miejmy nadzieje, ze my tego nie doswiadczymy, a nasi potomni beda w stanie sie gdzies przeniesc Wink

Zico

Mogę Cię oficjalnie zapewnić: My tego nie dożyjemy.

atalanta

Niektórzy chyba odetchnęli z ulgą

red

Zico, a znasz takie przyslowie: never say never?
Niestety, nie powinnismy sie nie przejmowac tym co sie dzieje, co moze sie stac, bo jesli tak kazdy by to olal, to ludzie przestaliby pracowac nad mozliwosciami ratunku co skonczyloby sie zaglada JESLI doszloby faktycznie do kresu.

M

To ja będę adwokatem diabła. 3,6 mld lat temu Mars miał silne pole magnetyczne. W tej chwili jest ono szczątkowe. Powodem było powolne stygnięcie planety. Mars wystygł szybciej bo ma promień o połowę mniejszy niż Ziemia, czyli naszą planetę czeka ten sam los. A największe niebezpieczeństwo: pole magnetyczne chroni przed wysokoenergetycznymi cząstkami docierającymi od Słońca. Jak mówi red gdyby nie pole na Ziemi nie powstałoby nawet życie. Ale i tu promyk nadzieji, prędzej wykończy nas rozszerzające się Słońce niż zanik pola magnetycznego

.

R

a ja nie rzoumiem tego wysmiewania sie
przeciez faktem naukowym jest to, ze nam pole magnetyczne zanika
nikt sie z tego nie smieje i nie kpi
zostalo to stwierdzone i potwierdzone, jest obowiazujace na dzis i nie jest mrzonka czy wymyslem nawiedzonych spiskowcow
tak samo jak niebezpieczenstwo oddzielenia sie od nas ksiezyca, ktorego dawno, dawno temu przy nas nie bylo

misiak cos mi sie po glowie tlucze, ze z tym naszym polem to bylo tz tak, ze ono fazowo zanikalo i sie pojawialo i bardzo to nie szkodzilo zywym organizmom, dostoswywaly sie czasowo, a pewnie i na dluzej by daly rade, tylko po prostu inne organizmy by byly niz dzis

jak juz sie wysmiewac to lepiej z pomyslow filmowcow
bo niekiedy ladnie sie wpasowuja z fantastyka, naginajac ja nawet nieco, a niekiedy robia takie babole, ze nawet dystans do konwencji nie pomaga
odrobine zwatpila przy tym Sunshine <g>

red

Owszem, zanika i a bieguny wariuja. Bardzo prawdopodobne jest to przebiegunowanie, co moze wywolac potezna katastrofe. Jesli nas nie zaleje, nie zabije czy nie polamie to moze dojsc do zaniku elektrycznosci, a co za tym idzie, powrocimy praktycznie rzecz biorac do epoki kamienia lupanego.
Wyobrazcie sobie swiat bez pradu, cieplej wody... Skuty lodem, bo i to moze byc efektem przebiegunowania...

Jesli chodzi o Sunshine, to po czesci jest prawda. Slonce faktycznie sie wypala, ale nie w taki sposob w jaki to zostalo przedstawione na filmie. Jak juz M wspomnial, ono sie rozszerza, a im wieksze, tym slabsze. W pewnym momencie pochlonie planety bliskie Ziemi oraz sama ziemie. Moze rowniez dojsc do wybuchu, ktory spowoduje powstanie poteznej burzy slonecznej jakie nie raz i nie dwa daly sie juz nam we znaki zaklocajac przeplyw elektrycznosci w miastach na calym swiecie.

Bardziej jednakze prawdopodobnym koncem bedzie ustanie jadra Ziemi, jak to ukazano w The Core. To ono jest odpowiedzialne za nasze pole magnetyczne, a skoro pole zanika, to oznacza, ze z jadrem jest cos nie tak...

R

w sunshine to mnie chodi o babaole insze, glownie zwiazane z sama podroza, statkiem i skutkami roznymi tego

red

A bo to scfi, czysta fikcja Wink

Chociaz kto wie do jakich podrozy bedziemy zdolni za kilkaset lat?

R

nie, fikcja naukowa, dot. spraw ziemskich, troche musi sie pewnych faktow trzymac, to nie fantasy ani serial sf z innego wymiaru Smile

M

Res masz częściowo rację. Rzeczywiście zanik pola magnetycznego planety na krótki czas (rzędu 100000 lat - w geologicznej skali czasu to zaledwie chwilka) nie zaszkodzi życiu ponieważ drugą linią obrony jest atmosfera planety (na pewno zostałby zaobserwowany wtedy wzrost zjawisk zorzy polarnej powstającej poprzez zderzenia cząstek słonecznych z atomami atmosfery, wtedy nawet w Polsce obserwowalibyśmy to niesamowite zjawisko w pełnej krasie). Sęk w tym, że atmosfera byłaby przez ten czas niszczona przez to zjawisko tzw. wiatru słonecznego i po 100000 lat zostalibyśmy bez otoczki gazowej, ale przez pewien czas bylibyśmy bezpieczni, a jak by wróciło pole atmosfera powoli by się odbudowała.

Star

No to ja powroce do tematu, bo mojego znaku jeszcze nie bylo, a jestem spod znaku panny co w Xenowym horoskopie wyszlo mi, że jestem Hestian Virgin.... Shocked

Zico

Hehe. Według horoskopu Lashany jestem Tytanem. Smile

A według Xenki - Xeną. Very Happy

Ta druga opcja jest dla mnie bardziej wiarygodna ze względu na uwielbienie jakim darzę pewną niewysoką blondynkę z teksaskim akcentem. Laughing

Aiglon

A to jeszcze przed HL i jej slynnym horoskopem? Wink

Dla mnie Xena to na bank ascedent w Lwie. Co daje desedent w wodniku wlasnie i nazcechowanie na zwiazki z wodnikami. Znak zodiaku - moze baran, moze blizniak, ewentualnie koziorozec, ale co do kozorozca to ona ma malo cierpliwosci jednak.

Gabriela to oczywiscie moze byc wodnik, w sumie przy takim ukladzie to to musi byc wodny znak, wodnik chyba najbardziej. Chwilami z tymi swoimi akcjami o duchowosci zachowywala sie jak klasyczna rybka. Do tego duzo kobeicosci i woli walki... hmmm Moze wiec waga z ascendetem rybek lub wodnika? Lub wodnik z ascedentem w blizniakach?